Szczesliwy dzien dzis dla mnie nastal

avatar użytkownika Tymczasowy

Wlasciwie, to od rana wszystko zapowiadalo, ze ten dzien bedzie szczegolny. Najpierw, uwolnilem sie od zmory ogrzewania pieknego budynku.

Wlasciwie, to od rana wszystko zapowiadalo, ze ten dzien bedzie szczegolny. Najpierw, uwolnilem sie od zmory ogrzewania pieknego budynku, ktorym zawiaduje. Szklo, aluminium, 74 biura (dentysci,prawnicy,ksiegowi). Ogrzewanie typu "heat pumps" - "Cadillac solution". Kontraktorzy sie zmagaja, a ja sie ucze, ze nawet ich wyprzedzam.Przez dwa miesiace mialem pieklo. Piekne dziewczyny pracowaly na komputerach w rekawiczkach. Ostatnie dwa dni - cisza, wszystko gra.

Wracam do domu i otwieram komputer. Patrze za okno, a tam wreszcie porzadek!. W moim ogrodku, ktory mam przed oczami, na jednym z trzech drzew zawiesilem karmnik. Niestety, moi kolezkowie z krzakow (cala chmara) slabo rozpoznali teren i wiewiory rabaly ich jadlo. Jak sie posypalo na ziemie, to przychodzil, skradajac sie, bardzo niezgrabny szczur, ktory zyl przy plocie. Bystrzak, nie powiem! Zonka mowi: 'Trzeba go otruc!". Ja, jako ja, mam ze cztery sposoby zabijania takich myszek i innych.

"Przeciez to bialko" - mowie. Szkoda goscia.

A dzisiaj, na drzewo sfrunela banda moich kolezkow, ktorych znam ze spacerow z psiskiem. A sobie pojadali, a sie cieszyli. Wiedzialem wiec, ze to dobry znak.

Potem, zanim poszedlem na poczte, wypilem te 100 gram winka z flachy z poniedzialku. Zaczalem tez 400 ml. z litrowej flachy wtorkowej. Zostawilem sobie na wszelki wypadek. W koncu, Wienia z "Moskwa-Pietuszki", to moj przyszywany brat. A jak poszedlem na "plaze", to sie znow zaopatrzylem. Wlasnie wysilam inteligencje jak to Zonce wytlumaczyc.

No i pobralem "registered letter" z poczty. A w nim, jak psim swedem wyczuwalem, pieczec: "Instytut Pamieci Narodowej. Komisja Scigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddzialowe Biuro Udostepniania i Archiwizacji Dokumentow w .........".

A ponizej: "W zwiazku ze zlozonym w dniu 11.11.2008 r. wnioskiem o udostepnienie do wgladu dotyczacych pana dokumentow na podstawie art. 30 ust.1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamieci Narodowej - Komisji Scigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (tekst jednolity Dz. U. z 2007 r., nr 63, poz.424 z pozn. zm.) informuje, ze w zasobie Instytutu odnaleziono nastepujace dotyczace Pana dokumenty:

-akta sadowe,

-akta sledcze,

-akta tymczasowo aresztowanego,

-akta operacyjne,

-akta paszportowe.

Podpisal Aniol Archangiel - Naczelnik Oddzialowego Biura Udostepniania i Archiwizacji Dokumentow w .........

dr Renata....

PS Czegoz czlowiekowi wiecej do szczescia potrzeba?

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika joanna

1. Edeczku

jestes slawny.. moze nogrode Nobla dostaniesz za zaslugi dla ludzkosci....
joanna
avatar użytkownika Maryla

2. no fakt ;)

w takich okolicznościach przyrody, gdzie ptaszki, wiewiórki, piekne dziewczyny i list - ;) są akta. Drżyjcie donosiciele ;) Ale jak szczurowi darowałeś życie i to to białko donoszące moze zyc dalej spokojnie. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Joanno

dzieki za zasluzone zlosliwosci.
avatar użytkownika Kisiel

4. Pani Marylo

co tam szczur pod płotem w ogródku, ja muszę znosić takie bydlę z długaśnym, obrzydliwym ogonem w swoim domu. Szczur na dodatek uwielbia moją córeczkę, a ona jego. Łazi jej po plecach, po szyi i liże jej dłonie. Fuj!
avatar użytkownika Maryla

5. Kisiel

;)) to nie zazdroszczę . Dla mnie też takie coś z gołym ogonem jest fuj ! Ale czego sie nie robi dla najblizszych - nie zakłada sie pułapki ;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Szczury

sa bardzo przyjacielskie i inteligentne. Swinki sa bardzo czyste i lubia sie wyglupiac. Nawet w pilke lubia grac. Niestety sa pamietliwe. Nawet po roku warkna na niesympatycznego osobnika. Psy potrafia zapamietac okolo 150 slow. Inteligentniejsze rasy - nawet wiecej. Moj zmarly "Najki" (beagle) dokladnie odczytywal strukture wladzy czy hierarchie w rodzinie. Ze mna wojowal, bo ocenil, ze jestem ledwie nad nim. Nawet dzieci bardziej szanowal. Jasne, ze Zonka byla mocnym szefem stada, a psiska, to zwierzaki stadne. Ciagle sobie licza ilu ze stada jest w domu. Usadawiaja sie w strategicznych miejscach, na przyklad na polpietrach, i maja wszystkich na oku. Ostatni gagatek, Basil, jakos mnie uznal za szefostwo. Polozy sie na mojej stopie i zasypia, jest w Niebie. A Zonke tresuje. Bardziej niz Ona go. A ludzie? Sa rozni...
Ostatnio zmieniony przez Tymczasowy o czw., 04/02/2010 - 22:02.