Tryumf folksdojcza (Bielinski)

avatar użytkownika Maryla

Po II wojnie światowej rządy w Polsce rządy w Polsce powierzyła Moskwa tabunom żydowskich folksdojczy i nielicznym komunistom rodzimego chowu. Był to typowy przykład rządów pośrednich, gdzie hegemon rządzi w podbitym kraju za pomocą marionetkowego rządu kolaborantów. Stalin nie wierzył Polakom, dlatego kluczową role w komunistycznej Polsce powierzył rzeszom żydowskich, komunistycznych kolaborantów, którzy przeżyli wojnę w Związku Sowieckim i wrócili do Polski na pancerzach sowieckich czołgów. Podobnie było w innych demoludach, np. na Węgrzech. Do przybyłych przyłączyli się Żydzi, którzy przetrwali okupację w Polsce, i masy polsko – żydowskich mieszańców. Naraz wielu przypominało sobie o swych „żydowskich korzeniach”. Było to nader opłacalne. W Polsce rządziła de facto żydowska mafia, umocowana w partii i UB, popierająca swoich, rozdająca dobro głównie między swoich. Ściśle mówiąc w Polsce po II wojnie rządziła Moskwa i Stalin, a żydowska mafia była tylko posłusznym wykonawcą woli hegemona i (gorliwym) pomocnikiem. W kraju wyniszczonym przez wojnę i okupacje tak niemieckie, jak i sowieckie, przystąpienie do rządzącej mafii było gratką nie lada. Jeden, jedyny okres kiedy Żydzi rządzili w Polsce to były rządy żydowsko, komunistycznej, ubeckiej mafii w latach 1944 – 1956. Znów warto było być Żydem. Dostawało się mieszkanie, gdy miliony gnieździły się w piwnicach i innych norach; miało się dobrą, nie męcząca pracę; dostęp do opieki medycznej na wysokim poziomie, gdy masy umierały z gruźlicy i innych chorób zakaźnych; co więcej był to bezpłatny talon na wiele artykułów, które naraz dla społeczeństwa stały się luksusowe, jak np. penicylina czy cukier. W Polsce zaroiło się od żydowskich folksdojczy z partii władzy, zwanej dla niepoznaki Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą.

Folksdojcz sensu stricte to osoba przyznająca się do niemieckiego pochodzenia. Ważne są tutaj dwa punkty: a) przynależność do klasy rządzącej i związane z tym profity oraz b) kryteria etniczne, istotne tak dla Niemców (folkslista) jak i tradycyjnie od stuleci dla Żydów. Ci, którzy podpisywali folkslistę w czasach II wojny światowej, czynili to głównie dla korzyści wynikającej z przynależności do klasy rządzącej (rasy panów, Übermensch). Podobnie ci, którzy odkrywali swoje „żydowskie korzenie” w czasach powojennych, czynili tak, gdyż było to nader korzystne dla ich pozycji, sytuacji materialnej, kariery zawodowej itp. Podobnie było z kryteriami etnicznymi, tak ważnymi dla władz hitlerowskich Niemiec, jaki i niezmiernie ważnymi dla Żydów. Sens tego słowa się zmienia. Wydaje się słuszne, iż obejmuje on teraz wszystkie osoby, które dla zysku, poprawy swej sytuacji materialnej, zmieniają deklarację swej przynależności etnicznej. Sytuacja jest tu zupełnie analogiczna, i wydaje się, że to słowo folksdojcz doskonale opisuje tak jedną jak i drugą grupę. Paradoks jest pozorny i jego źródłem jest pochodzenie tego słowa. Termin folksdojcz można zapisać w postaci prostego równania:

 

folksdojcz = kasa + rasa.

 

I tak będzie używany, gdyż to równanie stosuje się zarówno dla folksdojczy i niemieckiego i żydowskiego pochodzenia. Rasa jest tylko kryterium formalnym, rządzący nie są tutaj przesadnie pryncypialni. Wystarczy sam deklaracja przynależności. Chęć szczera, i starczy. Mniejsza o fakty – udokumentowane pochodzenie etniczne. Równanie powyższe jest spełnione w każdym kraju podbitym, gdzie rządzący wspierają mniejszość, aby rządzić większością. Podział następuje według dostępu do deficytowych dóbr oraz według kryterium rasowego i/lub religijnego. Rządzący popierają wybraną mniejszość, faworyzują ją, tym samym nierozerwalnie wiążąc ją ze swymi rządami. Mniejszość nie ma już innego wyjścia. Warto tu wspomnieć okropności roku w 1948 roku w Indiach, gdy wycofali się Brytyjczycy a gnębiona większość Hindusów wzięła okrutny odwet na rodzimych folksdojczach. Gdyby Polska popadła pod rządy Chin, niewątpliwe znaleźli by się i folksdojcze chińscy. Folksdojcze są zawsze, w każdym czasie, i wszędzie, w każdym społeczeństwie, narodzie. Narody szczęśliwie nie miały okazji by się o tej prostej prawdzie przekonać. Niestety, Polska i Polacy, która w XX wieku doświadczyli wieloletnich rządów folksdojczy i rodzimych kolaborantów, poznała tę prawdę aż do bólu.

           Wydarzenia z 1956 i 1968 roku dotkliwie ograniczyły wpływy żydowskiej mafii w Polsce. Dla partii, i przede wszystkim Moskwy, Żydzi nie byli już potrzebni. Przeciwnie stawali się przeszkodą. Po 20 latach partia wychowała zastępy rodzimych kolaborantów. W staraniach o przynajmniej względną legitymizacje jej władzy w oczach ludności, omnipotencja towarzyszy o żydowskich korzeniach zaczynała być poważną przeszkodą. Na domiar złego, starzy polscy komuniści żywili zadawnione urazy z przeszłości do żydowskich towarzyszy, a nie byli to ludzie, którzy wierzyliby w uzdrawiająca moc przebaczenia i odpuszczenia grzechów. Ta głęboka niechęć, by nie powiedzieć nienawiść, gromadzona od lat 40/50, wzbierała jak powódź. W końcu tama pękła. Było to tło tzw. wydarzeń marcowych z 1968 roku. Polskę opuściła rzeka tzw. marcowych imigrantów. W kilka lat później z komunistycznej Polski ruszyła inna fala emigrantów – folkdojczy, tym razem niemieckich. Wykupieni za niemieckie marki, w ramach tzw. akcji łączenia rodzin, folksdojcze niemieccy masowo ruszyli do Vaterlandu. Nie jedyna to analogia między folksdojczami niemieckimi i żydowskim. Ich losy często, gęsto się przeplatają. I jedni, i drudzy porzucili swe mieszkania, domy, pozycje społeczną, przyzwyczajenia. Z nimbem ofiar komunistycznych prześladowań ruszyli w nieznany, obcy świat. I świetnie na tym wyszli. Otoczeni aurą męczenników, nie cierpieli na niedostatek. Przeciwnie, przyjęto ich z otwartymi ramionami. Od początku otoczono życzliwą troską. Folksdojcze rychło przekonali się, jak świetnie na tym wyszli. Sowiecką kolonię, kraj zniszczony, zaniedbany od dziesięcioleci,  w którym nie było mydła, szamponu czy papieru toaletowego, zamienili na „wolny” świat. Zamiast Syrenek i Warszaw jeździli Mercedesami, za Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu mieli Hollywood, za wakacje w Złotych Piaskach mieli otwarty cały świat. Często świetnie wykształceni folksdojcze - Żydzi szybko zajęli eksponowane stanowiska w nowym miejscu pobytu, od Los Angeles po Londyn i Tel Aviv. To, co ich łączyło, co było ich wspólnym dziedzictwem, to niechęć albo i nienawiść do Polski i Polaków.

I tak znowu folksdojcze wyszli górą z (przejściowych) trudności. Dobrze było być folksdojczem. Spolegliwa elita kolonializmu. Dobrzej jest być folksdojczem. I w czasach wojny, i w czasach pokoju folksdojcz ma zawsze lepiej. Folksdojcz zawsze się urządzi. Rzucony, spadnie na cztery łapy.Taki to gatunek ludzi.Tryumf folksdojcza, bo folksdojcz jest zawsze po stronie zwycięzcy. Folksdojcz - urodzony zwycięzca. Zawsze pierwsi w kolejności dziobania. Nowa, udoskonalona, wyższa rasa hodowlana. Stworzona do rządzenia i panowania. Lepsza rasa, prawie jak Übermensch.Masowe, ulepszone, nowoczesne wydanie Supermena, czyli nadczłowieka.

http://bielinski.salon24.pl/153770,tryumf-folksdojcza
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. 404 strona o podanym adresie nie istnieje.

Strona usunięta - cenzura zadziałała? komentarze do wpisu » Folksdojcz wczoraj i dziś * Folksdojczów ci u nas nie brak, a kolaborantów jeszcze więcej , co widać na co dzień w rządzie, samorządach, Sejmie i wśród żadnego kasy społeczeństwa. 2010-01-17 10:50 Kazek39 0 5654 link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * Autor.. Sa dalej,organizuja sie,przenikaja do roznych forum,trzeba byc uwaznym,na ten "nowy" sposob propagandy nazistowskiej Free Image Hosting at www.ImageShack.us Jeleniogórski sąd okręgowy nie miał wątpliwości, że treść kilkudziesięciu plakatów, którzy trzej Niemcy rozkleili dwa lata temu w Bolesławcu, obrażała Polaków. Plakaty zatytułowane "Polacy i Czesi! Serdecznie witamy w Unii! Nasz wymiar sprawiedliwości pilnie pracuje, bo morderstwa nie przedawniają się" przedstawiały rzekomą dokumentację polskich i czeskich zbrodni na niemieckich przesiedleńcach po II wojnie światowej. Drastyczne zdjęcia przedstawiały rozszarpane zwłoki ludzie, zbiorowe mogiły i transporty ludzi w wagonach bydlęcych. Niemcy wpadli w Bolesławcu, bo rozklejali plakaty w pobliżu komisariatu. Prokuratura postawiła im zarzuty podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i znieważenia narodu polskiego, za co grozi do trzech lat więzienia. Wcześniej sąd pierwszej instancji postanowił warunkowo umorzyć sprawę. Od tej decyzji do sądu apelacyjnego odwołała się jeleniogórska prokuratura. W piątek zapadł kolejny wyrok. - Sąd uznał, że fakty i zdjęcia zawarte na plakatach, nie mają żadnej wartości historycznej - mówi Andrzej Wieja, rzecznik Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze. Najsurowszy wyrok - dziesięć miesięcy w zawieszeniu na trzy lata - dostał Jürgen H., radny Görlitz. W opinii sądu to on był organizatorem całej akcji. Do niego należał samochód, w którym znaleziono plakaty i klej. Robert G. i Stephan R. dostali po 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Cała trójka będzie musiała też pokryć koszty sądowe. Jeleniogórskiej prokuraturze nie udało się jednak dowieść, że Niemcy rozwieszali też plakaty w Jeleniej Górze, Karpaczu i Szklarskiej Porębie. Mimo to prokurator Violetta Gryszkiewicz, która domagała się dla każdego z Niemców roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywny i pokrycia kosztów sądowych, jest zadowolona z wyroku. - Cieszy to, że zapadł wyrok skazujący. Prawdopodobnie nie będziemy apelować - mówi. Alexander Ilgmann, obrońca Jürgena H., który domagał się zmiany kwalifikacji prawnej czynu na nielegalne plakatowanie, zapowiada apelację. - Zapoznamy się z uzasadnieniem wyroku. Jeśli sąd uznał, że treści na plakatach są niezgodne z prawdą, będziemy się odwoływać - mówi Ilgmann. Z wyroku cieszy się Piotr Roman, prezydent Bolesławca: - Ta sprawa bardzo nam popsuła współpracę z Siegburgiem, naszym miastem partnerskim w Niemczech. Decyzja sądu udowadnia, że nie ma już miejsca na rewizjonizm historyczny. żródło: interia.pl 2010-01-17 11:59 Fotomontage 0 204 Wolny Strzelec kpina.salon24.pl link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * Świetna analiza ! Pamiętam w Warszawie, że gdzie niegdzie mieszkali Volksdojcze wśród Polaków. I Pamiętam konieczność stałej ostrożności wobec tych sąsiadów. To była jak zaraza w środku organizmu. Serdecznie Pozdrawiam P.S. Z takich składają się współcześni wypędzeni. Niestety po wojnie część konfidentów Gestapo stała się współpracownikami UB. I gdyby jeszcze żyli to mieliby wysokie emerytury. 2010-01-17 12:03 WiKat 83 2341 geoginż geologra.salon24.pl link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * WiKat:) Z tymi wypedzonymi,to tak jak z dawnym ZBOWID-em:) W miare uplywu lat,zamiast ich ubywac,to ich przybywalo.. Jest to jakis kierunek polityki rzadowej Niemiec,i ja sie nawet nie dziwie,zawsze to w stosunku do Polski robili.. Dziwie sie tylko tym,zwolennikom znow nastepnej grubej kreski,zapominamy o tym co bylo i wracamy po swoje:) Od dzisiaj,czekam na pozwy zlodzieja skazanego na przepadek mienia,do roznych trybunalow wzajemnej milosci i zrozumienia. Niemiecka zasada jest prosta:odczekac,nawet dlugo,w sprzyjajacym momencie kontynuowac akcje,to sie nigdy nie zmieni,i na to trzeba uwazac:) 2010-01-17 12:40 Fotomontage 0 204 Wolny Strzelec kpina.salon24.pl link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * @Fotomontage Odpowiedzią na działania tzw. Związku Wypędzonych, a więc i również folksdojczy, którzy również zostali "wypędzeni" powinna być prawda i pamięć. Więcej nie trzeba. Wystarczy przypomnieć działania Seblzshutzu, Las Piaśnicki, Stuthof. To co nie mityczni naziści z Marsa, a konkretni, znani z imienia i nazwiska, Niemcy i folksdojcze wyczyniali w GG. Ale to my musimy o tym mówić. Nikt za nas tego nie zrobi. Inaczej działacze Związku Wypędzonych będą nas pouczać o prawach człowieka, a Niemieccy dziennikarze wypominać nam antysemityzm. Pozdrawiam 2010-01-17 14:36 Bielinski 34 128 Amicus Plato, sed magis amica veritas bielinski.salon24.pl link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * Autorze Bardzo rzadko czytam takie rzetelne opisanie spraw dotyczących folksdojczów.Natomiast przez całe swoje życie,od mojego Taty, nasłuchałem się opowieści o dokonaniach miejscowych folksdojczów.Pochodzę z pomorza i z tej racji miałem możliwość posłuchać,dotknąć tych szubrawców.Mój śp Tata był żołnierzem AK i z polecenia tej organizacji był wykonawcą wyroków śmierci na tych nikczemnikach.Natomiast po 44 r z polecenia organizacji wskazywał Rosjanom innych folksdojczów,którzy szczególnie się zasłużyli w służbie.Znam przypadki wywózki na białe niedżwiedzie całych rodzin kolaborantów.Folksdojcze do tej pory nie zapomnieli o wyrządzonych im "krzywdach"Do lat 90-tych otrzymywaliśmy pisemne pogróżki.A w mojej miejscowości dochodziło do bójek pomiędzy dziećmi folksdojczów,a dziećmi Polaków,Jako dzieci często rozgrywaliśmy mecze piłkarskie pomiędzy Polakami a Niemcami.Autorowi dziękuję za to,że dzięki jego tekstowi jeszcze raz upewniłem się,że moj Tato wzorowo wypełnił swój obowiązek wobec ojczyzny.Teraz trzeba przypominać tamte wybory.Kiedyś był czas,że trzeba było do tych szubrawców strzelać.Ja do tej pory na słowo folksdojcz reaguję zaciśnięciem pięści.Więc proszę wybaczyć za treśc tego komentarza. 2010-01-17 15:21 glans 0 549 link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * @glans Dziękuję za ten list. Chciało by się powiedzieć, że wspomnienia pana Taty to był wyjątek, a reguła zachowania folksdojczów była inna. Niestety, takie okrutne wspomnienia są regułą, odwrotnie to przyzwoite zachowanie folksdojczów były wyjątkiem. Trzeba o tym pamiętać i przypominać tym, którzy uparcie niczego nie chcą pamiętać i liczą na nasza niepamięć. Pozdrawiam 2010-01-17 15:43 Bielinski 34 128 Amicus Plato, sed magis amica veritas bielinski.salon24.pl link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * @Bielinski Mam pytanie czy znane są przypadki wpisywania na volkslistę osób pochodzenia żydowskiego (nie pytam w prost o ludność wyznania mojżeszowego) np. z rodzin mieszanych niemiecko - żydowskich czy też spolonizowanych(zlituanizowanych, sczechizowanych, shungaryzowanych) żydów zamieszkujących tereny krajów okupowanych? Skoro wystarczyła sama intencja zostania Niemcem + współpraca to teoretycznie chyba nie można wykluczyć takiej sytuacji. 2010-01-18 00:25 wiercisław 140 292 złośliwe komentarze wrednego endeka wiercislaw.salon24.pl link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz * @wiercisław Myślę, że takie przypadki się zdarzały, i miały pełne szanse powodzenia. O ile pretendent ukrył żydowskie pochodzenie. Zresztą niekoniecznie. W październiku 1943 roku oddział AK zlikwidował w Warszawie grupę Żydów, którzy byli agentami Gestapo (akcja Za Kotarą). Ci Żydzi wcale się nie kryli. Gestapo wykorzystywało tak Polaków, jak i Żydów. A niektórzy ludzie zrobią wszystko, aby przeżyć. Pozdrawiam 2010-01-18 09:28 Bielinski 34 128 Amicus Plato, sed magis amica veritas bielinski.salon24.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Jako autor muszę wyznać, iż

Jako autor muszę wyznać, iż zdziwiło mnie usuniecie mego postu nie tylko ze SG ale również z mojej strony. Widać, iż temat folksdojczy jest to temat nadal drażliwy (dla niektórych). Nie jestem nieomylny i liczyłem się z (miażdżącą) krytyka a tu mam... puste miejsce. Jeżeli się mylę i moje wnioski są błędne, czego nie wykluczam, to należałoby to wykazać, a nie usuwać tekst. Pozdrawiam Bielinski 2010-01-31 18:39 Bielinski 34 133 Amicus Plato, sed magis amica veritas bielinski.salon24.pl http://ppor.salon24.pl/153788,folksdojdcze-cd#comment_2158115 @poltergeist Nie rozumiem na czym polegało to pojechanie po bandzie? Że potraktowałem folksdojczy niemieckich w czasie II w. ś. i żydowskich (po 1944) jako przejaw tego samego zjawiska i że nazwałem to zjawisko swojsko brzmiącym terminem: folksdojcze? Jeśli tak, to trudno. Ale widzę tu rzucająca się w oczy analogię. Pozdro 2010-01-31 18:55 Bielinski 34 133 Amicus Plato, sed magis amica veritas bielinski.salon24.pl http://ppor.salon24.pl/153788,folksdojdcze-cd#comment_2158187 @jTrammer Nie, to nie ten tekst. To pierwsza część o folksdojczach niemieckich. Druga część o folksdojczach żydowskich przepadła. Ja nie pisze o zbrodniach żydowskich, pisze o zjawisku folksdojcza. Za zbrodnie III Rzeszy odpowiadaja naziści, którzy jak wiadomo pochodzą z Marsa. Za zbrodnie Dzierżyńskigo odpowiada Dzierżyński. Ale za Jedwabne i pogrom Kielecki odpowiada naród Polski. Dziwna asymetria. Pozdrawiam 2010-01-31 19:37 Bielinski 34 133 Amicus Plato, sed magis amica veritas bielinski.salon24.pl http://ppor.salon24.pl/153788,folksdojdcze-cd#comment_2158332

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Joanna K.

3. Jako skromniutka blogerka muszę wyznać, że PRZEKLEIŁAM

do komentarzy u ppor.Duba CAŁY tekst p.Bielińskiego, jednocześnie przepraszając go za adminów. Na razie nie widzą chyba. Jaja jak berety...,

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski