*Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina (Almanzor)
"W historii wszystko kończyło się nie tak, jak powinno. Ile razy zdawało się, że wreszcie nasi przodkowie postąpią rozsądnie i nastaną dobre czasy, tyle razy oni ściągali na siebie jakąś katastrofę."-Pani Łyżeczka
Aneks do Blogu z przeszłości
W międzyczasie przyglądał się uzyskanym fotografiom i dokumentom, rozmawiał z bliskimi, korespondował.
Wincenty Kobyliński, autor Blogu z przeszłości, wiele miejsca poświęca rodzinie. Opisuje trudności jakie napotykała, ale też opisuje zdarzenia radosne jak wesela braci Autora Grzegorza i Stacha, którego w dzieciństwie nazywał Frankiem. Śledzić można relacje Autora bloga z rodzicami, z jego siostrami i braćmi, ciotkami i wujami oraz licznymi kuzynami.
Fot. Autor Bloga z przeszłości z siostrą Polą, 1920
W styczniu 1919 roku Autor Bloga z przeszłości jako ochotnik wstąpił do 22.pułku piechoty Wojska Polskiego w Siedlcach. Ukończył kurs podoficerski w stopniu kaprala, szybko awansował na plutonowego, w sierpniu 1920 został sierżantem. Zaangażowano go jako instruktora poborowych. Wiosną 1920 roku został szefem szkoły podoficerskiej.
Szkoła podoficerska 22.p.p.
Wiosna 1920r. Szkoła podoficerska batalionu zapasowego 22.p.p. w Siedlcach. Od lewej: kpt. Wacław Kostek-Biernacki, dowódca batalionu zapasowego 22.p.p.; ppor. Hankiewicz, komendant szkoły podoficerskiej; plt. Wincenty Kobyliński, szef szkoły - autor Bloga z Przeszłości. |
Z lewej kadra szkoły podoficerskiej Bolek Dziewulski plut., Franek Tarkowski plut, Bolek Paczuski plut. i Stefan Kornalewski kpr., w środku siedzi Autor bloga Wincenty Kobyliński, plut. |
Wiele uwagi i ciepłych wyrazów w Blogu z przeszłości Autor poświęca starszemu o 10 lat bratu Stanisławowi urodzonemu w roku 1888.
Almanzor pamięta swoje rozmowy z będącym w podeszłym wieku Stanisławem Kobylińskim. Almanzora dziwiło, że mający bogatą przeszłość bohater wojny z bolszewikami, major Wojska Polskiego, później więzień moskiewskiej Łubianki, oficer korpusu generała Andersa, uczestnik wielu historycznych wydarzeń, znajomy późniejszych premierów Izraela i ojciec Jerzego - pseudonim "Bejka" - oficera wileńskiego oddziału partyzantki Kedywu Armii Krajowej, wybrał sobie miejsce wiecznego spoczynku w kwaterze Dowborczyków na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach. Nurtowało wtedy Almanzora pytanie Dlaczego Dowborczyk? Kim byli Dowborczycy?
Dowborczycy
Pan T.Z.przysłał niedawno Almanzorowi maila:
Podkapitan Stanisław F. Kobyliński, Dowborczyk 1917/18 | Szanowny Panie, znalazłem w "Blogu z przeszłości" zdjęcie przedstawiające podkapitana Stanisława F. Kobylińskiego w okresie służby w 2. Dywizji Strzelców Polskich. Zdjęcie to jest dla mnie niebywale interesujące z racji mojej pasji - przygotowuję obecnie do druku trzeci tom monografii polskiego orla wojskowego. Czy zgodzi się Pan na udostępnienie mi lepszego skanu tego zdjęcia celem opublikowania go? Rzecz jasna zobowiązuję się do podania źródła i skonsultowania z Panem podpisu. Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. |
Ten mail był kolejnym elementem motywującym dla kontynuowania tematu bloga. T.Z. pomógł Almanzorowi w rozszerzeniu wiedzy o Korpusie generała Józefa Dowbora - Muśnickiego. Zidentyfikował szczegółowo medale i odznaczenia wojskowe Stanisława Kobylińskiego.
Stanisław Kobyliński został w pierwszym dniu wojny, 1. sierpnia 1914, powołany do armii carskiej. Po kilku miesiącach służby wojskowej w 149. drużynie pieszej ochraniającej mosty na Bugu Stanisław Franciszek został skierowany do szkoły oficerskiej w Pskowie. Uzyskał tam stopień starszego lejtnanta (porucznika). Burzliwe wydarzenia 1917 roku, wymuszona abdykacja cara Mikołaja II, rewolucja lutowa i definitywne obalenie caratu wywołały poruszenie wśród licznych Polaków w armii carskiej. W armii rosyjskiej oprócz dziesiątków tysięcy prostych polskich żołnierzy byli liczni polscy oficerowi i generałowie.
Niektórzy Polacy związali się z bolszewikami. Inni, jak I Korpus Polski formowany wtedy w Rosji przez generała Józefa Dowbora-Muśnickiego, politycznie podporządkowali się Naczelnemu Polskiemu Komitetowi Wojskowemu zwanemu Naczpol – reprezentacji żołnierzy polskiego pochodzenia w wojsku rosyjskim, powołanego na I Ogólnym Zjeździe Wojskowych Polaków w Piotrogrodzie w czerwcu 1917 roku.
Stanisław F. Kobyliński po ukończeniu rosyjskiej szkoły oficerskiej w Pskowie w wojsku Dowbora uzyskał nominację kapitańską. Napisał do rodziny, że "jest kapitanem", i że "służy na pułkownika.".
Krzyż Dowborczyków - fot.T.Z.
Generał Dowbor-Muśnicki wobec zamieszek rewolucyjnych w Rosji ogłosił neutralność, ale zaatakowany przez Gwardię Czerwoną rozgromił bolszewików, zajął miasto Bobrujsk i umocnił się w jego twierdzy. Wykorzystał tam czas dla intensywnego organizowania i szkolenia polskich żołnierzy i oficerów. W marcu 1918 liczba oficerów i żołnierzy Korpusu przekraczała 20.000. W niepodległej Polsce wszyscy żołnierze i oficerowie Korpusu, będących w jego składzie przed 11.marca 1918 otrzymali odznakę Krzyża Dowborczyków projektu Dowbora-Muśnickiego.
Por. Stanisław Kobyliński w Wojsku Polskim, 1920
Bolszewicy Lenina, nie mogąc pobić I Korpusu Polskiego, w pokoju brzeskim zrzekli się Bobrujska na rzecz Niemiec.
Dowbor, pomimo starań w działającej na obszarach zajętych przez Niemców polskiej Radzie Regencyjnej nie uzyskał jej wsparcia i nie uzyskał jej politycznej aprobaty dla zachowania integracji swojego I Korpusu. Wobec braku wsparcia politycznego, I Korpus Polski złożył wobec Niemców broń w czerwcu 1918 roku. Oficerowie i żołnierze zostali zwolnieni do domów, skąd po kilku miesiącach, po odzyskaniu niepodległości, w większości zaciągnęli się do Wojska Polskiego tworząc jego istotną dobrze wyszkoloną umotywowaną patriotycznie siłę. Na zdjęciu obok widać na mundurze Stanisława Kobylińskiego, porucznika Wojska Polskiego, krzyżyk Dowborczyków i wstążkę "za odwagę" zamienioną później na Krzyż Walecznych. Stanisław Kobyliński nie rozstawał się z Krzyżem Dowborczyków nosząc go na mundurze wraz z inymi odznaczeniami.
Stanisław Kobyliński, niedawno kapitan w I Korpusie Dowbora Muśnickiego, dokładnie 11.listopada 1918 zgłosił się do 22.p.p. w Siedlcach, gdzie został dowódcą batalionu. Niestety Wojsko Polskie nie uznało jego stopnia oficerskiego uzyskanego w I Korpusie Polskim w Bobrujsku.
Wacław Kostek - Biernacki, żołnierz, polityk i poeta
Warto porównać rozwój karier wojskowych kilku oficerów II RP. Kiedy kpt. Kostek-Biernacki, w latach 1919/20 dowódca batalionu, w którym służyl Autor Blogu z przyszłości zajmował się szkoleniem żołnierzy i podoficerów oraz ściganiem i skazywaniem na śmierć podejrzanych o dezercję, dowódca innego batalionu tego pułku od jesieni 1919 roku do sierpnia 1920 walczył na froncie.
Stanisław Kobyliński od jesieni 1919, z przerwą na zawarcie związku małżeńskiego, aż do końca wojny był na bolszewickim froncie dowódcą batalionu szturmowego. Został ranny w konnej bitwie pod Równem.
Autor Bloga z przeszlości o tym nie pisze. Jednak, z dokumentów i z analizy wydarzeń wynika, że w Niepodległej Polsce dawni pruscy a zwłaszcza legionowi oficerowie i żołnierze byli faworyzowani kosztem nie mniej walecznych, sprawnych i żołnierzy i oficerów pochodzących ze wschodu.
Wacław Kostek-Biernacki wcześniej był działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, później został porucznikiem pruskiej armii. Ułatwiało mu to późniejsze awanse w niepodległej Polsce. Po przewrocie majowym Piłsudskiego, Kostek-Biernacki został dowódcą pułku w Przemyślu, potem komendantem twierdzy brzeskiej, dwukrotnie wojewodą, nadzorcą obozu karnego w Berezie Kartuskiej. We wrześniu 1939 roku, będąc Głównym Komisarzem Cywilnym przy Naczelnym Wodzu wraz z Rydzem - Śmigłym udał się do Rumunii gdzie został internowany.
Dowódca Powstania Wielkopolskiego
Fot.Józef Dowbor-Muśnicki w mundurze armii wielkopolskiej
Znamienny jest los generała Józefa Dowbora - Muśnickiego. Został on w styczniu 1919 mianowany dowódcą Powstania Wielkopolskiego. Istnieje podejrzenie, że nominacja ta miała posłużyć deprecjacji Dowbora, przeciwko któremu, jako dawniej rosyjskiemu generałowi, spodziewać się można było opozycji oficerów i żołnierzy Wielkopolski.
Tak się jednak nie stało. Dowbor w decydującym okresie Powstania okazał się doskonałym dowódcą, organizatorem i strategiem. Przez miesiąc, przeprowadzając pobór jednocześnie jedenastu roczników, doprowadził liczebność wojsk powstańczych do 100.000 żołnierzy - czyli tylu, ilu liczy obecnie cała armia polska. Rozbił atakujące Powstanie wojska niemieckie oraz zajął, przeznaczone przez polityków "na straty", tereny zamieszkałe przez Polaków na zachodzie i północnym zachodzie kraju.
Powstanie Wielkopolskie z lat 1919/1920 było jednym z dwóch, obok Powstania Śląskiego, wygranych polskich powstań. Sukces Powstania nie pomógł jego dowódcy do upamiętnienia jego zasług ani przez II-, ani nawet przez III-RP. Na niedawnych uroczystościach 90-tej rocznicy Powstania Wielkopolskiego prezydent Lech Kaczyński o dowódcy tego Powstania, generale Józefie Dowbor - Muśnickim nawet nie wspomniał.
Dowbor-Muśnicki dążył do apolityczności wojska odsuwając od wpływu na decyzje oficerów o radykalnych poglądach oraz likwidując rady żołnierskie. Jako dowódca popierał idee rozszerzenia powstania na Pomorze i ofensywę w kierunku Gdańska, sprzeciwiając się jednocześnie uszczuplaniu Armii Wielkopolskiej poprzez posyłanie oddziałów na wschód(wikipedia). W marcu 1919 został awansowany na generała broni. Następnie, pozostając faktycznym jej dowódcą jako dowódca Frontu Wielkopolskiego, przeprowadził proces integracji Armii Wielkopolskiej z resztą WP.
Do momentu mianowania Piłsudskiego marszałkiem był najwyższym stopniem polskim wojskowym.
Nie mogąc zgodzić się z Józefem Piłsudskim, w maju 1920, Dowbor Muśnicki poddał się do dymisji. Zmarł w 1937 roku przeżywszy 70 lat i jeden dzień.
Pomnik Dowborczyków
Major Stanisław Kobyliński
Mjr. Stanisław Kobyliński z żoną Ireną, synem Jurkiem (ur.1921) i córką Basią (ur.1927). |
Dla Dowborczyków nie było później dobrej atmosfery w wojsku polskim, zwłaszcza po zamachu majowym Piłsudskiego. 22.p.p. został szczególnie zaangażowany w popieranie Piłsudskiego w tym zamachu. Almanzor nie ma informacji jak się wtedy zachował major Stanisław Kobyliński, natomiast wie, że wkrótce po otrzymaniu polskich i francuskiego odznaczenia za udział 10 lat wcześniej w odzyskiwaniu niepodległości, w połowie 1929 roku został przeniesiony w stan spoczynku.
Rok 1929. Major Stanisław Kobyliński odznaczony jest: - Krzyżem Walecznych jednokrotnie, - Srebrnym Krzyżem Zasługi, - medalem "Polska Swemu Obrońcy" (za wojne 1920 roku), - Medalem X-lecia Odzyskania Niepodległości, - francuskim medalem Interalliee (nadawanym miedzy innymi żołnierzom alianckim walczącym na Wschodzie) Poniżej odznaczeń: - Odznaka byłych Wojsk Polskich w Rosji Centralnej, nadawana od 1925 roku, - oficerska odznaka 22. Pułku Piechoty (stacjonujacego w Siedlcach). Dziękuję Panu T.Z. za powyższe informacje. (A.) Nad prawą kieszenią widoczny Krzyż Dowborczyków. | |
W 1940 roku Stanisław Kobyliński został w Wilnie aresztowany przez Litwinów, przekazany Sowietom i osadzony w moskiewskim więzieniu NKWD na Łubiance.
Z gen. Andersem do Palestyny
W grudniu 1941 roku Moskwa była już w zasięgu artylerii nacierającej niemieckiej armii. Generał Władysław Sikorski, jako jedyny odważny przywódca aliantów spotkał się wówczas w Moskwie ze Stalinem. Był to doskonały moment dla określenia z Sowietami optymalnych w tej sytuacji politycznej celów wojny dla Polski. Niestety Sikorski nie miał wówczas odpowiednich "pełnomocnictw" swojego rządu w Londynie. Uzyskał wtedy od Stalina to, co w tych warunkach był w stanie uzyskać: zwolnienie Polaków z sowieckich więzień i gułagów oraz możliwość zorganizowania w Sowietach Polskiego Wojska. Mjr Stanisław Kobyliński został wtedy zwolniony z więzienia na Łubiance i wstąpił do - kolejnego w historii - I Korpusu Polskiego, tym razem organizowanego przez dotychczasowego współwięźnia z Łubianki gen. Władysława Andersa.
Razem z wojskiem przeszedł uchodźczy szlak poprzez Persję do Palestyny.
Palestyna, Nazaret 1943. Blisko tego miejsca był obóz wojsk I Korpusu Polskiego | |
Mjr. Stanisław Kobyliński, oficer I Korpusu gen. Wł. Andersa, Palestyna 1943
|
|
Dedykacja zdjęcia:"Drogiemu Panu Majorowi - aby nas długo pamiętał i wierzył, że też nie zapomnimy. Irena i Danka. - Tyberiada 1943".
Po wojnie Major wrócił do Kraju, a Irena i Danka - były to wojenne sieroty - odpłynęły gdzieś do Kanady.
W Palestynie Stanisław Kobyliński ukończył roczny kurs pracowników administracji państwowej. Po wojnie mieszkał krótko w szkockim Glasgow, skąd finansowo wspierał rodzinę. Po wymianie korespondencji z synem Jerzym, przekonany przez niego, niedawnego oficera Kedywu partyzantki wileńskiego A.K ps. "Bejka", że "Twoje miejsce jest tutaj", w 1947 roku wrócił do Kraju.
Major Kobyliński, tak jak jego Dowódca z Bobrujska, uważał, że misją żołnierza jest walczyć i być zdala od polityki. Na przedwojenne perypetie Dowborczyków, zwłaszcza, że miał porównanie z powojenną rzeczywistością Polski, nie narzekał.
Stanisław szczęśliwy z wnuczką Anią, 1955. Warto było wrócić do Rodziny :o) |
Krótko przed swoją śmiercią mjr. Stanisław Kobyliński w jednej z rozmów powiedział Almanzorowi mniej więcej tak:
Byłem świadkiem tego jak w 1943 roku - kiedy dotarła do nas wiadomość o śmierci generała Sikorskiego pod Gibraltarem - duża grupa naszych oficerów zamkneła się na piętrze w kasynie i popiła się z radości do upadłego. Pamiętaj o tym i przekaż to kiedyś komuś!
Właśnie teraz Almanzor to przekazuje.
Kopczyk Dowborczyków na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Obok Kopca jest grób Majora Stanisława Franciszka Kobylińskiego - zmarłego w lipcu 1974. (Fot. G.W.) |
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz