Fine tuning. Odsłona IV„Zero tolerancji dla myślenia”.
Bardzo mocno zainspirował mnie Foxx pisząc tekst o kolejnych stopniach politycznego inferna. Poprzenazywam troszkę te poziomy, by mniej urażać już i tak nadwrażliwych. Są to jednak poziomy identyczne, idealnie takie same i zupełnie homeomorficzne z poziomami politycznej nędzy, zdefiniowanymi przez Foxxa. Jeśli ktoś jest ciekawy i chce zobaczyć kogo litościwie chciałbym uchronić przed wstydem i kompromitacją, kogo uważam za największego politycznego dupka, tragicznie marnującego te wartości, które najbardziej sobie cenię, ma dwa wyjścia. Pierwsze, to zajrzeć do oryginalnego tekstu Foxxa, "Flagi", a drugie wyjście, to zapytać mnie wprost. Wtedy oczywiście odpowiem, że mam na myśli zawodników w rodzaju Marka Jurka, którzy działając w słusznej sprawie, ale i w egoistycznym zaślepieniu, pogrzebali siebie i swoich sojuszników.
A więc:
1. Poziom zasklepienia w sobie.
2. Poziom zasklepienia we własnej kolonialnej mentalności. Jest to więc poziom politycznego osła w cudzym kieracie. "Kolonialna mentalność polskich elit" (Ewa Thompson)
3. Pierwszy, najniższy poziom, ale już konstruktywny i pragmatycznie zorientowany na strategiczne cele. To jest już nieźle.
Ale są jeszcze dalsze, bardzo interesujące poziomy:
4. Poziom reprezentowany przez tych, którzy potrafią swoje strategiczne cele podporządkować celom nadrzędnym. Takim celem może być dobro wspólne, interes grupowy, regionalny, cel zbiorowości większej niż kółko graniaste, w którym aktualnie konkretny polityk się panoszy. Tego poziomu ani Donald Tusk, ani jego PO już nie są w stanie osiągnąć.
5. Poziom reprezentowany przez tych, którzy potrafią wiązać różne strategiczne cele w sploty, stanowiące efektywną ścieżkę dojścia realizującą wybrane cele nadrzędne. To są już ludzie, którzy widzą swój polityczny sukces jako skutek zrealizowania konkretnego projektu i potrafią rozwiązywać problemy konfliktu interesów pomiędzy celami splatającymi się w pragmatyczny program działania. To są postaci, które nie wycinają oponentów, ale angażują ich do wspólnego programu. Jest to oczywiste przeciwieństwo typów w rodzaju Marka Jurka, Karpiniuka, Tuska albo Schetyny, którzy osiągają swoje strategiczne cele poprzez rżnięcie watah.
6. Poziom reprezentowany przez tych, którzy potrafią wyobrazić sobie swoją odpowiedzialność wobec realizowanego projektu i potrafią z tej odpowiedzialności się wywiązać.
7. Poziom reprezentowany przez tych, którzy nie zasklepiają się w projekcie egoistycznie pojmowanego interesu nadrzędnego swojej grupy, nacji albo państwa, ale widzą swoje strategiczne cele jako procedurę asertywnej optymalizacji swoich i cudzych strategicznych interesów. Jest to ten odpowiednik wyzwolenia się z pozycji osła w kieracie, ale już o kilka kategorii lepiej. Jest to już kategoria najniżej kwalifikowanych mężów stanu. Już dobry, ale jeszcze nie kanclerska głowa.
8. Jest to poziom reprezentowany przez tych, którzy w tej grze strategicznej optymalizacji potrafią wyzwolić się z więzi i stereotypowych ograniczeń w rozumieniu możliwych strategii geopolitycznych. Przykład:
- Człowiek na tym poziomie powinien umieć wyobrazić sobie wiele różnych strategii dla Polski, zakładających wariant polskiej pozycji, jako silniejszej od pozycji Rosji. Najlepszym przykładem jest dyskusja z Kornelem Morawieckim i jego koncepcją Eurazji [1].
9. Jest to poziom reprezentowany przez tych, którzy potrafią pojąć, zrozumieć i praktycznie przetwarzać razem wszystkie czynniki ważne dla osiągnięcia polskich interesów geopolitycznych. To muszą być ludzie, którym nie wystarczy zabranie się osobno np. za system edukacji i wychowania, albo za Konstytucję, armię, rolnictwo albo ordynację wyborczą. Każde z takich podejść jest słuszne i warte podjęcia, ale konie, znane z tego, że widzą wszystko osobno, gotowe są wjechać powozem w przeszkodę, która zaklinuje się między nimi. Jedyne co wtedy pozostaje, to uwolnić je z uprzęży. Jest to najprawdopodobniejszy los panów Tuska i Schetyny. Mówiąc poważnie, jest to poziom ludzi z otwartymi umysłami, którzy nie ociągają się, aby przeprowadzić analizę SWOT dla polskiej nawy narodowej i państwowej i nie zawahają się przed wejściem w dramat realizacji przyjętej na siebie odpowiedzialności.
Oczywiście, każdy z wyższych poziomów, już nie zawiera w sobie słabości poziomów niższych.
10. Poziom dziesiąty jest najwyższy i niech mi ktoś udowodni, że tak nie jest.
____________________________________________________________________________________
Przypisy:
[1] Weźmy Eurazję. Cóż w tym przerażającego? Spróbujcie podejść do sprawy w ten sposób:
Jest pytanie:
- Co zrobić z tą Rosją? Można zaryzykować kilka zupełnie różnych wariantów podejścia do tego problemu. Nie można chować głowy w piasek i uchylać się od poszukiwania różnych dróg i strategii w stosunku do naszego sąsiada, którego istnienie jest faktem. JEDNYM Z NAJBARDZIEJ OCZYWISTYCH WARIANTÓW jest przyjęcie do wiadomości tego, że Rosja już nie jest odradzającym się imperialnym gigantem, ale rozsypującym się kolosem na glinianych nogach, z realizującą się bardzo negatywną prognozą demograficzną. Gdy Kornel Morawiecki zasygnalizował, że chodzi tu o strategię o dłuższym horyzoncie czasowym, niż dziesięcioletni, to prawdę mówiąc uważam, że nie może tu chodzić o wejście do UE Rosji w dzisiejszym jej kształcie. Przeciwnie, powiem nieco przerysowując tę koncepcję - chodzi o nasze wejście do Rosji w celu zapełnienia pustki po jej rozpadzie. Teraz rzucam tylko sugestię. Proszę o zastanowienie. W geopolityce światowej pełno jest uporczywych i anachronicznych stereotypów, ciągnących się jak flaki z olejem jeszcze od czasu Kongresu Wiedeńskiego. Jednym z nich jest MIT o odradzającej się POTĘDZE ROSJI. Nic nie twierdzę kategorycznie, nie przesądzam, zapraszam tylko do procedury "Open Your Mind" i otwartego podejścia do sugerowanego wariantu. W tej cholernej Rosji jest co raz mniej Rosjan, niedługo ruski żywioł stanie się mniejszością niewiele większą od ilości obywateli Polski.
I tyle.
[2] Antoni Dudek , „Wprost” nr 17 (30.04.2006) „Geopolityczna dwunastka”, recenzja książki Piotra Eberhardta „Twórcy polskiej geopolityki”. Antoni Dudek pisze: „We współczesnej Polsce debata na tematy geopolityczne w praktyce nie istnieje (…) Trudno tego nie uznać za jeszcze jeden przykład kryzysu polskiej myśli politycznej. O jego głębokości można się przekonać, czytając książkę prof. Piotra Eberhardta poświęconą dwunastu twórcom polskiej geopolityki. Już sam ich dobór ze znacznie dłuższej liczby kandydatów wskazuje, że w końcu XIX wieku i w pierwszej połowie XX wieku polska geopolityka przeżywała okres rozkwitu. Na liście Eberhardta znaleźli się zarówno znani politycy, m.in. Roman Dmowski, publicyści (Juliusz Mieroszewski), jak i naukowcy (Eugeniusz Romer), ale najciekawsze szkice dotyczą postaci już dzisiaj nieomal kompletnie zapomnianych. Podstawowy dylemat polskich geopolityków najlepiej oddają tytuły dwóch książek: Głośnej rozprawy Dmowskiego „Niemcy, Rosja i kwestia polska” oraz nawiązującej do niej pracy Adolfa Bocheńskiego „Między Rosją a Niemcami”. Na pytanie jak Polacy mają sobie ułożyć relacje z dwoma, równie wielkimi, co ekspansywnymi sąsiadami, bohaterowie książki udzielali bardzo różnych odpowiedzi. (…) Największą przenikliwością okazał się Włodzimierz Bączkowski (…)”
Mój komentarz:
W końcu XIX wieku i w pierwszej połowie XX wieku w Polsce była geopolityka, była ważna publiczna dyskusja, była więc i prawdziwa polityka. Dlatego Polska mogła dobrze wykorzystać sprzyjający wiatr historii i wygrać niepodległość. Teraz mamy w Polsce elity spętane kolonialną mentalnością i szokującym brakiem kompetencji i zrozumienia rzeczywistości. Proponuję lekturę tekstu:
"Kolonialna mentalność polskich elit" (Ewa Thompson) Po przykłady nie trzeba sięgać daleko: Bronisław Komorowski w Sejmie w 2007 roku w przemówieniu prezentującym stanowisko klubu poselskiego PO przed wyborami, powiedział coś takiego: „naszym celem jest jak najszybsze zakopanie całej Polski, razem ze wszystkimi mohairowymi beretami, po same uszy w Unii Europejskiej, tak aby już nigdy się nie mogła się z niej wykopać. Ten jeden głos wystarczy, aby całkowicie stracić zaufanie do Platformy Obywatelskiej. Jest to tylko tęczowa koalicja propagandowych populistów. Nic więcej.
[3] W tekście „Pomieszanie porządków” (142) pisałem o „Doktrynie Kornela Morawieckiego” Nie ważne pod jakie kto chowa się sztandary. Ważne, co z tego wynika. To tak w skrócie. Polecam zapoznanie się z wersją źródłową tutaj
[4] Tekst "OBCY", komentarz "do hr Pim de Pim"
[5] Wystąpienie pani Barbary Fedyszak Radziejowskiej o zbyt niskiej samoocenie Polaków.
______________________________________________________________________________
Przypisy dla uczniów szkoły Katarzyny Hall:
*) Inferno, infernum. Cel metodyczny Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zero tolerancji dla myślenia. Zgodnie ze swoją łacińską nazwą (infernum), piekło jest najniższym miejscem we wszechświecie.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
49 komentarzy
1. geopolityka
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Zauważcie, że wbrew bajaniom
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
3. No właśnie, marylu. Wyjść ze stereotypu.
michael
4. pytanie.
basthiano
5. Michael
6. Marylo
7. Co ONI zrobili z Polską i Polakami po wojnie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. @ basthiano, zauważ, proponowałem zweryfikowanie wariantu
michael
9. Michaelu
10. Foxxie.
michael
11. "Czarny" Geniusz Ekonomii!, Krzysztofjaw
Pisząc IV Odsłonę zastanawiałem się mocno nad ekonomiczną historią III RP. Tekst o czarnym geniuszu ekonomii, który jak zmora zniekształcił polską myśl i praktykę ekonomiczną, nadał jej prymitywną i wcale nie rynkową postać skostniałego dogmatyzmu pseudo-liberalnego.
Piszę przedrostek "pseudo", który podkreśla jak bardzo ten aktualnie kultywowany w Polsce zabobon ekonomiczny jest daleki od wszelkich liberalizmów. Jest tylko jego daleką i skostniałą popłuczyną, przypominającą wizje nadgorliwego marksisty, który wyobraża sobie nieudolnie jak wygląda gospodarka rynkowa. Wyobrażenie Leszka Balcerowicza jako czarnego genius ater pojawia się dopiero wtedy, gdy analizując fakty dostrzeżemy, że to co się stało nie mogło być tylko rezultatem skostniałego pseudo-liberalnego dogmatyzmu.
Fakty mówią, to jest rozmyślna, cynicznie zaplanowana dekompozycja polskiej substancji narodowej, to jest bezczelna grabież, realizowana w sposób rozmyślnie rozrzutny i marnotrawny. To jest tak, jak gdyby ktoś, chcąc ukraść chłopu zegarek, spalił całą wieś, ot tak, dla odwrócenia uwagi. Do takiego działania potrzebny jest już prawdziwie czarny geniusz. Genius ater.
michael
12. To jest link do tego skojarzenia.
michael
13. nie odejdziecie ludzieńkowie...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
14. "Teraz, pomijając już
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
15. zdajecie się nie dostrzegać problemu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. no widzisz...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
17. tak Tiger
18. Triariusie
Pisałem niedawno dość optymistycznie sformułowany tekst, w którym opisując własne konkretne doświadczenia zawodowe, stwierdzam, że nowa elita już w Polsce istnieje, jest i ma się dobrze.
Nowa elita jest, krzepnie. Jest to bardzo szybko rozrastająca się grupa Polaków, umiejących myśleć pozytywnie o polskiej kulturze, tradycji budującej ich sukces. Są to ludzie, którzy potrafią także łączyć swoje aspiracje z polskimi aspiracjami narodowymi i państwowymi w najszlachetniejszej postaci.
Są to ludzie, którzy już wypierają zdemoralizowane i fałszywe elity, przemycone ze zgniłych czasów PRL i komunizmu. Bardzo wyraźnie widać, jak bardzo nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Rozmawiamy czasem o znakomitych projektach, które dają wręcz gwarancje polskiego sukcesu gospodarczego i politycznego o globalnym znaczeniu.
Czasem ktoś pyta, czy nie warto by porozmawiać z kimś w Polsce ważnym, może pojawiłoby się jakieś ułatwienie ze strony Państwa, władz rządowych, może dałoby się skorzystać z jakiegoś wsparcia albo środków pomocowych.
Pytania tego typu kwitowane są zwykle z życzliwie kpiącym uśmiechem:
- Z kim chcesz rozmawiać człowieku? Z Tuskiem i jego ferajną? Z kim?
Przecież ci ludzie kompletnie nie mają pojęcia o niczym, niczego nie rozumieją. ZERO. Niente. Siedzą z kopytami w XIX wieku, całe elity, od najmarniejszego Kutza do najzażartszego Marszałka Sejmu. Nie ma z kim i o czym rozmawiać. Można się tylko spodziewać syndromu Kluski, czyli próby wymuszenia haraczu. Nic więcej. Zero kontaktu. Zero rozumienia rzeczywistości. Banda palantów. Kropka.
Ludzie o których mówię, to ludzie i z charakterem, często wielką wolą działania, wyposażeni w znakomity aparat myślenia państwowego, niestety nie spodziewają się tego po aparacie państwowym. Urzędujące "polskie" elity to korupcja, demoralizacja i strupieszała demencja, zapach grobowej krypty, Cóż można od nich oczekiwać. Takie z nich elity, jak z Paradowskiej szansonistka.
Doradzam poszukania informacji o tym, co robią dzisiaj polscy przedsiębiorcy, co produkują, jaka to jest produkcja, jak jej wartość i jakość. Zapewniam. W najważniejszych dla światowej gospodarki dziedzinach, Polacy co raz częściej pojawiają się na dobrze zasłużonych pozycjach liderów. Coraz częściej pojawiamy się tam gdzie światowe elity nauki i kultury realnie tworzą zręby przyszłości, tam gdzie powstaje XXI wiek. To o czymś świadczy.
I tylko żal, że tam nie ma nikogo od Pani Katarzyny Hall, która z paranoicznym uporem maniaka, próbuje zrobić z młodych Polaków półkretynów ze starych opowiadań Orwella. Równi w gównie, ot i cała jej edukacja, na instrukcjach Hansa Franka temperowana.
Teraz prawem kaduka sprawujący władzę, boją się najbardziej. Boją się polskiej mądrości, trzęsą się ze strachu przed polskim prawdziwym sukcesem, wpadają w panikę na wieść o polskich osiągnięciach gospodarczych, które już zmiatają ich na śmietnik historii. Szambo, tam miejsce wszystkich popapranych Dyzmów kretyniejących przy szkle kontaktowym To tyle w tym momencie, trochę ku pokrzepieniu serc, a trochę na dobry początek. Tisze jediesz, dalsze budiesz. To takie przysłowie naszych sąsiadów i ich dobra rada. Czuj duch, róbmy swoje, damy radę.
michael
19. Marylo, ja nie twierdzę, że...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
20. Bąmot jak...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
21. nie byłbym takim optymistą co do...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
22. cholera, nie?
23. rozumieć strategiczną sytuację
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Ważne jest, jak sądzę, by znać możliwości, rozumieć strategiczną
michael
25. ale ja się upieram, że...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
26. Tygrysie ;)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Nie ty jesteś kaprawy, ale te Sawickie, Żakowskie i Komorowskie,
michael
28. ja nie lubię...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
29. Ale coś skolonizować, zdałoby się. Do przodu.
michael
30. @michaelu @all
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
31. Ja temu genius ater nie miałkość, ale złą wolę zarzucam
michael
32. A Soros, Sachs i Bono do dziś bawią się w dewelopmentalizm.
michael
33. nie da się Polaków zniszczyć
34. Tak Petrusie. Polacy są nie do zajechania.
Jest to podstawowa cecha Cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Najważniejsze, że czując i rozumiejąc jakie jest dziedzictwo i źródło siły tej cywilizacji, widzę nieustannie ogromny strumień mocy, który na co dzień zasila i podtrzymuje energią życiową Polaków w Kraju okupowanym przez szczury. Siła nas!!!Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 19/01/2010 - 08:20.
michael
35. Siła nas!!!
michael
36. Witaj imć.Michale :)
37. jeszcze kamyczek do "ogródka" Tygrysa
38. Święte słowa Petrusie.
michael
39. Dokąd Oni nas prowadzą, ariergarda stulecia totalitaryzmów?
Wiek XX był stuleciem totalitaryzmu i nadal jeszcze trwa, a szczury jeszcze nie uciekły z tego koszmarnego okrętu. Nadal czepiają się steru, zawłaszczają i przywłaszczają sobie władzę, panoszą się jako OBCY, KOLABORANCI albo OKUPANCI, wysysają ostatnie krople krwi z wyzwalających się narodów, zajmują się demoralizującą propagandą, fałszującą rzeczywistość dezinformacją. Wojują manipulując, uprawiają agresywną wojnę informacyjną.
A ich najważniejszą bronią jest agresja aksjologiczna, zniszczenie świata wartości, aż do osiągnięcia piekielnej demoralizacji. A obrazem możliwości, prawdopodobnej do osiągnięcia na tej drodze jest obraz widoczny w relacji z masakry w Nankinie: http://blogmedia24.pl/node/23900 a widoczny w tej galerii zdjęć: http://www.nanking-massacre.com/Photo_pictures_Gallery_exhibition.html
Wszystkie ścieżki totalitaryzmu prowadzą tam, do Katynia, Holocaustu, Nankinu, do wszystkich mrocznych jam piekielnych stulecia wszystkich totalitaryzmów.
michael
40. Rosja gnije. Polskie elity chcą jej dorównać. W gniciu.
Widać, nawet gdyby w Rosję trzepnęło coś ciężkiego, rozwaliło ich ze szczętem, albo wszyscy wyjechali i osiedlili się na Madagaskarze, to i tak wszystkie światowe siły i wszyscy polscy i zagraniczni adwentyści pana rosyjskiego wielbić będą jego potęgę i lizać stopy manekinów jego namiestników w gabinetach woskowych figur światowej polityki.
Taka jest moc strupieszałych stereotypów, wbitych strzałami z Aurory w betonowe mózgi. Potęga anachronizmu.
Masz RACJĘ Petrusie. Chiny, Indie, to są prekursorzy nowych potęg. Rosja gnije, a polskie elity pragną jej dorównać. W gniciu.
michael
41. Daruj Triariusie, gadać po próżnicy szkoda. To prawda.
Bierzmy się do konkretnej roboty. Optymizm jest w tym przypadku pragmatyczną zachętą do działania. Ale także nie ma sensu brać się do roboty w przekonaniu, że nic się nie osiągnie. W takim układzie to nawet mycie zębów jest bezcelowe. Po co, gdy wszystko jest do diupy?
michael
42. darujcie, ale szkoda...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
43. Nonkonformizm w literaturze politycznej Waldemara Łysiaka
Cytuję niżej fragmencik tekstu wyjęty z serii poświęconej nonkonformizmowi w literaturze Waldemara Łysiaka. Autorem jest nurniflowenola, który zakończył właśnie ten temat w szóstym odcinku. Złożyłem więc autorowi gratulacje i podziękowanie za prezentację ciekawego i bardzo pożytecznego materiału. Niżej podam link do tutejszego blogu autora i do pierwszego odcinka z serii. A oto zapowiadany cytat, na zachętę: _______________________________________________________________________
Zamykając analizę relatywizmu według autora, cytuję raz jeszcze „Stulecie kłamców”: „Relatywizm moralny – nadzwyczaj groźna choroba XX stulecia – gangrenuje te państwa, których elity decyzyjne i propagandowe są skorumpowane etycznie i finansowo. Przyjrzyjcie się naszym prominentom, i tym z lewej, i tym z prawej, bez różnicy. Przyjrzyjcie się owym spryciarzom niezdarnie grającym role mężów stanu. Popatrzcie jak budują złodziejsko-bananowy ustroik, w którym "folwark zwierzęcy" przybiera trochę bardziej ludzką twarz dzięki humorystycznym elementom "komedii ludzkiej" granej przez "nędzników" (Orwell + Balzac + Hugo). Nie mają talentów prawodawczych i praworządnościowych. Mają tylko agenturalną przeszłość, genetyczne cwaniactwo, lepkie łapy, zgniłe sumienia i gęby pełne uspokajających, branżowo lub knajacko gęganych frazesów. Kompletny rozkład sprawiedliwości, moralności, zdrowego rozsądku oraz szacunku wobec prawdy i prawa. Ta sama co niegdyś "dyktatura ciemniaków", wzbogacona o współudział szulerów dyplomowanych. Cóż zawiniła Rzeczpospolita losowi, iż po wieloletniej kalwarii komunizmu oddał ją w pacht takim ludziom? ______________________________________________________________________________
A oto link do blogu autora:
nurniflowenola, a także link do pierwszego odcinka: Odcinek 1.
michael
44. z dedykacją samurajom z PeŁo!
45. Petrusie, co im zostało?
Ta sama co niegdyś "dyktatura ciemniaków". Ci samuraje są właśnie najciemniejszymi ciemniakami, pazernymi i wiecznie głodnymi pasożytami
michael
46. Nielubiegazety napisał, że ta dyktatura ciemniaków jest wszędzie
Oczywiście, to co piszesz jest faktem, polskie zjawiska są częścią większej całości, a także planu, wywodzącego się jeszcze od Lwa Trockiego. Dodatkowym źródłem potwierdzającym tę hipotezę jest książka Golicyna, a także informacje Władimira Bukowskiego o kulisach i korzeniach koncepcji eurokomunizmu, rozpowszechnianego pod nazwą Nowego Europejskiego Domu. Pisałem o tym wielokrotnie, podchodząc w wielu aspektach tego zagadnienia, od koncepcji dziedzicznej arystokracji komunistycznej poczynając. Jedną z relacji była wspomniana akurat przez Waldemara Łysiaka anegdota o wizycie Adama Michnika u genseka włoskiej partii. Teraz piszę ad hoc, tę anegdotkę wykopywałem szukając w google pod hasłem "śledzik remoulade" - to było jedno z dań w Magdalence, drugim hasłem pomocniczym jest mój nick. Warto do tematu podejść systematycznie. Pozdrawiam, a tej ściery zwanej gazwyb także nie lubię. ________________________________________________________________________________
Oryginał powyższego komentarza jest na blogu nurniflowenola, a wpisuję to tu, jako notatkę o ważnym temacie. Lewackość Platformy Obywatelskiej i wszystkich polskich elit jest jeszcze bardziej genetycznie uzasadniona niż ktokolwiek teraz wie i przypuszcza. Jest to bardzo dosadny szlak myślenia dobrze związany z wybranym przeze mnie cytatem z Waldemara Łysiaka, wyjętym z blogu nurniflowenola, kilka centymetrów wyżej.
michael
47. Kolejny link.
michael
48. I jeszcze informacja od hrabiego Pim de Pim
michael
49. Michael