Dni Schetyny są policzone! (Kurier z Munster)

avatar użytkownika Redakcja BM24

Wrocławski „baron” Grzegorz Schetyna może już powoli zacząć się pakować. Z informacji, jakie krążą na "dziennikarskiej giełdzie" wynika, iż w bilingach jego rozmów telefonicznych, które zamówiła sejmowa komisja śledcza znajdują się istotne informacje na temat afery hazardowej. Tymczasem do grona sejmowych śledczych powrócili posłowie Beata Kempa i Zbigniew Wassermann, którzy na pewno tematu nie odpuszczą.

Robi się gorąco… Sejmowa Komisja Śledcza znów będzie pracować w pełnym składzie. Jest to poważna wizerunkowa porażka Platformy Obywatelskiej. Wszystkie zaś „nitki”, w sprawie afery hazardowej prowadzą do przewodniczącego klubu parlamentarnego PO i byłego wicepremiera Grzegorza Schetyny. Dziennikarskie „przecieki” mówią, iż w bilingach telefonicznych jego rozmów znajdują się informacje rzucające nowe światło na przebieg afery hazardowej.

Schetyna pojawił się w gabinecie premiera Donalda Tuska zaraz po wizycie szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Jego obecność była na tyle tajna, iż monitorujący spotkanie sekretarz rządowego kolegium do spraw służb specjalnych – Jacek Cichocki zapomniał o tym napisać w swoich szczegółowych notatkach… Schetyna jednak "wysypał się" sam w programie Moniki Olejnik „Kropka nad i”, mówiąc, iż był informowany zaraz po (w domyśle po wizycie szefa CBA Mariusza Kamińskiego): – (…) „Ja byłem informowany zaraz po” (…). Dlaczego premier Donald Tusk śpieszył się, aż tak bardzo z powiadomieniem swojego ówczesnego zastępcy o zaistniałej sytuacji? Wszak przecież Mariusz Kamiński prosił go o zachowanie dyskrecji. Dlaczego udział Schetyny w spotkaniu starano się ukryć? Wkrótce potem ktoś „sprzedał cynę” szemranym wrocławskim biznesmenom. Niewykluczone, że „przeciek poszedł” od samego Schetyny, albo jego ludzi… Bynajmniej w sferze hipotez rozumowanie takie jest w pełni uzasadnione. Są to przysłowiowe „czarne ślady na białym śniegu”, które prowadzą do kancelarii premiera. Logicznie „łańcuch przecieku” mógł się rozpocząć właśnie wtedy, gdy Donald Tusk wezwał do siebie Grzegorza Schetynę oraz Mirosława Drzewieckiego. Nie wiadomo tylko, czy premier ostrzegł ich z własnej inicjatywy, czy też jego rozmówcy sami zorientowali się w sytuacji…

Awantura w komisji śledczej rozpoczęła się dokładnie w momencie, gdy posłanka Beata Kampa wystąpiła z wnioskiem o zbadania bilingów rozmów telefonicznych Grzegorza Schetyna. Ta właśnie sprawa stała się swoistą „kością niezgody”. Wcześniej przewodniczący parlamentarnych śledczych – Mirosław Sekuła składał posłance PiS dziwną propozycje – według jej wersji wycofania wniosku, a według wersji samego zainteresowanego zmiany jego konstrukcji merytorycznej. Gdy zaś Kempa odmówiła, to posłowie PiS zostali błyskawicznie wykluczenie z komisji. Czasowa zbieżność obydwu tych faktów wskazuje na ich logiczny związek oraz dowodzi, iż Mirosław Sekuła prowadził z Kempą coś w rodzaju negocjacji. Jakby się potoczyły losy posłów PiS, gdyby Beata Kempa zgodziła się na wycofanie wniosku? Najprawdopodobniej pozostaliby oni w składzie sejmowej komisji śledczej. Obstrukcja Platformy Obywatelskiej, w prowadzeniu parlamentarnego śledztwa była więc podyktowana koniecznością niedopuszczenia do ujawnienia bilingów telefonicznych rozmów Grzegorza Schetyny. Dziś już wiadomo, że w dokumentach tych kryją się istotne informacje na temat afery hazardowej. Afera Watergate też na dobre rozpoczęła się dopiero wówczas, gdy prezydent Richard Nixon nie chciał udostępnić taśm z nagraniami rozmów, automatycznie rejestrowanymi w Białym Domu…                                           

Grzegorz Schetyna i Ryszard Sobiesiak to starzy, dobrzy znajomi. We Wrocławiu wiedzą o tym prawie wszyscy. Obydwaj dolnośląscy „baronowie” nie na jednej imprezie razem byli i nie jedną kolację wspólnie zjedli. W przeszłości Schetyna spędzał nawet u Sobiesiaka podobno sylwestry. Trudno więc przypuszczać, aby nie miał nic wspólnego z hazardowym biznesem, a przynajmniej nic nie wiedział o lobbingowych poczynaniach Mirosława Drzewieckiego, czy Zbigniewa Chlebowskiego. Niezaangażowanie Schetyny w tą sprawę to wersja dla naiwnych.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

http://romano-manka-wlodarczyk.salon24.pl/148611,dni-schetyny-sa-policzone
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz