O gazociągu ani słowa i po 60 latach niemieckie pociągi znów w Polsce
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych starał się przekonać posłów, że stosunki polsko-niemieckie są coraz lepsze. Ale zdaniem posłów opozycji, Niemcy nie tylko reinterpretują swoją historię, lecz także traktują Polskę paternalistycznie, forsują swoje interesy kosztem naszego kraju, czego klasycznym przykładem jest Gazociąg Północny. Ten temat jednak nie został nawet poruszony w oficjalnym raporcie, jaki dostali posłowie.
- Stosunki polsko-niemieckie są dobre i stają się coraz lepsze - twierdził na posiedzeniu komisji Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji poinformował posłów, że jeszcze w tym roku odbędzie się kolejne spotkanie Trójkąta Weimarskiego (Polska - Niemcy - Francja) na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Dodał przy tym, że w grudniu ubiegłego roku uzgodnił z szefem niemieckiej dyplomacji Guido Westerwellem, że spotkanie to będzie dwuczęściowe: w pierwszej ministrowie spotkają się w formule trójkąta polsko-niemiecko-francuskiego, a na drugą część zostanie zaproszony też minister spraw zagranicznych Ukrainy. Sikorski zapowiedział także, że również w tym roku odbędą się kolejne polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe.
Wizyty Sikorskiego na posiedzeniu komisji trwało niecałe pół godziny. - To stanowczo za mało czasu, by poruszyć inne zagadnienia dotyczące dyplomacji polsko-niemieckiej, która jest kulejąca, czy choćby kwestii ważnych dla Polski gospodarczo, na przykład Rurociągu Północnego - zauważył poseł Tadeusz Woźniak (PiS).
Warto tu zaznaczyć, że w informacji MSZ na temat stosunków polsko-niemieckich przedstawionej wczoraj posłom sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych nie znalazła się żadna oficjalna wzmianka na temat stosunku naszego rządu wobec gazociągu Nord Stream.
Sikorski podczas bardzo krótkiej wizyty na posiedzeniu komisji zdążył zaznaczyć tylko, że kwestia projektu Gazociągu Północnego to "porozumienie zawarte ponad naszymi głowami", ekonomicznie nieracjonalne. Ominięcie tej sprawy w oficjalnej informacji MDSZ tym bardziej wywołało wzburzenie posłów. - Czyżby sprawa ta była aż tak błaha dla Polski, że omija się ją w oficjalnym raporcie MSZ? Czy też może jest to zupełnie świadome pominięcie. Stosunki te nie tylko się nie poprawiają, ale wręcz pogarszają, gdyż Niemcy przestają traktować Polskę po partnersku, czego dowodem jest to, iż nie konsultowano z Polską wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej - stwierdził poseł Bogusław Kowalski. Zdaniem polityka PiS, Niemcy nie traktują naszej polityki poważnie, a nawet kreują się na adwokatów i nauczycieli Polski. Niemcy ignorują polskie postulaty, gdy choćby domagamy się solidarności energetycznej w ramach Unii Europejskiej. Berlin inaczej definiuje cele polityki wschodniej niż Warszawa: Niemcy mają na celu osiągnięcie partnerstwa strategicznego z Rosją, na co Polska nie ma żadnego wpływu.
- Czyżby ministerstwo próbowało zrobić pewien unik? Dziwne... Przecież kwestia gazociągu jest dziś sprawą centralną w relacjach polsko-niemieckich. Niewątpliwie sprawa ta jest drażliwa w stosunkach bilateralnych między obu krajami, tak jak projekt Eriki Steinbach Centrum przeciwko Wypędzeniom. Sprawa gazociągu jest bardziej znacząca w stosunkach polsko-niemieckich niż polsko-rosyjskich. To, że Rosja chce ten gazociąg zbudować, jest nawet wytłumaczalne, dlaczego jednak dążą do tego Niemcy? - zastanawia się dr Włodzimierz Marciniak z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
Anna Ambroziak
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=102504
Po latach wraca do nas niemiecka kolej (zdjęcia)
Pociąg niemieckiej kolei relacji Wrocław-Drezno na dworcu we Wrocławiu. Po sześćdziesięciu latach niemieckie pociągi wróciły na dolnośląskie tory. Wspólnie z DB PKP Przewozy Regionalne obsługują połączenie Wrocław-Drezno.
Czysty i szybki pociąg cieszy się dużą popularnością. Podróżni mogą m.in. zakupić bilety w specjalnym automacie znajdującym się w środku składu.
Przejazd z Wrocławia do Drezna wg rozkładu jazdy trwa 3 godziny 25 minut.
Fot. PAP/Grzegorz Hawałej
Przeczytaj także: Kolej na kolej
"wracają" na zaproszenie.
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz