Sopot – Polska w pigułce (Andy 51)
Wyrok sopockiego Sądu w sprawie happeningu alternatywy Naszości na sesji rady miasta Sopotu , w kwietniu tego rokuhttp://www.polskieradio.pl/wiadomosci/prasakrajowa/artykul128733_rz_przeciwnicy_prezydenta_sopotu_musza_teraz_sprzatac.html jest skandalem , który można porównać , do karania opozycjonistów za czasu PRL-u , za przejscie przez jezdnię w niewłaściwym miejscu . Ale nawet wówczas władza nie odważyła się karać mjr Frydrycha z pomarańczowej alternatywy, za robienie „jaj”, z ówczesnego systemu.
Proces pomiędzy byłym radnym P.O. w Sopocie, J. Świderskim a prezydentem Sopotu J.Karnowskimhttp://www.rp.pl/artykul/2,405022.html ,w którym J. Karnowski wraz z byłym wiceprezydentem Sopotu C. Jakubowskim w tajnym cywilnym procesie , przeciwko J.Świderskiemu przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe , który trwa już trzy lata, bez rozstrzygnięcia, złożyli w sądzie wniosek o ujawnienie korespondencji e-mailowej oskarżonego. Domagają się zwolnienia z tajemnicy korespondencji od zarządzających kontami pocztowymi Microsoftu i Google’a oraz ustalenie przez policję adresów IP osób, które korespondowały z radnym od lipca do listopada 2006 r. Chodzi o adresy zarejestrowane na gmail.com i hotmail.pl. Sędzia Ludwika Małkowska uwzględniła wniosek Karnowskiego o dopuszczenie dowodu z informacji stanowiących tajemnicę służbową i zwolniła z niej Google Kraków. Zażądała podania informacji o osobach, na które zarejestrowane są (były) adresy internetowe poczty, podania danych osób które miały dostęp do tych kont, z jakich numerów IP ściągano pocztę z tych kont, na jakie adresy e-mail i jakie wiadomości były wysyłane wraz z ich treścią.
Opinie znawców tematu są miażdżące dla sądu a działania sądu nieadekwatne do popełnionego czynu. Tych , którzy tak walczą o wolność i demokrację, te przypadki zagrożenia demokracji nie interesują.
Umorzenie przez prokuraturę sprawy rozebrania bez zgody konserwatora zabytkowej Rotundy( sprawa przeciwko gminie) , czy brak wyceny w PPP między Gminą a NDI tunelu i części nieruchomości (2500m2) w zamian za otrzymanie niemal 2 ha gruntu w Centrum Sopotu rozpłynęło się w mętnych orzeczeniach prokuratury.
Zabetonowanie centrum miasta, czy końcówki najdłuższego w Europie (502 m) drewnianego mola , nie wzbudza dyskusji i odbywa się przy milczącej aprobacie architektów, artystów , miłośników starego Sopotu.
Wydaje się , że wszystkie instytucje państwowe , sądy, prokuratura, chodzą na pasku prezydenta , który rządzi 20 lat.
A co na to trójmiejska prasa – małczat. Tych niewielu dziennikarzy , którzy starali się pisać w miarę obiektywnie już nie ma ( chodzi głównie o Dziennik Bałtycki ).
Arogancja władzy samorządowej jednej opcji (P.O.) w Trójmiescie, powiązania towarzyskie, być może biznesowe, są odzwierciedleniem tego co się dzieje na szczeblu centralnym w myśl zasady nam wolno wszystko, bo jak przyjdą „kaczory”, to będziecie się mieli z pyszna.
Jak długo ten straszak będzie działał nie wiem , ale mam wrażenie , ze społeczeństwo budzi się z zaślepienia i letargu.
A to co wyprawia się w komisji hazardowej , może być gwoździem do trumny Tuska i P.O.
http://sopoty.salon24.pl/146775,sopot-polska-w-pigulce
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Andy,
jerry
2. Tajny proces z powództwa prywatnego?
Selka
3. niezbadane są ścieżki prokuratury i sadów
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl