Inside job, false flag i wojna z terrorem

avatar użytkownika Unicorn
Wojna z terroryzmem (a ki diabeł? przecież terroryzm był od zawsze...) powoli się wypala. Newsy stały się nudne, nikogo nie kręcą trupy i wybuchy. Czołówki mediów zajmuje świńska grypa. Przecież o zdrowie dba każdy, a jeśli nie dba to ONI zadbają za nas. Niczym rasowe zabawki eugeników będziemy królikami doświadczalnymi przyjmując szczepionki, które (rzekomo) są nad wyraz skuteczne, o czym przekonują nas na różnych forach i portalach osobnicy o wdzięcznych nickach lekarskich. Budzą zaufanie a lekarz to autorytet. Zaszczep się, zachipuj i żryj odpady. Wszystko dla dobra demokracji i wolności słowa. Wolność słowa trzeba ograniczyć bo korzystają z niej terroryści, malwersanci i naziści, tak jak w Rosji. A jeśli nie naziści? Trudno i tak Polska ich wspiera. Podobnie jak większość piszących na blogmedia24 nie wierzę w przypadki dlatego zestawienie wydarzeń w Rosji automatycznie sugeruje jakiś nowy akt "terroru" w Stanach czy innym kraju zachodnim- w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Niestety nawet milion samolotów nie odegra większego wrażenia medialnego, nawet jeśli mają się one rozbić o statuę wolności. Bomby atomowe? Hm, atrakcyjność znaczna, są pewne efekty uboczne. Nie wiem czy potencjalnym zamachowcom z kręgów niekoniecznie turbanowych opłaca się to robić. Dochodzimy do sedna- epidemie. Temat- samograj. Epidemie mają to do siebie, że zazwyczaj występują w średnio przypadkowych miejscach- raj dla teorii spiskowych. Al Kaida, Al Kaida, Al Kaida i ostatnio naziści. A dlaczego nie np. ekolodzy i zmiana kierunków? W necie krążą pogłoski o celowo wywoływanych epidemiach z innego kierunku- czyż Meksyk nie jest dobrym celem po Ukrainie dla testów? Albo taka Polska...
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz