Dostałem blokadę konta na Salonie24

avatar użytkownika anty bolszewik

   Kilka dni temu dostałem blokadę konta na Salonie24, za skopiowanie treści wywiadu telewizyjnego o tytule: "Wywiad z narzeczoną Niesiołowskiego". Bezpośrednio przed blokadą, otrzymałem zjadliwy i napastliwy komentarz Niesiołowskiego na byłą narzeczoną oraz pełen złośliwych inwektyw- czołowej pałkarki PO Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej. Mmo zgłoszenia do administratora chęci poznania powodu ocenzurowania, do dziś nie otrzymałem żadnego uzasadnienia. Ten wywiad zdjęty z zablokowanego konta Salonu24 można znaleźć tutaj : 

          
                         Oto zapis wywiadu Elżbiety Królikowskiej-Avis w TVP-1

 

 

                                                                                          
                                              
 Elżbieta Królikowska-Avis                                       Stefan Niesiołowski

MACIEJ ZDZIARSKI „Kwadrans po ósmej”, witam Państwa.

    Politycznym i medialnym wydarzeniem ubiegłego tygodnia było komentowanie wypowiedzi
Jarosława Kaczyńskiego, które padły pod adresem Stefana
Niesiołowskiego podczas debaty sejmowej nad wnioskiem o odwołanie
marszałka Bronisława Komorowskiego. Kaczyński mówił: „Mogę tu
przynieść pewną książkę i troszkę ją poczytamy publicznie. Będzie
pan bardzo czerwony. Bo sypać w pierwszym przesłuchaniu w tak haniebny
sposób, to naprawdę fatalna sprawa". Ta wypowiedź doczekała się
uchwały Prezydium Sejmu, marszałek Komorowski skomentował, że jest
„niedopuszczalne, by pod pretekstem walki o prawdę historyczną
dyskredytować bohaterów walki o wolną Polskę”. Ta wypowiedź
dotyczyła zdarzeń sprzed 38 lat,  zdarzeń, które wiązały się z
aresztowaniem członków grupy niepodległościowej „Ruch”. Dzisiaj
moim gościem jest pani Elżbieta Królikowska-Avis. 38 lat temu Pani
została zatrzymana między innymi wspólnie ze Stefanem Niesiołowskim i
Andrzejem Czumą. Jakie ł związki z „Ruchem” w tamtym czasie?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Przez ponad 30 lat pojawiałam się w mediach
jako dziennikarka, pisarka, tłumaczka przedstawiając swoje prace i
nienajlepiej czuje się jako bohaterka tabloidów.

MACIEJ ZDZIARSKI Powiedzmy, że od 20 lat mieszka Pani w Wielkiej
Brytanii, jest Pani znaną dziennikarką zajmującą się między innymi
tematyką filmową, ale dziś powraca Pani jako osoba, która odegrała w
tamtych zdarzeniach istotną rolę. Na czym ona polegała?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS
Na początku chciałabym powiedzieć o
ludziach, których zrzeszał „Ruch”. Była to pierwsza właściwie
grupa od czasów organizacji „Wolność i Niezawisłość”, w ponurych
czasach Gomułkowskich, pierwsza właściwie grupa od „WiN”, która
głosiła hasła wolnościowe, niepodległościowe. Jak bardzo wysoko
ideowo zmotywowana była to młodzież niech świadczy fakt, że około 100
osób rozproszonych w 6, czy 7 ośrodkach miejskich, na tyle osób
współpracujących ze sobą przez 2, czy 3 lata znalazł się tylko jeden
TW, pan Sławomir Daszuta z Gdańska, który tropem Andrzeja Czumy dotarł
do Warszawy. Ale jeszcze kilka dni przed aresztowaniem - przed tym słynnym
wyjazdem do Poronina w celu spalenia Muzeum Lenina jako protest przeciwko
opresji radzieckiej – SB nie wiedziała co to za akcja i kiedy ma się
odbyć.

MACIEJ ZDZIARSKI I 20 czerwca 1970 roku zostali Państwo zatrzymani. Jak
wyglądały Pani przesłuchania?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS My wpadliśmy w kocioł w domu Andrzeja Czumy,
SB już tam na nas czekała. Po czym zostaliśmy przewiezieni na
Rakowiecką 2 i tam przesłuchani. Bardzo intensywne były te pierwsze dni
przesłuchania, bo zawsze w tego rodzaju śledztwach są intensywne.

MACIEJ ZDZIARSKI O co Panią pytano?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Tu mam dokumenty IPN z pierwszych dni mojego
śledztwa. To jest właśnie 20, pierwszy dzień mojego śledztwa i ja
mówię tak: „Nie przyznaję się do winy w przedmiocie ogłoszonego mi
zarzutu i wyjaśniam, co następuje”. I przez 10 dni idę w zaparte.
Istnieją jakby trzy postawy członków „Ruchu” i członków zapewne
innych konspiracyjnych organizacji. Jedna postawa, taka jak Andrzeja Czumy
i nieżyjącego już Janka Kapuścińskiego – oni nie powiedzieli ani
słowa. Druga taka jak moja, to znaczy idziemy w zaparte: nie boimy się,
idziemy w zaparte i czekamy na sygnał, bo umówiliśmy się, przedtem
wielokrotnie mówiło się na ten temat, że nie mówimy dopóki nie
otrzymamy sygnału od wierchuszki, że możemy mówić, bo i tak SB
wszystko wie. A pierwszego dnia, 20 czerwca, kiedy zostaliśmy aresztowani
już wszystko wiedziała, bo dowiedziała się kilka dni przed naszym
aresztowaniem. No więc druga postawa, to taka jak ja, idę w zaparte. No i
trzecia to postawa rozklejenia się po prostu i decyzja mówienia o
wszystkim.

MACIEJ ZDZIARSKI Jak odebrała Pani te słowa Jarosława Kaczyńskiego, od
których zaczął się cały spór: „Bo sypać w pierwszym przesłuchaniu
w tak haniebny sposób, to naprawdę fatalna sprawa"? Czy Pani zdaniem
Stefan Niesiołowski sypał na pierwszym przesłuchaniu?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Ja niechętnie wracam do wątków prywatnych.


MACIEJ ZDZIARSKI To jest kluczowe pytanie, by zrozumieć czy te słowa
Jarosława Kaczyńskiego są związane z prawdą, czy też nie.

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Tak, to była prawda. Stefan Niesiołowski
mówił od pierwszego dnia śledztwa. Tu jest dokumentacja z IPN, która
wyjaśnia wszystko.

MACIEJ ZDZIARSKI Co mówił?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Pierwszego dnia śledztwa przyznaje się do
tego, że istniał „Ruch”, że był organizacją konspiracyjną,
twierdzi, że nie było przywódców. Drugiego dnia śledztwa :”Przyznaje
się do winy w przedmiocie przedstawionego mi zarzutu i wyjaśniam, co
następuje”. Tu padają nazwiska brata Marka, Andrzeja, Benedykta Czumów
i tak dalej. Pierwszego dnia śledztwa zaczęli zeznawać tylko dwaj
ludzie: na pewno wiem, że Stefan Niesiołowski, bo przedstawiono. To jest
protokół przesłuchania Stefana Niesiołowskiego, gdzie on zaczyna
mówić.

MACIEJ ZDZIARSKI Stefan Niesiołowski mówił o tych wydarzeniach tak:
„Jeszcze raz mówię: moje zeznania nie różniły się od znakomitej
większości zeznań członków „Ruchu” i to było potwierdzenie, jak
mi się wydawało, tego, co i tak jest wiadome”. Czyli Stefan
Niesiołowski mówi, że nie zeznał niczego, co SB by już nie wiedziało.


ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Bardzo mi przykro, ale to nie jest zgodne z
prawdą dlatego, że pierwszego dnia zaczęły zeznawać dwie tylko osoby
Stefan Niesiołowski i ten inkryminowany właśnie Wiesław Kurowski,
który otwarcie poszedł na współpracę. Drugiego dnia zaczął zeznawać
Wojtek M, piątego dnia… i tak dalej, i tak dalej. Nie chcę się tu
zabawiać w nazwiska. To nie jest prawdą, że Stefan Niesiołowski
zaczął zeznawać 26 czerwca, zaczął zeznawać pierwszego dnia. Po
pierwsze SB bardzo niewiele wiedziała o nas, o czym już mówiłam. Po
drugie on był jednym z trzech przywódców, czyli wiedział prawie
wszystko. Po trzecie większość naszej organizacji była jeszcze na
wolności.

MACIEJ ZDZIARSKI Stefan Niesiołowski mówi, że gdyby miał dzisiejszą
wiedzę, to nie powiedziałby w śledztwie ani jednego słowa, że to był
błąd, do którego się przyznaje. W jakich okolicznościach się Pani
dowiedziała, że Stefan Niesiołowski zeznaje?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Dziesiątego dnia śledztwa, kiedy szłam w
zaparte, zgodnie znasza umową,.. Bo chcę powiedzieć, że może byłam w
szoku, kiedy odebrano mi ciuchy cywilne i zaczeto do mnie mówić „Wy”,
byłam zszokowana na tej Rakowieckiej 2, ale ja się nie bałam.

MACIEJ ZDZIARSKI Ile Pani miała wtedy lat?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS 26.

MACIEJ ZDZIARSKI Dziesiąty dzień śledztwa. W Pani protokole zeznań
jeszcze wtedy widzimy, że mówi Pani, że to są czysto towarzyskie
związki. I tu następuje zmiana w Pani zeznaniach. Dlaczego?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS I tu jest dowód właśnie. 30 czerwca
mówię:” Stefan Niesiołowski nigdy nie proponował i wstąpienia do
tajnej organizacji, nigdy też nie informował mnie, że taka organizacja
istnieje”. I tym miejscu „podejrzanej okazano przedstawiono protokół
zeznania podejrzanego Niesiołowskiego z dnia 29 czerwca 1970 roku” i
parę innych. „Podejrzana oświadczyła, że rozpoznaje charakter pisma
swojego narzeczone oraz jego podpis po czym zapoznała się treścią
protokołu rozpoczynającego się do słów „ Pragnę jeszcze wyjaśnić,
że pozyskałem wiosną 1969 jako członka nielegalnej organizacji
również Elżbietę Nawrocką”, a kończącą się „Nawrocka miała
wziąć udział w akcji podpalenia Muzeum Lenina”. Za to, to ja mogłam
dostać kilkanaście lat więzienia.

MACIEJ ZDZIARSKI
Czy po okazaniu tych protokołów zaczęła Pani
zeznawać?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Tak. Tu jest jeszcze jeden ważny sygnał
mojej ówczesnej emocji sprzed 40 lat: „Następnie podejrzana
oświadczyła, że w tej chwili wiele zrozumiała”.

MACIEJ ZDZIARSKI Co Pani wtedy zrozumiała?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Zrozumiałam, że jestem sama. Że przyszedł
taki czas, że nie mogę liczyć na Stefana Niesiołowskiego. Że
przyszedł ten czas właśnie, który charakterystyczny jest dla wszystkich
organizacji konspiracyjnych, że zaczyna się moment efektu domina.

MACIEJ ZDZIARSKI Andrzej Czuma tymczasem mówi, że Stefan Niesiołowski
„ nie sypał nikogo, nie współpracował nigdy z bezpieką. Walczył z
bezpieką”. No, to jest jednak zupełnie inny opis tych samych zdarzeń.
Dlaczego Andrzej Czuma mówi coś zupełnie innego niż to, co Pani mówi?


ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Nie wiem. Tym bardziej jestem zaskoczona, że
Andrzej Czuma zna dokumenty, zna protokoły. Dwa lata temu, ponieważ były
takie kontrowersje między nami, ja sama dla przypomnienia dostarczyłam mu
tę dokumentację z IPN. Jako poszkodowana miałam tam wstęp. I Andrzej
Czuma doskonale zna te dokumenty.

MACIEJ ZDZIARSKI Andrzej Czuma przypomina inny dokument, który podpisała
Pani kilka tygodni później, w którym atakowała Pani, jak mówi,
program, idee „Ruchu”. „Nie słyszałem, by komukolwiek z tych
znieważonych osób Elżbieta Nawrocka powiedziała „Przepraszam”. Co
Pani napisała w tym dokumencie.

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Po ponad dwóch tygodniach, bo najpierw byłam
chora, jakaś choroba psychosomatyczna potem, to było dla mnie szokujące.


MACIEJ ZDZIARSKI Rozchorowała się Pani po tym przesłuchaniu 30 czerwca?


ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS
To było szokujące. Ja zaczęłam wtedy
zeznawać. Ale poczułam się naprawdę oszukana, zdradzona i sama. I wtedy
napisałam właśnie taki list otwarty powiedziałam, ze nie chcę mieć
nic wspólnego z ludźmi, którzy mnie zdradzili i mnie oszukali.

MACIEJ ZDZIARSKI Była Pani rozczarowana postawą Stefana
Niesiołowskiego?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Bardzo. Nie tylko Stefana Niesiołowskiego.
Nie chcę już wymieniać nazwisk, ale pokazano mi wtedy serię
protokółów ludzi, którzy zeznawali przede mną. I był to bardzo
dramatyczny moment w moim życiu. Ja wtedy odwinęłam się i napisałam
właśnie ten list.

MACIEJ ZDZIARSKI Dzisiaj Stefan Niesiołowski mówi tak: „Kobieta
motywowana mieszanina osobistej niechęci i politycznej złości stara się
mnie zdyskredytować”. To o Pani.

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS To ja powiem. Jaszcze raz powiem, że
niechętnie mówię o sprawach prywatnych, ale zostałam wywołana tutaj.
Po pierwsze to ja zerwałam ten związek, właśnie na skutek tych zeznań.
To ja nie odpowiadałam na jego listy, które otrzymywałam. Potem, kiedy
wyszłam więzienia w ciągu roku wyszłam za mąż. Nie śledziłam,
każdy z nas odbudowywał swoje życie jak mógł właśnie w tej
nieszczęsnej epoce gierkowskiej już wtedy, życie dysydenta. Było nam
wszystkim trudno. Jeszcze raz mówię, że z wielką przykrością mówię
o tych sprawach. W każdym razie ja nie miałam do niego pretensji.

MACIEJ ZDZIARSKI
Dwa tygodnie temu, w czasie 30 rocznicy Wolnych
Związków Zawodowych powiedziała Pani jednemu z portali internetowych,
że Stefan Niesiołowski poszedł dalej, że umówił się z SB na
współpracę w śledztwie. To bardzo poważne słowa.

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Tak, oczywiście. Tyko kontynuując
poprzednią sekwencje chciałabym jeszcze powiedzieć, że ja potem
wyszłam za mąż i przez dwadzieścia kilka lat mówiłam o „Ruchu” i
„ruchowcach” tylko dobrze.

MACIEJ ZDZIARSKI Kiedy zaczęła Pani mówić inaczej.

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Właśnie, ponieważ czułam, że ja nie
mnogie mówić źle. Najpierw koledzy byli w więzieniu, to mowy nie ma,
żebym coś złego powiedziała.

MACIEJ ZDZIARSKI
Powróćmy do tego, co powiedziała Pani na 30-lecie WZZ.


ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS Dopiero wtedy, kiedy w 1992 roku ktoś mi
powiedział, że Stefan źle mówi o mnie i oparu jeszcze innych osobach,
ja nie jestem tu postacią odosobnioną, dopiero wtedy właśnie
zareagowałam.

MACIEJ ZDZIARSKI Co Pani zarzuciła w czasie obchodów 30-lecia WZZ?

ELŻBIETA KRÓLIKOWSKA-AVIS O tym dowiedziałam się niedawno od jednego z
prominentnych członków „Ruchu”, z którym się przyjaźnię, że
Stefan Niesiołowski trzy miesiące później, ja nawet wiele lat o tym nie
wiedziałam, ale to jak gdyby potwierdziło moja opinie na znany temat, że
trzy miesiące po naszym aresztowaniu Stefan Niesiołowski zawarł z SB
umowę – to jest właśnie ta umowa, 9 września – z porucznikiem
Edwardem Karkucińskim, inspektorem Biura Śledczego Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych i tu jest treść zeznania. "W dniu dzisiejszym pragnę
szczegółowo i dokładnie wyjaśniać na temat mojej działalności w
"Ruchu", w związku z czym pragnę skorzystać z art.57 KK i wyjaśnić na
czym polegała cała działalność "Ruchu" i mój w nim udział”. Przez
czterdzieści parę lat Stefan Niesiołowski nie znalazł czasu… Znalazł
czas właśnie na recenzowanie naszych zachowań, zresztą niezgodne z
prawem, ale nie znalazł czasu aby powiedzieć o tym.

MACIEJ ZDZIARSKI Dziękuję bardzo Pani za spotkanie.

 

3 komentarze

avatar użytkownika ŚpiEwka

1. powoli zbieram graty

jak tak dalej pójdzie to chyba czas i na moją przeprowadzkę

ŚpiEwka

avatar użytkownika Waits

2. ŚpiEwka

Na co czekasz?

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika Dominik

3. zaproszenie na zebranie partyjne PełO...nie dziekuję.

Pomimo tego, że już niejedna zima mnie zaskoczyła...tfu,tfu tzn. drogowców zaskoczyła, jestem średnio inteligentny i takoż zaradny, jednak pomimo tego mojego życiowego doświadczenia, sa sprawy których nie rozumiem. Nie rozumiem mianowice tego, jak mozna nie dostrzegać czym jest salon24. Czy, gdyby sie tak zastanowić, czy ktos z nas, ze swojej własnej woli, wpuściłby do swojego domu kogos tak zaimpregmnowanego na argumenty strony przeciwnej jak blagierka RRK? A gdyby tak do niej dołączył jeszcze Mireks, Cien Azraela czy niejaki stary? A przecież wspominam tylko o tuzach strony głównej. Po pierwszym zdaniu komentarza czy posta, widac czyjej świni to prosię. Wiem, kazdy ma prawo dobierania sobie interlokutorów. "Sam" Daukszewicz, jak sie przechwalał, lubił porozmawiać koło budki z piwem. I co mu przyszło na stare lata? Ano stał sie jednym z tych co to, i zakombinują, i jak się da, to ukradną. Konkluzja? Nie firmować swoim nazwiskiem szemranego towarzystwa. O plagiacie nie wspomnę...
tede