Polska kolonia, czyli jak powstało hasło "Żydzi na Madagaskar"
Niesławne hasło "Żydzi na Madagaskar" i literatura podróżnicza Arkadego Fiedlera - to pozostałości po przedwojennych, polskich planach kolonizacji Madagaskaru. Jutro mija rocznica urodzin majora Mieczysława Lepeckiego, podróżnika i literata, który dowodził rządową misją, mającą zbadać możliwości kolonizacyjne wyspy.
Mieczysław Lepecki urodził się 16 listopada 1897, zmarł 26 stycznia 1969 r. Walczył w Legionach Polskich. Pracował w Ministerstwie Spraw Wojskowych, w latach 1931-1935 pełnił służbę w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych, gdzie był adiutantem marszałka Józefa Piłsudskiego. Był autorem licznych książek podróżniczych.
W 1937 r. kierował tzw. Komisją Studiów, której zadaniem było zbadanie możliwości skolonizowania Madagaskaru przez polskich osadników. Uczestnikiem misji na Madagaskar i niezależnym ekspertem był także m.in. pisarz i podróżnik Arkady Fiedler.
- Plany pozyskania Madagaskaru jako polskiej kolonii były od początku mało realne - mówi prof. Witold Mazurczak, kierownik Zakładu Najnowszej Historii Politycznej Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dr Marek Arpad Kowalski, autor książki "Kolonie Rzeczypospolitej" uważa, że pewne zainteresowanie sfer rządowych koloniami pojawiło się przy okazji koncepcji przebudowy gospodarki kraju z typowo rolniczej na rolniczo-przemysłową.
- Polsce nie były potrzebne kolonie ze względów mocarstwowych, chodziło raczej o względy gospodarcze i ekonomiczne, tj. np. dostęp do surowców mineralnych i roślinnych. Istniało też przekonanie o przeludnieniu kraju. Twierdzono, że "nadwyżki" ludnościowe można by kierować do kolonii, gdzie bezrobotni i bezrolni mogliby znaleźć warsztaty pracy i gospodarstwa - powiedział.
Do misji dołączyli też przedstawiciele niektórych organizacji żydowskich związanych z syjonistami, którzy dążyli do utworzenia własnego państwa.
- Liczono na to, że uda się przekonać Francuzów do zgody na autonomię językową, kulturalną dla zgrupowanych w jednym regionie polskich plantatorów. Przedstawiciele organizacji żydowskich liczyli z kolei na to, że uda im się znaleźć na Madagaskarze dobre miejsce na stworzenie kolonii żydowskiej dla tych, którym nie udało się wyjechać do Palestyny - powiedział.
Jak wyjaśnił, pomysł syjonistów podniosła polska endecja, która zaczęła głosić hasło "Żydzi na Madagaskar".
http://www.rp.pl/artykul/153227,392364.html- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz