Puzzle vs. "Wielka gra" cd.
Foxx, śr., 16/09/2009 - 15:23
Po wyborach do europarlamentu poczyniłem notkę pod tytułem Puzzle vs. "Wielka gra". Naszkicowałem w niej rzeczywiste znaczenie PiS zarówno we własnej frakcji Konserwatystów i Reformatorów, jak i przymiarki do realizacji pomysłu lidera frakcji Liberałów i Demokratów, G. Watsona - centroprawicowej koalicji w Parlamencie Europejskim, która złamałaby trwający przez lata układ między chadekami i socjalistami, przypominający nieco to, co się dzieje w Niemczech.
Jeden z dzisiejszych newsów agencyjnych brzmi:
W głosowaniu na sesji plenarnej w Strasburgu zagłosowało za nim 382 europosłów, przeciwko było 219, natomiast 117 deputowanych wstrzymało się od głosu. (...)
Jose Barroso został wybrany głosami centroprawicowej koalicji ideowej - rodzimej grupy chadeckiej, konserwatystów i części liberałów. Poparcie, które otrzymał było większe niż początkowo się spodziewano. Przewaga zwolenników była dość pewna co dobrze rokuje dla Jose Barroso w kolejnych kadencji.
(źródło i całość)
Oczywiście od jednego głosowania do koalicji daleko. Warto jednak podkreślić, że Barroso został wybrany wbrew socjalistom, co należy traktować jako sukces unijnej prawicy, nawet jeżeli wiemy, że chadecy są eurofederalistami w stopniu co najmniej takim, jak socjaliści. Ciekaw jestem wyników kolejnych głosowań oraz klucza obsady stanowisk w PE.
Dzisiaj można stwierdzić jedno. Złamanie tandemu chadecko-socjalistycznego może oznaczać zmiany wyłącznie w kierunku dobrym. W każdym razie w porównaniu z opcją alternatywną.
Jeden z dzisiejszych newsów agencyjnych brzmi:
W głosowaniu na sesji plenarnej w Strasburgu zagłosowało za nim 382 europosłów, przeciwko było 219, natomiast 117 deputowanych wstrzymało się od głosu. (...)
Jose Barroso został wybrany głosami centroprawicowej koalicji ideowej - rodzimej grupy chadeckiej, konserwatystów i części liberałów. Poparcie, które otrzymał było większe niż początkowo się spodziewano. Przewaga zwolenników była dość pewna co dobrze rokuje dla Jose Barroso w kolejnych kadencji.
(źródło i całość)
Oczywiście od jednego głosowania do koalicji daleko. Warto jednak podkreślić, że Barroso został wybrany wbrew socjalistom, co należy traktować jako sukces unijnej prawicy, nawet jeżeli wiemy, że chadecy są eurofederalistami w stopniu co najmniej takim, jak socjaliści. Ciekaw jestem wyników kolejnych głosowań oraz klucza obsady stanowisk w PE.
Dzisiaj można stwierdzić jedno. Złamanie tandemu chadecko-socjalistycznego może oznaczać zmiany wyłącznie w kierunku dobrym. W każdym razie w porównaniu z opcją alternatywną.
Lektura uzupełniająca:
Common for Martin Schultz, Guy Verhofstadt and Daniel Cohn-Bendit is that they all want to use the situation to push their own political priorities.
“We want candidate Barroso to give serious consideration to our political priorities for a Europe that is more social, more just, more supportive and more democratic. The vote cast by our group for the appointment of the new President of the European Commission will hinge on candidate Barrosos action programme and commitment with regard to the true needs of Europe and its citizens,” Martin Schultz said in July.
Vice president of the Socialist group, Hannes Swoboda has been even more outspoken:“We want to engage with the candidate in a serious and constructive process of consultation on the priorities of the next Commission. We have set specific demands and we want to question him rigorously,” he has stated.
Po ogłoszeniu wyników głosowania...
Lider socjalistów w Parlamencie Europejskim Martin Schulz przyznał, że jego przeciwnik polityczny, ubiegający się o reelekcję szef Komisji Europejskiej Jose Barroso i bez głosów lewicy uzyska wystarczające poparcie podczas głosowania w środę. Zaoferował Barroso głosy socjalistów w zamian za zobowiązanie "na piśmie", że program KE będzie bardziej socjalny, a jej wiceprzewodniczącym i szefem unijnej dyplomacji zostanie przedstawiciel lewicy.
Jak tłumaczył na konferencji prasowej, jego oferta pozwoli Barroso na zbudowanie dużej proeuropejskiej większości w PE. - A nie opartej tylko na głosach partii braci Kaczyńskich i brytyjskich konserwatystów - powiedział Schulz.
Uczynił aluzję do deklaracji wiceprzewodniczącego grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Timothy Kirkhope'a, iż 54-osobowa grupa - złożona głównie z PiS, czeskiego ODS i postrzeganych w PE jako eurosceptyczni brytyjskich konserwatystów - poprze Barroso.
- Wszyscy wiedzą, że byłem przeciw Barroso. (...) Ale przegraliśmy wybory do PE, w tym także Komisję Europejską. Moim zadaniem jest teraz spróbować zapewnić socjalistom jak największe możliwe wpływy w Komisji Europejskiej - oświadczył Schulz.
Jego zdaniem, jest pewne, że nawet bez głosów socjalistów Barroso dostanie poparcie wystarczającej większości w głosowaniu w środę. Zwłaszcza po deklaracjach poparcia od posłów z trzeciej pod względem wielkości grupy liberałów i demokratów. Zaznaczył jednak, że bez poparcia socjalistów, drugiej siły politycznej w PE, będzie to większość słaba. - Jeśli chce mieć większość kwalifikowaną, to osiągnie ją tylko z nami - zaznaczył.
Widać wyraźnie, że dla socjalistów to jest bardzo wazna walka...
- Foxx - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Pocieszyl
2. sukces unijnej prawicy
3. Nurni
Toż nieprzypadkowo użyłem tego terminu :) Gra toczyła się od jakiegoś czasu:
Common for Martin Schultz, Guy Verhofstadt and Daniel Cohn-Bendit is that they all want to use the situation to push their own political priorities.
“We want candidate Barroso to give serious consideration to our political priorities for a Europe that is more social, more just, more supportive and more democratic. The vote cast by our group for the appointment of the new President of the European Commission will hinge on candidate Barrosos action programme and commitment with regard to the true needs of Europe and its citizens,” Martin Schultz said in July.
Vice president of the Socialist group, Hannes Swoboda has been even more outspoken:
“We want to engage with the candidate in a serious and constructive process of consultation on the priorities of the next Commission. We have set specific demands and we want to question him rigorously,” he has stated.
http://tiny.pl/hqrq4
Lider socjalistów w Parlamencie Europejskim Martin Schulz przyznał, że jego przeciwnik polityczny, ubiegający się o reelekcję szef Komisji Europejskiej Jose Barroso i bez głosów lewicy uzyska wystarczające poparcie podczas głosowania w środę. Zaoferował Barroso głosy socjalistów w zamian za zobowiązanie "na piśmie", że program KE będzie bardziej socjalny, a jej wiceprzewodniczącym i szefem unijnej dyplomacji zostanie przedstawiciel lewicy.
Jak tłumaczył na konferencji prasowej, jego oferta pozwoli Barroso na zbudowanie dużej proeuropejskiej większości w PE. - A nie opartej tylko na głosach partii braci Kaczyńskich i brytyjskich konserwatystów - powiedział Schulz.
Uczynił aluzję do deklaracji wiceprzewodniczącego grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Timothy Kirkhope'a, iż 54-osobowa grupa - złożona głównie z PiS, czeskiego ODS i postrzeganych w PE jako eurosceptyczni brytyjskich konserwatystów - poprze Barroso.
- Wszyscy wiedzą, że byłem przeciw Barroso. (...) Ale przegraliśmy wybory do PE, w tym także Komisję Europejską. Moim zadaniem jest teraz spróbować zapewnić socjalistom jak największe możliwe wpływy w Komisji Europejskiej - oświadczył Schulz.
Jego zdaniem, jest pewne, że nawet bez głosów socjalistów Barroso dostanie poparcie wystarczającej większości w głosowaniu w środę. Zwłaszcza po deklaracjach poparcia od posłów z trzeciej pod względem wielkości grupy liberałów i demokratów. Zaznaczył jednak, że bez poparcia socjalistów, drugiej siły politycznej w PE, będzie to większość słaba. - Jeśli chce mieć większość kwalifikowaną, to osiągnie ją tylko z nami - zaznaczył.
http://tiny.pl/hqrqp
Jest oczywiste, że im bardziej akcenty będą rozłożone w prawo (nawet "unijne prawo", tym mniej szans na wprowadzanie eurosojuza. Nie jest to żadna rewolucja, raczej zmiana tendencji. A raczej zapowiedź jedynej możliwości na takową w aktualnym układzie sił.
Pozdrowienia.
4. Foxx skróciłem adresy :)
"Warto być Polakiem" - Lech Kaczyński
5. Dziękuje :)
6. Guy Verhofstadt znów na froncie
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19398470,kolejny-wazny-p...
W swojej diagnozie sytuacji w Polsce belgijski liberał użył bardzo ostrych słów. Napisał m.in., że "narodowo-socjalistyczny rząd PiS, sterowany z tyłu przez Jarosława Kaczyńskiego, próbuje zawrócić Polskę z drogi liberalnej demokracji". Ocenił, że polska ustawa o TK praktycznie "usunie Trybunał Konstytucyjny z systemu wzajemnej kontroli i równowagi władz. I stwierdził wprost, że Jarosław Kaczyński i jego pomocnicy "łamią system demokratyczny, który wyniósł ich do władzy", "podważają europejskie fundamenty Polski i zbliżają ją do Moskwy.
W opinii Verhofstadta "obecny polski rząd wyręcza Władimira Putina w robocie przeciw europejskiej jedności", ale Polacy - o czym mają świadczyć wielotysięczne demonstracje przeciw władzom - nie zaakceptują tego "ruchu na Wschód".
Protestuj.pl: Stop obcej interwencji w wewnętrzne sprawy Polski
Wyślij list do Martina
Schulza, a także do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana Claude’a
Junckera oraz do szefa Rady Eu...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Guy Verhofstadt o Nowoczesnej, 18.07.2015
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. W ciągu zaledwie kilku dni
W ciągu zaledwie kilku dni politycy wszystkich trzech krajów Unii Beneluksu skrytykowali Polskę za decyzję podjętą przez parlament w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Przypomnijmy, że trzy kraje, które wchodzą w skład Beneluksu (Belgia, Holandia i Luksemburg), nawet razem wzięte są ponad cztery razy mniejsze od Polski. Może w kolejce do wtrącania się w wewnętrzne sprawy naszego kraju powinni ustawić się jeszcze politycy z Monako, Liechtensteinu i Malty?
Dziś zainteresowanie polskiego mainstreamu wywołał po raz kolejny Guy Verhofstadt, były premier Belgii i obecny szef frakcji liberałów (ALDE) w Parlamencie Europejskim. Belg, którego cytuje TVN24, napisał na Facebooku, że rząd PiS „przybliża Polskę do Moskwy; miejsca i reżimu, od którego Polacy mieli nadzieję, że uciekli 25 lat temu“. „Biorąc pod uwagę determinację Władimira Putina w próbach zniszczenia europejskiej jedności i rządów prawa, obecny polski rząd wykonuje tę pracę za niego. (...) UE nie może powtórzyć błędów, jakie popełniła w przypadku Węgier, a wcześniej Austrii i Joerga Haidera (skrajnego nacjonalisty i dwukrotnego premiera Karyntii – red.). Czas reakcji musi przystawać do powagi sytuacji i tempa dokonywanych zmian“ – zakończył swój wpis Guy Verhofstadt.
Wcześniej swoje „kilka groszy” dorzucił Holender, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. „Oczekuję, że nowelizacja zostanie wstrzymana” – grzmiał.
Nawet polityk liczącącego 500 tys. mieszkańców Luksemburga uznał, że powinien skomentować wewnętrzny polski spór ws. TK. – Atak na niezależność wymiaru sprawiedliwości oraz na media, a przede wszystkim stosowane przy tym metody, to jest deptanie podstawowych zasad Unii Europejskiej. Można odnieść wrażenie, że cofnęliśmy się do czasów Związku Radzieckiego – powiedział Jean Asselborn, minister spraw zagranicznych Luksemburga.
Benelux to region w Europie Zachodniej składający się z trzech sąsiadujących ze sobą monarchii: Belgii, Holandii i Luksemburga. Nazwę tworzą pierwsze litery nazw tych krajów: Belgique/België (Belgia), Nederland (Holandia), Luxembourg/Luxemburg (Luksemburg).
http://niezalezna.pl/74324-politycy-z-beneluksu-groza-polsce-kto-jeszcze...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl