СИНДРОММ *GENERALGOUVERNEMENT ZWEI* / WKP(b) krótka smycz

avatar użytkownika nissan
"POLEN"LUMPELITE STORY ------------------------ Imperatywy polskiej polityki zagranicznej-cz I _____________________ Niedawne obchody 70-tej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej ukazują w ostrym świetle realia polityczne w jakich Polska grzęźnie już od dłuższego czasu. Gdańskie spotkanie światowych przywódców pokazało jeszcze wymowniej postępy osiągnięte przez naszych największych wrogów (Niemcy i Rosję) w budowie strategicznego partnerstwa. V.V.Putin zapewnił co prawda Polaków o tym, że „partnerstwo” to uosobione exemplum projektem budowy rurociągu bałtyckiego, nie jest wymierzone przeciw naszemu krajowi; jednak niewiele to zmienia. Putin stwierdził równie stanowczo, że niemiecko-rosyjski pakt Ribbentrop-Mołotow nie był skierowany przeciw komukolwiek i miał jedynie opóźnić nieuniknioną konfrontację tych dwóch krajów w obliczu narastającego napięcia w Europie; a jakie spowodował konsekwencje wiemy z historii. Obserwatorzy podkreślają też nieobecność na wspomnianych uroczystościach amerykańskich przedstawicieli wyższego szczebla, wróżąc z tego „decyzję prezydenta Obamy o wycofaniu się z Europy”. Nie można mieć żadnej wątpliwości, że USA wycofują się z Europy. Niedługo „wycofają” się też ze wszystkich innych zakątków świata i to bez względu na to czego życzyłby sobie rezydent Białego Domu. A to dlatego, że potęga Stanów Zjednoczonych rozlatuje się w gruzy równie spektakularnie jak ZSRR w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Na przestrzeni ostatnich kilku lat pisałem już o tym wielokrotnie: http://www.polskapanorama.org/detka.html http://www.polskapanorama.org/supermocarstwa.html http://www.polskapanorama.org/symptomyupadku.html W reakcji na te publikacje otrzymywałem komentarze kwestionujące mą poczytalność lub sugerujące niedwuznacznie me powiązanie agenturalne z pewnym wschodnim mocarstwem. W przeciętnej polskiej wyobraźni nie mieści się bowiem wizja upadku taaaakiego supermocarstwa jak USA. We wspomnianej wyobraźni nie mieści się też niestety wiele innych spraw, które będą tematem poniższych rozważań. Na przekór zewnętrznym różnicom, sytuacja obu byłych supermocarstw jest bardzo podobna. Oba znajdują się w ślepym zaułku w każdej nieomal dziedzinie. USA stoją co prawda o niebo wyżej od Rosji pod względem technologicznym, ale są za to totalnym finansowym bankrutem. Oba państwa tracą wiarygodność polityczną na poziomie niezbędnym dla utrzymania swego mocarstwowego prestiżu. Rosja kompromituje się swym déjà vu z najnowszej (jakże tragicznej) historii; Stany swą obłędną i rujnującą „wojną z terroryzmem”. Oba te państwa dysponują gigantycznym potencjałem nuklearnym i imponującymi siłami strategicznymi, ale to że potencjał ten jest wystarczający do unicestwienia naszej matki ziemi nie przekłada się na efektywność militarną w osiąganiu zamierzonych celów politycznych. Pomimo niezwykłej brutalności, Rosja nie jest w stanie opanować coraz bardziej niestabilnej sytuacji na Kaukazie. Z ogromnym wysiłkiem udało się jej spacyfikować Czeczenię, tylko po to by doświadczyć wrzenia w innych republikach tego regionu. W swym najnowszym wywiadzie, prezydent Miedwiediew otwarcie się do tego przyznaje. Amerykańska potęga militarna jest w stanie zetrzeć z powierzchni ziemi każdą armię, ale o osiąganiu zamierzonych celów strategicznych decydują , jak to się w żargonie wojskowym zwykło mówić, boots on the ground( żołnierskie buciory w terenie), a w tym zakresie ich wojska są równie niewydolne jak rosyjskie. Przez sześć lat okupacji Iraku, najpotężniejsza armia świata nie była w stanie zabezpieczyć kilku kilometrów kwadratowych tzw. „zielonej strefy” w Bagdadzie, tak by jej dowódcy nie musieli kryć się jak szczury w bunkrach przed rakietowymi atakami „terrorystów”. Oczywiście zarówno rosyjscy jak amerykańscy okupanci z wielką wprawą sprowadzają na głowy miejscowej ludności całą lawinę nieszczęść, ale ma się to nijak do osiągania zamierzonych celów militarnych i politycznych. Oba kraje stoją w obliczu militarnej i politycznej klęski ze strony wojującego islamu. Rosja zmuszona będzie wreszcie opuścić rejon kaukaski, a Amerykanie będą mogli uważać się za szczęściarzy jeśli uda im się ewakuować swe wojska z Afganistanu. Tubylcze plemiona tego kraju mają bowiem w zwyczaju wyżynanie w pień obcych najeźdźców. Oba te kraje konfrontowane są na dodatek przez rosnące w potęgę Chiny. Chiński smok powoli, ale systematycznie konsumuje, w sferze gospodarczej i demograficznej, rosyjską Syberię; a na szyi Wuja Sama powoli zaciska się pętla finansowej zależonści w stosunku do jego największego wierzyciela. Ponieważ oba byłe supermocarstwa szamoczą się w swych agonalnych konwulsjach, w interesie każdego pragmatycznie działającego rządu powinna być polityka omijania kursu kolizyjnego z którymkolwiek z nich. Jak ta sprawa przedstawia się w przypadku Polski? Prezydent Kaczyński lansuje politykę „sojuszu” ze Stanami Zjednoczonymi, polegającą między innymi na aktywnym wspieraniu „kolorowych” rewolucji, które w rosyjskiej sferze wpływów zorganizowała amerykańska CIA. Postępowanie takie jeszcze bardziej rozjusza Rosję, która i tak ma trudności z zaakceptowaniem faktu, że po 1989 roku Priwislanckij Krajznalazł się w niemieckiej sferze wpływów. Działanie takowe prowadzi do narastania polsko-rosyjskich antagonizmów, bez uzyskiwania przy tym jakichkolwiek korzyści politycznych, gospodarczych, czy militarnych ze strony amerykańskiego „sprzymierzeńca” . Inną opcję polityczną reprezentuje obóz gauleiteraTuska, który preferuje „współpracę” z Niemcami. To prowadzi natomiast prosto do ostatecznego przekształcenia III RP w II Generalną Gubernię. Jak więc widać, krajowe „elity polityczne” nie dysponują żadną koncepcją, która mogłaby przynieść Polsce wymierne korzyści. Należy zadać sobie pytanie jakie alternatywy można by zaoferować w zastępstwie obecnie realizowanych kierunków. O tym w dalszej części artykułu. http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/125207,imperatywy-polskiej-polityki-zagranicznej-cz-i ---------------- ZOB. TEŻ: Dr Krassimir Petrov, UPADAJĄCE IMPERIUM idzie DO WOJNY 10 lutego, 2007 Irańska Giełda Naftowa - prawdziwy powód ataku na Iran http://rprl.blogspot.com/
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz