Była pierwsza dama na celowniku

avatar użytkownika natenczas

Była pierwsza dama na celowniku

W tej reklamie śmieją się z Kwaśniewskiej

Reklamowy spot stylizowany na program "Lekcja Stylu", który prowadzi była pierwsza dama, można oglądać już w sieci. Parodiująca Jolantę Kwaśniewską aktorka doradza internautom, jakie telefony są teraz modne. Żart nie spodobał się SLD. Natomiast eksperci od reklamy ostrzegają, że naśmiewanie się z Kwaśniewskiej może odstraszyć część klientów

http://www.dziennik.pl/polityka/article429804/W_tej_reklamie_smieja_sie_z_Kwasniewskiej.html

---------------------------------

 

 

Proszę powoli przeczytać końcowe napisy...super :)

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika jlv2

1. Muszę powiedzieć, że dawno się tak nie ubawiłem.

A już napisy na końcu: boskie. Nie dziwię się, że SLD się to niepodoba. Bo ten telefon w tosterze to super. Ktoś wreszcie tę lampucerę dobrze sparodiował. Ja w swoim czasie miałem w szkole średniej język francuski. Wykładał go wicedyrektor, skądinąd biegle znający ten język (był reemigrantem, maturę zdawał we Francji), no ale znać język, a umieć go nauczyć, to dwie różne rzeczy. W efekcie tylko kilka osób (np. mająca rodziny we Francji) się do tego przykładała, reszta (w tym i ja) włączała olewator. Facet był tego świadomy i nie robił kłopotów, byle uczeń cosik jednak się uczył. Miał ksywę "Sesedil" - tak się nazywa ten ogonek pod literą c w języku francuskim. Jakoś tak się składa, że spora część wyrazów w tym języku z tym ogonkiem ma znaczenie dobre (np. lecon z tym sesedilem to lekcja, czyta się lesą; zaś bez tego ogonka czyta się leką i może pozwolę sobie nie tłumaczyć znaczenia; podobnie garcon, z ogonkiem chłopiec, czyt. garson, bez ogonka garkon i też nie podam, co to znaczy i tak dalej). Ale, ad rem. Mieliśmy w klasie chłopaka z talentem rysowniczym i narysował naszego dyra z flachą pitą z gwinta i podpisem: "parle, parle, a sucho w gardle". Rysunek od razu mi się skojarzył, jak obejrzałem ten klip na YouTube. Przy okazji powiem, jak się sprawa zakończyła, gdy Sesedil wszedł na salę i to zobaczył. Od razu się domyślił, kto to narysował (talenty chłopaka znane były w całej szkole), ale facio miał poczucie humoru. Dał mu kartkę i poprosił o kopię, którą zabrał z sobą na wieczną rzeczy pamiątkę. Wtedy nie było komórek z aparatami fotograficznymi. W ogóle nie było komórek. Na koniec roku, choć chłopak nic nie umiał, dał mu 4 za ten rysunek. Żeby było lepiej, słynął z tego (oczywiście belfer), że był nietrunkowy, a ponoć rysunek zrobił furorę w kręgu jego znajomych.
jlv2
avatar użytkownika natenczas

2. jlv2,

Tylko,ze to jest reklama Heyah :))) Pozdrawiam.