Już od dawna mam przeświadczenie, że nie należy spodziewać się po Stefanie Niesiołowskim niczego dobrego. Dodatkowo ten człowiek swoimi wypowiedziami na poziomie rynsztokowych pijaczków nadwątla resztki autorytetu, jaki posiada polski parlament. Moim zdaniem to tragifarsa, że ktoś taki piastuje tak wysokie stanowisko. Niemniej wpływu na to nie mamy i musimy jakoś znosić uwielbienie pana marszałka dla wszelkiego rodzaju robactwa.
Dziś jednak pan Niesiołowski powiedział coś, co moim zdaniem jest całkowicie niedopuszczalne w ustach jednego z najwyższych przedstawicieli RP i co sprawia, że w moich oczach ostatecznie dyskwalifikuje go jako osobę publiczną. W sprawie rajdu rowerowego młodych "banderowców" pisał już wiele Pan Jerzy Bukowski. Postawa MSZ i udawanie, że nikt o niczym nie wie jest wprost żałosna, nie mówiąc już o jej szkodliwości. Jednak słowa Niesiołowskiego: "Oni autentycznie chcą uczcić pamięć Bandery, dla nich to bohater" oraz"Rozumiem argumenty kresowian, mają swoje racje jednak w imię dobrych stosunków międzynarodowych powinniśmy się zgodzić"nie mają nic wspólnego z polską racją stanu, wręcz przeciwnie - są jej zaprzeczeniem.
Zastanawiam się czy pan marszałek w ogóle wie o kim i o czym mówi, czy tylko chlapie bezmyślnie jak to ma w zwyczaju? Gdyby przypakiem nie wiedział, to przypominam krótko, kim j był ten ukraiński "bohater".
W międzywojennej Polsce działała nielegalnie Ukraińska Wojskowa Organizacja, przekształcona z czasem w Organizację Ukraińskich Nacjonalistów. Jej sztandartowym hasłem było "Lachy za San" (więc jakby nie patrzeć ich potomkowie mogą mieć jeszcze coś do zrobienia). Sprzeciwili się oni jakiejkolwiek współpracy Ukraińców z Polską i Polaków uważali za swich największych wrogów. Ideałem była dla nich sytuacja nienawiści między oboma narodami, gdyż dzieki temu mogli poszerzać swe szeregi i zdobywać kolejnych bojowców. Toteż usilnie dążyli do wytworzenia stanu nienawiści między Polakami a Ukraińcami. Służyły temu mordy, rozboje, napady. Najsłynniejsze przed wojną to zabójstwo ministra spraw wewnętrznych - Bronisława Pierackiego oraz orędownika porozumienia polsko-ukraińskiego i współpracy obu narodów przeciw komunistycznej Rosji - Tadeusza Hołówki. Ofiarami nie byli tylko Polacy, dostwało się również wielu Ukraińcom, których postawę uznano za filopolską. Szefem organizacji w latach 30-tych był Stefan Bandera. W trakcie wojny OUN przekształciła się w Ukraińską Powstańczą Armię, która na Kresach Wschodnich RP czyli w województwach: wołyńskim, tarnopolskim, stanisławowskim i lwowskim dokonała ludobójstwa ok 140-200 tysięcy obywateli II RP w więszości Polaków.
Na moje wcześniejsze pytanie sam odpowiem. Zakładam, że pan marszałek te fakty zna, bo jakże mógłby tak stanowczo wypowiadać się na temat o którym nie ma pojęcia, prawda? Działalność OUN-UPA ( a obecnie jej ideowych spadkobierców) widać nie jest dla niego niczym szczególnie poruszającym. Taką postawą działa na szkodę państwa polskiego, hańbi pamięć niewinnych ofiar, ale i błaźni się bardziej niż kiedykolwiek (nawet przedstawiciel SLD ma inne stanowisko...).
A skoro marszałek uznał siebie za orędownika pojednania i pokoju, to może gdy "młodzież" z Kaliningradu "spontanicznie" zechce zrobić rundkę rowerową po Polsce szlakiem siepaczy Stalina to też marszałek temu przyklaśnie? Przecież Józef Stalin jest największym autorytetem dla ogromnej liczby Rosjan, większej niż Bandera dla Ukraińców. Zeszłoroczny plebiscyt pokazał, że jest to najpopolarniejszy bohater współczesnych Rosjan (gdyby nie apele organizatorów do głosowania na kogoś innego, taki byłby faktyczny wynik, gdyż Stalin długo przewodził i deklasował "przeciwników").
Czy naszych dziennikarzy nie oburzają takie wypowiedzi wicemarszałka Sejmu? Czy bierność i kręcenie MSZ ich nie porusza? Czy oni myślą po polsku? Czy jednak liczą się tylko interesy zagranicznych koncernów dla których pracują i podwórkowe gierki w dowalenie jednemu lub drugiemu "Kaczorowi"? Pewnie przesadzam i zaraz albo jutro od rana nastąpi wysyp komentarzy polskich dziennikarzy, broniących dobrego imienia tysięcy pomordowanych rodaków i podstawowych interesów Rzeczypospolitej Polskiej...
1 komentarz
1. janke- prezes s24: 400 tys na woodstock