Zapytajcie dostatecznie rozwiniętego CPPP – Człeka Poprawnie Politycznie Postępowego – czy to Francuza, czy Niemca, Włocha, Żyda, obywatela USA czy nawet Australijczyka, jak postrzega Polaków. Otrzymacie melanż cywilizacyjnego opóźnienia, klerykalnej ciemnoty oraz piekielnego choć zapisanego w katolickich genach, wysysanego z mlekiem matek antysemityzmu.

Dokładnie tak, nie inaczej. Wiadomo: Polak to szuja, łajdak, łotr, i w ogóle podła kanalia, a do tego podczas ostatniej wojny sojusznik nazistów, współuczestnik żydowskiej hekatomby. Przekonywanie, że są to bardzo szkodliwe stereotypy, jedynie je same wzmacnia.

Kłamstwo ma co prawda krótkie nogi, lecz za to w czasach, gdy w przestrzeni publicznej dominują ludzie chorzy z nienawiści do Polski i Polaków, ma ich mnóstwo. Więc zanim prawda wzuje buty, kłamstwo zdoła okrążyć świat.

"Polska nie może być silna, dopóki samym Polakom jej siła wydaje się zbędna a nurzanie w gównie narodowych symboli dopuszczalne. Wszak podtrzymywanie narodowej tożsamości w oderwaniu od symboli wydaje się zajęciem kuriozalnym, by nie powiedzieć infantylnym" - napisałem w S24 wczoraj, krytykując decyzję Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów, która ustami tamtejszego asesora Dawida Hieropolitańskiego uznała, iż wtykanie polskiej flagi w psie odchody nie jest przestępstwem, gdyż „przedmiot, którym posłużyli się uczestnicy programu, nie spełnia kryteriów flagi państwowej”.

Chwilę potem przypomniałem, że polską rację stanu można zdefiniować również jako wiedzę o tym, czym jest narodowa tożsamość. 

"Ja wolę wierzyć, że Polska będzie silna. Ta wiara jest mi potrzebna do zwyczajnego życia. Potrzebna jest nam wszystkim" - odparł mi na to Synergie, wyjaśniając dalej, że żaden Polak nie powinien odczuwać kompleksów w stosunku do Niemców, Francuzów, Amerykanów czy Żydów. 

Nie powinien. Zgoda, bo i powodów po temu nie mamy jakoś specjalnie więcej niż inne nacje. Co jednak czynić w sytuacji, gdy od kilkudziesięciu lat wmawia się światu, że naród polski jest narodem zbrodniarzy, a trwające przez dziesięciolecia milczenie naszych włodarzy w obliczu tych oszczerstw, rozpowszechnianych wszerz, wzdłuż i w poprzek ziemskiego globu, niesie jakże tragiczne przełożenie na samoświadomość opluwanych, druzgocząc i ich poczucie własnej wartości, i tożsamość?

Kto nas będzie szanował, skoro sami siebie nie szanujemy? Oto wtykanie polskiej flagi w psie odchody nie jest przestępstwem, gdyż „przedmiot, którym posłużyli się uczestnicy programu, nie spełnia kryteriów flagi państwowej” – czyż nie jest to egzemplifikacja totalnego niezrozumienia, czym są symbole konstytuujące rację stanu i narodową tożsamość Polaków?

I jeszcze jeden obrazek. Z naszego, salonowego podwórka.

Tomasz Terlikowski, powiesił dziś o 15:20 na swoim salonowym blogu post zatytułowany „Konieczna religia powstania”, zaczynający się od słów: „Świętowanie  rocznic Powstania Warszawskiego, to nie tylko martyrologia czy wspominanie pięknych klęsk, ale przede wszystkich szansa kształtowania nowoczesnego patriotyzmu.” Post ładnie korespondował z dzisiejszym wnioskiem prezydenta o ustanowienia 1. sierpnia Dniem Pamięci o Powstaniu, a w tekście poruszono temat arcyważny, z polskiej perspektywy nieporównywalnie ważniejszy, niż, dajmy na to, problem Żydów z pewnym Norwegiem – bo bezpośrednio dotykający kwestii polskiej tożsamości narodowej.

Tymczasem przed 18:00 post Terlikowskiego zniknął w salonowych czeluściach, nie ocierając się nawet o stronę główną (na moją sugestię administracja nie zareagowała), natomiast post Eli Barbura, wytykający cywilizacji europejskiej atawistyczną patologię antyżydowską, wisi na stronie głównej od godziny 13:00 do teraz, gdy piszę te słowa.

***

Najbardziej infantylne wydaje mi się funkcjonujące wśród znacznego odsetka moich rodaków przekonanie, że stereotypy, o których była mowa na początku, biorą się znikąd i nikt, ale to nikt nie ma żadnego interesu w ich utrwalaniu czy promocji. 
Dzieciaki, jak pragnę zdrowia, dzieciaki...

Wszelako pamiętajmy jedno: nawet gdy prawda zdaje się załamywać ręce, prawdą być nie przestaje. I nie ma udziału w doraźnych klęskach jej obrońców.


Notka Terlikowskiego:


terlikowski.salon24.pl/117569,konieczna-religia-powstania


Notka Barbura:


prawdalezynawierzchu.salon24.pl/117541,klatki-po-gorylach