W obronie Pawła Grasia

avatar użytkownika kokos26
Dzisiaj wiemy już ponad wszelką wątpliwość, że ojcem polskich reform po 89 roku nie był Leszek Balcerowicz, a światowej sławy spekulant finansowy George Soros, zwany dość często przez niektórych złodziejem. Balcerowicz został jedynie wyznaczony do wykonania jego planu, a kulisy tego geszeftu opisał na swoim blogu Michael cytując fragment książki Sorosa "Underwriting democracy",w której ten opisał jak to: "Poprosił Czesława Kiszczaka, aby ten zwrócił się do Bronisława Geremka z prośbą o wytypowanie człowieka, odpowiedniego do realizacji "tego zadania". Takiej terapii szokowej nie przeprowadzono u żadnego z naszych sąsiadów z bloku wschodniego. Mimo tego Polska Anno Domini 2009 jest europejskim liderem pod względem biedy, rozwarstwienia społecznego, niskich zarobków, a sześć z dziesięciu najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej leży w Polsce. Wielu zastanawiało się po objęciu władzy przez PO skąd wziął się na stanowisku ministra finansów „profesor” Vincent Rostowski? Nie był nawet w trzecim szeregu kandydatów do tak zwanego gabinetu cieni. Plotki, że Rostowski nie jest żadnym profesorem, ani nawet doktorem, a zwykłym magistrem ściągniętym o dziwo aż z zagranicy okazały się prawdziwe. Ostatnio profesor Tadeusz Iwiński z SLD powiedział to wprost do kamer telewizji publicznej i nikt tego nie zdementował. Spekulant Soros ostatnio udzielał wywiadu w TVN24, jako wyrocznia, filantrop i finansista bez skazy, a Gazeta Wyborcza piórem Witolda Gadomskiego broni magistra Rostowskiego jak niepodległości. W artykule, „Czego prezes PiS nie wie o ministrze Rostowskim” czytamy: „Zanim został ministrem finansów, był dziekanem wydziału ekonomii w Central European University w Budapeszcie. To bodajże najwyżej notowany w rankingach międzynarodowych prywatny uniwersytet w naszej części Europy. Poza Jackiem Rostowskim wykładają lub wykładali na nim, m.in. profesorowie: János Kornai, były minister finansów Lajos Bokros, John Earle ze Stanford University, Wiktor Osiatyński, brytyjski filozof Howard Robinson, antropolog Allen Feldman. Uczelnię ufundował za blisko pół miliarda dolarów George Soros. Tak znaczna suma dała fundamenty pod uniwersytet z prawdziwego zdarzenia, odbiegający od większości innych prywatnych uczelni, które powstały w ostatnich 20 latach w krajach postkomunistycznych. Czyżby Kaczyński wierzył, że Soros, znany finansista filantrop, kontroluje program nauczania na "dziwnym uniwersytecie" i szkoli przyszłych spekulantów?” Nie trzeba być zbyt rozgarniętym, aby domyślić się czyim człowiekiem jest ściągnięty z zagranicy magister, wyznaczony do zawiadywania polskimi finansami. Dlatego ostro staję dziś w obronie ministra Grasia nazywanego cieciem i dozorcą na usługach obcych mocodawców. Bądźmy, choć raz sprawiedliwi. Dlaczego on sam ma nosić przypiętą, niechlubną etykietę należną tylu polskim ministrom i premierom po 1989 roku?
Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. OLECHOWSKI TO TEŻ PACHOŁEK

OLECHOWSKI TO TEZ PACHOŁEK SOROSA! Witam Dobrze, że zwróciłeś uwagę na postać Vincenta. Ja juz od jakiegos czasu apeluję o jego dymisję, ba a nawet postawieniem przez TS. Tak naprawdę, w rozumieniu posliego systemu nauczania wyzszego, to Vincent nie jest nawet magistrem ekonomii a jedynie licencjatem (kończąc niby magisterium z ekonomii w U.K. nie trzeba pisac żadnej pracy tzw. magisterskiej... taka praca to juz doktorat). A problem jest bardzo poważny: TO SUWERENNOŚĆ I BEZPIECZEŃSTWO FINANSOWE NASZEJ OJCZYZNY!. Przez całe 20 lat transformacji Polska (przy pomocy niby polskich rządów różnej maści) była (i jest nadal) jednym z "dawców" kapitału dla wielkich, miedzynarodowych korporacji finansowo-politycznch. Kiedyś, mam nadzije za niedługo, przyjdzie czas rozliczeń za sprzedaż Polski i jej międzynarodowe ubezwłasnowolnienie. Oby! Ale teraz przecież "elity" dokonują jednego z ostatnich drenaży polskiej gospodarki. Nie będę tutaj odnosił sie do przeszłości (od balcerowicza poczynając), ale to, co dziś (tłumacząc to kryzysem) wyczynia poski rząd to "ostateczne rozwiazanie kwestii polskiej". Próba (na razie niudana, ale i tak to się prędzej czy później stanie) oddania PKOBP (największego a jednoczśnie, obok BGK ostatniego banku polskiego) w ręce łap swiatowej finansjery (bo to jest ostateczny cel drenażu zysku na dywidendę), osłabianie KGHM (podobny mechanizm: zabór zysku), emisja miedzynarodowych obligacji zadłużajacych dodatkowo Państwo Polskie, sprzedaż stoczni po zaniżonej wartości, celowe doprowadzanie polskiej ochrony zdrowia na skraj upadłości (co by zaraz sprywatyzować)... to działania prowadzące do całkowitego podporzadkowania Polski światowym korporacjom. I nie dziwmy się, ze Tusk nie odwołuje Rostowskiego (po tylu błędach winien juz dawno iść po zasiłek dla bezrobotnych) czy też E. Kopacz (przecież trzeba jeszcze wyprzedać polskie szpitale) albo Ministra Grada (cos tam jeszcze poza stoczniami zostało). I kolejne czerwone światło dla Prawdziwych Polaków. Powstanie SD i jej ofensywa. Pomijam, że Olechowski to MUST. Ale Olechowski to jedyny polski stały członek Grupy Bildenberg! To takie zrzeszenie "możnych tego swiata". Jak myslicie dla kogo będzie pracował agent Olechowski? Dla Polski? pytanie retoryczne. (niedługo opublikuje artykuł na te tematy) Pozdrawiam P.S. Oczywiście jednym z ważniejszych członków grupy Bildenberg jest nie kto inny jak G.SOROS!

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika michael

2. Precyzyjniej, cel drenażu zysku,

By następnie dokapitalizować bank na kwotę 5 miliardów złotych. Tak wygląda cały plan. Jak pięknie wygląda, nieprawdaż? Tyle, że ta kapitalizacja nie polega na tym, że rząd zabiera jedną ręką,a drugą daje. Nie bierze i dokapitalizowuje emisją akcji banku.A jest teraz sezon na tanie kupowanie banków. Transakcja przypomina interes krawca alkoholika, który aby się napić, sprzedaje maszynę do szycia. Owszem, zgarnie trochę kasy teraz, ale będzie to ostatni raz. A pieniądze przepije.
avatar użytkownika michael

3. To nie ja opisałem, ale sam G. Soros.

Ja tylko zacytowałem drania.
avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. Jeżeli chodzi o PKOBP drenaż

Jeżeli chodzi o PKOBP drenaż zysku by póxniej dokapitalizowac bank kwota 5 mld zł uzyskana dzieki emisji dodatkowych akcji, to nic innego jak chec zmniejszenia udziału państwa do pozimu poniżej 50% kapitału akcyjnego, a tym samym do jawnego wystawienia PKOBP na zer wielkich miedzynarodowych instytucji finansowych. I niestety, predzej czy póxniej do tego dojdzie. No chyba, ze wcześniej postawi się całą ekipę postokrągłostołową przed Trybunałem Stanu... ale to marzenia... Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika michael

5. Krzysztofjaw. O PKO BP chodzi oczywiście.

Ogołocić bank zn kasy przed emisją akcji to tak jakby ten krawiec alkoholik najpierw tę maszynę wybebeszył, lakier gwoździem porysował, a później dopiero sprzedawał.
avatar użytkownika Krzysztofjaw

6. Dziekuje za sprostowanie. Już

Dziekuje za sprostowanie. Już poprawiłem A tak a'propos W czasie kryzysu nie przeprowadza sie spektakularnych sprzedaży ani prywatyzacji ani nniczego, co mogłoby byc kojarzone z pozbywaniem sie cennych aktywów (no chyba , ze uznamy iż Polska jest juz bankrutem). To działanie na szkode Polski. Podobnie jest z ochrona zdrowia. Pracuję teraz nad tym i zaczynam być coraz bardziej przerazonym... ze wstepnych moich ustaleń i przemysleń wynika, ze rząd (wykorzystując kryzys i unikając celowo dyskusji na ten temat) chce sie pozbyć "po cichu" aktywów w obszarze szeroko rozumianej ochrony zdrowia. Perfidnie doprowadza szpitale na skraj egzystencji, by później dac lekarstwo w postaci komercjalizacji i prywatyzacji (juz teraz chcodzą słuchy, że rząd zamierza skomercjalizować 50% szpitali, co w sumie sie zgadza: samorząd HGW - Warszawy własnie taka operacje chce przeprowadzić)..,. Zgroza Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Dominik

7. Dlaczego on sam ma nosić

Dlaczego on sam ma nosić przypiętą, niechlubną etykietę należną tylu polskim ministrom i premierom po 1989 roku? ---------------------------------------------------- Były już różne rankingi najrozmaitszych palantów. Dlaczego nie powstał kolejny, zbiorczy, sądzę najważniejszy, czyli zestawienie cieciów polskich "robiących" w polityce. Jako nagrody ufundowano by zwycięzcom - w zalezności od miejsca "na pudle", a to brzozową miotłę, a to mało używane gumofilce, a nawet, w dobrym jeszcze stanie, kufajkę. Berecik z antenką byłby nagrodą pocieszenia.
tede