Adam Michnik "zaciera ręce"...! (Kurier z Munster)
Ironia losu sprawiła, iż Paweł Piskorski, który kiedyś w dużym stponiu pokrzyżował już plany prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i redaktora "Wyborczej" - Adama Michnika, na zbudowanie w Polsce silnej centrowo-lewicowo-liberalnej partii, może teraz doprowadzić do ich spełnienia...
To był stary plan. Jego symbolem, w jakimś sensie może być Lew Rywin, na oznaczenie pewnego sposobu myślenia, jaki dominował wówczas wśród rządzących, a także praktyk i mechanizmów sprawowania władzy. Chodzi generalnie o "Polskę przedrywinowską". Otóż w tamtych czasach - jak powszechnie wiadomo - " rządy dusz" sprawował Adam Michnik, a rządy faktyczne Aleksander Kwaśniewski, okresowo tylko ograniczany przez AWS, bądź później jeszcze premiera Leszka Millera.
W 2001 roku środowiska związane z ówczesnym Pałacem Prezydenckim oraz Gazetą Wyborczą - mocno lansowały pomysł powołania, nowej partii o lewicowo-liberalnej orientacji, na bazie liberalnej części Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Unii Wolności. Patronami tego pomysłu, mieli być prezydent Aleksander Kwaśniewski, a także naczelny "Wyborczej" - Adam Michnik. Podobno już wszystko było dokładnie "dogadane", jednak do powstania nowego ugrupowania w rzeczywistości nigdy nie doszło. Dleczego?! Plany Kwaśniewskiego i Michnika pokrzyżował w dużym stopniu, obecny przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego - Paweł Piskorski, brutalnie wówczas "wycięty" ze wszystkich władz, podczas Kongresu Unii Wolności. Od tego rozpoczęła się cała polityczna awantura. W UW doszło do rozłamu, a w następstwie tego do powstania Platformy Obywatelskiej.
Ironia losu chciała, iż Paweł Piskorski, który w tamtym okresie niweczył polityczne marzenia Kwaśniewskiego i Michnika, obecnie, jako lider - jakby "reaktywowanego" na nowo - Stronnictwa Demokratycznego, zaczyna je gorliwie spełniać. Można sobie tylko wyobrazić, jak mocno musi "zacierać ręce" naczelny "Wyborczej", kiedy słyszy deklaracje, iż SD chce doprowadzić, w ramach swoich struktur do historycznego spotkania ludzi o poglądach liberalnych oraz lewicowych i jest otwarte na wszystkie te środowiska.
Na ten fakt nakłada się jeszcze sondażowe zwycięstwo małżonki eksprezydenta - Jolanty Kwaśniewskiej, w hipotetycznej II turze wyborów. Nie można mieć złudzeń - to wszystko nie dzieje się przypadkowo. Po prostu - "Polska przedrywinowska" odradza się w nowej formie.
Romano Manka-Wlodarczyk
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz