Wspomnienia z 4 czerwca 1989 roku - "wolne wybory"

avatar użytkownika Maryla

Wspomnienia z 4 czerwca 1989 roku

Wałęsa zaskoczony wynikiem wyborów

Wałęsa zaskoczony wynikiem wyborów

Zwycięstwo "Solidarności" 4 czerwca 1989 roku wystraszyło nie tylko stronę partyjno-rządową. Na taśmach przechowywanych w Video Studio Gdańsk widać, że na początku również Lech Wałęsa kompletnie nie wiedział, co z tym fantem zrobić. Gdy dziennikarze chcą wymusić na nim komentarz, bo przecież "wyniki są już mniej więcej znane", zdenerwowany odpowiada: "Ja nie jestem na mniej więcej!".

4 czerwca, Gdańsk

W cieniu wielkich wydarzeń opozycja podejmuje próbę ratowania Stoczni Gdańskiej.

Msza w kościele św. Brygidy. Po prawicy Lecha Wałęsy zasiada jego żona Danuta z jedną z córek. Po lewicy Barbara Piasecka-Johnson. Wdowa po Johnie Seward Johnsonie. Rozpoczęła karierę jako kucharka i pokojówka w jego domu, choć studiowała historię sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim. Te zainteresowania połączyły ich na tyle, że w 1971 zostaje jego trzecią żoną. Dziedziczy po nim pół miliarda dolarów.

>>> Wałęsa: Za 20 lat będzie komunizm

W Gdańsku przyjmowana jest z wielkimi honorami. Gdy wchodzi z Lechem Wałęsą do kościoła, witają ich brawa, palce podniesione w górę na znak zwycięstwa i wspólnie odśpiewana pieśń "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie". Na wiecu przed kościołem duszpasterz stoczniowej "S” ks. Henryk Jankowski przedstawia Piasecką-Johnson jako nadzieję stoczni. Zadeklarowała 100 mln dolarów na ratowanie "kolebki” w zamian za 55 procent akcji po jej sprywatyzowaniu. 1 czerwca podpisała w tej sprawie wstępne porozumienie.

"Odśpiewajmy Sto lat! Imieninowe!" - ks. Jankowski wskazuje na Wałęsę. Piasecka-Johnson skromnie stoi obok. "Jestem wzruszona serdecznym przyjęciem" - przemawia do mikrofonu. Potem kolejno podchodzą przedstawiciele Polonii w USA i Francji i emigracji solidarnościowej. "To dzięki tym wyborom i wam możliwy jest nasz powrót do kraju" - przemawiają. "So-li-dar-ność! So-li-dar-ność!" - skanduje tłum.

Parę dni później Wałęsa przekaże Piaseckiej-Johnson list do byłego prezydenta USA Ronalda Reagana, zasłużonego w pomocy polskiej opozycji. Piasecka obieca, że list dostarczy osobiście.

15 września "nadzieja stoczni' spotyka się z premierem Tadeuszem Mazowieckim. Ze złożonych wówczas deklaracji nic nie wyszło. Po ekspertyzach, które kosztowały ją 7 mln dolarów, rezygnuje z ratowania kolebki "S".

5 czerwca, Warszawa, Gdańsk

Znane są już szacunkowe wyniki wyborów. Na Żoliborzu, w siedzibie Komitetu Obywatelskiego, na szybie wisi kartka: "35 procent to pierwszy krok". Obok wyniki: Jacek Kuroń - 66,65 proc. głosów. "Czy to możliwe?" - pytają stłoczeni przed szybą warszawiacy.

Tłumy zbierają się też pod kawiarnią Niespodzianka przy pl. Konstytucji. Tu ma swoją siedzibę Warszawski Komitet Obywatelski "S". Ma szybie wyniki wyborów do Senatu: Władysław Findeisen - 72,11 proc., Anna Radziwiłł - 73,12 proc., Witold Trzeciakowski - 72,50 proc. Lista krajowa:Mikołaj Kozakiewicz - 42 proc.

Prof. Kozakiewicz, socjolog, publicysta, działacz ZSL, jako jedyny obok Adama Zielińskiego uzyskał mandat posła z 35-osobowej listy krajowej obejmującej czołowych działaczy ówczesnej władzy. W Sejmie kontraktowym objął stanowisko marszałka.

W środku kawiarni Niespodzianka Andrzej Łapicki. Przyszły poseł wstaje, kłania się i wreszcie wychodzi na ulicę. "Zaskoczyła nas nowa sytuacja polityczna, wygraliśmy z naddatkiem. Musimy pamiętać, co mówi Wałęsa, że trzeba iść krok po kroku, ewolucyjnie" - studzi nastroje.

W tym samym czasie w Gdańsku Wałęsa przyjeżdża do siedziby Komitetu Obywatelskiego. Parkuje volkswagena vana. Jest zdenerwowany. Nie chce komentować wyników. "Nie będę, dopóki nie ma danych. Trzeba łączyć ludzi, a nie antagonizować". "Ale mniej więcej już wiadomo, jakie są wyniki" - naciskają dziennikarze. Wałęsa zły: "Ja nie jestem na mniej więcej! Ja muszę wiedzieć, jak wygląda konkretnie sytuacja!".

Parę dni później na plebanii u ks. Henryka Jankowskiego Wałęsa skomentuje: "Polskę musimy budować dla wszystkich, nie w kierunku walki, a porozumienia. Wynik wyborów to krzyk o reformę, ale nie po to, żeby się bić. Potrzebna jest nam droga ewolucyjna. Dziś nie ma innej grupy politycznej, która by wzięła stery kraju".

29 czerwca Gdańsk, siedziba Komitetu Obywatelskiego i regionu gdańskiego NSZZ "S" przy Wałach Piastowskich

Konferencja prasowa Lecha Wałęsy. Za stołem prezydialnym siedzi także rzecznik prasowy przewodniczącego "S" Piotr Nowina-Konopka i Jarosław Kaczyński, który uzyskał mandat senatora z województwa elbląskiego. Jest jednym z sekretarzy Krajowej Komisji Wykonawczej "S".

Wałęsa zagaja: "Podwyżki cen wywołują napięcia w kraju, nie ma obiecanej indeksacji wynagrodzeń, rząd nie panuje nad sytuacją gospodarczą". Oddaje głos Kaczyńskiemu. Ten wietrzy intrygę w postępowaniu partii i rządu: "Wewnątrz władzy są jakieś rozgrywki, nie wiadomo, o co chodzi". Wałęsa grozi: "Przestajemy hamować nastroje".

Ale po chwili uspakaja: "Przejęcie władzy jest przyszłościowe, wygraliśmy wybory, ale jesteśmy nieprzygotowani, chcemy iść bezpiecznie, musimy iść na ustępstwa, ta władza długo będzie nie do ugryzienia". Kaczyński słucha i przytakująco kiwa głową.

Wałęsa kontynuuje: "Na 35 procent się umówiliśmy i tak trzeba iść na rzeczy umówione. Za trzy lata, rok przed końcem kadencji, przygotujemy wolne wybory."

XXX

Później Krzysztof Dubiński, sekretarz Czesława Kiszczaka, powie Witoldowi Beresiowi i Jerzemu Skoczylasowi, że natychmiast po wyborach generał skontaktował się z przedstawicielami Kościoła. Uzgodniono, że strona opozycyjna powstrzyma nastroje triumfalistyczne. Obawiano się reakcji partyjnego betonu i bloku wschodniego.

W konsekwencji Biuro Polityczne KC PZPR wydało oświadczenie, w którym uznało wyniki wyborów, a więc zwycięstwo „Solidarności”. Z kolei Janusz Onyszkiewicz, rzecznik "S", w swoim oświadczeniu podtrzymał kontrakt zawarty przy okrągłym stole. Opozycja zadeklarowała, że nie zgłasza żadnych pretensji do nieobsadzonych mandatów przez stronę partyjno-rządową. Zgadza się też na zmianę ordynacji między pierwszą i drugą turą wyborów, po to by władza mogła zdobyć te miejsca. 18 czerwca frekwencja wynosi zaledwie 26 procent, ale nie ma to znaczenia, bo miejsca i tak już są rozdane.

4 lipca, I posiedzenie Sejmu X kadencji

Na miejscu dla dziennikarzy 250 ekip. Strażnicy żartują, że trzeba się będzie nauczyć nowych nazwisk i twarzy. Proszą posłów opozycji o pokazywanie przepustek. Z niecierpliwością wypatrują Adama Michnika i Jacka Kuronia, przez lata przedstawianych przez komunistyczną propagandę jako największych wrogów Polski Ludowej.

Później obsługa sejmowa będzie wielbić Kuronia. Zawsze uściskiem ręki wita się ze strażnikami, całuje sprzątaczki, przenosi wiadra, 8 marca przychodzi z naręczem kwiatów, by starczyło dla każdej spotkanej dziewczyny, jak mówił o wszystkich kobietach, młodych i starych. Tych z lewicy też.

Pierwszego dnia życie toczy się przede wszystkim na korytarzach. W Sejmie jak w ulu. Lider ZSL Roman Malinowski spojrzy na kuluary pełne opozycyjnych działaczy i powie jak z "Samych swoich": "Co tak demokrację wymęczyli? Aaa?"

Posiedzenie Sejmu rozpoczyna się tuż po godzinie 12. Od tej pory będzie nazywany kontraktowym.

XXX

23 czerwca w Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego powstaje Obywatelski Klub Parlamentarny. Przewodniczącym zostaje Bronisław Geremek. Jacek Kuroń zostaje jednym z jego zastępców. Parlamentarzystów zaczyna dzielić obietnica dana przy okrągłym stole - wybór Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta. 30 czerwca i 3 lipca przeciwko generałowi demonstrują KPN i Solidarność Walcząca. ZOMO pacyfikuje manifestacje. 19 lipca Zgromadzenie Narodowe jednym głosem wybiera generała na prezydenta. Regulamin głosowania zabrania zadawania pytań kandydatowi.

Jaruzelski początkowo - wobec klęski strony partyjno-rządowej w wyborach - chciał ustąpić miejsca Czesławowi Kiszczakowi. 19 czerwca Kiszczak leci nawet do Gdańska wysondować nastroje. Wałęsa przy ks. Alojzym Orszuliku odmawia poparcia dla Jaruzelskiego. Na placu boju pozostaje Kiszczak.

Głosowanie miało się odbyć 6 lipca, ale je przełożono, bo Jaruzelski poleciał do Bukaresztu na naradę państw Układu Warszawskiego. Wraca zmieniony. Już nie odmawia prezydentury. Tuż po nominacji proponuje, by Kiszczak został premierem, ale opozycja stanowczo się temu sprzeciwia.

Według relacji Kiszczaka Bronisław Geremek tak to tłumaczył: "Tak jak popieraliśmy pana na prezydenta, tak nie możemy zaakceptować układu, że prezydentem jest Jaruzelski, premierem Kiszczak, a w dodatku Mieczysław Rakowski I sekretarzem KC PZPR".

3 lipca w "Gazecie Wyborczej" ukazuje się tekst Adama Michnika "Wasz prezydent, nasz premier". Parę tygodni później Jarosław Kaczyński powie, że to on z bratem podsunęli ten pomysł Wałęsie. Tadeusz Mazowiecki był jedynym kandydatem, na którego zgodzili się komuniści.

XXX

Przy pisaniu artykułu korzystałam z archiwum filmowego Video Studio Gdańsk, a także z książki „Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko” Witolda Beresia i Jerzego Skoczylasa, Warszawa 1991.

Etykietowanie:

26 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Dulkiewicz: Euroentuzjazm PiS

Dulkiewicz: Euroentuzjazm PiS pojawił się kilka tygodni temu [WYWIAD]

Mamy
potwierdzenie od trzech byłych prezydentów i pięciu byłych premierów.
Będzie też komisarz Elżbieta Bieńkowska – mówi o obchodach 30. rocznicy
wyborów czerwcowych prezydent Gdańska Aleksandra...

A co z tym mitycznym „Ruchem 4 Czerwca”?

Nic mi nie wiadomo, by miał być powołany
jakiś ruch polityczny. Najczęściej czytam o tym w gazetach. To, co na
pewno w Gdańsku się wydarzy, to próba powrotu do korzeni i wartości,
które już przywołałam. To próba odbudowy polskiej wspólnoty narodowej,
otwartej na drugiego człowieka. Świętujemy właśnie 15-lecie naszego
członkostwa w Unii Europejskiej. Szalenie bliskie jest mi określenie „zjednoczeni w różnorodności”. Bardzo bym chciała, by Polska była właśnie takim krajem.

Kto ważny pojawi się na gdańskich obchodach?

Dla mnie każda osoba, która pojawi się w
ciągu tych 11 dni Święta Wolności i Solidarności w Gdańsku, będzie
ważna. A jednymi z najważniejszych będą wolontariusze pracujący przy tym
wydarzeniu, którzy przyjeżdżają z całej Polski, by wspólnie cieszyć się
tym, co Polska osiągnęła na przestrzeni ostatnich 30 lat.

Zapytam w takim razie inaczej. Jacy polityczni liderzy pojawią się na tych obchodach?

Na dziś mogę powiedzieć, że mamy potwierdzenie od trzech byłych prezydentów RP i pięciu byłych premierów.

Donalda Tuska również?

Jest byłym premierem,
więc naturalnie znalazł się wśród zaproszonych. Będzie z nami także
pani komisarz Elżbieta Bieńkowska. Odbyliśmy też spotkanie z
przedstawicielami Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego – Henrykiem
Wujcem i Januszem Steinhoffem. Szacują oni, że może przybyć ok. 70
członków OKP. Tak więc do Gdańska zjadą postacie niezwykle ważne
historycznie i politycznie. Poza tym będzie wielu samorządowców i
liderów organizacji pozarządowych.

Jak wyglądają ustalenia z „S” i panem Guzikiewiczem? Dogadaliście się jakoś?

Co mielibyśmy ustalać z panem Karolem Guzikiewiczem?

Trochę skomplikował wam przygotowania,
zgłaszając zgromadzenie cykliczne 4 czerwca na pl. Solidarności w
Gdańsku. Tam, gdzie wy chcieliście świętować.

Na razie jesteśmy w procedurze odwoławczej od
decyzji wojewody, który zezwolił panu Karolowi Guzikiewiczowi na
zorganizowanie zgromadzenia cyklicznego. Procedura przewiduje, że
odwołanie kieruje się do MSWiA. Do postępowania przyłączył się także
rzecznik praw obywatelskich. Czekamy na rozstrzygnięcie, ja kilkakrotnie
rozmawiałam o tej sprawie z panem Karolem Guzikiewiczem. Nie wiem, na
ile był świadomy, robiąc to, co zrobił, ale jego wniosek spowodował
taką, a nie inną decyzję wojewody. Mnie pan Karol Guzikiewicz
powiedział, że „trochę się zapędził”. Dlatego poradziłam mu, że jeśli
rzeczywiście tak czuje, to niech wycofa swój wniosek i sprawa będzie
zamknięta. Nie chcę, by zabrzmiało to nonszalancko, ale my robimy swoje.
Plac Solidarności jest dla każdego. To miejsce, plac i historyczna
brama stoczni numer 2 są obdarzone Znakiem Dziedzictwa Europejskiego.
Rada Europy, przyznając to wyróżnienie, uznała, że to ważne miejsce dla
tożsamości europejskiej. Nie może być tak, że jedna grupa próbuje to
miejsce zawłaszczyć.

Nie próbowaliście nadać tym obchodom rangi państwowej? Spróbować dogadać się z rządem?

Chyba trudno, by to samorząd organizował
święto państwowe? Gdy rząd pomniejszał o 3 mln zł dotację dla
Europejskiego Centrum Solidarności, rozmawiałam z ministrami Piotrem
Glińskim i Jarosławem Sellinem. Pytałam, czy rozumieją, że przed nami
30-lecie wyborów czerwcowych i że te pieniądze miały służyć
przygotowaniu uroczystości jubileuszowych. Odpowiedzieli, że będą
przygotowywać obchody.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Rzeczpospolita Polska jest

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem
prawnym, a jej ustrój opiera się na podziale i równowadze władzy
ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej, które to władze
powinny działać na podstawie i w granicach prawa. Te zasady zapisane
są w naszej konstytucji – nie sposób jednak uznać, że w III RP były
zawsze rzeczywiście przestrzegane

—czytamy w liście.

Zaznaczono
w nim, że dotyczy to przede wszystkim władzy sądowniczej, sprawowanej
w naszym kraju przez sądy tworzone od 1989 r. „także przez sędziów,
którzy w przeszłości uwikłani byli w system komunistyczny”.

III
RP pozwoliła zdeprawowanym funkcjonariuszom PRL chętnie służącym
totalitarnej władzy przejść suchą nogą do nowego systemu, a następnie
wydawać wyroki w imieniu wolnej Polski oraz kształcić i wychowywać nowe
pokolenia sędziów

—podkreślono.

Efektem
tego zaniechania jest rażący brak historycznej sprawiedliwości.
Sędziów, którzy w czasach stalinowskich popełniali zbrodnie sądowe, nie
spotkały – poza nielicznymi wyjątkami – żadne konsekwencje. Wolna
demokratyczna Polska nigdy nie doprowadziła do ukarania przywódców
totalitarnego systemu czy twórców stanu wojennego. Kary spotkały jedynie
niektórych z bezpośrednich wykonawców zbrodni, omijając zleceniodawców

—zaznaczono w liście.

Jego sygnatariusze zwracają uwagę na fakt, że są ofiarami komunistycznych represji.

Siedzieliśmy
w aresztach i więzieniach, wielu z nas było bitych i torturowanych,
niektórzy z nas w celach śmierci, niszczono nam zdrowie i zabierano
życie, nasi koledzy i członkowie naszych rodzin byli mordowani przez
komunistyczne służby. W czasach Solidarności byliśmy pozbawiani pracy
i majątku za to, że mieliśmy odwagę walczyć o wolność i praworządność.
Prześladowano nas w majestacie prawa PRL. Sędziowie, którzy brali w tym
udział, nigdy nie zostali rozliczeni

—napisali.

Polskie
sądownictwo po 1989 r. nie zostało zdekomunizowane. Jesteśmy pod tym
względem niechlubnym wyjątkiem wśród państw demokratycznych (…) Wszyscy
sędziowie sądów powszechnych wydający wyroki w totalitarnej PRL z dnia
na dzień stali się sędziami demokratycznego państwa prawnego – III RP.
Ludzie, którzy wysługiwali się komunistycznej władzy, skazując ludzi
Solidarności, Solidarności Walczącej czy KPN na wieloletnie kary
więzienia, mieli odtąd stać na straży praworządności w wolnej Polsce

—podkreślili autorzy listu.

W ich
ocenie zawód sędziego jest jednym z najważniejszych zawodów zaufania
publicznego, a jego moralny prestiż jest fundamentem demokracji.

Strażnikami
państwa prawa nie mogą być ludzie uwikłani w niegodną służbę systemom
totalitarnym czy autorytarnym. Jeśli w przeszłości byli gotowi
sprzeniewierzyć się zasadzie niezawisłości – jak można ufać, że będą
niezależnymi sędziami w państwie demokratycznym? Sędziowie – nawet ci,
którzy osobiście nie byli zaangażowani w komunizm – nigdy nie domagali
się od swoich skompromitowanych kolegów, aby odeszli z sądownictwa dla
dobra całego środowiska

—zaakcentowali.

Jak
podkreślili, w Polsce nie było „żadnej weryfikacji w sądach powszechnych
czy prokuraturze, żadnych rozliczeń, żadnej dekomunizacji”.

Odpowiedzialności
nie ponieśli nawet zbrodniarze z czasów stalinowskich – jak sędzia
Stefan Michnik, sądowy morderca polskich bohaterów. Ich następcy służący
totalitarnemu systemowi w latach 60., 70. i 80., nie tylko nie zostali
ukarani, ale to w ich rękach pozostawiono wymierzanie sprawiedliwości
w wolnej Polsce. III RP – demokratyczne państwo prawne – nie zdała
tego egzaminu

—ocenili.

Oburzenie
wyrażane przez część środowiska sędziowskiego i popierających
je formacji politycznych jest próbą zagłuszenia trudnej, bolesnej prawdy
o III RP, która w swoich kluczowych obszarach opierała się przez wiele
lat na komunistach lub ludziach skompromitowanych kolaboracją
z komunistami. Wierzymy jednak, że prawda się obroni. I że reforma
sądownictwa, choć rozpoczęta z wieloletnim opóźnieniem, zostanie
doprowadzona do końca

—dodali sygnatariusze listu.

Podpisało
się pod nim 46 ofiar komunistycznych represji m.in. Adam Borowski,
Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Piotr Jegliński, Andrzej
Kołodziej, Ewa Kubasiewicz-Houee, Andrzej Rozpłochowski, Zofia
Romaszewska, Weronika Sebastianowicz ps. Różyczka
i Krzysztof Wyszkowski.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Prezydenci Gdańska i Sopotu

Prezydenci Gdańska i Sopotu oburzeni po Marszu Równości. Prokuratura wszczyna postępowanie

Gdańska
prokuratura wszczęła postępowanie, w którym zbada, czy uczestnicy
sobotniego Trójmiejskiego Marszu Równości, którzy nieśli transparent z
waginą imitując procesję Bożego Ciała, znieważyli uczucia religijne.
Zawiadomienie w tej spawie złożyły trzy osoby powołując się na
doniesienia medialne.

Decyzja wojewody pomorskiego niezgodna z prawem? RPO zdecydowanie o obchodach 4 czerwca

Rzecznik
Praw Obywatelskich wniósł, by wojewoda pomorski uchylił zgodę na
organizację zgromadzeń cyklicznych stoczniowej NSZZ "Solidarność" m.in. 4
czerwca tego roku na pl. Solidarności w Gdańsku. Komunikat w tej
sprawie opublikowano w poniedziałek na stronie internetowej RPO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Zatrważający stan wiedzy


Zatrważający stan wiedzy polskich studentów! Zamordowany kapłan "Solidarności"? "Wyszyński". Opozycja w PRL? "Kukiz"

autor: freeimages.com/Twitter/@mich_kozlowski
Poziom wiedzy dzisiejszych studentów zatrważa! Michał Kozłowski
z Wojskowego Biura Historycznego im. gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego
w Warszawie opublikował na Twitterze odpowiedzi studentów na pytania
dotyczące polskiej historii najnowszej. Skala niewiedzy jest po prostu
olbrzymia. Trudno uwierzyć, że takich odpowiedzi mogły udzielić osoby,
które uzyskały indeksy uczelni wyższych.

Tym sposobem pod pytaniem „Kiedy i w jakim celu wprowadzono w Polsce stan wojenny?” figuruje odpowiedź:

Stan
wojenny wprowadzono w celu przestraszenia Polaków, a także by ukryć
sytuację w państwie, które w tamtym czasie miały miejsce. Stan wojenny
był następstwem strajków i innych tego typu działań ludności
niezgadzającej się z sytuacją w państwe. Grudzień 1971 r.

Na pytanie „Jak nazywał się kapłan „Solidarności” zamordowany przez SB w 1984 roku?” pada natomiast nazwisko…

Wyszyński.

Równie tragiczna jest dalsza część odpowiedzi.

Nazwisko pierwszego niekomunistycznego rządu w Polsce i rok, w którym powstał?

1999 - Lech Wałęsa.

Wydarzenia Marcowe?

1980.

Funkcja Edwarda Gierka i data jej objęcia?

Premier, 1985 r.

Najbardziej szokuje jednak odpowiedź na pytanie, z jakim wydarzeniem wiąże się powstanie opozycji politycznej w Polsce.

Wprowadzenie stanu wojennego

— czytamy.

Z kolei wśród jej przedstawicieli student wymienia nazwiska:

Macierewicz, Michnik, Kukiz.

Kurtyna.
To nawet trudno skomentować. Najwyraźniej przed rodzimym systemem
edukacji jeszcze daleka droga i… solidna lekcja do odrobienia.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Orzeł: Z obchodów 4 czerwca


Orzeł:
Z obchodów 4 czerwca w Gdańsku wyniknie kolejna klęska opozycji. Nie ma
żadnego programu, jest tylko LGBT i decentralizacja

Donald Tusk / autor: PAP/EPA



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Okrągły stół przed ECS w

Okrągły stół przed ECS w Gdańsku na rocznicę wyborów 4 czerwca. Ile kosztował?

Przed
Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku stanął okrągły stół wykonany
na specjalne zamówienie na 30. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r.
Mebel, przy którym może usiąść około stu osób, będzie przestrzenią do
wielu rocznicowych zdarzeń, w tym warsztatów i debat.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. 4 czerwca posiedzenie Senatu


Setki imprez w Gdańsku. Wśród gości Leszek Balcerowicz, Donald Tusk, Lech Wałęsa czy Agnieszka Holland

Setki
imprez złoży się na Święto Wolności i Solidarności, które odbędzie się w
Gdańsku od 1 do 11 czerwca dla uczczenia rocznicy wyborów z 1989 r. 4
czerwca po południu zaplanowano wiec, na którym głos mają zabrać m.in.
Donald Tusk i Lech Wałęsa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Polacy zaskoczyli nie tylko



Polacy zaskoczyli nie tylko analityków, ale także polityków,
łącznie z tymi, którzy wygrali. PiS też został zaskoczony. Myślę,
że wystawiając pierwszy garnitur ministrów, liczono że nie wszyscy się
dostaną. Polacy zachowali się rozsądnie również w tym wymiarze, że pewna
konfrontacja ideologiczno-światopopglądowa, na którą pchała nas
opozycja, była absolutnie nie do przyjęcia
— powiedział w programie „Salon Dziennikarski” ks. Henryk Zieliński,
red. naczelny tygodnika „Idziemy”, komentując wybory
do Parlamentu Europejskiego.

Jak podkreślił, niedzielne wybory nie były tylko głosowaniem na Prawo
i Sprawiedliwość, ale także „przeciwko wariactwom, które zaproponowała
druga strona”.

W pewnym momencie Platforma zaczęła
przejmować wiele elementów z programu skrajnej lewicy. Tego było za dużo
i to spowodowało pospolite ruszenie. Tu  zdecydowała frekwencja.
Mówiono, że ona nie sprzyja PiS. Ale okazuje się, że Polacy potraktowali
te wybory jako rodzaj plebiscytu. Myślę, że jest to dla PiS sygnał,
gdzie jest jego zaplecze, o które musi dbać

— dodał ks. Henryki Zieliński.

Mec.
Marek Markiewicz, komentując ataki opozycji na wyborców Prawa
i Sprawiedliwości, przypomniał że w konstytucji jest jasny zapis, który
mówi o godności człowieka.

Oblać pomyjami Kościół,
żeby nie mógł pogodzić dwóch stron w duchu kompromisu. Jest wojna
totalna „krzywych” z „prostymi”. Biomasa przegłosowała elitę. Elita
zaatakowała Kościół, podstawowe wartości. Jak widzę Jurka Buzka, który
stoi obok Cimoszewicza, który powiedział, że tych, którzy startują
do SN trzeba będzie eliminować z zawodu, to jest to powrót do starych
korzeni. W konstytucji jest jasny zapis o godności człowieka. Ona jest
elementem człowieczeństwa. Narusza ją ten, który mówi, że przekupiona
baba poszła na wybory

— powiedział mec. Markiewicz.

Zdaniem Jana Pospieszalskiego, odtworzyła się trwałość układu pookrągłostołowego.

Widać,
jak trwałe jest to porozumie. Z drugiej strony mamy to, co widzieliśmy
w wyborach w 1989. Elity mówiły, jak ma się głosować. Teraz wspólnota
odrzuciła to, co mówi elita. To pokazuje, jak dalece elity w dalszym
ciągu przyznają sobie mandat, by mówić jak jest i ma być. Te wybory
to było bardzo podobne powiedzenie przez Polaków „nie”. Ten aktor
zbiorowy wkroczył na scenę i pokazał, że jest ważny, że nikt nie będzie
mówił, że są nieważni, że mogą pluć im w twarz

— podkreślił Jan Pospieszalski.

Andrzej
Rafał Potocki zwrócił uwagę na sondaże. Podkreślił, że wyborów nie
wygrywa się od tak, a PiS pracowało na to zwycięstwo 4 lata.

Stworzyło
solidny fundament. W chwili ataku na wartości, można było
to zdyskontować. Wszystkie sondaże od lat pokazują przewagę PiS. Znam
tylko jedną osobę, która trafnie przewidziała wynik wyborów.
On powiedział, że spokojnie analizuje sondaże. Wszyscy komentatorzy,
łącznie ze mną, byli zdezorientowani i najwyżej dawaliśmy 1-2 pkt.
przewagi dla PiS. W momencie konfrontacji na poziomie wartości, kiedy
obóz liberalny brutalnie zaatakował obóz chrześcijański, pod znakiem
zapytania było to, czy polskie społeczeństwo zmieniło swój system
myślenia. Wybory dały na to odpowiedź. Wygrała ta Polska, która jest
za wartościami i przeciwna liberalnym eksperymentom

— mówił Andrzej Rafał Potocki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Gdański dramat Joanny

Gdański dramat Joanny Szczepkowskiej! Ogłosiła koniec komunizmu a nie dostała zaproszenia na obchody rocznicy wyborów 1989 roku

Aktorka Joanna Szczepkowska przeżywa trudne chwile,
ponieważ miasto Gdańsk nie zaprosiło jej na uroczyste obchody 30.
rocznicy Okrągłego Stołu i tzw. wolnych wyborów. Jej wkład w obalenie
komuny był ogromny – wypowiedziała jedno słynne zdanie: „Proszę państwa,
4 czerwca skończył się w Polsce komunizm”.

„Do głowy mi nie przyszło, że nie zostanę zaproszona na żadne spotkanie, na żadną z dyskusji” – pisała aktorka.

Ostatecznie udało jej się wymusić zaproszenie, które przyszło w
czwartek. Ale wcześniej stoczyła o nie długi bój… Interweniowała u
prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, a także napisała list do
Donalda Tuska i opublikowała go na Facebooku.

„Zwracam się do Pana, choć sprawa o której piszę, to z pewnością nie
jest pana wina. Proszę Pana o zwykłą, ludzką radę, bo kilkakrotnie
cytował mnie Pan w przemówieniach, wymienialiśmy się opiniami i
uśmiechami, czasem smutnymi, jak na pogrzebie prezydenta Adamowicza,
który wręczał mi kiedyś nagrodę Neptuna za moją aktywność na rzecz
kraju” – pisała.

„28 października 1989 roku zdumiałam widzów Dziennika Telewizyjnego
niespodziewanym obwieszczeniem końca komunizmu. Dlaczego? Bo pracowałam
przy tamtej wyborczej kampanii. Prowadziłam spotkania w całej Polsce- z
Bronisławem Geremkiem, z Jackiem Kuroniem z Zofią Kuratowska , z Adamem
Michnikiem Aleksandrem Hallem i innymi. Dlaczego? Bo przez cały czas
stanu wojennego pracowałam w konspiracji jako zwykły kolporter ,
użyczałam mieszkania na skład pism podziemnych i spotkań
konspiracyjnych. Jak wielu z nas byłam też przesłuchiwana i nękana przez
ubeków. Narażałam nie tylko swoją wolność, ale też wolność swoich
małych córek” – czytamy dalej.

„Ze smutkiem czytałam nazwiska kapituły organizacji tego
trzydziestolecia , wśród których nie ma mojego. Do głowy mi jednak nie
przyszło , że nie zostanę tam zaproszona na żadne spotkanie, na żadną z
dyskusji ,na główny dzień też. Napisałam do pani prezydent Aleksandry
Dulkiewicz, która dziś dopiero odpisała, że jeśli mnie to interesuje
mogę obejrzeć któreś z wydarzeń” – relacjonowała Szczepkowska.

„Wielu ludzi pyta mnie, gdzie jestem w planie tego święta, gdzie w
cyklu spotkań. Panie premierze proszę po prostu o radę. Co ja mam mówić
tym ludziom? Jak tłumaczyć sobie i innym odsunięcie osoby, której słowa
dotyczące tej daty cytowane są przez ponad trzysta tysięcy artykułów w
samym tylko Internecie?” – pytała zrozpaczona.

„Tak po ludzku panie Premierze, co Pan myśli o tym, że odebrano mi
prawo do czynnego uczestnictwa w święcie 4 czerwca po trzydziestu
latach? Pozdrawiam serdecznie i niezależnie do pana zdania na ten temat
jestem Pana potencjalnym wyborcą” – zadeklarowała.

Przy okazji Szczepkowska została zaproszona przez marszałka
województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza do Szczecina na
uroczystości na 2 czerwca „poświęcone trzydziestoleciu wolności”.

Ostatecznie udało się też wymusić podobne zaproszenie na władzach
Gdańska. „Właśnie zaproszono mnie do Gdańska. Rozmowa z prof.
Rzeplińskim i ze mną 04 06 godz. 15.00” – przekazała Szczepkowska.

Źródło: Facebook

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Kolejna prowokacja? W dniu



autor: YouTube/Onet Rano/Twitter/Piotr Semka
Kolejna prowokacja? W dniu obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku
w Gdańsku odbędzie się panel z udziałem Leszka Jażdżewskiego pt.
„Burzenie polskiego kościoła”. Naczelny Liberté! będzie rozmawiał
z profesorem Piotrem Augustyniakiem, który jest autorem książki pt.
„Wyspiański. Burzenie polskiego kościoła”. W ocenie publicysty tygodnika
„Do Rzeczy” Piotra Semki pokazuje to rzeczywisty stosunek prezydent
Aleksandry Dulkiewicz do profanacji do jakiej doszło podczas Parady
Wolność w Gdańsku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

11. szanowna pani prezes,nieszkodzi

tylko jeszcze bardziej nas zjednoczy w obranie naszej Wiary,bo my Polki i Polacy tacy właśnie jesteśmy :)
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

12. @gość z drogi

Szanowna Pani Zofio,

im bardziej nas nienawidza, tym bardziej sie kompromitują. Na jesieni dostaną rachunek za ten cyrk.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Trump: Dzięki Janowi Pawłowi

Wałęsa skomentował wyniki eurowyborów (fot.arch. PAP/Strefa GWIAZD/ archiwum Kmieciński)

Wałęsa
grozi „krwawą wojną domową”. Krytykuje wyborców PiS

„Tu nikomu nie można wierzyć – agenci i zboczeńcy”.  
zobacz więcej

W ocenie Wałęsy „ludzie ze wsi i małych miast są utrudzeni i nie mają czasu na sprawdzanie informacji”, czy były prezydent faktycznie współpracował ze służbami bezpieczeństwa.

– Jaki więc wniosek wyciągają? Brać co dają, a reszta mnie nie obchodzi – bo nie ma patriotyzmu, nie ma przywództwa, nie ma Kościoła – stwierdził.

– Masowe i pojedyncze myślenie jest takie – tu nikomu nie można wierzyć – agenci i zboczeńcy. No więc co? Biorę ile się da! A mam gdzieś patriotyzm i inne sprawy. To zachowanie właściwe na moment, w którym się znaleźliśmy – dodał Wałęsa.

Pytany o to, co zrobiła źle Koalicja Europejska – która przegrała wybory z PiS – i jakich udzieliłby im porad Wałęsa mówił, że „jak są w rozsypce to dostaną w dziób jeszcze raz, drugi i trzeci” i może wówczas się „zmobilizują”. Ja przestrzegałem, że jak przegrają i wygra PiS to wszystko się skończy wojną domową. Na ile krwawą, tego nie wiem. Chciałbym tego uniknąć, przestrzegam, bierzmy się do roboty, a szczególnie do dyskusji, by wydyskutować mądre rozwiązania – mówił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Gdańskie obchody 40. rocznicy


Gdańskie obchody 40. rocznicy pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Piotr Duda: Bez Ojca Świętego nie byłoby wolności


Od złożenia kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców premier
Mateusz Morawiecki rozpoczął w poniedziałek wizytę w Gdańsku, związaną
z uczczeniem 40. rocznicy pierwszej pielgrzymki papieża Jana
Pawła II do Polski. Szef rządu następnie wziął udział w historycznej Sali BHP Stoczni
Gdańskiej w konferencji naukowej pt. „Obudził w nas Solidarność. W 40.
rocznicę Pierwszej Pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny”. Podczas
seminarium jest zaplanowane wystąpienie premiera.

Kuriozalny happening Dulkiewicz. Prezydent Gdańska zaczepiła premiera Morawieckiego: Zapraszam do Okrągłego Stołu! WIDEO

Prezydent Gdańska postanowiła, z okazji wizyty premiera
Morawieckiego w Gdańsku, przeprowadzić happening. Zaprosiła
go na organizowaną przez siebie imprezę.

Witam i dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności, zapraszam do Okrągłego Stołu


mówiła Aleksandra Dulkiewicz do premiera Mateusza Morawieckiego. Szef
rządu podziękował i dodał, że udaje się na uroczystość w Sali BHP
Stoczni Gdańskiej.

Na porannej konferencji prasowej
prezydent Gdańska zapowiedziała, że będzie chciała powitać
przebywającego w poniedziałek w Gdańsku premiera i zaprosić
go do rozmowy przy Okrągłym Stole. Później Dulkiewicz czekała na szefa
rządu na drodze, którą udawał się on przed Pomnik Poległych Stoczniowców
w Gdańsku, by złożyć tam kwiaty.

Dziękujemy, mamy tutaj w sali BHP wspaniałą uroczystość dzisiaj

— powiedział wówczas Morawiecki udając się w otoczeniu towarzyszących mu osób przed Pomnik Poległych Stoczniowców.

Następnie
premier udał się do Sali BHP Stoczni Gdańskiej by wziąć udział
w konferencji naukowej pt. „Obudził w nas Solidarność. W 40. rocznicę
Pierwszej Pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny”.

Embedded video

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz próbowała zaprosić przebywającego dziś w Gdańsku premiera Mateusza Morawieckiego do okrągłego stołu. Tak to wyglądało. @RadioZET_NEWS

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

15. pani Dulkiewicz ?

co raz częściej zaczynam się zastanawiać kim naprawdę jest ta pani i skąd sie wzięła...a raczej,kto nią kieruje ,...
pozdrowienia ze Śląsko_ Dąbrowskiej Ziemi

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

16. ad nr 12 :)

my też pani prezes :)
serdeczności Budrysowe :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

17. Szanowna Pani Zofio

Dulkiewicz i spółka sami sobie świętują nie wiedzieć co...gdają do pustych krzeseł.

"Solidarność" żąda usunięcia z programu obchodów spotkania z Jażdżewskim. "Ewidentny atak na Kościół"

Wiceszef
komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej Karol
Guzikiewicz chce usunięcia z programu gdańskich obchodów rocznicy
wyborów 4 czerwca 1989 r. spotkania autorskiego z Leszkiem Jażdżewskim.
Jego zdaniem będzie ono "dzielić Polaków" i jest "ewidentnym atakiem na
Kościół katolicki".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

18. Droga pani prezes

"one" już tak mają
wszak to tzw teatr jednego aktora ,nie nadarmo |gadali" by nam sie lepiej żyło " w tłumaczeniu na ichne IM ,ale na pewno nie nam
i tak okradano nas przez lata
serdeczności od wszystkich Budrysów :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

19. Wiec z Tuskiem i Wałęsą,

Wiec
z Tuskiem i Wałęsą, debata byłych prezydentów, tort i koncert... Tak
będą wyglądać obchody Święta Wolności i Solidarności w Gdańsku

Wspólnym
odśpiewaniem polskiego hymnu, tortem i podpisaniem proklamacji
Deklaracji Wolności i Solidarności uczczona zostanie we wtorek w Gdańsku
30. rocznica wyborów z 4 czerwca 1989 r. Po południu planowany jest
wiec z udziałem Donalda Tuska i Lecha Wałęsy.

Wczesnym popołudniem w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na gdańskiej Ołowiance zaplanowano spotkanie około tysiąca polskich samorządowców.
Zapowiadając to wydarzenie organizatorzy sygnalizowali, że w jego
trakcie mają zostać "wypracowane podwaliny pod pewne rewolucyjne zmiany,
które doprowadzą do tego, żeby samorządy mogły być coraz bliżej
mieszkańców".

Przez cały wtorek w ECS odbywać się też będzie cykl debat
organizowanych w ramach dwudniowego, rozpoczętego w poniedziałek
Międzynarodowego Forum Obywatelskiego odbywającego się pod hasłem
"1989–2019. Narodziny nowej Europy". Na Forum składa się dziewięć debat.
Omawiane są na nich problemy dotyczące różnych dziedzin życia, w tym
polityki, nauki, sztuki czy kultury.

Na wtorek zaplanowano m.in. debatę "30 lat polskiej demokracji", w której wezmą udział byli polscy prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.
Głos zabiorą także byli opozycjoniści: Bogdan Lis, Władysław Frasyniuk,
Grażyna Staniszewska, Zbigniew Janas, Henryk Wujec, Ludwika Wujec i
Małgorzata Niezabitowska.

Kolejna sesja pt. "4 czerwca. Początek nowej epoki" zgromadzi m.in.
byłych polskich premierów. Będą to Jan Krzysztof Bielecki, Waldemar
Pawlak, Leszek Miller, Jerzy Buzek. Głos zabiorą także Aleksander Hall i
Leszek Balcerowicz. W kolejnych debatach zaplanowanych na wtorek udział
wezmą także m.in. Paweł Kowal, Timothy Garton Ash, Ryszard Bugaj, Adam
Bodnar, Anda Rottenberg i Małgorzata Omilanowska.

4 czerwca będzie ostatnim dniem funkcjonowania uruchomionej w
sobotę tzw. Strefy społecznej zorganizowanej w ramach Święta. W
kilkunastu namiotach ustawionych na terenie sąsiadującym z ECS swoje
stoiska ma ponad 200 organizacji pozarządowych z całego kraju
prowadzących bardzo różnorodną działalność. Organizacje przygotowały
liczne warsztaty, wykłady, debaty czy spotkania z m.in. ks. Adamem Bonieckim, Leszkiem Balcerowiczem, Agnieszką Holland, Szymonem Hołownią, Tomaszem Sekielskim i Lechem Wałęsą.

Różnego rodzaju działania społeczne i kulturalne prowadzone są też od
1 do 4 czerwca na dwóch zlokalizowanych w centrum Gdańska skwerach - Świętopełka i Kobzdeja.
Prezentowane tam są wystawy - m.in. fotograficzna i ekspozycja
plakatów. Odbywają się różnego rodzaju spotkania, warsztaty, koncerty i
spotkania z dziennikarzami, pisarzami czy imigrantami.

Pełen program wszystkich zdarzeń, które złożą się na obchody, znaleźć można na stronie www.2019gdansk pl.

Organizację odbywających się w Gdańsku imprez składających się na
Święto Wolności i Solidarności, wsparły finansowo samorządy województwa
mazowieckiego i wielkopolskiego, miasto Poznań, Sosnowiec i powiat
poznański.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Balcerowicz i Wałęsa o

Balcerowicz i Wałęsa o czerwcu '89. Dostało się też PiS. "Ustrojowi postkomuniści, którzy udają antykomunistów"

"Lech,
Leszek. Wygrać wolność" to tytuł książki, wokół której w poniedziałek
przy Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się dyskusja z
udziałem Lecha Wałęsy i Leszka Balcerowicza. "Stałem na czele tej walki"
- wspominał były prezydent.Lech Wałęsa i Leszek Balcerowicz

Na koniec prowadząca spotkanie Agata Stremecka -
prezes zarządu Fundacja FOR (Forum Obywatelskiego Rozwoju) - odniosła
się do zawartej w książce "diagnozy naszych czasów", według której
obecne rządy przypominają czasy PRL. Nie zgadzając się z tą opinią
Stremecka podkreśliła, że obecnie Polacy - dzięki Wałęsie i
Balcerowiczowi - żyją w demokratycznym państwie. "I dzięki panom możemy
również głosować na idiotów" - zaznaczyła, dodając, że pojęcie "idioty"
wywodzi się z starożytnej greki i oznacza osobę, która nie jest
zainteresowana życiem publicznym.

Były prezydent odpowiedział, że dobrze, że obecnie w polityce są skrajności."Dobrze,
że nas denerwują, bo weźmiemy się do roboty i znajdziemy rozwiązanie na
te czasy (...) Musimy znaleźć rozwiązania, a jesteśmy przez nich
prowokowani i zmuszani do poszukiwań i o to właściwie chodzi
- mówił Wałęsa. Z kolei Balcerowicz zwrócił uwagę, że nikt o zdrowych zmysłach nie powie, że obecne rządy oznaczają to samo, co było w PRL. Ale
mówimy o kierunku. I to jest pierwsze ugrupowanie, które cofa Polskę -
ustrojowo. W kierunku tamtych strasznych czasów. To są ustrojowi
postkomuniści, którzy udają antykomunistów"
- ocenił.

Książkę, która jest zapisem rozmów dziennikarki Katarzyny
Kolendy-Zaleskiej z obydwoma byłymi politykami, opublikowało wydawnictwo
Znak Horyzont.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Tak świętuje „Wyborcza”.


Tak świętuje „Wyborcza”. Michnik pisze o roli Kościoła w wyborach 4 czerwca 1989, a Kurski rozpływa się nad nową szatą graficzną

Zdjęcie ilustracyjne  / autor: FRATRIA/'GW'

"4 czerwca 1989 roku byłem w Paryżu. Moja żona była wyborczym mężem zaufania w ambasadzie".

Kwaśniewski w układy okrągłostołowe wmieszał Jana Pawła II: "Jest wiele śladów i wypowiedzi, że nie widział innej drogi"

Kwaśniewski stwierdził: "Nawet Jan Paweł II był w obozie okrągłego stołu!"

Schetyna i Wałęsa złożyli kwiaty przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców: Możemy dawać świadectwo prawdzie, historii

"Musieliśmy się wtedy zgodzić na kiepski kompromis, ale bez
tego kompromisu nie byłoby dnia dzisiejszego, tak trzeba to rozumieć".
Zdjęcie ilustracyjne  / autor: PAP/Adam Warżawa

Schetyna razem z innymi politykami PO i b. prezydentem Lechem Wałęsą
w 30. rocznicę wyborów 4 czerwca złożył kwiaty pod gdańskim Pomnikiem
Poległych Stoczniowców. W osobnej – liczącej kilkadziesiąt osób, grupie
kwiaty składali przedstawiciele samorządowców z prezydent Gdańska
Aleksandrą Dulkiewicz oraz prezydentem Warszawy Rafałem
Trzaskowski na czele.

Gdzie, jak nie właśnie w Gdańsku, można obchodzić tą wielką rocznicę – 30. rocznicę 4 czerwca‘89 roku


powiedział dziennikarzom po złożeniu kwiatów Schetyna. Podkreślił,
że okres od 1989 r. „to jest wielki czas rozmowy, debaty, takiej
koegzystencji, współpracy, budowania wspólnoty. I te 30 lat tak
oceniamy” - powiedział Schetyna.

Podkreślił, że politycy
PO składają kwiaty w symbolicznym miejscu dla polskiej historii,
a towarzyszy im były prezydent Lech Wałęsa.

Chciałem
panu prezydentowi Wałęsie serdecznie podziękować za to, że możemy być
razem i że możemy dawać świadectwo prawdzie, historii

— powiedział Schetyna.

Mówił,
że chciałby, aby 4 czerwca był dniem, który będzie nie tylko znakiem
historii, „ale także takim drogowskazem, kamieniem milowym dla
młodego pokolenia”.

Żebyśmy mogli spojrzeć
na te ostatnie 30 lat jako na najlepszy czas polskiej historii i z tego
czasu, i z tych dnia i lat czerpać naukę na przyszłość, bo to jest dla
nas wielka szansa - budować wspólnotę, podejmować największe wyzwania,
być tak jak wtedy z podniesioną głową, przyzwoitym

— powiedział lider PO.

Lech Wałęsa podkreślił, że trzeba pamiętać, że 4 czerwca to był „wielki etap na drodze do wolności”.

Musieliśmy się wtedy zgodzić na kiepski kompromis, ale bez tego kompromisu nie byłoby dnia dzisiejszego, tak trzeba to rozumieć

— powiedział Wałęsa.

Trzeba
też rozumieć, że po dojechaniu do przystanku „wolność” przekazaliśmy
demokracji i społeczeństwu to zwycięstwo i teraz od tego momentu,
to co się dzieje dobrego i złego, to już naród cały bierze
i udział, i odpowiedzialność

— powiedział b. prezydent.

I teraz,
od tego momentu, co się dzieje dobrego i złego, to już naród cały
bierze w tym udział i odpowiedzialność. Dlatego prosiłbym, aby nie
oskarżano tych, którzy otworzyli drogę do wolności za to, jak ta wolność
jest - już po przekazaniu, wykorzystywana, bo to jest zwykłe
cwaniactwo, a cwaniactwa nie powinniśmy uprawiać

— powiedział Wałęsa.

W Gdańsku
trwa Święto Wolności i Solidarności organizowane przez samorząd dla
uczczenia 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca
1989 r. Obchody rozpoczęły się 1 czerwca i potrwają do 11 czerwca.

4 czerwca
w samo południe przed Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku
zaplanowano wspólne odśpiewanie polskiego hymnu, degustację tortu
i podpisanie proklamacji Deklaracji Wolności i Solidarności.

W ramach
obchodów wczesnym popołudniem w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej
na gdańskiej Ołowiance zaplanowano spotkanie około tysiąca polskich
samorządowców. Przez cały dzisiejszy dzień w Europejskim Centrum
Solidarności odbywać się też będzie cykl debat pod hasłem „1989–2019.
Narodziny nowej Europy”. Zaplanowano m.in. debatę „30 lat polskiej
demokracji”, w której wezmą udział byli polscy prezydenci Lech Wałęsa,
Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.

O godz.
17:30 na Długim Targu w historycznym centrum miasta odbędzie się wiec,
w czasie którego odegrany zostanie hymn Europy, a głos zabiorą szef Rady
Europejskiej Donald Tusk, b. prezydent Lech Wałęsa oraz prezydent
Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Obchody 4 czerwca zakończy trzygodzinne muzyczne widowisko pt. „30 lat wolności”.

Dulkiewicz będzie jeździć po Polsce z okrągłym stołem. "To nie ma być happening"

Będziemy jeździć po Polsce z okrągłym stołem wykonanym na rocznicę
wyborów 4 czerwca. Będziemy jeździć, rozmawiać i przekonywać, że inna
Polska jest możliwa – powiedziała we wtorek prezydent Gdańska Aleksandra
Dulkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. 4 czerwca – Dzień konfidenta.

4 czerwca – Dzień konfidenta. Stanisław Michalkiewicz ostro o „rocznicy odzyskania wolności”

Publicysta „Najwyższego Czasu!” Stanisław Michalkiewicz
od lat powtarza to samo na temat wydarzeń z 4 czerwca 1989 roku. W
związku z trwającymi obchodami 30-lecia tzw. odzyskania wolności, warto
przypomnieć słowa Michalkiewicza z Telewizji TRWAM.

4 czerwca żadnych wolnych wyborów w Polsce nie było. Jak
pamiętamy strona społeczna, zdominowana przez lewicę laicką, a więc
dawnych stalinowców, dostała zaledwie 35 procent, podczas gdy strona
rządowa przyznała sobie 65 procent. Mówienie w tej sytuacji o wolnych
wyborach zakrawa na kpinę
– mówił.

W dodatku głosujący obywatele, którzy myśleli, że to wszystko
naprawdę, wycieli listę krajową, na której partia umieściła swoich
faworytów. Wówczas gen. Kiszczak zagroził, że te całe wybory rozgoni. Na
takie dictum znany z postawy służebnej Tadeusz Mazowiecki oświadczył,
że umów należy dotrzymywać
– dodawał publicysta.

Nie miał na myśli umowy z wyborcami, tylko z gen. Kiszczakiem. W
rezultacie rada państwa w trakcie wyborów zmieniła ordynację i w ten
sposób pozory zostały uratowane. Tym pozorom nadano rangę upadku
komunizmu, a najzabawniejszym tego dowodem był wybór tych upadłych
komunistów gen. Jaruzelskiego na Prezydenta Wolnej Polski
– przypomniał.

W tej sytuacji 4 czerwca nie może być żadnym świętem wolności, a co najwyżej dniem Konfidenta – podkreślił Michalkiewicz.

M. Morawiecki: Wybory z 4 czerwca 1989 roku były ważnym krokiem ku wolności

Wybory z 4 czerwca 1989 roku były niezwykle ważnym krokiem ku
wolności, ku pełni wolnym wyborom – powiedział premier Mateusz
Morawiecki.

„Nocna zmiana” – 27 lat temu odwołano rząd Jana Olszewskiego

27 lat temu, wieczorem 4 czerwca 1992 r., upadł pierwszy po II
wojnie światowej rząd wyłoniony przez Sejm po całkowicie wolnych
wyborach. Bezpośrednią przyczyną jego odwołania była sprawa lustracji
życia publicznego. O jego upadku zdecydowały również podziały w
środowisku „Solidarności”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Jak na prywatnej imprezie!


Jak na prywatnej imprezie! Wałęsa, Kwaśniewski, Komorowski, Frasyniuk świętują 4 czerwca i skandują : "We - free people…

autor: PAP/Adam Warżawa
Z okazji obchodów 4 czerwca w Gdańsku spotkały się m.in. dwie
przeciwne strony zasiadające przy Okrągłym Stole. Pojawili się dawni
opozycjoniści i byli działacze PZPR. Razem czuli się i bawili jak
na świetnej imprezie.

Aleksander Kwaśniewski, Lech Wałęsa, Bronisław Komorowski i Władysław
Frasyniuk są w doskonałej komitywie. W czasie uroczystości w Gdańsku
nie brakowało uśmiechów, przyjacielskich pogawędek i poklepywania
po plecach. Atmosfera była tak familiarna, że Kwaśniewski bez żenady
upomniał się o pamięć o komuchach.

Czasami
mam wrażenie, że w tej współcześnie pisanej historii można sądzić,
że Solidarność rozmawiała z Solidarnością, ale tam były też nieznoszone
przez was komuchy

—mówił były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Wyraźnie zadowolony z siebie przy rechocie zgromadzonych stwierdził:

Upominam się nieco o pamięć o tych, którzy byli drugą stroną tego dialogu.

Na szczególną
uwagę zasługuje widok Władysława Frasyniuka, który przyjacielsko
poklepuje po plecach Aleksandra Kwaśniewskiego i razem skandują: „We -
free people”.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Komorowski o trzech wielkich

Komorowski o trzech wielkich wydarzeniach, które były fundamentem "mądrej zmiany"

Bilans
ostatniego 30-lecia jest dla mnie jednoznacznie dodatni w każdym
obszarze, (...) ale musimy mieć świadomość, że jeszcze nie ma końca
polskiej drogi i reformy - powiedział były prezydent Bronisław
Komorowski, który we wtorek w Gdańsku wziął udział w debacie "30 lat
polskiej demokracji".

Kwaśniewski o wyborach w 1989 r.: "Komuchy" wykazały wystarczająco dużo odwagi, by otworzyć drzwi do wielkiej zmiany

Upominam
się o pamięć o tych, którzy byli drugą stronę tego dialogu (...) te
przez was nieznoszone "komuchy", które wykazały wystarczająco dużo
rozsądku i odwagi, by otworzyć drzwi do wielkiej zmiany - mówił w
Gdańsku b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, apelując jednocześnie, by
walczyć o wartości, które kiedyś stworzyły "Solidarność".

Samorządowcy pracują w Gdańsku nad programem. "Jedna słuszna partia nie może decydować"

Zasługujemy
na lepszą Polskę, tylko że jej kształt w dużym stopniu zależy od nas,
od nas samorządowców - powiedziała we wtorek w Gdańsku prezydent tego
miasta Aleksandra Dulkiewicz na spotkaniu "Samorządna Rzeczpospolita".
Aleksandra Dulkiewicz

Z kolei Karnowski powiedział, że nie możemy dopuścić, aby o rzeczach najważniejszych dla mieszkańców decydowała jedna słuszna partia, bo czyste powietrze i zdrowie nie jest partyjne. Nawiązując do przygotowanych przez samorządowców 21 tez, stwierdził, że mówią one o rzeczach fundamentalnych, a jednocześnie najważniejszych dla naszych mieszkańców. Karnowski zaznaczył, że prace nad tezami będą trwały tak, by powstały z nich postulaty, a następnie projekty ustaw. Tak, żeby na 30-lecie samorządu Polska wyglądała tak, jak marzył o niej pan premier Mazowiecki - powiedział Karnowski.

Dodał, że tezy obejmują m.in. takie dziedziny, jak oświata, zdrowie,
budownictwo komunalne, ochrona środowiska, kształtowaniu krajobrazu,
wykluczenia. Ale także (jest w nich mowa - PAP) o zagrożeniach w scentralizowaniu finansów publicznych czy o centralizacji państwa w ogóle - mówił.

Gdy w ojczyźnie źle się dzieje, nie możemy milczeć, musimy
działać. Jesteśmy samorządowcami, ale także obywatelami i Polakami. Los
naszego państwa i naszego narodu nie może być nam obcy. My wiemy, że
silny samorząd, to silne państwo, dlatego dziś 4 czerwca tu w Gdańsku zwracamy
się do wszystkich, którym na sercu leży dobro Polski, którzy są gotowi
bronić demokracji, szczególnie polityków, opozycji, o jedność i o pracę
dla dobra naszej wspólnoty lokalnych, nas wszystkich, o akceptację tych
21 tez
– powiedział Karnowski.

W spotkaniu udział bierze ponad 400 samorządowców z całej Polski -
wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i marszałków województw

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Wystarczył jeden facet w


Wystarczył jeden facet w sombrero, by zaorać obchody opozycji: "Żałuje, że pięć razy więcej ludzi nie ma". WIDEO

autor: PAP/Adam Warżawa
Pan Henryk z Gdańska popsuł zabawę uczestnikom gdańskich
uroczystości związanych z rocznicą pierwszych wolnych wyborów. Starszy
pan pochwalił się przed kamerą TVN swoich kapeluszem i odbytymi
podróżami. Przy okazji zauważył, że organizowana przez opozycję impreza
nie cieszy się specjalnym zainteresowaniem.

Pan Henryk zaprezentował się widzom w imponującym sombrero. Zwrócił
uwagę, że oprócz polityków nie było specjalnie wielu zainteresowanych.

Jestem
dumny z tego miejsca, z tych ludzi, którzy tu byli. Żałuje tylko
jednego, że pięć razy więcej ludzi nie ma, żeby zamanifestować
przeciwko czemuś

– stwierdził.

Starszy pan nie ukrywał, że oczekiwał wielkiej mobilizacji zwolenników opozycji.

Może to jeszcze nie pora. Ale to są takie małe kroczki. Niech to się rozwija i niech to idzie w dobrym kierunku

– powiedział.


Chcą anarchii? Lis i Dulkiewicz rozważali: "Czy samorząd potrzebuje polskiego państwa, czy może się bez niego obejść". WIDEO


Zdjęcie za: Dominik Paszliński/www.gdansk.pl / autor: Dominik Paszliński/www.gdansk.pl
Z okazji obchodów 4 czerwca prezydent Gdańska Aleksandra
Dulkiewicz, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, b. prezydent Wrocławia
Rafał Dutkiewicz, mer Lwowa Andrij Sadowyj i unijna komisarz Elżbieta
Bieńkowska byli gośćmi Tomasza Lisa podczas debaty samorządowej
poświęconej samorządom i pamięci zamordowanego prezydenta Pawła
Adamowicza. Nie zabrakło antypolskich wystąpień i ataków na PiS.
Towarzystwo było idealne do tego, by jątrzyć i zajmować się opowiadaniem
co i jak niszczy rząd.


Czy polski samorząd potrzebuje polskiego państwa, czy może się bez niego doskonale obejść?

—pytał Tomasz Lis prezydent Gdańska.

Już samo pytanie jest wyjątkowo skandaliczne i pokazuje jak bardzo antypolski tezy głosi redaktor naczelny Newsweeka.

Jeżeli
jesienią tego roku Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory,
to my samorządowcy możemy pakować swoje zabawki, albo one zostaną za nas
zapakowane, bo samorządu już w Polsce nie będzie

—ogłosiła Aleksandra Dulkiewicz.

To skandaliczne wystąpienia zostało nagrodzone brawami.

Potrzebujemy
wspólnoty. Rząd potrzebuje samorządu i samorząd potrzebuje rządu. Ale
to, co widzimy obecnie, zapowiada, że jeśli PiS wygra wybory,
samorządowcy będą mogli spakować zabawki, bo samorządu w Polsce
nie będzie

—podkreśliła prezydent Gdańska, której z polskim rządem coraz bardziej nie po drodze.

Słowa
te przypominają wystąpienie Rafała Trzaskowskiego, który bez
zażenowania stwierdził, że budowa Centralnego Punktu Komunikacyjnego
jest zbędna, bo za kilka lat powstanie podobne lotnisko niedaleko
Berlina… Chcą anarchii?

CZYTAJ TEŻ:

Czyżby
amnezja? Trzaskowski krytykuje budowę CPK, ale zlecane przez PO w 2009
r. analizy były jednoznaczne: „Raport wykazał opłacalność projektu”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl