Pomyślmy o zjednoczeniu polskiej opozycji

Czasami jest tak, że chciałoby się coś dobrego powiedzieć o rządzących, bo w końcu jedziemy tym samym wozem, co prawda po wybojach, ale jedziemy. Lata uciekają, jesteśmy coraz starsi i coraz mniej szans na zobaczenie tego naszego wymarzonego świata. Dlatego wszystkim nam zależy, by życie było łatwiejsze i bardziej dostatnie. I właśnie, ostatnio, w najbardziej gorętszym momencie, kiedy to zirytowani nieudolnością i arogancją rządu Tuska, związkowcy z Wybrzeża i nie tylko, szykowali najazd na rządzących, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, sytuacja zmieniła się, bo oto Donald Tusk ogłasza wszem i wobec, zwycięstwo w walce, o utrzymanie przy życiu, polskich stoczni. No, to wspaniale, należałoby tylko pokłonić się tej ekipie, przeprosić za niesłuszną krytykę i dziękować, dziękować za trud i znój. Dowiadujemy się, że oto, niespodziewanie nowym inwestorem Stoczni Gdynia będzie United International Trust i co najważniejsze, ma być kontynuowana produkcja statków. Dwa dni później kolejna bomba, Stocznia Szczecińska Nowa uratowana, najważniejsze aktywa spółki kupiła … Firma United International Trust. Tu również, jak zapewnił min. Grad, inwestor będzie kontynuował produkcję stoczniową. I cóż tu komentować, lepszej wiadomości dla aktualnie rządzących, przed poniedziałkową debatą i na 5 minut przed brukselskimi wyborami, nikt by sobie nie wymarzył. I jak tu nie wierzyć w cuda. A może w świetle tych wydarzeń, przełożyć debatę premiera ze stoczniowcami do czasu, aż będzie wiadomo, czy to kolejny rządowy kit czy jawa, bo znów będzie to dyskusja w oparach pobożnych życzeń, wyznaczaniu kolejnych terminów i zapewnień o miłości do bliźniego. Nie, chyba lepiej nie, czas szybko leci, wybory na prezydenta RP coraz bliżej… Taka sytuacja, to nic nowego, zdarza się nie po raz pierwszy w tej kadencji. Kiedy już wydaje się przesądzone, że oto właśnie, po iluś wpadkach ta ekipa musi się rozsypać, nagle zjawia się „dobra wróżka” i zmienia się rzeczywistość. Są takie przysłowia, że lepszym szczęście sprzyja a nawet ściany pomagają. W tym przypadku jest trochę inaczej – w drużynie Donalda Tuska gra europejski salon i media. Grając w takim składzie można wszystko, nawet ogłosić likwidację Państwa Polskiego, bo po co nam jakaś ojczyzna skoro mamy Unię Europejską. I tak może się stać, gdy nadal przeciwnikiem tej drużyny będzie rozproszony i skłócony zespół i to bez trenera. ZS http://www.kworum.com.pl/art2144,cuda_na_jawie.html Spróbujmy pomyśleć na roboczo. a) Opozycja jest słaba i rozdrobniona, b) krajem rządzą ludzie, których zadaniem jest likwidacja Polski i w 50 % cel ten już od 1989 r.zrealizowali, c) uznanego przywódcy znaczącej reakcji jak dotąd nie widać, d) 50% społeczeństwa nie bierze udziału w wyborach, co stanowi okoliczność, która wrogom państwa polskiego, zapewnia bezkarną władzę, e) dominują dezintegracyjne polskojęzyczne mass media. Pytanie: co w tej sytuacji robić? a) Trzeba wyłonić przywódcę, który by zjednoczył wszystkie zdrowe siły narodu, b) powołać własny organ prasowy, c) naczelnymi wartościami na których ruch ten miałby się opierać byłoby prawo naturalne zawarowane w dekalogu. Nikt do tej pory lepszego jeszcze nie wymyślił. Wartości te stanowiłyby statut ruchu, d) bez kłótni i awanturnictwa należałoby się temu przywódcy podporządkować, e) wyłonić najlepszych własnych przedstawicieli do sejmu i senatu, f) w przypadku wygrania wyborów, powołać rząd fachowców i przeprowadzić reformy państwa, g) w sposób niedemokratyczny usuwać wszystkie powstające przeszkody wynikające z działalności agentur wszelkiej maści zainteresowanych rozbiciem ruchu, h) na uwagę zasługuje powstały Ruch Przełomu Narodowego zainicjowany przez prof. dra hab. Roberta Nowaka. i) inne propozycje...