Czy rozmawiać z taśmą magnetofonową? (dodam)

avatar użytkownika Maryla
Odpowiem od razu: TAK.
 
"przedstawiam listę aktualnie brykających po saloniku osób, z którymi, moim zdaniem, wdawanie sie w jakąkolwiek dyskusję jest pozbawione sensu"
 
pisze na swoim blogu jeden z sympatyczniejszych blogerów salonu24, lubiany chyba przez wszystkich Artur M. Nicpoń (http://crusader.salon24.pl/104309,lista-proskrypcyjna).
 
Cóż, odpowiedniki większości wymienionych przez Nicponia i wielu niewymienionych, występujące w "realu", nie tylko charakteryzują się całkowitą odpornością na argumenty, ale nie dadzą się nawet skłonić do wejścia na salon24, czytania Gazety Polskiej, zapoznania się z wydawnictwami IPN, nieprawomyślnymi książkami o Wałęsie (przynajmniej do jego występu w Libertasie), publikacjami i wystąpieniami publicznymi Chodakiewicza, Wildsteina, Ziemkiewicza, Legutki, Krasnodębskiego, Wyszkowskiego, Andrzeja i Joanny Gwiazdów, braci Kaczyńskich, Macierewicza, i wielu, wielu innych z jawnej listy proskrypcyjnej Michnika. (http://wyborcza.pl/1,93057,5333529,A_to_moje_typy.html) i stale aktualizowanych list bieżących, które czytelnik Gazety W. bez trudu układa sobie w oparciu o przekaz medialny każdego dnia.
 
Wszyscy ci ludzie, zarówno w na forach internetowych jak i w „realu” używają tych samych słów i te same sprawy ich poruszają: happening Palikota, przejęzyczenie lub głupia mina Kaczyńskiego, laptop Ziobry, małpki itd., itp. Pomijając zadaniowanych, bo to margines i interesownych, których jest całkiem sporo, ale nie większość, są to osoby, którzy coś tam po swojemu rozumieją i dokonują jakichś wyborów zgodnie z tym rozumieniem.
 
Pojawia się pytanie, dlaczego swoich opinii nie weryfikujemy. Dlaczego w rozmowie z oponentami zachowujemy się jak taśma magnetofonowa? Powtarzamy w kółko swoje opinie nie reagując na podważające je argumenty. Może między innymi dlatego, że swoje poglądy łączymy z poczuciem swojej wartości. Nawet gdy wiatr przywiał je nam, powstały bez jakiejkolwiek głębszej refleksji, zostały podrzucona przez kogoś.

W chwili gdy pierwszy raz daną opinię wypowiadamy jest już nasza.Następuje jej chrzest i uświęcenie. Później już tylko szukamy uzasadnień, stoimy w obronie wszystkich, którzy je podzielają, utożsamiamy się z nią. Każdą próbę podważenia traktujemy jak atak na siebie, na swoją inteligencję, wiedzę, na swoją zdolność poprawnego rozumowania.

Wiedzą dobrze o tym socjotechnicy i ci którzy ich wynajmują. Najważniejsze, by ofiara chwyciła podsuwaną opinię, najlepiej automatycznie, bez czasu na zastanowienie, jak ryba przynętę. Jeśli działamy w myśl zasady „cel uświęca środki”, i wszystkie chwyty dozwolone z podprogowymi włącznie, to nie istnieje problem brania. Ofiara łapie, jest nasza i ... staje się jej rzecznikiem. Gwarantuje to nasza konstrukcja psychiczna. Rzecznikiem bardzo cennym, gdy ofiara jest osobą inteligentną.
 
Na czym polega specyficzna „opiniotwórcza rola” Gazety W? Właśnie na nieetycznej manipulacji socjotechnicznej. Co inteligentniejsze ofiary, potrafią wymyślić imponujące uzasadnienia dla każdego, najbardziej nawet nieoczekiwanego zwrotu w wykonaniu ich mentorów. Setki tysięcy czytelników uprawia codziennie to ćwiczenie. I jaką satysfakcję jeszcze z tego czerpią. Porównywalną chyba tylko z satysfakcją PZPRowskich kacyków z odgadywania, co będzie mile widziane na najbliższym zebraniu partyjnym z udziałem kacyka wyższego szczebla na podstawie lektury Polityki i Trybuny Ludu.
 
Trzeba przyznć, że rzeczywiście mogą być z siebie dumni, jeśli udało się im uzasadnić to, że Kiszczak jest człowiekiem honoru, Jaruzelski patriotą, Cimoszewicz mężem stanu, Olejnik z Napieralskim nadzieją polskiej demokracji, Urban bratem łatą, Gwiazda zgorzkniałym nieudacznikiem, Herbert psycholem, Kaczyński spoconym w pogoni za władzą,, Macierewicz niezrównoważonym psychopatą, Wałęsa kmiotkiem, którego przerosła historia, później mężem stanu, mędrcem i bohaterem narodowym by znów stać się z powrotem kmiotkiem, itd, itd. Każdego dnia nowa porcja pracy twórczej czeka czytelników Gazety W. Niektórzy nawet uzależnili się od niej.
 
Jak to uzależnienie zwalczać? Zastosować tę samą metodę co Gazeta W? Z oczywistych względów nie. Może jednak da się jakoś przerwać to fatalne połączenie pomiędzy wyznawanymi poglądami, a poczuciem własnej wartości? Może da się tak argumentować, aby tego poczucia nie podważać, a nawet wzmacniać. Może zadziałają stare dobre metody: otwartość, cierpliwość i akceptacja.
 
 
Inspiracją dla tego wpisu był komentarz wyrusa na blogu Nicponia (http://crusader.salon24.pl/104309,lista-proskrypcyjna#comment_1405632)

 
 
 
PS-I:
Technika manipulacji w wykonaniu Michnika na żywo. Rzeczników zwalczanych przez siebie poglądów, z którymi nie jest w stanie polemizować z uwagi na słabość swoich argumentów umieścił na liście proskrypcyjnej razem z Lepperem, Gudzowatym, Barańskim, swoimi kolegami od Rywina, Czarzastym, Kwiatkowskim (Robert, ten od TVP), osobami które czytelnikom Gazety W. kojarzą się jednoznacznie negatywnie.
 
A to moje typy
Adam Michnik
2008-06-21, ostatnia aktualizacja 2008-06-20 15:36

 
Stefan Kisielewski 24 lata temu

Moje typy
Barzdo Tadeusz. Berezowski Maksymilian. Bilik Andrzej. Boniecka Ewa. Broniarek Zygmunt. Dobrosielski Marian. Drecki Ryszard. Dziedzińska Grażyna. Głąbiński Stanisław. Guz Eugeniusz. Hoffman Rudolf. Jaworski Marek. Jackowski Tadeusz. Kamiński Zdzisław. Kedaj Aleksandra. Kedaj Waldemar. Kot Zbigniew. Krasicki Ignacy. Leśnikowski Zbigniew. Lobman Jerzy. Lulińska Anna. Luliński Daniel. Łoziński Włodzimierz. Nietz Franciszek. Olszewski Witold. Piasecka Anna. Podkowiński Marian. Ramotowski Zbigniew. Safjan Zbigniew. Słomkowski Zygmunt. Stefanowicz Janusz. Szelestowska Krystyna. Szyndzielorz Karol. Tepli Jerzy. Urban Jerzy. Wągrowska Maria. Woźniak Grzegorz. Wojna Ryszard. Zdanowski Henryk. Żrałek Włodzimierz.

Kisiel

Felieton z cyklu "Widziane inaczej", "Tygodnik Powszechny" nr 49, 2 grudnia 1984



Adam Michnik dzisiaj

Ks. Bajda Jerzy. Barański Marek. Ks. Bartnik Czesław. Bender Ryszard. Bożyk Paweł. Bugaj Ryszard. Cenckiewicz Sławomir. Chodakiewicz Marek Jan. Cichocki Marek. Czarzasty Włodzimierz. Dudek Antoni. Fedyszak-Radziejowska Barbara. Fotyga Anna. Gawin Dariusz. Giertych Maciej. Giertych Roman. Głębocki Henryk. Gontarczyk Piotr. Gowin Jarosław. Gudzowaty Aleksander. Jackowski Jan Maria. Janecki Stanisław. Kaczyński Jarosław. Kamiński Mariusz. Kania Dorota. Karłowicz Dariusz. Karnowski Michał. Korwin-Mikke Janusz. Kotecka Patrycja. Krajski Stanisław. Krasnodębski Zdzisław. Król Marek. Kuczyńska Teresa. Kurski Jacek. Kurtyka Janusz. Kwiatkowski Robert. Kwieciński Jacek. Lasota Irena. Legutko Ryszard. Lepper Andrzej. Lichocka Joanna. Lisicki Paweł. Łysiak Waldemar. Macierewicz Antoni. Magierowski Marek. Michalkiewicz Stanisław. Michalski Cezary. Musiał Bogdan. Nowak Andrzej. Nowak Jerzy Robert. Orzechowski Mirosław. Paliwoda Paweł. Perzyna Łukasz. Pospieszalski Jan. Poznański Kazimierz. Reszczyński Wojciech. Roszkowski Wojciech. Rybiński Maciej. O. Rydzyk Tadeusz. Sakiewicz Tomasz. Semka Piotr. Staniszkis Jadwiga. Szubarczyk Piotr. Szymański Wiesław Paweł. Śpiewak Paweł. Świetlik Wiktor. Targalski Jerzy. Terlikowski Tomasz. Trznadel Jacek. Urbankowski Bohdan. Wencel Wojciech. Wieczorkiewicz Piotr Paweł. Wierzejski Wojciech. Wildstein Bronisław. Wolski Marcin. Wyszkowski Krzysztof. Zambrowski Antoni. Zaremba Piotr. Ziemkiewicz Rafał. Ziobro Zbigniew. Zybertowicz Andrzej. Żaryn Jan. Żukowski Tomasz.

 

 

 
PS-II.
 
TEGO NIGDZIE W MEDIACH NIE ZNAJDZIECIE
 

Posłuchaj wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz prof. Zyty Gilowskiej we Wrocławiu podczas konwencji wyborczej przed wyborami do PE (http://www.polityczni.pl/kaczynski_i_gilowska_we_wroclawiu,audio,51,3659.html ).

 

http://dodam.salon24.pl/104767,czy-rozmawiac-z-tasma-magnetofonowa

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz