Władza i naród, który jej przeszkadza
1Maud, czw., 07/05/2009 - 07:32
Będzie pół żartem-pół serio. Zgodnie z formułą tytułu. Teraz do rzeczy.
Władza wie, że igrzyska dla narodu to rzecz ważna. Ich Antyczna formuła zmieniała się wraz z postępem i dzisiaj władza oferuje nam je w postaci hucznych obchodów różnych świąt. Świat, z którymi się utożsamiamy, lub, z którymi powinniśmy się zgodnie z wola władzy utożsamiać, dla jej dobra, a ku naszej rozrywce. Dla rozmachu, święto, z kategorii tych drugich, wzmocnione musi być,hasłem: świat świętuje z nami.! Świat docenia nasze święto i utożsamia się z nim. Świat nas wielbi za powód do świętowania.
O ile świętowanie odzyskania niepodległości z roku 1918,było związane nierozerwalnie z kształtem Europy,tak jak rocznica sierpnia 1980 miała wpływ na jej losy, o tyle święta z kategorii dla dobra władzy,są świętowaniem dat naszych wewnętrznych wydarzeń. W dodatku, z perspektywy uzyskanej wiedzy wraz z upływem czasu, nasza ocena tych wydarzeń jest bardzo niejednoznaczna.
W tym roku świętowaliśmy powstanie WZZ,słusznie. Byliśmy forpocztą w bloku. Świętowaliśmy także rocznicę uzyskania pokojowej nagrody przez Lecha Wałęsę. Żeby nie wypaść idiotycznie z ranga tych obchodów (Zamek Królewski,konferencje międzynarodowe, goście z samego szczytu władzy europejskiej i nie tylko) zakłócono lekko wodzowi wyłączność na święto, dodając także przydomek „święto Solidarności”) No, bo jak by to wyglądało, na świecie jest tylu laureatów nagrody Pokojowej Nobla, a ten jeden ma mieć międzynarodowe Święto? Wałęsa zresztą dał sobie doskonale z tym dodatkiem, przywracając właściwe proporcje: Solidarność to on sam,nagroda dla Solidarności, czyli jego samego .Z tej okazji zorganizowano spotkanie z młodzieżą(Pociąg Solidarności). Młodzież z Europy miała okazję do osobistego spotkania z Mitem. (Mogłaby może skrewić ta młodzież, gdyby nie obecność Dalaj Lamy.) Marketingowy Majstersztyk.
Teraz serwuje nam władza kolejne święto. Święto pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Może i kontraktowych,ale zawsze. W innych krajach postkomunistycznych też były wolne wyborny, ale najważniejsze są nasze. Bo nigdzie premierem nie został premier Mazowiecki. I dlatego mają przyjechać z tych innych krajów i oddać nam pokłon. Te wolne wybory i robotnicy, którzy wywalczyli Wolne Związki i rozwalili Komunę w Europie,mają oddać Polsce w EU należne jej miejsce.
I chociaż same wybory pamiętam jako okres bardzo ważny, bo mieliśmy wszyscy przekonanie, że wróg jest jeden, system komunistyczny, a my wreszcie wybieramy Wolność to, co elita przez nas wybierana robiła narodowi w kolejnych latach, tą wagę bardzo zmniejszyła.
Miejscem miał być Pomnik Trzech Krzyży, tuż obok słynnej Bramy Stoczni Gdańskiej. Tam spotkanie władz z młodzieżą, a na terenie samej stoczni rozrywkowe koncerty.
Czy jednak chodzi o wpajanie młodzieży naszej historii? Czy też o pokazanie w całej krasie europejskości naszej władzy, jej poważania przez elitę Europy? Utrwalenie twarzy tych, którzy gwarantują, że już do tej elity należą, bo reprezentują jedyną słuszną partię EPP, jeśli ta młodzież pobiegnie chwacko do urn i za trzy dni zagłosuje na nich jako kandydatów do Parlamentu EU? Wszak tylko EPP się w Europie liczy, glosować na inne frakcje europejskie to głos zmarnowany. Majstersztyk marketingowy.
I byłoby wszystko zgodnie z programem, gdyby nie to, że stoczniowcy chcą zaprotestować przeciwko spolegliwości własnego rządu oraz decyzjom EU,które prowadzą,że ze Stoczni Gdańskiej,symbolu przemian,pozostanie Pomnik trzech Krzyży,może Sala BHP i może brama..Okazją do protestu jest obecność tych, którzy do upadku polskich stoczni się gremialnie przyczynili.
Symbole martwe, jak Pomniki,milczą. Ale symbol żywy, jakim są stoczniowcy, od których się wszystko zaczęło, już nie. Nie można, zatem pozwolić, aby w oczach młodzieży, która ma widzieć proste sprzężenie: tu obecni są prostymi spadkobiercami pierwszych wolnych wyborów i gwarantują wywalczoną przez stoczniowców i naród Wolność,powstał obraz....stoczniowców traktowanych gazem pieprzowym czy armatkami wodnymi.Bo oślepieni przypadkowo gazem czy potraktowani pałką,młodzi mogliby nie bardzo chcieć biegać za trzy dni do urn wyborczych, a już nie daj Boże zmieniliby opcje wyboru.
Wiec trzeba przenieść święto do Krakowa. Tam jest tez pięknie. Jest cudowna Starówka,to nasza pierwsza stolica. No i nie ma tam niepokornych stoczniowców. Że co, że blisko mają hutnicy i górnicy? Trzeba mieć zgodę na demonstracje,. Pewnie już nie zdąża. Koncert pozostanie w Gdańsku,na terenach stoczniowych. Za mało czasu na przeniesienie imprezy na Krakowskie Błonia.
Władzy,która wiele nadziei z uroczystościami wiąże (bynajmniej nie rocznicowych, a wyborczych) przeszkadzają związkowcy, czyli naród. A wszystko było zaprogramowane tak pięknie. Władza wie, wybór kandydatów do PE jest czymś abstrakcyjnym, pozbawionym (świadomie przez nią )politycznego znaczenia ,że trzeba wystawiać kandydatów o rozpoznawalnym nazwisku i ogólnie pozytywnie się kojarzących; np. z Wolnymi Wyborami, z elitą Europy , z miłością ....
Gdyby doszło do konieczności pacyfikowania protestów stoczniowców mogłoby się wydać komuś ,że walka o prawo do demonstracji i strajków została przegrana, elita Europy dba bardziej o własne gospodarki i pomaga niszczyć cudze, a miłość głoszona przez ulubiona partię , to miłość sadystyczna. A przecież to wizerunek fałszywy i godny określenia mianem oszołomstwa i ksenofobii, prawda?
Teraz pojawił się nowy kłopot: pierwszy przypadek wirusa w Małopolsce. W sukurs narodowi przyszła natura. Gdzie teraz ulokować spotkanie z młodzieżą? I móc to racjonalnie uzasadnić?
- 1Maud - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. 1Maud....
2. Anula
3. Wąsy kojarzą mi się z
4. all@
5. @1maud
Selka
6. selka@