Gumowy penis i świński ryj wracają rekoszetem by uderzyc w swoich mocodawców!!!Chyba tylko w ten sposób można określic efekty medialne wyprodukowanego przez PiS spotu. Platforma Obywatelska po miesiącach lekceważena wybryków swojego nadwornego clowna zbiera plon jego wygłupów i jak na moje oko otrzymuje całkiem wysoki rachunek, którego nie da się zbyc wzruszeniem ramion.

Proszę zwrócic uwagę. Palikot w ostatnich miesiącach pełnił w mediach rolę niezależnego bytu. Praktycznie przestał się pojawiac w bezpośrednim towarzystwie Tuska, Schetyny czy Chlebowskiego. Pozwalało to na stworzenie wrażenia pewnej niezależności, dzięki czemu był traktowany przez swoich kolegów jak pewnego rodzaju outsider lub niesforne dziecko. Zachowywał się przy tym niczym polityczny kamikadze (zapewne doskonale zdając sobie z tego sprawę). Barwne performance miały na celu napędzanie agresji i prowokowanie polityków ze strony przeciwnej. Kopanie po kostkach, bluzgi i ciosy poniżej pasa to była codziennośc występów Biłgorajczyka. Pozwala to stwierdzic, że jego prawdziwą funkcją było związanie wizerunkowe z opozycją z zaznaczeniem pewnego dystansu do partyjnej macierzy.Tak jakby liczono na kolejne wpadki Kaczyńskich, którzy, co powszechnie wiadomo, kiepsko znoszą serwowanie kpin i okazywanie chamstwa. Nie było w tym żadnej treści. Była kalkulacja, że prędzej czy później Kaczorom puszczą nerwy co pozwoli na dłuższy czas zapchac medialne łącza przykrywając co trzeba. Czy się udało? Raczej z miernym skutkiem. Zwłaszcza jeżeli się weźmie pod uwagę końcową scenę spotu gdzie garnitur ludzi niewątpliwie chcących uchodzic za poważnych, zawisa w wianuszku nad... gumowym "misiem".

Dosyc długo zastanawiało mnie dlaczego PiS toleruje lub wręcz niezauważa coraz bardziej chamskich ekscesów biłgorajskiego producenta pryty? Facet był w swoim tupecie niczym Andrzej Lepper za swoich najlepszych lat. Z dzisiejszej perspektywy wygląda na to, że czekano, aż rozochocony maczo będzie przekraczał kolejne granice. Jeżeli tak było to stratedzy z PiS najwyraźniej się nie przeliczyli. Dowodzą tego ostatnie wypowiedzi i pokazy posła ziemi lubelskiej, gdzie publicznie pije wódkę i ubliża Kaczyńskim od kurdupli.

I jeszcze jedno. Wyglada na to, że na ratunek Platformie pośpieszył koncern medialny ITI. Szymek Majewski wyprodukował kontr-spot gdzie daje odpór. Filmik jest bardzo śmieszny(polecam). Tylko dlaczego kartel medialny usiłujący zachowac pozory obiektywizmu opowiada się po jednej ze stron?

To bardzo dobre pytanie, jakby zapewne odpowiedział klasyk. ;)

Pozdrawiam

 

http://emigracja.salon24.pl/103256,pis-odrobilo-lekcje-iti-na-ratunek-platformie