Awantura na komisji śledzczej - Karpinuik i Węgrzyn
mataczą, atakuja świadka Engelkinga , sugerują odpowiedzi.Przerywają odpowiedzi. Ciekawe, czy którys z "ałtorytetów" konstytucjonalistów skomentuje ten zanujący spektakl.
Engelking: Nadszarpnięty wizerunek prokuratury
Były zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking zeznał przed sejmową komisją śledczą, że nie doświadczył nacisków ze strony polityków.
Engelking powiedział, że w sierpniu 2007 r. razem z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim zorganizował multimedialną konferencję prasową dotyczącą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa, ponieważ pojawiły się w mediach i w wypowiedziach polityków "bezpodstawne oskarżenia" dotyczące prac prokuratury.
- Wizerunek prokuratury został nadszarpnięty - powiedział.
Jego zdaniem, "wykorzystanie prokuratury do celów politycznych" nie miało miejsca gdy pełnił funkcję zastępcy prokuratora generalnego.
Pytany, czy kontaktował się przed posiedzeniem komisji śledczej ds. nacisków z jej członkami, w tym posłami PiS, zaprzeczył.
PiS: PO przerywa w niewygodnych momentach
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, posłowie PO i PSL na posiedzeniu komisji śledczej utrudniali Engelkingowi złożenie zeznań, gdyż - jak ocenił - są one niewygodne. - Politycy PO i PSL uniemożliwiają świadkowi złożenie zeznań, podanie faktów i okoliczności, pokazanie prawdy. To rzecz niesłychana - próba zakneblowania niewygodnego dla koalicji świadka - mówił Ziobro.
- Gdy Engelking mówi niewygodne rzeczy dla PO, o tym, jak mogło dochodzić do manipulacji (...) politycy PO przerywają przesłuchanie, non stop wytrącają prokuratora z równowagi. Mamy do czynienia z sytuacją absurdalną - wtórował mu członek komisji Arkadiusz Mularczyk.
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. "zostałem pomówiony przez posłów"
Zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking prezentuje nagrania z podsłuchanych rozmów pomiędzy nieznaną kobietą o imieniu Dorota (oznaczona jako "K") i prezesem PZU Jaromirem Netzlem (oznaczonym jako "F"). Fot. Paweł Kula
PAP
- Panie prokuraturze, szykanuje pan komisję – odpowiedział wiceprzewodniczący komisji.
Przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków trwa przesłuchanie Jerzego Engelkinga. Jednak zeznania prokuratora zdominowane są na razie przez kłótnie członków komisji. Kluczowe pytanie do Jerzego Engelkinga o pomysłodawcę słynnej konferencji o spotkaniu w Marriocie, pozostało bez odpowiedzi.
- W ścisłym kierownictwie prokuratury ten pomysł pojawił się samoistnie. Nie jestem w stanie dokładnie określić momentu, w którym zapadła decyzja. Była to po prostu odpowiedź na ataki medialne na działania prokuratury i na zarzuty o jej upolitycznieniu tłumaczył Engelking. - Prokuratorzy w 2007 roku traktowali niektóre wypowiedzi polityków i artykuły prasowe jako "groźby" i "próby zastraszania" - dodał Engelking.
Wymienił listę kilkudziesięciu artykułów prasowych i wypowiedzi polityków, które jego zdaniem "były niesprawiedliwe" i nieprawdziwie opisywały sprawę przecieku z akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Jego zdaniem Beata Marczak - szefowa prokuratorskiego zespołu zajmującego się sprawą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa - "dostrzegała sens przeprowadzenia" multimedialnej konferencji w sierpniu 2007 r. Engelking zaznaczył, że nie chciała ona jedynie, aby konferencja odbyła się przed ewentualną decyzją sądu o aresztowaniu Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla.
Sprawa dotyczy słynnej konferencji prasowej, na której Jerzy Engelking dowodził na multimedialnym pokazie slajdów, że Janusz Kaczmarek spotkał się na 40 piętrze hotelu Marriot z Ryszardem Krauze. Cała afera w swej konsekwencji doprowadziła do upadku rządu Jarosława Kaczyńskiego.
Awantura poszła o kolejność zadawania pytań. Najpierw przewodniczący Sebastian Karpiniuk chciał zadawać pytania jako pierwszy, ale zwrócił mu uwagę Arkadiusz Mularczyk, że przewodniczący nie powinien "zawsze zaczynać od siebie". Karpiniuk udzielił więc głosu posłowi PiS. Na pytanie o atmosferę i powody, które zmusiły prokuraturę do zorganizowania słynnej konferencji o domniemanym spotkaniu Janusza Kaczmarka z Ryszardem Krauze w hotelu Marriot, Engelking odpowiadał prawie godzinę, bardzo obszernie cytując fragmenty artykułów prasowych na ten temat. Karpinuk zarządził więc przerwę, po której nie chciał pozwolić Mularczykowi na dalsze zadawanie pytań.
PiS: komisja ds. nacisków łamie prawa świadków
- Niech się pan uspokoi - apelował Karpiniuk.
- Wypraszam sobie, żeby pan mnie uspokajał. Myślałem że już po Czumie nic gorszego tej komisji nie spotka, ale się niestety myliłem - stwierdził Mularczyk.
- Jest pana awantrunikiem, powinien pan się trzymać regulaminu Sejmu, a nie rujnować prace komisji - odpowiedział Karpiniuk.
- Niech pan przeprosi posła Mularczyka - groźnie nakazał Jacek Kurski.
- Jesteście panowie obaj niesubordynowani, jak zwykle zresztą. Proszę iść się zastanowić nad sobą - powiedział z kolei Karpiniuk.
- Obraża pan posłów na Sejm RP i naszych wyborców. Pan nas w cykliczny sposób obraża - denerwował się Mularczyk.
- Pan się urodził 50 lat za późno - krzyczał Jacek Kurski.
"Konferencja nie miała wskazać źródeł przecieku"
Były zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking zeznał przed komisją śledczą ds. nacisków, że konferencja prasowa z sierpnia 2007 r. nie miała wskazywać źródła przecieku ws. akcji CBA w resorcie rolnictwa, ale udowadniać fakt składania fałszywych zeznań m.in. przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
- Nikt nie mówił, że (konferencja-PAP) dotyczy przecieku. Podkreślaliśmy, że dotyczy składania fałszywych zeznań przez Janusza Kaczmarka i podżegania do fałszywych zeznań.(...) W takim zakresie przedstawiliśmy materiał - powiedział Engelking.
Jak dodał "Janusz Kaczmarek nie był źródłem przecieku, gdyby był dostałby zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej".
Zdaniem Engelkinga, ujawnienie materiału dowodowego na konferencji nie zaszkodziło prowadzonemu postępowaniu. Engelking powiedział, że z tego co wie, żaden z prokuratorów - referentów sprawy przeciekowej "nie był przeciwny przeprowadzeniu konferencji".
Szef komisji Sebastian Karpiniuk (PO) powiedział, że mogły wystąpić rozbieżności w zeznaniach Engelkinga, z tym co zeznali przed prokuraturą członkowie zespołu badający sprawę przecieku. Zacytował fragmenty ich zeznań, z których wynikało, że nie byli pytani o zgodę na przeprowadzenie konferencji.
Engelking zareagował na to zapowiedzią, że złoży wniosek, żeby komisja zawiadomiła o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa polegającego na nieprawdziwym oskarżeniu go o składanie fałszywych zeznań, "mataczenie i rozbieżności w zeznaniach".
Ostatecznie Engelking wycofał wniosek i poprosił o "pytania bez komentarza i pouczeń".
Sytuacja wzbudziła żywe reakcje posłów. - To co się dzieje to skandal. Panowie zachowujecie się jakby byli funkcjonariuszami SB albo gestapo - mówił poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
http://wiadomosci.onet.pl/1956070,11,item.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Mryla
Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.
3. p.Jacku tak trzymać...
4. Żelek to
5. kocham te tytuły w mediach ;) tylko dla idiotów ;)
"Jestem odpowiedzialny za pomysł zorganizowania konferencji multimedialnej z sierpnia 2007 roku"
Wtorek, 21 kwietnia 2009Były zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking przyznał przed komisją śledczą do spraw domniemanych nacisków, że jest odpowiedzialny za pomysł zorganizowania konferencji multimedialnej z sierpnia 2007 roku. Chodzi o zaprezentowanie mediom materiałów dotyczących śledztwa w aferze przeciekowej dotyczących między innymi Janusza Kaczmarka.
Engelking powiedział, że wprawdzie za pomysłodawcę konferencji uznał się ówczesny szef prokuratury krajowej Dariusz Barski, ale i on chciał zorganizowania konferencji w tej sprawie. Dodał, że celem spotkania z mediami miało być odparcie zarzutów, jakie wobec prokuratury pojawiały się wtedy w prasie. Engelking zeznał, że był jedną z osób, które mówiły, iż trzeba poinformować o prawdziwych powodach zatrzymania Kaczmarka i Kornatowskiego w ten właśnie sposób.
Świadek przekonywał, że prokuratorzy prowadzący sprawę byli zadowoleni, iż w końcu opinia publiczna dowiedziała się o działaniach prokuratury. Zaznaczył, że zarówno przed konferencją, jak i po niej prokuratorzy nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń do tego pomysłu. Śledczy cieszyli się, że społeczeństwo mogło dowiedzieć się, jak ta sprawa naprawdę wyglądała - dodał Engelking.
Kłótnię z członkami komisji wywołało cytowanie przez szefa komisji Sebastiana Karpiniuka zeznań prokuratorów prowadzących śledztwo sprawy przeciekowej. Engelking protestował wobec sformułowania, że składa sprzeczne zeznania. Karpiniuk tłumaczył, że jego zeznania różnią się z wypowiedziami innych prokuratorów, którzy nie byli entuzjastami pomysłu konferencji prasowej.
Engelking pytany o kontakty z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą powiedział, że od jakiegoś czasu łączą ich także kontakty towarzyskie. Przyznał, że kilka dni temu rozmawiał z Ziobrą telefonicznie, a i poseł PiS powiedział mu, żeby nie przejmował się przesłuchaniem i zeznał co myśli o tej sprawie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Art. 246 kk
7. Może by tak machnąć jakieś zawiadomienie do Czumy w trybie art.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Engelking przed komisją śledczą ds. nacisków
Engelking przed komisją śledczą ds. nacisków
Były zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking zeznał we wtorek przed sejmową komisją śledczą, że nie był świadkiem nielegalnych nacisków na prokuratorów, ani na funkcjonariuszy służb specjalnych. Posiedzenie komisji śledczej ds. nacisków trwało ponad 6 godzin. Ma być kontynuowane w innym terminie.
Posłuchaj: Kłótnia (IAR)
Obrady komisji miały burzliwy przebieg; co chwila przerywały je kłótnie posłów.
Parlamentarzyści PiS zarzucali innym przedstawicielom komisji, że łamią prawo świadka do swobodnej odpowiedzi na pytania. Z kolei posłowie PO i PSL mieli pretensje do Engelkinga, że odpowiada im w lekceważący sposób.
Engelking powiedział, że w sierpniu 2007 r. razem z b. prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim zorganizował multimedialną konferencję prasową, dotyczącą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa, ponieważ pojawiły się w mediach i w wypowiedziach polityków "bezpodstawne oskarżenia" dotyczące prac prokuratury.
Wymienił listę kilkudziesięciu artykułów prasowych i wypowiedzi polityków, które - jego zdaniem - były niesprawiedliwe i nieprawdziwie opisywały sprawę przecieku.
Engelking zeznał, że konferencja prasowa z sierpnia 2007 r. nie miała wskazywać źródła przecieku ws. akcji CBA w resorcie rolnictwa, ale udowadniać fakt składania fałszywych zeznań m.in. przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Zdaniem Engelkinga, ujawnienie materiału dowodowego na konferencji nie zaszkodziło prowadzonemu postępowaniu. Engelking powiedział, że z tego co wie, żaden z prokuratorów - referentów sprawy przeciekowej "nie był przeciwny przeprowadzeniu konferencji".
Jego zdaniem Beata Marczak - szefowa prokuratorskiego zespołu zajmującego się sprawą przecieku - "dostrzegała sens przeprowadzenia" konferencji. Engelking zaznaczył, że nie chciała ona jedynie, aby konferencja odbyła się przed ewentualną decyzją sądu o aresztowaniu Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla.
Szef komisji Sebastian Karpiniuk (PO) powiedział, że mogły wystąpić rozbieżności w zeznaniach Engelkinga, z tym co zeznali przed prokuraturą członkowie zespołu badający sprawę przecieku. Zacytował fragmenty ich zeznań, z których wynikało, że nie byli pytani o zgodę na przeprowadzenie konferencji.
Engelking zareagował na to zapowiedzią, że złoży wniosek, żeby komisja zawiadomiła o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa polegającego na nieprawdziwym oskarżeniu go o składanie fałszywych zeznań, "mataczenie i rozbieżności w zeznaniach".
Ostatecznie Engelking wycofał wniosek i poprosił o "pytania bez komentarza i pouczeń".
Sytuacja wzbudziła żywe reakcje posłów. "To, co się dzieje, to skandal. Panowie zachowujecie się, jakbyście byli funkcjonariuszami SB, albo gestapo" - mówił poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Engelking zeznał, że przed konferencją prasową z sierpnia 2007 r., ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro posiadał "ogólną wiedzę" co ma na niej być przedstawione. Jak podkreślił, kiedy informował ministra o konferencji, ten "nie udzielał wskazówek" dotyczących jej przebiegu.
Świadek potwierdził, że zgodę na pokazanie materiałów na konferencji wydała w trybie ustnym szefowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Elżbieta Janicka. "Miała również wydać zgodę pisemną" - dodał.
Engelking przyznał również, że na kilka dni przed konferencją dostał nagrodę pieniężną od ministra sprawiedliwości "za zaangażowanie w pracę". "Nie dostrzegam związku między nagrodą, a przeprowadzeniem konferencji" - zaznaczył.
Engelking podkreślił, że w postępowaniu dotyczącym przecieku decyzje o kierunku postępowania podejmował zespół prokuratorów, a nie on i Barski. Engelking przyznał, że zespół prokuratorski skupił się na "wyjaśnianiu wersji, która była najbardziej wiarygodna", czyli tej, według której źródłem przecieku był Janusz Kaczmarek.
Świadek podkreślił, że Ziobro nigdy nie wydawał poleceń w związku z prowadzonymi czynnościami w postępowaniu dotyczącym przecieku, był tylko ogólnie informowany przez niego i Barskiego.
Egelking zaprzeczył we wtorek medialnym doniesieniom o uszkodzeniu komputera, który zdał po zakończeniu pełnienia funkcji zastępcy prokuratora generalnego. "Oddałem komputer w stu procentach sprawny" - zapewnił.
Na jednym ze służbowych komputerów Engelking posiadał nagranie z dyktafonu b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, które latem 2007 r. Ziobro przedstawił dziennikarzom. Miał to być dowód, że Andrzej Lepper (b. minister rolnictwa) kłamie, twierdząc iż to Ziobro poinformował go o przygotowywanej przez CBA akcji w resorcie rolnictwa.
Engelking we wtorek potwierdził, że na jego laptopie było nagranie, ale w momencie, gdy je przenosił razem z innymi materiałami na swój komputer, nie zdawał sobie sprawy, że jest tam także zapis rozmowy Ziobro-Lepper. "Byłem zaskoczony faktem, że ta rozmowa była wśród rozmów zgrana na mój komputer" - podkreślił.
Engelking pytany przez posłów, czy przed wtorkowym posiedzeniem komisji śledczej rozmawiał z politykami PiS powiedział, że nie spotkał się ostatnio z posłami tej partii zasiadającymi w komisji (Jacek Kurski, Arkadiusz Mularczyk). Dodał, że w poniedziałek rozmawiał z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, który - relacjonował - powiedział mu, "żeby się nie przejmował" i zeznał "co myśli o sprawie". Engelking dodał, że rozmawiał z Ziobrą także 3-4 dni wcześniej.
Komisja postanowiła przedstawić marszałkowi Sejmu informację o przebiegu wtorkowego posiedzenia komisji. Posłowie zdecydowali również o wezwaniu b. prezesa PZU Jaromira Netzla i o zwrócenie się do ministra obrony narodowej, aby ten przedstawił informację o wykorzystaniu wojskowych helikopterów w śledztwie dotyczącym przecieków.
Były zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking w sierpniu 2007 r. zorganizował multimedialną konferencję prasową dotyczącą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Podczas konferencji Engelking zaprezentował materiały operacyjne i dowodził, że szef MSWiA Janusz Kaczmarek spotkał się w lipcu w hotelu Marriott z Ryszardem Krauze.
Prokuratura badała, czy źródłem przecieku był właśnie Kaczmarek. W 2007 powstał prokuratorski zespół, który zajmował się sprawą.
Przeciek miał dotyczyć operacji CBA, która polegała na kontrolowanym wręczeniu łapówki dwóm osobom oskarżonym o powoływanie się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa. Oferowali oni podstawionemu agentowi załatwienie odrolnienia ziemi na Mazurach.
Operacja zakończyła się nie tak, jak planowało CBA, bo - jak przyjęła prokuratura - ówczesny minister rolnictwa Andrzej Lepper został uprzedzony o akcji.
Według wersji prokuratury z 2007 r. Krauze po spotkaniu z Kaczmarkiem miał przekazać informacje na temat akcji CBA posłowi Samoobrony Lechowi Woszczerowiczowi, ten zaś miałby ostrzec Leppera.
ab, pap, keb
http://www.wprost.pl/ar/159236/Engelking-przed-komisja-sledcza-ds-naciskow/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Ostatecznie Engelking wycofał wniosek i poprosił o "pytania bez
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Pani Marylo!
11. Maryla