Potęga dzięki naiwności (Jan Kalemba)
Oczywiście mam na myśli potęgę czerpaną z wad przeciwnika, lub z braku charakteru i słabości umysłowej manipulowanych i nadzorowanych rzesz. Przewagę drapieżnej zwierzyny żerującej na stadach kopytnych lub bezwzględnych osobników podporządkowujących sobie społeczności cechujące się niskim poziomem cywilizacyjnym i etycznym.
Zadziwiające jest to, że w mojej Ojczyźnie skuteczna jest taktyka manipulacji poprzez prymitywne mącenie ludziom w głowach. Zaskakuje mnie to, bo miałem inne zdanie o swoich Rodakach. Mój konterfekt Narodu składał się głównie z tych elementów historii, które zaświadczały o jego szlachetnej wielkości. Nie chciałem widzieć przykładów podłości, głupoty i zdrady...
Szokujące jest przy tym, iż owe mącenie skuteczne jest w dobie Internetu i to też wobec internautów. Sieć w ubiegłym miesiącu, to jest w marcu obchodziła 20. urodziny. Nigdy przed tym w dziejach informacja nie była tak łatwo osiągalna. W Polsce rzeczywiście Internet jest słabo dostępny, ale to nie wyjaśnia tej ignorancji, którą podziwiać możemy również we wpisach na niniejszym Portalu...
Bez większego trudu można w sieci przeczytać na portalach oficjalnych mediów o tym, że w czasie prezydentury Lecha Wałęsy agenci UOP pozabierali akta: 1) Państwowego Domu Młodzieży we Włocławku, w którym przebywał Wałęsa w końcu lat 50; 2) Państwowego Ośrodka Maszynowego w Łochowie, w którym Wałęsa pracował od 1961 r.; 3) Stoczni im. Lenina w Gdańsku, w której pracował w latach 70. Publiczną tajemnicą jest też fakt, że były prezydent kazał sobie dostarczyć teczkę „Bolka”, po czym jej zawartość wyparowała!...
Dziennikarze Gazety Pomorskiej pojechali tropem głośnej ostatnio pracy magisterskiej i w rodzinnych stronach Wałęsy zebrali relacje świadków, które zostały nagrane. W Internecie opublikowano również doniesienia innych gazet, które potwierdzają rzetelność pracy Pawła Zyzaka. Nawet minister Barbara Kudrycka połapała się, iż ulegając naciskom Tuska i zarządzając kontrolę procesu przyznania tego magisterium zrobiła z siebie wała(ę?)...
Nie wszystko, co piszą gazety jest wiarygodne. Warto to jednak brać pod uwagę, choćby przy ferowaniu opinii kategorycznych. Można też pomyśleć, szczególnie, gdy premier Tusk z jednej strony podnosi wrzawę propagandową przeciwko historycznej części IPN, a z drugiej szykuje nowelizację ustawy o Instytucie. Nowelizacja ma na celu między innymi likwidację pionu śledczego, to jest Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. W tym miejscu należy nadmienić, że taką, szczęśliwie nieudaną próbę podejmowali już komuniści na początku roku 2003...
W pionie śledczym IPN pracują prokuratorzy, którzy prowadzą śledztwa dotyczące sprawstwa, również kierowniczego, najcięższych zbrodni, głównie zabójstw politycznych. Okazuje się, że w chwili obecnej są to jedyne aktywne dochodzenia tego rodzaju. W prokuraturach podległych premierowi Tuskowi, śledztwa takie zostały umorzone, lub odłożone na najbardziej odległe półki.
„Zamiast zająć się czymś konstruktywnym, zawracają ludziom głowy rozliczeniami” – tak brzmi slogan propagandowy platformersów. Dążenie do postawienia przed sądem bandytów, którzy mordowali patriotów polskich, to według Tuska et consortes – zawracanie ludziom głowy...
http://jankalemba.salon24.pl/398207.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. taktyka manipulacji poprzez prymitywne mącenie ludziom w głowach
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Zacytuję Dżyngis Chana słowa o źródłach potęgi
michael
3. Naiwni
4. A propagandysta Traube powiela pomówienie Zyzaka
5. @jannowak1