Absurdy NFZ w rozliczaniu za leczenie dzieci
Maryla, sob., 04/04/2009 - 22:45
![](http://www.radiomaryja.pl/z_artykuly/instytut_matki_i_dziecka.jpg)
- Wielokrotnie przekonywaliśmy NFZ, że szpital dziecięcy i opieka nad dzieckiem to większa liczba pielęgniarek, opiekunek, aparatura, kuchnie mleczne, pampersy itd. Bez skutku... - mówi prof. dr hab. med. Anna Dobrzańska, konsultant krajowy ds. pediatrii. - Producenci leków nie produkują pediatrycznych ampułek. Onkolodzy używają leków bardzo drogich, 10 tys. za ampułkę, podczas gdy dziecku podaje się jedną dziesiątą część tego leku, a resztę musimy wyrzucać, bo ampułki są tak skonstruowane, że nie wolno ich przechowywać. To jest nie w porządku. Ale to przykład, że leczenie dzieci kosztuje więcej - potwierdza prof. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu.
Diagnoza specjalistów zajmujących się dziećmi jest taka: sytuacja w medycynie wieku rozwojowego jest jeszcze gorsza niż w medycynie dorosłych. - Trudno nam zrozumieć, dlaczego rozkład środków przez NFZ jest tak nierówny. Rozmowy z płatnikiem są bardzo trudne, ponieważ fakty, którymi my dysponujemy, dla niego nie są żadnym argumentem. NFZ ma swoje "fakty" - podkreśla prof. Dobrzańska. Lekarze nie wiedzą, w jaki sposób NFZ przeprowadza wyliczenia co do poszczególnych świadczeń, bo bardzo trudno to zrobić samym lekarzom. - To, ile kosztuje dana procedura, nie jest takie łatwe do policzenia. To nie tylko zastosowane zabiegi operacyjne, leki, ale też zaangażowanie specjalistów, utrzymanie określonej aparatury, to koszty, o których NFZ nie chce słyszeć. W najgorszej sytuacji są więc szpitale wysokospecjalistyczne, które muszą utrzymać właśnie drogą aparaturę i rzesze specjalistów po to, aby te najciężej chore dzieci leczyć - podkreśla prof. Dobrzańska. Jak tłumaczy rzecznik NFZ Edyta Grabowska-Woźniak, cena maksymalna za punkt rozliczeniowy w szpitalnictwie jest taka sama w skali kraju, bo tego wymagają założenia systemu finansowania i rozliczania szpitali, a także obowiązek równego traktowania podmiotów medycznych przez Fundusz. Absurdalne przepisy obowiązują (stworzone przez NFZ), jeśli chodzi o opiekę medyczną nad wcześniakami. Wiadomo, że wcześniaki wymagają opieki na oddziałach neonatologii i patologii noworodka przez kilka miesięcy. Jednak płatnik ustalił, że po 31 dniach każdy wcześniak ma być przeniesiony na oddział pediatryczny. - To nic, że taki wcześniak waży niespełna kilogram i potrzebuje specjalistycznej aparatury - to jeden z wielu absurdów, z którym próbujemy walczyć. Podstawą tych nieporozumień jest to, że według NFZ ta sama jednostka chorobowa u dorosłego i u dziecka jest w innej cenie, dla dziecka jest niższa. Tego nigdy nie zaakceptujemy i nie zrozumiemy. Rozpoznanie choroby X u dorosłego wycenione zostaje np. na 50 zł, a u dziecka ta sama choroba na 25 zł - zaznacza prof. Dobrzańska.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, a raczej absurd, że według NFZ, nie można sumować kilku procedur leczniczych w przypadku jednego pacjenta. - Nie zawsze pacjent choruje tylko na jedną chorobę. Jeżeli choruje na kilka, to NFZ nie przewiduje tzw. sumowania za kilka procedur związanych ze zdrowiem pacjenta w jednym szpitalu. Według NFZ, ma to wyglądać tak, że pacjenta się wypisuje i przyjmuje po pewnym czasie, aby leczyć go na drugą chorobę, potem na trzecią. Trzeba podkreślić, że dzieci z wadami wrodzonymi często mają wady wielu narządów, wielu układów i wymagają złożonego leczenia - podkreśla prof. Wanda Kawalec, kierownik Kliniki Kardiologii Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie.
Jak podkreśla z kolei prof. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu, dobrą wiadomością jest fakt, że kilka dni temu został utworzony Departament ds. Matki i Dziecka przy Ministerstwie Zdrowia, komórka, której nie było i bardzo jej brakowało zarówno lekarzom. - Nareszcie będzie do kogo się zwrócić w sprawie tej naszej 8-milionowej populacji dzieci w Polsce. W końcu ktoś będzie odpowiedzialny za zdrowie dzieci - podkreśla prof. Chybicka.
Izabela Borańska
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=99132
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Kolejny biurokratyczny twór