"Rekomendacje"

Thun od początku swojej działalności związana była z opozycją demokratyczną w Krakowie.

Była także blisko związana z Komitetem Obrony Robotników. Po zmianie ustrojowej zajęła się działalnością w organizacjach pozarządowych i aktywnością polityczną. Była m.in. radną w jednej z warszawskich dzielnic. Obecnie jest szefową Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

 

tia, pamietamy p.Różę Thun z jej kaperowania ludzi do EU, a szczególnie dobrze jej chichotki na pytania prof.Wolniewicza. To jeszcze do tej pory nie wytłumaczyła ludziom, pełniąc tak ważna funkcję

 

Mój udział w tej kampanii nie jest po to, by się ścierać, walczyć, szarpać, tylko by prezentować to, co jest ważne" - mówiła Thun.Podkreśliła, że zależy jej, "by ta kampania była momentem refleksji, jakiej my chcemy Europy i jakiej chcemy roli Polski w Europie". "Chcę, by obywatel wiedział kogo i dlaczego wybiera"

 

 

Oj tak, gdyby obywatel wiedział, to by p.Róża w domu siedziała, w swoim własciwym domu, przy mężu.

"Była także blisko związana z Komitetem Obrony Robotników" Europa pełną gębą. Kumpela Michnika.

była szefowa Fundacji Schumana... W jednym z wywiadow zaraz po sukcesie wyborczym PIS, juz jako szefowa reprezentacji Komisji Jewropejskiej w Polsce, rzekła sobie tak (podkreslenie wersalikami moje - kazef) : pytanie: Jako szefowa Fundacji Schumana również przez wiele lat zajmowała się Pani debatą europejską. Czy obecnie zainteresowanie nią wzrosło czy zmalało? odpowiedż Rózy Thun: W Fundacji organizowaliśmy m. in. debatę na temat konstytucji europejskiej. W Polsce, przynajmniej NA RAZIE, nie będzie referendum w tej sprawie. pytanie: Czy pierwsze posunięcia nowego rządu nie wywołały zaniepokojenia w Brukseli? odpowiedź RT: W Brukseli pierwsza reakcja polega na poszukiwaniu tematów, jakie mogą być wspólne dla Komisji i Polski. (...) NIE SKUPIAJMY SIĘ NA TYM CO IDZIE ŹLE I SIĘ NIE UDAJE.

Wiele wskazuje na to, że nasza młoda demokracja podszyta jest agenturą, nie tylko, że tak powiem, krajową, ale i zagraniczną. Tak było w czasach saskich i stanisławowskich i tak jest teraz, oczywiście z tą różnicą, że fasada jest bardziej elegancka. „Dawniej ludzie mniej mieli kultury lecz byli szczersi” – zauważa Boy-Żeleński, chociaż z drugiej strony kontynuacja jest większa, niż mogłoby się wydawać. Na przykład targowiczanin Seweryn Rzewuski był znany nie tylko z patriotycznej retoryki, ale i z tego, że w razie potrzeby potrafił nad losem Ojczyzny ronić ślozy. Czy jest to jednak „patriotyzm nowoczesny”? Jego sens pokazała nam pani Róża Thun, nee Woźniakowska. Jako prezeska „szumańskiego komsomołu”, za pieniądze Fundacji Adenauera, która w 95 proc. jest zasilana subwencją rządu niemieckiego, stręczyła nam pracowicie Anschluss do Unii Europejskiej, a w nagrodę za dobre sprawowanie zaraz po 1 maja 2004 roku została przedstawicielką, rodzajem treuhandera tejże Unii na Polskę. Szczęsny Potocki, drugi targowiczanin, jaki tam był, to był, ale żadnej posady u imperatorowej Katarzyny nie przyjął. Oto czym „nowoczesny” patriotyzm różni się od staroświeckiego. http://prawy.pl/r2_index.php?dz=felietony&id=38066&subdz=

;) Pan Stanisław zawsze celnie trafia .