JAK JEST? (Nowy geopolityczny podział świata)
*
Jarosław Kaczyński jest po prostu inteligentny, a w porównaniu z przeciwnikami politycznymi jest wręcz bardzo inteligentny, a ponadto ma ogromną wiedzę o faktach i mechanizmach rzeczywistości. Przywódcy obozu przeciwników politycznych doskonale o tym wiedzą.
Świetnie zdają sobie sprawę z tego, że żaden z najbardziej prominentnych działaczy każdej partii antypisu, nie ma najmniejszej szansy w uczciwej dyskusji z panem Jarosławem. I dlatego ukryci poza sceną inspicjenci, zgodnie z napisanym gdzieś tam scenariuszem i dyspozycjami reżysera, wysyłają na scenę prymitywnych zabijaków, którzy nic nie rozumieją i potrafią tylko brutalnie zajmować się agresywnym wrzaskiem. Jak wszyscy wojownicy każdej totalitarnej formacji, są jak historyczni SA-mani. Potrafią tylko wrzeszczeć, a za plecami trzymają narzędzia mordu, tęskniąc za ich użyciem. Prymitywni siepacze i nic więcej. Dotyczy to nawet najwyższych, oglądanych w telewizorach przywódców. Prawdziwa władza jest gdzie indziej.
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest totalitaryzm. Kiedyś, jeszcze w niedawnych czasach, polityka człowieka rozumnego (homo sapiens) dzieliła się na lewicową i prawicową i to był podział istotny.
-
W XXI wieku już od dawna tak nie jest, świat zmienił się globalnie, nastąpił ważny przełom cywilizacyjny polegający na pęknięciu lewicy i prawicy "w poprzek". Teraz we współczesnym świecie istotnym i rzeczywistym obrazem świata jest globalny podział na totalitaryzm i demokrację.
Tak pękła lewica, w której po totalitarnej stronie dominuje ogromny kawał tradycyjnego lewactwa, odziedziczonego po starej filozofii niemieckiego idealizmu oraz po niezwykłych osiągnięciach Karola Marksa i Józefa Stalina, a jej pozostały kawałeczek, to garstka ludzi mających serce po lewej stronie, która usiłuje balansować po demokratycznej stronie.
Na scenie współczesnego świata jest to formacja oligarchii rodziny Rockefellerów. Jest to schyłkowe ugrupowanie wszystkich starych reżimów, które nigdy nie rozumiały tego co się naprawdę dzieje, wiedziały tylko jedno, że świat dzieli się na panów i godną pogardy tłuszczę, która musi być trzymana twardą łapą za pysk. To jest staro-kolonialna brygada feudalnych zamordystów, gotowych spalić cały świat, ot tak, dla draki, tak jak to kiedyś Neron spalił Rzym.
Tak samo pękła i prawica, której najgłupsze resztki przeflancowały się na totalitarną stronę, głównie licząc na więcej władzy i pieniędzy.
Po demokratycznej, antytotalitarnej stronie pozostała, nazwijmy to intelektualna część tradycyjnej i konserwatywnej prawicy, gromadzącej ludzi najlepiej przygotowanych do wyzwań przyszłości, rozumiejących ducha współczesnych przemian technologicznych i cywilizacyjnych, akceptując z aprobatą środowisko "solidarności"*). To są ludzie, którzy powinni wiedzieć, że dzieje się być może najważniejsza w historii gatunku homo sapiens przemiana cywilizacyjna, w której ostatecznie skazany jest na zagładę totalitaryzm liberalnej demokracji, razem ze wszystkimi innymi możliwymi i niemożliwymi odmianami wszelkich totalitaryzmów.
Na scenie współczesnego świata taką ostatnio antytotalitarną formacją chyba jest oligarchia rodziny Rothschildów.
Taki najprawdopodobniej jest zarys historii przyszłości, który wyjaśnia dlaczego niektórzy aktywiści polskich środowisk prawicowych uciekli jak szczury do tonącego "Statku"**) albo dlaczego tacy rzekomo prawicowi konfederaci trzymają się kurczowo poły komunistycznego płaszcza.
***
Przypisy:
*) Użyłem słowa "solidarność" pisane przez małą literę "s", ponieważ nie mam na myśli ani naszej polskiej Wielkiej Solidarności lat osiemdziesiątych, ani współczesnego NSZZ "Solidarność", ale abstrakcyjne pojęcie wartości współczesnej aksjologii, pojęcie niegdyś zastrzeżone dla lewicowego rozumienia pojęcia prawa i sprawiedliwości.
**) "Statek" - "uciekli jak szczury do tonącego "Statku" - jest to moja figura stylistyczna, właściwa dla dobitnego podkreślenia absurdu sytuacyjnego, w którym widać całkiem obfite stado polityków uciekających do tonącego statku. Chyba, że jest to ucieczka do burdelu na kółkach, o którym pisał Waldemar Łysiak w powieści "Statek".
***) Felieton "JAK JEST?" jest próbą odpowiedzi na pytanie Janusza40 dotyczące źródeł lejącego się hejtu postawione w felietonie "Ranking chamstwa" oraz w komentarzu [link]
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- DMS
- IGP
- Michael
- MiL
- mowa nienawiści
- neokomunizm
- niszczenie państwa polskiego
- PO-Land
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- schetynoidalny timmermansoid
- śledzik remoulade
- totalitaryzm liberalny
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zła wola antypolskiej opozycji
4 komentarze
1. Tak przy okazji - już wiemy o kim mówimy
Gdy mówimy o totalitarnej opozycji. Na przykład taki Kosiniak-Kamysz pragnąc wybić się z tłumu opozycyjnych przywódców, mówi wzgardliwie o "środowisku, które żyje z konfliktu". Jest to stary głupawy tekst z serii "łapaj złodzieja - to nie moja ręka", wywrzaskiwany przez prowokatorów, nieustannie dolewających oliwy do ognia każdego konfliktu, który sami prowokują. Oni sami są tym środowiskiem, żyjącym z konfliktu.
Poza nimi nie istnieje żadna wojna polsko-polska. nie ma takiej wojny. To właśnie jest ich Wielka Ściema. Już dwa wieki jest tak, jak mówił książę Adam Jerzy Czartoryski, są tylko dwie partie: polska i antypolska ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie.
Przypisy:
[link] "Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie..."
[LINKI] - PRZEGLĄD PROGNOZ I SŁOWO O STRATEGII
michael
2. Jedna uwaga, całkiem na boku
Janusz40 opublikował swoją notkę u nas i na Salon24. Notka porusza ważną sprawę, trzeba ruszyć temat, napisałem komentarz i pomyślałem, że dołączę do obu wpisów autora. Wkleiłem bez problemów u nas komentarz do notki "Ranking chamstwa". Spróbowałem zrobić to samo przy notce "Ranking chamstwa" w Salon24. Nie pisałem tam od dawna, nie bardzo wiem jak tam pisać, widzę jednak że prymityw tam okrutny. Oczywiście chodzi o narzędzia typograficzne. Wkleiłem jednak co miałem iii...
I masakra. Tam nie istnieją żadne narzędzia składni, zupełnie nic, prawie zupełne zero. W komentowaniu brak wszelkich narzędzi składu, nawet podkreślenia, jakiegoś pogrubienia czy wyróżnienia akapitu. Pustynia bez niczego. Widać wyraźnie, polityka eliminacji wszelkich środków komunikacji, dyskusji, porozumiewania się, albo nawet rozmowy półgębkiem są tam nie tylko niemile widziane. One są tępione i eliminowane metodami pozornie rynkowymi.
Czyli jak nam zależy to sobie opublikujemy co chcemy, ale trudno, będzie wyglądało jak psu z gardła wyciągnięte - co konia obchodzi, że się wóz przewraca.
A niech ich dunder świśnie.
michael
3. Ważne pytanie Janusza40
W cytowanym wyżej tekście Janusza40 zawarte jest bardzo ważne pytanie o źródło obrzydliwej i agresywnej propagandy, pełnej kłamstwa, nienawiści i pogardy. Podobnie jak Janusz40 najprawdopodobniej nie mogę pokusić się "o naukowe opracowanie i zestawienie lejącego się ze wszelkiej strony politycznego hejtu". Ale, podobnie jak Janusz40, uważam, że w sprawie zdefiniowania źródeł tej paskudnej propagandy, systematycznie uprawianej w złej wierze przez antypolską totalitarną opozycję, podjęcie dalszych działań jest niezwykle ważnym zadaniem. Musimy wiedzieć JAK JEST, by wiedzieć co i jak robić.
Stwierdzenie, że przeciwko Polsce toczy się otwarta wojna informacyjna, prawdziwa wojna hybrydowa o bardzo mocnym, aksjologicznym froncie napadu - wydaje się, że już jest oczywiste.
A gdy zdamy sobie jednoznacznie sprawę z tego, że teraz jest wojna, to każdy wysiłek i każda para rąk, każde działanie intelektualne jest nie do przecenienia. Każdy krok zbliżający nas do rozpoznania i zrozumienia tej wrogiej nam napaści, do zdefiniowania jej źródeł i wypracowania konkretnych rozwiązań prowadzących do obezwładnienia wroga, który już jest pod bramami naszych domów - jest koniecznością.
To jest nasz najbardziej aktualny imperatyw kategoryczny!
Nitras ante portas!
Dlatego, pamiętając o moich ograniczeniach, mam zamiar zrobić wszystko co mogę, aby zbliżyć nas do rozwiązania tego zadania. Na początek zastanowiłem się nad możliwie najprostszym i zwięzłym sformułowaniem pierwszego kroku odpowiedzi na pytanie sugerowane przez Janusza40. To pierwsze podejście do tego JAK JEST? proponuję w moim dzisiejszym felietonie. Odpowiedź na pytanie jak jest na początek próbuję odnaleźć w nowym geopolitycznym podziale świata, który chyba rzeczywiście zmienił się nieomal niezauważalnie, ale jednak zdecydowanie diametralnie.
Świat jest już zupełnie inny, taki jakiego jeszcze nigdy nie było. Myślę, że jest to bardzo poważny powód do pilnego zabrania się za stawianie kolejnych kroków w poszukiwaniu precyzyjnej odpowiedzi na pytania: JAK JEST i DLACZEGO TAK JEST oraz CO Z TYM CO JEST DALEJ ROBIĆ?
Mało kto jeszcze dostrzega i rozumie co się dzieje, gdy niby wszechobecne na całym świecie lewice i prawice rozpadły się i nastąpił rzeczywisty przełom cywilizacyjny, polegający na podzieleniu i lewic i prawic "w poprzek".
Nie ma już żadnej lewicy ani prawicy. Jest albo totalitaryzm albo demokracja. To spostrzeżenie wymaga jeszcze poważnego rozwinięcia o liczne konteksty, dokumentacje i jeszcze poważną pracę, ale jest to robota, która musi być zrobiona.
Wiem, że musimy to zrobić, ponieważ ten cały lewicowy progress jest faktycznym regresem. A my w Polsce nie możemy zgodzić się na żaden regresss przez trzy s na końcu tego regresssu. A [SSS] to przecież Straszna Sitwa Smolara, czyli imperium oligarchii Rockefellerów z ich oberagentem George Sorosem, który z kolei posługuje się panami Smolarami w antypolskiej misji.
Oczywiście, do tego tekstu dołączony jest przypis, który zacytuję dosłownie metodą kopiuj - wklej:
***) Felieton "JAK JEST?" jest próbą odpowiedzi na pytanie Janusza40 dotyczące źródeł lejącego się hejtu, postawione w felietonie "Ranking chamstwa" oraz w komentarzu [link]
michael
4. Do elig
Światowa dyplomacja zna od tysięcy lat trzy zasadnicze narzędzia wpływania na rzeczywistość oraz własny stan wiedzy:
Jest jeszcze wiele innych państwowych czynności, które formalnie nie są traktowane jako dyplomatyczne, a które zgodnie z lokalną tradycją uznawane są za dyplomatyczne albo nie. Na przykład działania wewnętrznych lub zewnętrznych państwowych lub prywatnych służb specjalnych zajmujących się wywiadem, kontrwywiadem albo akcją bezpośrednią.
W Rosyjskiej albo w Pruskiej tradycji domeną dyplomacji są wszystkie, dosłownie wszystkie państwowe oraz prywatne akcje polityczne, gospodarcze, ideologiczne i wojskowe. Wskazałem tutaj dwa przykłady krain o zdecydowanie totalitarnej tradycji, po prostu taka ich mentalność, taka ich cywilizacyjna mać.
Dlatego wskazuję tu na Prusy nie na Niemcy, ponieważ wspólnota językowa nie koniecznie jest wspólnotą cywilizacyjną albo narodową. Podobna jest tradycja innych europejskich krajów tak zwanego starego Zachodu, zanurzonego po uszy w tysiącach lat feudalnej oraz kolonialnej tradycji monarchii absolutnych.
Ciekawe, ale mimo wielu pozorów Polska i Polskość nie należy do tego totalitarnego nurtu cywilizacyjnego i dlatego jest nam trudniej zrozumieć sygnały sowieckiego albo pruskiego kodu dyplomatycznego. Co nas obchodzi kto stał obok Stalina, czy Jeżow, czy Jagoda?
Wiemy doskonale, że jak jest jeden z nich, to drugi już nie żyje i tyle. Co nas to obchodzi. A pruski ambasador miał poważny problem.
Polska i Polacy, mam nadzieję w ponad 50% należą do innego kręgu kulturowego czy może nawet cywilizacyjnego i doskonale rozumiemy to, że mamy do czynienia ze stymulowaniem, o którym pisze Uparty. Ponad 50% nas od pokoleń okrzepło w naturalnie, wręcz genetycznie demokratycznej tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Nasz problem polega na tym, że rzeczywiście nasza polska wspólnota językowa nie oznacza ani wspólnoty kulturowej ani cywilizacyjnej, a zbyt wielka mniejszość dała się przekabacić na rosyjsko pruską stronę, która chce, aby pomiędzy Niemcami a Rosją, jak najprędzej żadnej Polski już nigdy nie było. To jest nasza naturalna, genetyczna antypolska mniejszość, w której zaklęta jest pruska pogarda i ruska nienawiść do wszystkiego co polskie. Taka jest antypolska polskość Trzaskowskiego.
Oby Bóg dał Polsce szansę, aby amerykańska stymulacja przeważyła nad rusko pruską agenturą.
michael