Kraków czy Szczecin - tradycyjna wojna głupoty

avatar użytkownika michael

*

Pełen sukcesów rok 2019 jest już za nami, czas zabrać się do roboty w nowym roku, bez ględzenia i głupot, twardo i do przodu. Zwracam uwagę na fakt - ukonstytuowanie się polskiego rządu po wyborach 13 października 2019 nastąpiło w dniu 15 listopada, tuż przed Adwentem w oczekiwaniu na Boże Narodzenie i Nowy Rok. Pojawiła się nowa siła polityczna u władzy i zetknęła się ze starą skostniałą opozycją, która natychmiast przystąpiła do wrogiego ataku, którego celem jest destabilizacja funkcjonowania państwa polskiego. Klasyczny wrogi atak w wojnie hybrydowej, toczonej przeciwko fundamentalnym interesom Rzeczypospolitej Polskiej.

Dokładna interpretacja zdarzeń prowadzi do ciekawych wniosków - nowy rząd jest rzeczywiście nowy, wyraźnie zmieniła się jego struktura, widoczna jest jego nowa zadaniowa architektura, przygotowana do rozwiązywania konkretnych polskich problemów. Ten rząd przygotowuje się do pracy dla Polski, w polskim interesie. Konkretne strategiczne cele są już zdefiniowane, widać działanie.

Co robi opozycja?
Zabrała się za dywersję, intensywne przeszkadzanie i uporczywe kontestowanie wszystkiego. Nawet Boże Narodzenie i wigilijny opłatek musiał być kontestowany. Totalitarny sprzeciw, brak zgody na cokolwiek, wyrażany w ekstremalnej formie, aż do spazmatycznych nut politycznej histerii. Nawet jeśli ktoś, jakaś partia lub polityk dystansuje się od udziału w totalitarnej opozycji, to w każdej istotnej sytuacji melduje się w zwartych pododdziałach antypisu.

Na przykład niby niezależny Władysław Kosiniak-Kamysz zachowuje się jak zdyscyplinowany przedszkolak, pięknie się kłania i wali Sejmie zgrabną rymowankę antypisu. To są ludzie, którzy żarliwie protestują przeciwko suwerenności państwa polskiego. To są ludzie, którzy jednym ruchem przyłączają się do strategicznego celu rosyjskiej polityki prezentowanego przez Aleksandra Dugina „My, Rosjanie i Niemcy, nie jesteśmy zainteresowani istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie” [link].

W sporze o ustawę dyscyplinującą polskie sądy totalitarna opozycja staje przeciwko Konstytucji jako najwyższego polskiego prawa, kontestując art. 8 ust. 1 ustawy zasadniczej. Oni walczą przeciwko polskiej Niepodległości. Może dlatego Joachim Brudziński komentuje: "Schetyna i całe to totalne popaprane towarzystwo, nawet putinowską prowokację wykorzysta do ataku na rząd" [link].

Czy możemy wyobrazić sobie tę sytuację jako starcie dwóch wojowników na ringu, przygotowujących się do walki?
To jest nieprawda, ten obraz jest zupełnie do niczego, nie nadaje się. Lipa. Nie ma żadnego wspólnego ringu, żadnego pola ani żadnej przestrzeni do jakiegokolwiek pojedynku. Zero. Mniej niż zero!
Nie ma też miejsca na żaden okrągły stół. Bzdura.
Kto z kim ma zasiadać do negocjacji?
W jakiej sprawie?
Nie istnieje żadna przestrzeń do porozumienia. Lepiej stracić z mądrym, niż dogadać się z głupotą. 

W domenie publicznej panuje totalne, a nawet totalitarne niezrozumienie tego co się dzieje. Patrzę teraz przypadkiem na telewizyjną dyskusję, nie powiem w jakiej stacji i nie ma żadnego znaczenia ani wpływu na naszą przyszłość, jaka to stacja. Wszystkie media i redakcje, dosłownie wszystkie zatrudniają albo polityków, albo politologów, którzy mają wbity w czaszki obraz politycznych zmagań o elektorat, kampanie marketingu politycznego i polityczne zmagania o "poparcie" i politycze wpływy. Wtedy miarą sukcesu PiS staje się 235 miejsc w Sejmie. Celem politycznego boju staje się zdobycie "poparcia". Nieustanny klekot kawiarnianych czaszek. A nam o co tak naprawdę chodzi?

Poparcie jest skutkiem,
jest jedną z ważnych miar tego co zostało rzeczywiście zrobione
.
Ale poparcie nie może być celem politycznego działania.

To o co chodzi polskiemu rządowi napisałem na samym początku. Rząd przygotowuje się do gospodarnego rozwiązywanie rzeczywistych polskich problemów. Lista jest obszerna - sprawy klimatu i energii, inwestycji w polska infrastrukturę ekonomiczną,... Osiąganie celów i umiejętność realizowania interesów zarówno państwowych jak i obywateli.
Państwa dzielą się na dwie grupy: na państwa poważne i pozostałe. Państwa poważne, to takie, które potrafią zdefiniować swoje interesy i nie odstępować od ich realizacji bez względu na warunki zewnętrzne i wewnętrzne. Państwa pozostałe tego nie potrafią. [link]

Kogo mamy przeciwko polskim interesom narodowym, kto nie chce poważnego państwa polskiego, kogo irytuje polska niepodległość i rosnąca moc polskiej gospodarki? Kto robi wszystko aby polskie siły zbrojne zbroiły się wolniej, kto na uszach staje, aby było gorzej?

Odpowiadam: Pomijam zagranicę, to jest odrębny temat. Interesuje mnie to co się dzieje w Polsce. Przeciwko naszej Ojczyźnie mamy u nas gigantyczną głupotę, nieodpowiedzialne, niekompetentne zwały pychy i przekonania o własnej wyższości gromady ignorantów, zwykłych bezczelnych durniów strojących się w polityczne piórka i niezdarnie udających polskie elity.  Nieuczciwe, zdemoralizowane typy opowiadające o tym, że pierwszy milion trzeba ukraść. Ludzie o totalitarnej mentalności, pozbawieni społecznego instynktu, elementarnej ludzkiej wrażliwości. Karierowicze i lokalni oligarchowie, ojcowie chrzestni lokalnych mafii władzy. 

Całe defilady politycznych kurdupli, skorumpowanych puczymordów, grabców i dyzmów. Ludzie dla których autorytetami są ubeccy siepacze i twórcy gier operacyjnych wprost ze WSI. Jak stanąć do walki z tak skondensowaną głupotą?

Jak poradzić sobie z tabunami ludzi małej miary i żadnej wiary?

Pierwszym zdrowym odruchem i skutecznym środkiem zaradczym jest prawda, jest jednoznaczne zdanie sobie sprawy z tego jak jest i kto jest kto. Niech dupek zostanie dupkiem, a świna świnią. Ale za prawdą idzie odpowiedzialność za draństwo. Odpowiedzialność znaczy kara. Niech wreszczie pojawi się relacja i następujący związek przyczynowy: "zbrodnia i kara". Niech odpowiedzialność polityczna znaczy co najmniej infamia za antypaństwowe i antypolskie draństwo. Infamia, czyli utrata czci.

* * *

następny - poprzedni

 

10 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Ilustracją tej bezdennej głupoty jest tytułowy konflikt Krakowa

Konflikt Krakowa ze Szczecinem. Jaki konflikt, zapytacie państwo? Odpowiedź jest prosta. Kraków jest dawną stolicą Polski, przesiąkniętą starą tradycją polskiej arystokracji i austriackiej CK biurokracji wyniesionej z lat zaborów. Jednym słowem specyficzna kultura pragmatyki postępowania administracji państwowej, osobistej pozycji służbowej, miejsca w hierarchii społecznej, formalnego i nieformalnego autorytetu oraz faktycznych uprawnień wynikających z pełnionych funkcji publicznych, prawdziwej kultury osobistej i dorobku zawodowego. Jednym słowem szacunek i etyczne zachowanie człowieka służby państwowej. Są jeszcze w Krakowie takie domy w których ta tradycja i uczciwość są jeszcze żywe.

A Szczecin? No tak. To jest miejsce skąd wywodzi się Marszałek Sejmu Tomasz Grodzki, któremu wszystkie z wymienionych wyżej właściwości są zupełnie obce. Świadczy o tym bezpośrednio wszystko to, co zaczął robić natychmiast po wskoczeniu na nowe stanowisko służbowe w najwyższych władzach ustawodawczych w Polsce. Najprawdopodobniej gdziekolwiek by mieszkał i skąd pochodził z  pewnością nie miał nic wspólnego z domem w którym rozumiane było pojęcie służby państwowej oraz etyki zawodowej.

Prezydent Andrzej Duda wywodzi się z Krakowa i pojęcie ma, Tomasz Grodzki ze Szczecina i pojęcia nie ma. Stąd konflikt.

avatar użytkownika michael

2. Mądrogłupi tekst wypowiedzi JKM w wywiadzie dla Rzeczypospolitej

Janusz Korwin-Mikke: "Polityczni bandyci powinni wisieć" Cytat: "To robił podobno Janosik i dlatego go powieszono i tych wszystkich sukinsynów z PO, PiS-u, PSL-u, SLD, trzeba by powiesić tak samo jak powieszono Janosika.

Nie nawołuje pan teraz do przemocy?
Tak, nawołuję do przemocy oczywiście. To jest bandytyzm, a bandytów trzeba wieszać."
Koniec cytatu.

Mój komentarz. Cała wypowiedź jest dysproporcjonalną wypowiedzią skandalisty politycznego, który świadomie miesza bardzo trafne oceny globalnej polityki z kompletnymi idiotyzmami, powołuje się na prawdziwe i fałszywe diagnozy. przywołuje kłamstwa jako punkty odniesienia, by dezawuować prawdę - a wszystko w realizacji jednego zadania - dywersji politycznej. Mogę podać jeden znamienny przykład - JKM powołuje się na polityczną jakość polityczną pana Konrada Berkowicza. Słyszałem przemówienie sejmowe tego pana. Było ewidentnie kompromitujące, świadczące o totalnej niekompetencji. I tyle

avatar użytkownika michael

3. „Die Welt”: Polska to militarna waga ciężka


„Po tak gigantycznym kontrakcie Polska będzie dysponować liczbą nowoczesnych czołgów większą niż Niemcy i Francja razem wzięte.” Polska to militarna waga ciężka, zabezpiecza wschodnią flankę NATO. Unia Europejska chce więcej współpracy w dziedzinie obronności – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”.

Sugeruję zastanowienie nad mianowaniem osoby pana Tomasza Siemoniaka na stanowisko kandydata na przewodniczącego PO. Akurat Tomasza Siemoniaka, który najpierw jako Minister Obrony Narodowej realizował program demontażu polskiej obronności, a następnie oskarżął PiS o niszczenie polskiej armii.

avatar użytkownika michael

4. Którzy hierarchowie KRK okazali publiczne wsparcie

abp. Markowi Jędraszewskiemu? [link]

avatar użytkownika michael

5. @ SZPILKA

Mam wielką nadzieję, że Polska, która staje się państwem co raz poważniejszym potrafi sobie poradzić z niemądrą opozycją. Dużo poważniejszą nie jest jednak sprawa niemądrej opozycji, ale duży problem uporania się z wrogą Polsce nieformalną i rzeczywistą agenturą, która w nie tylko z głupoty, ale w starannie kalkulowanej złej wierze, świadomie i celowo działa nie tylko przeciwko polskiej racji stanu, ale i bezpośrednio przeciwko interesom polskich obywateli.

Myślę nie tylko o oddziaływaniu ogólnym, gdy mówimy o teoretycznym interesie naszych obywateli jako społecznej zbiorowości, ale także o wrogim działaniu podejmowanym przeciwko konkretnym osobom, zwykłym ludziom, którym dzieje się krzywda.

Niestety w postawie tej "niemądrej opozycji" nieomal tak samo jak antypolskiej agenturze widzę nie tylko brak zwykłej ludzkiej wyobraźni i empatii ale i niestety i totalny brak sumienia, nic nie precyzując dalej...
Brak sumienia jest po prostu brakiem sumienia

Trochę dalej patrząc, gdy pojawia się w domenie publicznej patologiczna koncepcja nadania praw obywatelskich karaluchom, nie jest to propozycja awansowania karaluchów do poziomu obywateli, lecz jest to przyrównanie obywateli do poziomu karaluchów.
Na przykład, w rozumieniu warszawskiego ratusza polscy obywatele skrzywdzeni w aktach nieludzkiej reprywatyzacji są traktowani jak karaluchy w wysuszonych kartach spraw sądowych, są pogardzanymi owadami formalnych procedur, o których kiedyś pisał Franz Kafka.

Symbolem takiego braku sumienia jest każdy "Proces", w którym magistrat chcąc chronić się przed ewentualnym błędem prawnym, nie wypłaca odszkodowania ludziom faktycznie skrzywdzonym. Nie ewentualnie, ale faktycznie.

Dlatego musimy uporać się z tą opozycją bez sumienia.
Musimy.

[link]

avatar użytkownika michael

6. TRZEBA SIĘ NAD TYM ZASTANOWIĆ

Cytuję: "Lecz nad jednym trzeba się zastanowić - czy ta dziwna spolegliwość, wręcz tchórzliwość obecnej władzy spowodowana jest tylko słabością charakteru przywódców, albo faktem, że oni też są prowadzeni na smyczy (np. Joe Daniels), lub tym, że wiedzą coś, co wymusza takie postępowanie." Koniec cytatu. [link]

Ta dziwna spolegliwość wręcz tchórzliwość jest błędnym odczytaniem rzeczywistości wynikającym ze skrzywionego lustra, w którym widzimy obraz rzeczywistości.

Przepraszam, ta moja odpowiedź jest aż myląca w swojej ogólnikowości, ale jest niebywale wręcz prawdziwa. Równocześnie jest bardzo trudna do bardziej dokładnego rozwinięcia, szczególnie w tym miejscu.

Załóżmy, że na chwilę zajmiemy się drugorzędnym w tej wypowiedzi zagadnieniem skrzywionego lustra.

Byłoby by dobrze gdyby przestrzeń komunikacji publicznej zagospodarowana była przez sprawne narzędzia tej komunikacji - czyli abyśmy mieli rzetelne media i kompetentnych dziennikarzy, analityków itepe itede. Niestety, nawet w tych "rządowych" mediach, które same chcą być rzetelne, czyli w swoim rozumieniu prorządowe, są na tyle niekompetentne iż nie wiedzą o tym, że przekaz niekompetentny jest z założenia nierzetelny. Tymczasem widać gołym okiem, że nawet czołówka dziennikarskiej elity to zaledwie kilkadziesiąt osób, które rozumieją to, co mówią. Kilkadziesiąt osób na grube tysiące ludzi filtrujących informacje. Teraz rząd i rządzące partie polityczne dysponują już kilkoma rzecznikami prasowymi na przyzwoitym poziomie ale ....to są osoby, kilka osób, to jeszcze nie system

To jest to skrzywione lustro. Komunikacja publiczna nie jest tym samym, co definiowany przez niektórych specjalistów system public relation albo marketingu politycznego. Tak nie jest, ponieważ informacja w komunikacji publicznej nie jest tym samym, co propaganda w marketingu politycznym.

Ten system to tysiące ludzi zdemoralizowanych latami w komunistycznych systemach, instytucjach, które żyły i zostały wychowane w kłamstwie komunistycznej propagandy i cenzury. Ci ludzie nie potrafią nie kłamać, nawet gdy chcą mówić prawdę. Szczególnie gdy naprawdę nie rozumieją tej rzeczywistości, o której chcą mówić prawdę

To nie jest paradoks, to jest fakt. To jest ogromny kawałek Państwa Polskiego, które zostało zdegenerowane najpierw komunizmem, a później "przekształceniami lat 1990 - 2015", kawałek polskiego Państwa, który powinien być przywrócony do normalności, co niestety w konkretnej sytuacji wymaga zmiany konstytucji. A to jest tylko sprawa lustra, krzywego zwierciadła, które jest bez przerwy odkształcane w złej wierze, w którym nieustannie pojawiają się "nowe kłamstwa w miejsce starych".

Są inne ważniejsze problemy, które teraz muszą być rozwiązywane, a o których teraz nikt nie mówi, nawet nie dlatego, że jest to jakaś tajemnica, ale są to sprawy zagłuszane rykiem trąb jerychońskich głośnej opozycyjnej propagandy. Jakie to są problemy, którymi musi teraz zająć się polskie państwo, jeśli ma się wywiązać ze swoich obowiązków?

  • No, na przykład polski budżet. Czy według opozycji państwo powinno nie zajmować się gospodarką? A budżet, to spaprany konstytucyjny obowiązek państwa - czy to nie jest gospodarka, i czy przypadkiem nie powinien być zaprojektowany i zrealizowany gospodarnie?
    Ten aktualny budżet na rok 2020 ma być zrównoważony, czyli bez deficytu, a równocześnie mają być finansowane inwestycje kluczowej infrastruktury technicznej państwa polskiego (np. CPK), służba zdrowia, obrona narodowa [link], ... wszystko, ... Nakłady i wydatki muszą być finansowane, musza być spłacane zobowiązania, a jeśli budżet ma być zrównoważony, to nie kredytem, bo w tedy po prostu nie będzie zrównoważony, wydatki muszą być finansowane przychodami. Szczególnie dlatego, że wśród wydatków zaplanowane ma być dalsze obniżanie zadłużenia państwa... Tym się teraz zajmuje rząd. Te wszystkie dziejące się teraz najważniejsze dla Polski sprawy dzieją się w ciszy, zagłuszane przez wrzask jerychońskich trąb opozycyjnej propagandy, namawiającej polski rząd, prezydenta do wszczęcia akcji, obrad w sprawie bzdur i kłamstw opowiadanych przez Putina. Do tego wrzasku dokładany jest jazgot opozycyjnych wuwuzeli w sprawie prowokacji dotyczącej ustawy kagańcowej. Uchwalenie budżetu jest obciążone konstytucyjnym terminem, z którego rząd musi się wywiązać.
  • Dochody budżetu rosną, nie tylko ze względu na uszczelnienie podatku VAT, to uszczelnienie nigdy nie będzie do końca szczelne, ale rosną także dlatego, że gospodarka została rozkręcona we wszystkich sektorach. Na przykład dochody budżetu z polskich portów były w roku 2019 o ok. 40 miliardów PLN wyższe niż w roku 2015. Doroczne raporty i informacje Banku Rozrachunków Międzynarodowych BIS donoszą o fundamentalnych problemach światowej gospodarki, o wszelkich możliwych kryzysach, o zagrożeniach ze strony wahań koniunktury , który może przejść w fazę załamania podobnego do kryzysu roku 2008. Polski budżet na rok 2020 musi być budżetem nie tylko zrównoważonym ale i bezpiecznym, mimo różnych zagrożeń, a o ile się orientuję - to się da zrobić.
  • Konkretnych zagrożeń ekonomicznych jest więcej i konieczne są do nich konkretne rozwiązania - na przykład ceny energii dla odbiorców indywidualnych i dla gospodarki powiązane niestety z polityką klimatyczną UE, oraz wynikiem skandalicznych decyzji i umów zawartych przez D. Tuska, których konsekwencje muszą być teraz rozwiązywane w trybie pilnym, ponieważ bezpośrednio wkraczają w sferę bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz konkurencyjność polskiej gospodarki, a musza być ustabilizowane w rozwiązaniach budżetowych. Ten sam budżetowy problem widać w przestrzeni gospodarki rolnej, albo inwestycyjnej.

PODSUMOWANIE - żadna z tych spraw nie znajduje swojego miejsca w publicznej dyskusji z opozycją, która robi coś przeciwnego - usiłuje narzucić temat praworządności, prowokacji sędziego Juszczyszyna, rzekomej ustawy o reformie sądownictwa, zwanej kagańcową, albo konieczności podjęcia wielkich obrad Biura Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie bzdur opowiadanych przez Putina albo innych sowieckich dygnitarzy, na przykład Aleksandra Dugina: „My, Rosjanie i Niemcy, nie jesteśmy zainteresowani istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie” [link]. A to jest po prostu tylko dywersja i to będzie traktowane jako dywersja. 

Możemy się teraz zająć ową "spolegliwością albo wręcz tchórzliwością".

Napisałem wyżej, że polski rząd został zaprzysiężony 15 listopada w nowej konfiguracji ustrojowej, w której zostały wyróżnione strategiczne kierunki, których celem jest pozycjonowanie miejsca Polski jako państwa poważnego w światowej rzeczywistości, stając frontem i z podniesiona przyłbicą wobec realnych zagrożeń i sposobności. Stało się to przed Adwentem i przed Świętami, które jeszcze trwają i zajmuje się sprawami najważniejszymi dla Polski.

A w odpowiedzi opozycja zajęła się tym co zwykle, czyli dywersją, realizowaną w formie prowokacji, tym razem zainicjowanej przez sędziego Juszczyszyna pod fałszywym pretekstem wyroku TSUE. Co ciekawsze, ta prowokacja nastąpiła w tym samym czasie i w na tej samej sesji Sejmu, na której zostało wygłoszone exposé Premiera. Jeszcze rząd nie rozpoczął pracy, a atak zainicjowany prowokacją już nastąpił. Reakcja polskiego rządu nie była spolegliwa. Jedynym sposobem na prowokację jest nie uleganie prowokacji. Nie uleganie nie jest spolegliwością, ani tym bardziej tchórzostwem.

Reakcją rządu była całkowita odmowa przyjęcia opozycyjnej interpretacji wyroku TSUE w sprawie KRS i natychmiastowe złożenie ustawy "dyscyplinującej" - nie "kagańcowej". Ustawa została uchwalona przez Sejm i spokojnie czekamy aż upłynie 30 dni, które ma Senat. Koniec. Olewamy wygłupy opozycji. Nie dajemy się sprowokować. Niech sobie pan Grodzki fruwa do pani Jurowej, którą sam pan poseł Dobromir Sośnierz z Konfederacji nazwał wariatką. Ta pani nie reprezentuje Komisji Europejskiej. A ustrój polskich sądów nie jest przedmiotem ani podmiotem traktatów europejskich, a zawarte w karcie praw podstawowych postanowienia ograniczone są protokołem nr 30. [link] Nasza chata z kraja, a polska suwerenność wynika z art. 8 ust. 1 Konstytucji. I tyle.

Putin zagadał. Spotkał się Duda z Morawieckim i ustalili, że Premier zajmie stanowisko Państwa Polskiego w oświadczeniu w którym napisze to, co napisał, a ja teraz streszczam: "Putin kłamie". Czy nazwanie kłamstwa kłamstwem jest tchórzostwem? Wątpię.

POINTA:

Fakty są takie jakie są, opisałem jakie. Ale wrażenie trzęsidupstwa rządzących istnieje i jest faktem. To irytuje nawet poważnych zwolenników PiS. Skąd się to wrażenie bierze?

Także i ze słuchania i patrzenie w przestrzeń komunikacji publicznej. I wracamy do skrzywionego lustra czyli naszego "paragrafu 22". To rzeczywiście jest prawdziwy problem.

Nawet poważni politycy PiS potrafią zachować się jak ostatnie łajzy, gadając głupstwa do mikrofonu.

A w przeciwieństwie do nich mechaniczne sworznie stalowej konstrukcji totalitarnej propagandy automatycznie odtwarzają szatańskie wersety obowiązującej narracji nie przymierzając jak poseł Andrzej Szejna, albo sędzia Waldemar Żurek, gadają jak nakręceni, nigdy się nie pomylą. Prymitywna jest ta narracja, wszyscy walą te same wersety, ale potrafią zagłuszyć każdą wypowiedź, zagadają na śmierć. Podejrzewam, że jeżeli nie zagadają, to są gotowi zastrzelić. 

Źródło: [link]

avatar użytkownika michael

8. Marszałek Senior Antoni Macierewicz

PILNUJMY POLSKI (ODC. 83) https://www.youtube.com/watch?v=aBUUYTRyZYEKŁAMSTWA ONETU O EDMUNDZIE JANNIGERZE
PILNUJMY POLSKI (ODC. 84) https://www.youtube.com/watch?v=Te_8JO41S48
TO PEŁZAJĄCY ZAMACH STANU!
Marszałek Senior Antoni Macierewicz - PILNUJMY POLSKI (ODC. 81)
W SPRAWIE SMOLEŃSKA NIE COFNĘ SIĘ NAWET O KROK
avatar użytkownika michael

9. TEST JEST JUŻ ZAKOŃCZONY

W Koalicji Europejskiej nie istnieje żadna uczciwa polemika polityczna, zupełne nic. Totalitarna opozycja realizuje kopię hitlerowskiej albo stalinowskiej dezinformacji i zbrodni polegającej na wrogim przejmowaniu władzy w podbijanym państwie. Tak, to nie jest przejęzyczenie. Teraz wroga formacja "totalitarnego liberalizmu" znowu próbuje podbić Polskę.

Jeśli przyjąć, że kampania wyborów do parlamentu europejskiego była testem, przygotowującym do rzeczywistego rozstrzygnięcia realnej gry o władzę, to już widzimy, że ten test już jest zakończony.
Bardzo dokładnie wiemy co jest grane, widzimy na co ich stać - na każde szalbierstwo, przed żadnym łajdactwem się nie cofną - najprawdopodobniej w obronie prowizji wypłacanych im za współudział w wielkim złodziejskim żarciu.
Wiemy co jest grane - mamy jasną alternatywę - albo Polska będzie państwem poważnym, albo nie.

Teraz jest wojna, w której opozycja w rzeczywistości jest formacją totalitarną, działającą jako napastnicza armia, której zadaniem jest podbój całego państwa polskiego. To jest wojenna formacja LIBERALNEGO TOTALITARYZMU albo inaczej mówiąc WOJUJĄCEGO WSPÓŁCZESNEGO KOMUNIZMU.

Tak, im chodzi o to, by Polskę zniszczyć. To jest ich cel!

https://www.youtube.com/watch?v=AIR5XPWK3Vk

DEFINICJA KOMUNIZMU

Komunizm jest zorganizowaną grupą przestępczą, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu realizującą plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążąc do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.

avatar użytkownika michael

10. Klub Retardian im. Vidkuna Quislinga

[link] Moja noworoczna propozycja:

Mianowicie jestem zdania, że wszystkie opozycyjne ugrupowania i partie polityczne powinny utworzyć w Sejmie jeden klub poselski pod nazwą "Klub Retardian im. Vidkuna Quislinga".
Połączenie wszystkich partii politycznych, czyli SLD, Wiosny, Razem, PSL, Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej, Konfederacji i wszystkich pozostałych tworzących zwartą koalicję antypisu byłoby to konstrukcją podobną do analogicznej formacji zrealizowanej w Senacie, która miałaby szereg zalet:

Pierwsze - połączona byłaby jasną i zrozumiałą dla wszystkich posłów antypisu strategią przywrócenia tego co było utrwalone w mentalności politycznej wszystkich polityków antypisu jako totalitarna forma ustroju politycznego prowadzącego do zrealizowania celu liberalnej demokracji, w której wszyscy mówią jednym głosem, poprzez zjednoczenie wszystkich partii politycznych w jedną Polską Zjednoczoną Konfederację  Komunistyczną.

Drugie - zlikwidowanie suwerenności i niepodległości państwa polskiego, której jednym głosem domagają się wszyscy politycy antypisu żądający uznania konstytucyjnego prymatu prawa Unii Europejskiej nad polskim prawem, obyczajami, religią, językiem, walutą, przedsiębiorczością, historią, wiekiem emerytalnym, co może być zrealizowane poprzez delegalizację art. 8 ust. 1. jeszcze istniejącej polskiej Konstytucji.

Trzecie - wzmocnienie niezawisłości sędziów oraz trójpodziału władzy poprzez zagarnięcie przez nich całej władzy oraz zniesienie zależności sędziów od wszelkich norm polskiego prawa oraz wszelkiej odpowiedzialności za cokolwiek, oraz wzmocnienie ich nieusuwalności poprzez rozszerzenie ich immunitetu do bezwarunkowej nietykalności z wyłączeniem ich prawa do popełniania morderstw, na które sędziowie każdorazowo muszą otrzymywać pozwolenie od urzędu gminy.