WOKÓŁ KRZYŻA… o TYM, CO SIĘ STAŁO… podczas ostatnich wyborów… (1)

avatar użytkownika intix

  

 

Zapraszam serdecznie do rozważań

 o TYM, CO SIĘ STAŁO…

podczas ostatnich wyborów…

Pozwolę sobie zacząć „od końca”

czyli od ostatniego

lecz w moim odczuciu

BARDZO WAŻNEGO  WYDARZENIA,

które stało się udziałem

Prezydenta - elekta…

 

Hostia…

Przenajświętszy Sakrament

Pan Jezus… Bóg ŻYWY

W Hostii ukryty…

- podczas Mszy Św. w Warszawie odprawianej -

przez Prezydenta – elekta

została „uratowana”…

 

Wzruszenia… a nawet zachwyty

„piękną sceną”…

którą zapisały kamery…

(na tę chwilę filmowy zapis jest już niedostępny

- pozostały zdjęcia).

 

Przepraszam… ale dla mnie

„piękno” tej sceny jest wątpliwe…

Moje serce ból rozdziera,

że taka sytuacja miała miejsce…

Sytuacja, która nie powinna się wydarzyć

aby po ziemi „turlał się”

Przenajświętszy Sakrament…

 

Przepraszam, ale w moim odczuciu

-„uratowanie” Hostii -

też w wątpliwy sposób miejsce miało…

Sposób… w jaki Prezydent – elekt to uczynił…

Być może na chwilę głowę stracił,

ale wydaje się, że „tracić głowy” nie powinien…

 

Bo zawsze… co w sercu i w głowie

to i w czynie… 

 

Świadomość

(tę świadomość ma Prezydent – elekt)

 

- że Hostia

TO BÓG ŻYWY –

 

karze z pokorą upaść przed Nim na oba kolana

w każdej sytuacji,

podobnie w tej sytuacji omawianej

i wystarczyło „nakryć” wygiętą dłonią

aby nie dotykać

i poprosić będącego obok kapłana

aby podniósł Hostię

i zebrał -  ew. Okruszki Hostii – z ziemi

- kapłan -

żeby świecką dłonią i stopą

Hostia (i Jej Okruszki)

nie została (dodatkowo) sprofanowana…

 

Zawsze… co w sercu i w głowie

to i w czynie… 

 

Co miał w sercu i w głowie kapłan

w tej chwili, gdy niósł

Hostie konsekrowane,

że wypadnięcia Hostii z Kielicha

nie zauważył…?

 

A jeżeli to nie kapłanowi Hostia wypadła

to jeszcze gorzej…

Różne informacje można wyczytać w sieci,

oto fragment jednej z nich - kopia:

 

...wiał silny wiatr., który wytrącił hostię jednemu z uczestników nabożeństwa…

 

Jak to wytrącił?

Jeżeli ta wersja jest prawdziwa

- to w jaki sposób Komunia Św. była udzielana…?

:(

 

 

Myślę, że nie doszłoby do takiej sytuacji…

do - Najświętszego Sakramentu - profanacji…

nie doszłoby

gdyby Komunia Święta

była udzielana tak, jak być powinna…

Tak… jak było to dawniej

 

- przy balaskach…

 

Podawana do ust

przyjmującemu Ją… na kolanach…

 

o CO upomina się wielu kapłanów…

i wiernych…

 

Jeżeli więc sytuację tę, jaka miała miejsce w Warszawie,

rozpatrywać w kategorii Znaków…

jeżeli są to Boże Znaki…

to moje serce podpowiada, że jednym z nich

 

jest WOŁANIE Z NIEBA

DO KAPŁANÓW I WSZYSTKICH WIERNYCH…

ABY BÓG ŻYWY W HOSTII UKRYTY

BYŁ Z NALEŻNĄ CZCIĄ TRAKTOWANY…

 

TO WOŁANIE Z NIEBA DO PRZYSZŁEJ GŁOWY PAŃSTWA

aby swoje stanowisko - także w TEJ SPRAWIE - zajął…

 

 

***

Z należną czcią…

 

Skoro już o tym…

to pozwolę sobie jeszcze na słowo

w temacie PISOWNI…

 

Za każdym razem, kiedy czytam

w podobny sposób jak tu, napisane:

Andrzej Duda ratuje hostię podczas mszy św.

z małej litery pisane:

- Hostia

- Msza Święta

- Krzyż (Chrystusa)

 

nie tylko na OBCYCH stronach

ale też na „katolickich” polskich portalach…

także w „katolickich” polskich dziennikach…

za każdym razem… ból me serce przeszywa…

i nie mogłam w tej refleksji

- wątek pisowni - pominąć…

 

***

 

Kolejna myśl pojawiająca się

w związku z wydarzeniem w Warszawie…

Czy PO TYM, CO SIĘ STAŁO…

Czy była…

Chociażby… Modlitwa ekspiacyjna

wspólnie odmówiona przez uczestników TEJ Mszy Św. …?

Nie mogę w sieci doczytać NIC na ten temat…

Wszyscy opisują tylko

niemal „bohaterstwo” Prezydenta - elekta…

 

Pozwolę sobie zachęcić Cię, Drogi Czytelniku tego wpisu

i poprosić do wspólnego odmówienia:

 

Koronka do Bożego Miłosierdzia…

 

 

***

 

cdn.

 

Szczęść Boże…

 

 

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @intix

mam inne zdanie na ten temat. To, co media zrobiły z tego nadzwyczajnego wydarzenia, to inna sprawa.
Natomiast to, jak zachował się prezydent Andrzej Duda wobec Hostii, którą zobaczył, niesioną przez wiatr, podniósł i odniósł z czcią na ołtarz, budzi mój szacunek.

Nie każdy z nas umiałby się zachować w taki sposób w podobnej sytuacji.
Reakcja Andrzeja Dudy wskazuje tylko na jedno - został wychowany w szacunku do Boga i Sakramentu i zachował sie jak trzeba.

Pozdrawiam


Andrzej Duda ratuje hostię podczas mszy św.


Andrzej Duda ratuje hostię podczas mszy św.

Incydent podczas uroczystości w warszawskim Wilanowie.

zobacz więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

2. Dualizm znaku i wiary

U Solidarnych jest to nagranie:

Sprawa bulwersująca i odbierana w zależności od indywidualnej wrażliwości za którą winę ponosi sam Kościół na skutek wprowadzenia dualizmu w sposobie przystępowania do Eucharystii... Inny odruch w takim wypadku - czy nawet ocenę - może mięć osoba przyjmujący Najświętszy Sakrament "na rękę", a inny osoba praktykująca "do ust".

Symptomatyczne wydaję mi się natomiast nasze skupienie na osobie prezydenta a nie na Ciele Chrystusa tu występującym. A więc mając do czynienia z dwiema postaciami - koncentrujemy swoją uwagę na osobie mniej ważnej. Po ludzku jest to niejako usprawiedliwione, lecz z punktu wiary naganne. A więc dobrze, że pani Intix nieco nas uwrażliwiła.

Prawdopodobieństwo zdarzenia takiego jak to w Swiatyni Opatrzności Bożej z udziałem prezydenta jest niesamowicie małe, a jednak miało miejsce i nie sposób mieć wątpliwości, że jest znakiem Opatrzności Bożej.

Ten znak może być różnym dla nas, i różnym dla naszego prezydenta...

Jedna z interpretacji zdarzenia: http://www.pch24.pl/andrzeja-dudy-wiara-w-realna-obecnosc,36242,i.html#i...

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Intix

Dzieki. Tak wlasnie buduje sie mit. Wielu ludzi nie docenia tej bardzo waznej, choc ulotnej sfery.
Serdecznie pozdrawiam.

avatar użytkownika Morsik

4. ...a ja wyczytałem...

...zaraz po tej Mszy, że z tą Hostią, to była ustawka... Popatrzcie Państwo, nawet sam Bóg może być "zadaniowany" przez służby. :)
Dziwne to, ale te "służby" nie potrafią liczyć. Żeby wybieranie prezydenta ustawić na święto chrześcijańskie... Świat się kończy, dla nich...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika UPARTY

5. Od dłuższego czasu obserwuję przedziwną symbolikę

w naszym życiu politycznym. Zaczęło się chyba od biskupa usuwającego z ulicy Krzyż, Krzyż którego wierni w sumie przed nim bronili a teraz jeszcze ta Hostia uciekająca od tegoż biskupa w ręce świeckiego przedstawiciela środowisk broniących Krzyża. Ciekawe!?

uparty

avatar użytkownika guantanamera

6. @intix

"Wzruszenia… a nawet zachwyty „piękną sceną”… którą zapisały kamery…
Ten fragment to chyba o mnie?: http://blogmedia24.pl/node/71419#comment-341589
Ale we mnie wzruszenie i zachwyt obudziła jedność uczuć ...
Po prostu przypomniałam sobie siebie i swoje uczucia w podobnej sytuacji...
W kilku podobnych sytuacjach...
Tak, to były te same uczucia...
Pozdrawiam

avatar użytkownika intix

7. Dziękuję Wszystkim... dziękuję z całego serca...

Postaram się odpowiedzieć jak najszybciej...
a teraz...
Zapraszam serdecznie do dalszej części rozważań

>WOKÓŁ KRZYŻA… o TYM, CO SIĘ STAŁO… podczas ostatnich wyborów… (2)

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

8. @Maryla

Witam... po krótkiej, nie planowanej przerwie...

***
...Nie każdy z nas umiałby się zachować w taki sposób w podobnej sytuacji...

być może... ale też:
...Świadomość
(tę świadomość ma Prezydent – elekt)
- że Hostia
TO BÓG ŻYWY –
karze z pokorą upaść przed Nim na oba kolana
w każdej sytuacji...


ale też... trzeba robić wszystko, żeby takich sytuacji - jak ta, omawiana -  nie było... i to też jest jednym z przesłań tej części rozważań...

***
...podniósł i odniósł z czcią na ołtarz...

To prawda, że nasze odczucia są różne... ale dziękuję też, że możemy o wszystkim rozmawiać...
Skoro już tak się zdarzyło, że podniósł SAM... (co poruszam w rozważaniach)...
mogłabym powiedzieć, że odniósł z czcią na ołtarz... gdyby odniósł... na kolanach...
bo przecież... Hostia TO BÓG ŻYWY...

Zaniósł... przekazanie Hostii też odbyło się na stojąco... ani Andrzej Duda nie uklęknął... ani kard. Nycz... też nie uklęknął...
(widać to na zachowanych zdjęciach)

Uklęknięcie... to jest odruch serca...

Na filmie załączonym przez Pana Wojciecha, za co serdecznie dziękuję... Andrzej Duda w powrotnej drodze od ołtarza przeszedł, wraz z osobą mu towarzyszącą  w ostatnim odcinku drogi... po tym miejscu, gdzie wcześniej była Hostia...:( i obaj panowie usiedli na swoich miejscach...

Ja nie oceniam zachowań... analizuję tylko - spojrzeniem mojego serca - w rozważaniach i teraz... to, co miejsce miało...
***

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

9. Panie Wojciechu...

...Symptomatyczne wydaję mi się natomiast nasze skupienie na osobie prezydenta a nie na Ciele Chrystusa tu występującym. A więc mając do czynienia z dwiema postaciami - koncentrujemy swoją uwagę na osobie mniej ważnej...

Tak... i to jest bardzo przykre...
Co jeszcze zwróciło też moją uwagę - wszyscy pisali o ratowaniu Hostii...

a przecież... to Hostia... JEST dla nas Ratunkiem...
Hostię trzeba wielbić... czcić... szanować...
Wtedy nie będzie potrzeba Jej "ratować"...

- o czym ta część moich rozważań głównie traktuje... w kilku aspektach tu poruszonych i dobrze byłoby... gdyby one nie umknęły...

***
...Sprawa bulwersująca i odbierana w zależności od indywidualnej wrażliwości za którą winę ponosi sam Kościół na skutek wprowadzenia dualizmu w sposobie przystępowania do Eucharystii...

Obawiam się, że właśnie to ...wprowadzenie dualizmu w sposobie przystępowania do Eucharystii... a także to, że wg współczesnego nauczania przez wielu kapłanów - Msza Święta jest tylko Ucztą - myślę, że to ma też duży wpływ na zanik Wiary...  odchodzenie od Pana Boga...

Dziękując @Rebeliantce, pozwolę sobie podłączyć tu Jej Wpis:
>Zatrważające fakty

***
Pozwolę też sobie zamieścić tu obraz, który w moim odczuciu bardzo oddaje TO, CZYM JEST EUCHARYSTIA...

















>Upadnij na kolana...


***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

10. Tymczasowy...

Pozwolę sobie odpowiedzieć sentencją św. Jana Pawła II:

...Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów...


***
Ja również... Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

11. Morsiku...

...a ja wyczytałem... .zaraz po tej Mszy, że z tą Hostią, to była ustawka...

Żyjemy w ostatecznych czasach...
Znaków będzie coraz więcej...
Pamiętajmy też o:

>Projekt BLUE BEAM – planowany przekręt wszechczasów


***
...Na to Jezus im odpowiedział: "Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł.
(Mt 24;4)

...Wtedy jeśliby wam kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie!
Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych...

(Mt 24; 23-24)

ZWODNICZE ZNAKI BĘDĄ SIĘ MNOŻYĆ PRZED PRZYJŚCIEM CHRYSTUSA

***

Morsiku... ja wiem, że gdy słyszysz na temat modlitwy, to...
Mimo wszystko powiem:
Módlmy się... także o dar rozpoznania...

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

12. UPARTY

avatar użytkownika intix

13. @guantanamera

"Wzruszenia… a nawet zachwyty „piękną sceną”… którą zapisały kamery…

Ten fragment to chyba o mnie?


Guantanamero... w rozważaniach ja nie wymieniałam Nicków, imion, nazwisk... osób, które i jak reagowały... nie wypowiadałam się personalnie...
Tak się składa, że i w sieci jest wiele komentarzy - różnych... także tych pełnych zachwytu... jak również wiele komentarzy słyszałam w Realu, w moim środowisku.
Padały takie właśnie określenia, jakiego i Ty użyłaś - "piękna scena", ale też "wzruszająca scena", "piękne wydarzenie", "wspaniała sytuacja"...
Ja reagowałam podobnie jak w moich rozważaniach...
Jeden raz powiedziałam, zapożyczając kilka słów od Wieszcza:
Wszystkim się zdawało...
że Hostia została "uratowana"...
a Ona została... sprofanowana...:(
Nastąpiło zdziwienie... milczenie... zastanowienie... i rozmowy kończyły się... z postanowieniem odmawiania każdego dnia wspólnej modlitwy... i przyjmowania Komunii Świętej - klęcząc... i za te postanowienia... Panu Bogu niech będą dzięki...

***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

14. Piękno duszy pokornej i zgiętych przed Bogiem kolan



Klękanie (2)

Kościół przez wieki uczył delikatności, piękna, subtelności w odniesieniu do rzeczywistości najświętszej – do Najświętszego Sakramentu. Taka jest zwyczajna praktyka Kościoła, będąca wyrazem wiary.

Do istotnych, zwyczajnych elementów tej katolickiej szkoły wiary należy postawa klęcząca – powszechnie przez wieki praktykowana – od wierzących prawowitych papieży, przez całe duchowieństwo i zakony, po dziatwę i młodzież. Klękali i ludzie prości, i władcy, monarchowie.

Postawa klęcząca jest jak najbardziej właściwym wyrazem poprawnego i wnikliwego odczytania obiektywnej prawdy o Najświętszym Sakramencie. Tutaj jest Pan Jezus – z Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem. Nie jest to partykularna opinia katolików, którą na zasadzie równouprawnienia można zestawiać z innymi opiniami religijnymi. Taka jest obiektywna prawda. Wrogowie naszej wiary katolickiej – dawni i nowi – nachalnie próbują nam wmówić, że postawa klęcząca jest zbędna.

Klękanie przed Panem Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie nie jest to kwestia marginalna, drugorzędna bądź czysto zewnętrzna i obrzędowa. Przeciwnie, dotyka ona samej istoty naszej wiary: radykalnego zwrócenia się do Boga, a odwrócenia się od szatana i jego pokus.

Ks. Robert Mäder w swoich rozważaniach antyliberalnych Jestem katolikiem!, wychodząc od ewangelicznego epizodu kuszenia Pana Jezusa, wyartykułował tę prawdę ze szlachetną przejrzystością. Podkreślmy cztery zdania spośród wielu istotnych:

„«Dam ci wszystkie królestwa i ich bogactwa, jeśli upadłszy, oddasz mi pokłon. Daję wszystko. W zamian żądam tylko pokłonu». Ale właśnie ten pokłon jest dla Chrystusa główną rzeczą. Właśnie o ten pokłon chodzi we wszystkich walkach ducha w dziejach świata. Czy zgiąć kolana przed Bogiem, czy przed Lucyferem i światem? Chrystianizm jest religią zginającą kolana i uniżającą się przed Bogiem. Pogaństwo – i stare i nowe – jest religią pokłonów i uniżania się przed stworzeniem, przed boginią – światowością i jej oblubieńcem szatanem. Albo jedno, albo drugie. Albo służba Boża, albo bałwochwalstwo!

Dziś dzieje się tak samo. Nikt przecież nie wierzy, aby usunięto bałwochwalstwo przez zniszczenie starych bożków. Bogi znikły, bałwochwalstwo pozostało. Bałwochwalstwo w postaci czci liberalnej dla państwa. Bałwochwalstwo w kapitalistycznej czci złotego cielca. Bałwochwalstwo jako komunistyczno-socjalistyczna religia przyszłego raju. Bałwochwalstwo jako ślepa wiara w wiedzę. Bałwochwalstwo – niewolnictwa mody. Bałwochwalstwo – kult bogini, bogini Wenus, kult ciała. A zatem albo służba Boża, albo bałwochwalstwo! Jeżeli ma się wybierać między tymi dwiema służbami, to nie może być wątpliwości, która więcej odpowiada godności ludzkiej. Prawdziwie wolni ludzie zginają kolana przed Jednym i mówią z Chrystusem: Idź precz, szatanie! Albowiem napisane jest: «Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz i Jemu samemu będziesz służyć!»”.

Postawa klęcząca umieszcza się zatem w samym centrum duchowego zmagania duszy ludzkiej, ludzkich decyzji i ludzkiego wyboru wiary – za Bogiem, przeciw siłom ciemności. Zgiąć kolana przed Chrystusem oznacza uznać  Jego królewską godność→, majestat, dobroć i potęgę.

Jesteśmy w samym sercu Ewangelii.

Tantum ergo Sacramentum
veneremur cernui…


Przed tak wielkim Sakramentem
upadajmy wszyscy wraz.

http://sacerdoshyacinthus.com/2015/06/10/piekno-duszy-pokornej-i-zgietych-przed-bogiem-kolan/