Na zaproszenie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przyleciał do Polski Barack Obama i jest problem.
*
Wizyta Prezydenta Baracka Obamy jest ostatnim etapem programu zarzynania watah i rozprawiania się z inicjatywami PiS. Zgodnie z obietnicą Radosława Sikorskiego, jest to jedyny program z żelazną konsekwencją realizowany przez aktualnie rządzący reżim. Nic więc dziwnego, że Prezydent Barack Obama, w trosce o własne bezpieczeństwo, zaangażował ekstremalne, nigdy do tej pory nie stosowane środki ochrony... Nikt przecież nie chce wystąpić w roli dorżniętej watahy. A o skuteczności tego programu, po 10 kwietnia 2010 roku nikt raczej nie wątpi.
XVII szczyt przywódców państw Europy Środkowej jest wrzutką pozostałą po Lechu Kaczyńskim, z którą Partia i Rząd muszą sobie jakoś poradzić, aby w miarę możliwości pozbawić ją wszelkiego znaczenia i utopić bez śladu w martwych nurtach zapomnianych zdarzeń. Muszę tu wyjaśnić, że poprzedni, XVI szczyt przywódców państw Europy Środkowej miał miejsce w Serbii, aż trzy lata temu. Wtedy właśnie Lech Kaczyński, w pełni przekonany o strategicznej powadze problemów stojących przed krajami Europy Środkowej, zapowiedział zorganizowanie kolejnego XVII szczytu w Polsce, a później, w trakcie przygotowań, zaprosił Prezydenta Baracka Obamę. Tak powstał ten problem - Jak utrącić ostatnią inicjatywę Lecha Kaczyńskiego.
Partia i Rząd III RP ma kłopot, ponieważ można zignorować, rozmydlić i utrącić wiele spraw, ale Prezydent Stanów Zjednoczonych jest trudniejszy do pozamiatania. Jak ma przylecieć, niech przylatuje, ale chodzi o to, aby jego wizyta miała jak najmniejsze praktyczne znaczenie.
I na tym polegały wszystkie podjęte do tej pory i z żelazną konsekwencją realizowane działania Parii i Rządu, który od czasu swojego powstania w dniu 22 lipca 1944 roku, związany nieustającym sojuszem, zawsze stawał na wysokości zadania i zamieniał fakty i realną rzeczywistość w słowa.
Pierwszy i zasadniczy krok polegał na zgrabnym utrąceniu strategicznego celu zwołania XVII szczytu przywódców państw Europy Środkowej. Partia i Rząd zastosowała stary sowiecki chwyt techniki dezinformacji, polegający na podmianie tematu. Mianowicie zgromadzeni w Warszawie "Prezydenci będą rozmawiać o tym, jak Europa i USA - w ramach wspólnoty transatlantyckiej - mogą pomóc w budowie społeczeństw oraz systemów demokratycznych w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie." [Cytat z onetu]. Pięknie, aktualnie, ale idealnie wyprane z wszelkich żywotych interesów Europy Środkowej. Wszystko, co było sensem i celem programu współpracy środkowoeuropejskiej zawartym w projekciw Lecha Kaczyńskiego zostało wylane do ścieku. Pozostał temat dotyczący tej części świata, w której Polska podobno nie ma interesów. Prezydenci przyjechali sobie do Warszawy na bardzo ostro strzeżony roboczy obiadek.
Pozostały jeszcze inne kłopoty, których przywódcy Partii i Rządu zechcieli uniknąć, tak, aby w miarę możliwości nie dopuścić do ich poruszania, a już zdecydowanie uniemożliwić ich skuteczne rozwiązanie. Antoni Macierewicz w felietonie "GŁOS POLSKI" mówił o trzech głównych kłopotach przywódców polskiej Partii i Rządu, wynikających z wizyty Prezydenta Baracka Obamy i całej masy innych Prezydentów ze wschodniego zaścianka Europy:
1, Jak uniknąć zajmowania się sprawą gazu łupkowego,
2. Co zrobić, aby uniknąć kłopotu z polegającego na zajmowaniu się bezpieczeństwem Polski.
3. Co zrobić, aby uniknąć kłopotu z ewentualnym zainteresowaniem sprawą katastrofy smoleńskiej.
linki; do odsłuchania, do pobrania.
* * *
_______________________________________________________
następny - poprzedni
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
80 komentarzy
1. Nikt przecież nie chce wystąpić w roli dorżniętej watahy.
dlatego Obama wolał sam zjeśc śniadanie w warowni hotelowej i wyjechać pustymi ulicami na sygnale do kolejnej twierdzy i kolejnej.
Najwięcej czasu, pod pilną ochrona snajperów na dachach, spędził pod pomnikiem Bohaterów Getta, w katedrze polowej był tylko minuty, po czym szybko został odtransportowany z zasiegu mgły smoleńskiej i odleciał z wyraźną ulgą do USA.
Przeżył, a mógł zakończyć zycie jak członkowie delegacji rządowej 10 kwietnia 20101 roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Jeszcze parę tygodni różni polscy dygnitarze twardo mówili,
że Polska nie ma interesów w Afryce Północnej,
a tu nagle okazuje się, że sprawa demokracji w tym regionie jest warta wielkiej międzynarodowej konferencji w Warszawie. Czysta, żywa kpina.
michael
3. Mówił o tym dr hab. Karol Karski, Polski Punkt Widzenia 27.05.11
michael
4. Każdy krok był zaplanowany.
Obama pokazał Bulowi miejsce w szeregu pozostawiając go w pozycji wyczekującej przed pałacem. I o to chodziło. Pytanie czy społeczeństwo odczytało ten z pozoru nieistotny gest w prawidłowy sposób, podobnie jak i udzielenie wywiadu jedynie portalowi blogerskiemu a nie oficjalnym mediom. Czas pokaże.
5. Prof. Lewicki dla Polska Times
http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/408689,prof-lewicki-wizyta-obam...
Rozumiem, że zarzuca Pan polskim władzom brak pomysłu na relacje z Waszyngtonem.
Widać to było od dawna, a wizyta Obamy tylko to brutalnie uwidoczniła. Brakuje nam długoterminowej strategii, która by określiła polskie potrzeby czy cele w stosunku do USA. To przecież jedyne mocarstwo na świecie. Przez długi czas mieliśmy z nim lepsze stosunki, potem one trochę się ochłodziły. Ale temperatura tych relacji też powinna być kwestią drugorzędną. Kluczową rolę odgrywa długofalowa praca koncepcyjna, która pozwoli wypracować wizję polityki zagranicznej. Tej pracy dziś nie ma, żyjemy od szczytu do szczytu. Kiedyś tak było w stosunkach sowiecko-amerykańskich, w tamtych czasach szczyt był wartością samą w sobie. A to błędne myślenie. Spotkanie prezydentów powinno być tylko jednym z elementów realizacji naszej polityki. Inaczej forma przykrywa treść.
Tylko czemu polskie władze mają myśleć w kategoriach amerykańskich? Przecież Donald Tusk zapowiedział w 2007 r., że potrzebujemy "mniej Ameryki, więcej Europy".
To stwierdzenie premiera było kompletnie bezsensowne. Jak można w ten sposób mówić o największym mocarstwie świata? Przecież współpraca Polski z Europą rozgrywa się na innych płaszczyznach niż współpraca z Ameryką. Proszę zwrócić uwagę choćby na kwestię gazu łupkowego - w tej dziedzinie państwa należące do Unii Europejskiej nam nie pomagają, a wręcz przeszkadzają. Dlatego budowanie trwałych relacji z USA w oparciu o jasno wytyczone cele jest konieczne. Tymczasem w Polsce nie ma żadnej instytucji niezależnej od rządu, która by się zajmowała analizą koncepcji polityki Polski wobec Stanów Zjednoczonych. Są podobne instytucje zajmujące się Unią Europejską, Europą Wschodnią, natomiast nikt nie prowadzi pracy koncepcyjnej wokół USA.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. @Marylko
Coś kiepsko rozgarnięty ten prof. Lewicki? :))
"Tymczasem w Polsce nie ma żadnej instytucji niezależnej od rządu, która by się zajmowała analizą koncepcji polityki Polski wobec Stanów Zjednoczonych. Są podobne instytucje zajmujące się Unią Europejską, Europą Wschodnią, natomiast nikt nie prowadzi pracy koncepcyjnej wokół USA."
Może jest, ale...za wschodnią granicą?
(i już ta - TUTAJ nie jest potrzebna? :))
To by WIELE wyjaśniało...
Selka
7. Michaelu
George Friedman naprawdę ma wiele zyczliwości dla Polski i innych "byłych".
Przeczytaj sobie wywiad dla Polska Times, pełen optymizmu. Nie dotarło do Friedmana , że Polska nie jest juz żadnym liderem , a Węgry są osamotnione, zaś prezydent Klaus nie ma już partenera, aby się skutecznie przeciwstawić eurokomunie.
Europa Środkowa sama się broni-George Friedman - politolog
2011-05-28 20:08:45, aktualizacja: 2011-05-28 20:08:45
http://www.polskatimes.pl/magazynthetimes/409081,europa-srodkowa-sama-si...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Przeczytalem ten wywiad na salonie
Jeden wielki propagandowy belkot. Polska sie wali, ludzie wyjezdzaja, a ten nam tu kadzi, ze jestesmy wzrocowi. On po prostu z nas idiotow robi. Masakra.
Prawdopodobnie robi to po to, zebysmy nie fikali. Zeby nas jeszcze trcohe przetrzymac, bo przeciez oni maja PLANY. W Hispzanii ludzi palami leja, a u nas cisza. I jeszcze Obama kadzi.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
9. Obama nie kadzi. On to taki amerykański Tusk, zdalnie sterowany,
który ma nieco przeterminowny zestaw informacji w podręcznym pakiecie sterującym. Proszę zauważyć, On przyjechał tu na zaproszenie Lecha Kaczyńskiego, który był rzeczywistym leaderem polityki w Europie Środkowej, dobrze wpisującej się w rozwiązania ponadregionalne. Taki był pakiet startowy wizyty Prezydenta USA. W międzyczasie Lech Kaczyński został usunięty, a Jego następcy niczego w zagarniętym dorobku nie rozumieją, nawet nie domyślają się jego wartości i zachowują się w polityce tak jak małpy w sklepie z zabawkami.
Żaden z amerykańskich doradców i analityków w służbie Białego Domu nie docenia faktu, że hunta posępnego czerepu, która zagarnęła władzę w Polsce, jest tak bardzo ograniczoną bandą durni.
Gdyby ktoś ich oświecił, konsternacja byłaby straszna.
To się przecież w głowie nie mieści.
michael
10. @michael
"On to taki amerykański Tusk, zdalnie sterowany"
Od samego poczatku mam taka opinie.
Dziekuje, ze wspomniales o tym, iz "On przyjechał tu na zaproszenie Lecha Kaczyńskiego", bo ja w ogole tego nie kojarzylam. Toc w wywiadzie gajowy szczycil sie, ze na jego zaproszenie prezydent Ameryki przyjechal do Polski.
A na marginesie, zauwazyliscie jak rzadko w swoich bul-owych wystapieniach gajowy wymawia slowo "Polska"? Dominuje slowo "Europa" i "Europejskie".
T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
11. Obama
jaki by nie był, przyjechał do JK. wija się , żeby to jakoś wyprostować, ale raczej trudno. Są już utopieni. W dyplomacji każdy gest ma swoją wagę.
12. Co gorsza komputery pokładowe naszej Partii i Rządu są sterowane
przez najemników o podobnych parametrach. Wczoraj słyszałem dolatującą z wiszących pod sufitem ekranów przemądrą dyskusję o protokolarnej funkcji rozstawienia stołów w czasie wielkich międzynarodowych spotkań i konferencji. Sfora zblatowanych analityków gaworzyła o tym, co widziała w róznych pałacach w Londynie, Amsterdamie i Pernambuco. W końcu i tak stanęło na tym, że w Warszawskim Pałacu Namiestnikowskim stołów się w podkowę ustawić nie da, ponieważ sala jest za wąska.
michael
13. A propos.
Nie rozumiem, jakim prawem na Warszawskim Dworcu Centralnym, w hallu dworca Poznań Główny i na wszystkich stacjach PKP, gdzie wiszą telewizyjne ekrany, muszę słyszeć TVN24?
michael
14. @michael
Bądź pewien, że Jankesi doskonale wiedzą co dzieje się w Polsce i ta wizyta była sygnałem potwierdzającym zasięg wpływów USA. Miejsce Polski nie zmieniło się. W/g protokołu dyplomaycznego Obama nie był zobowiązany do wizyty na zaproszenie Lecha Kaczyńskiego, bo ono wyczerpało się wraz z jego śmiercią.
15. kadzi kadzi
Po to wozi ze soba setki ludzi, zeby wiedziec naprawde co sie dzieje. To jest kukla owszem, ale on mowi to co mial powiedziec, a nie co zapamietal sprzed kilku miesiecy.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
16. @spiskowy
Nie myślisz chyba, że oni czerpią wiedzę z oględzin w czasie wizyt :)) Źródłem wiedzy są agencje wywiadowcze, analitycy i stratedzy, a nie personel towarzyszący Obamie.
17. @ Sierota
I rozumiem, ze twoj glos potwierdza, ze Obama po prostu jest zakrecony i nie ma pojecia co ma mowic tak? Dobrze cie rozumiem? Ze on tak plecie trzy po trzy, bo jak napisal majkel "ma nieco przeterminowny zestaw informacji w podręcznym pakiecie sterującym". To te jego agencje wywiadowcze, o ktorych ja nie wiedzialem wg ciebie - no popatrz popatrz - po prostu daja mu przeterminiwane informacje tak?
Dobrze cie rozumiem?
Bo ja zdaje sie pisalem, ze on jest doskonale zorientowany w tym co ma mowic.
To nie jest Bronek, zeby plotl 3 po 3.
To jest prezydet USA.
Ale Sierota sobie doczyta, ze wg spiskowego "Obama czerpie wiedze z ogledzin w czasie wizyt".
WOW.
Jestem powalony na kolana.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
18. @spiskowy
"Po to wozi ze soba setki ludzi, zeby wiedziec naprawde co sie dzieje." - w mojej wiedzy to Twój post z godz. 22:53.
19. @ Spiskowy. I tak i nie, i jeszcze trochę inaczej.
Już parę amerykańskich prezydentów temu, jeden z nich powiadał, że codziennie otrzymuje szczegółowe raporty od szefów CIA, FBI, NSA/CSS i od wszystkich możliwych służb i analityków, a i tak najciekawszych rzeczy dowiaduje się z gazet.
Jest jszcze inne zjawisko, zależne od parametrów intelektualnych człowieka otrzymującego taki serwis do dyspozycji. Jeśli jest to ktoś pokroju Nikodema Dyzmy, któremu wiatr kiedyś wyłaczył zasilanie procesora w mózgu, żadne moce nie pobudzą w nim zdolności do obsługi danych.
Jeśli słyszę, że jakiś państwowy dygnitarz na wieść, że ktos chce ściągnąć do kraju resztki rozwalonego pod Smoleńskiem samolotu, rozdziawia ze zdumieniem japę i pyta po co komu ten złom, to widzę z kim mam do czynienia.
To jest zawodnik, który nigdy nic nie czytał, nawet kryminałów Agaty Christie w pociągu i dlatego nie ma pojęcia o znaczeniu dowodów rzeczowych w jakimkolwiek śledztwie. Tego typu kastraci umysłowi występują nie tylko w polskiej polityce, ale wszędzie.
Kiedyś Harry Igor Ansoff opowiadał jaka jest różnica pomiędzy człowiekiem czynu a doradcą. Mianowicie, kiedy człowiek czynu już nic nie może, staje się ekspertem albo doradcą. Podobnie jest w polityce, przy czym do objęcia ważnych funkcji politycznych, konieczne są znacznie poważniejsze zniszczenia mózgu.
michael
20. A przy okazji rozmowy o tabunach doradców i ekspertów.
Zastanawiam się czasem nad jedną ze specjalności w tym fachu. Chodzi o seksuologów.
michael
21. Tamka "PRIORYTETY"
http://blogmedia24.pl/node/48862
michael
22. Michael
Jeśli słyszę, że jakiś państwowy dygnitarz na wieść, że ktos chce ściągnąć do kraju resztki rozwalonego pod Smoleńskiem samolotu, rozdziawia ze zdumieniem japę i pyta po co komu ten złom, to widzę z kim mam do czynienia.
Przecież oni ordynarnie rżną głupa, bo za to im płacą.
23. @ Barbaro, są marionetki, są tacy, co pociągają za sznurki,
Jedni rżną głupa, inni są durmi jak beczka smoły. Zawsze warto uważnie przyglądać się, by wiedzieć, kto jest kim. Kiedyś, już dość dawno zwróciłem uwagę na kilku ważnych już wówczas polskich VIP-ów, który w mojej ocenie prezentowali tak uderzające braki w rozumieniu i interpretowaniu rzeczywistości, tak wściekłą ignorancję, by doprowadzić mnie do wniosku, że Ich głupota jest szczera.
Oni nie są w stanie rżnąć głupa. Mówią i okazują, co myślą.
Jeden z drugim nawet nie musi brać pieniędzy, by być takim durniem, choć nie wątpię, że jest pazerny.
Po raz pierwszy zwróciłem uwagę na jednego takiego w roku 2007.:
http://michael.salon24.pl/50719,cudowna-materia-do-batalii-politycznej
Gdy taki ktoś odpowiada na pytania w trakcie przesłuchania poselskiego, można założyć, że chce pokazać się z jak najlepszej strony, wręcz popisać jaki jest dobry i wspaniały. A więc:
"Odpowiadał na pytanie, czy popiera kompromisowe rozwiązywanie konfliktów politycznych. Odpowiedział, że tak. Kiedyś, gdy był ministrem obrony zajmował się sprawą przetargu na zakup samolotu wielozadaniowego. Mimo, że była to, [Jego]zdaniem [...], cudowna materia do batalii politycznej, odstąpił od tej batalii, by znaleźć drogę do porozumienia z Prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. [...].
Pan Poseł nie zdaje sobie sprawy z tego, że są decyzje, które powinny być przedmiotem batalii politycznych i są sprawy, które absolutnie nie mogą być tak rozstrzygane.
Taką sprawą jest wybór samolotu bojowego dla polskiej armii. Ustanawia to konkretną regułę wyboru, ograniczającą swobodę polityków. Polska racja stanu decyduje, by takie wybory były skutkiem rzetelnych analiz technicznych. Pan poseł Bronisław K[...] nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że cudowna materia do batalii politycznej, musi pociągać za sobą odpowiedzialność za podjętą decyzję."
I tak później wiele razy, spontaniczne i szczere odpowiedzi, odruchowe reakcje.
Wot, naturszczik.
"Jestem taki, jak mnie widzicie, nawet wtedy, gdy udaję kogoś, kim nie jestem"
michael
24. @ Sierota
Twoja odpowiedz na dodatek nie niesie nic.
Wiem co napisalem.
Moge sprawdzic o ktorej sam.
Pozwol ze zadam bardzo glupie pytanie. Coz, musze jak widze zadawac glupie pytania. Bardzo glupie. Do tego retoryczne:
Czy prezydent Obama jadac po tourne po Europie bierze ze soba ludzi pracujacych w sluzabach specjalnych czy nie?
To pytanie zalatwia wszystko.
Amen.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
25. @ michael
Ja sie z Toba zgadzam, ze nedze widac. Mi jednak uklada sie to tak, ze skoro USA sa potega to nie moga sobie pozwolic na glupie bledy, balagan, chaos. Sam pisales, ze tam kazdy gest ma znaczenie. To nie poziom naszej polityki. Tam nie ma przypadkow i bledow znaczacych.
Owszem Obama jest marionetka, ale on moze co najwyzej popelniac gafy (jak np Bush), mylac to czy tamto. Jesli zas udziela pelnego wywiadu, pelnego powtarzanej propagandy - ja nie uwazam ,ze to przypadek. On wyraznie nie zajal sie niczym naprawde dla nas waznym a zaczal nam wciskac kity, ze jest super. Jakbys wyborcza czytal. Co to moze oznaczac? Ano to, ze to czego np PiS od nich oczekiwal - od Amerykanow - pomoc przy sledztwie - nie jest wazne. Oni ten sygnal wyslali takze nei przyjezdzajac na pogrzeb. Radzcie sobie sami. To on nam caly czas mowi. "Jestescie liderem, jestescie na dobrej drodze itd" oznacza ni mniej ni wiecej ale podtrzymanie status quo. I jest na reke dzis rzadzacym.
Otoz Obama prowadzi polityke prorosyjska, widac to bylo po wygranej konserwatystow i ekspresowej wizycie Komorowskiego w USA. Nie wspominajac Iranu, umowy o rozbrojeniu atomowym, anulowanie tarczyitd. Co do wyprawy Komorowskiego do USA. Do dzis nie wiemy co oni tam w szczegolach ustalili. Dlatego jego slowa o "liderowaniu" itd idealnie wpisuja sie w to jaka role nam rozpisali. Beda nas karmic propaganda, de facto sprzedajac nas za kulisami. A Obama bierze w tym udzial. To nie jest wynik jego zlego poinformowania, to jest taktyka, to jest uspokajanie narodu.
Kazdy dzis - zwolennik PiS, PO, SLD - niezaleznie od tego co mysli o Ameryce mogl uslyszec po raz kolejny propagandowa sieczke. A to na naszych rodakow dziala. Tak zwyczajnie.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
26. Michael
może i tak. Mój umysł w każdym razie odrzuca możliwość istnienia takiej głupoty. Ale wiem, że nie wolno ufać umysłowi zanadto.
27. @ barbarawitkowska und majkel
Ja sie zgadzam z majkelem, ze czesc naszych elit to autentyczni idioci nie potrafiacy zrozumiec podstawowych niuansow. Moje zdanie wynika w duzej mierze stad, ze mam znajomego, ktory swego czasu operowal w swiecie polityki. I do dzis ma tam znajomych. A czasami mi opowie co nieco o nich wszystkich.
Jesli on np wyskoczy z jakims nowym tematem np "Polska powinna szukac sojuszu z Chinami" - takie cos powiedzial 3 lata temu - to automatycznie jak psy pawlowskie rzuacja sie na niego - i sa to ludzie prawi. Bo on tylko z takimi sie zadaje. I nie mysla, nie szukaja drog, tylko klepia to co w mediach. Narzekaja, placza i sie uzalaja. I klepia co im sie podsunie.
A po 2-3 latach on od nich slyszy swoje wlasne slowa, tylko wypowiadane juz jako "ich madrosci". Historie, ktore on mi opisuje - autentycznego wytresowania, naiwnosci, glupoty - to wszystko jest dosc przytlaczajace.
Owszem ci najwazniejsi sprzedaja sie. Szczegolnie jesli maja jeszcze jakies zrozumienie tego co sie dzieje. Ale jest tez cale mnostwo "uzytecznych idiotow", ktorzy sa w sumie niezbedni. Nie byloby stac ich wszystkich sterowac, oplacac, koordynowac ich glupoty. Wiec dobiera sie od razu glupich.
Przykladem wlasnie takich politykow jest moim zdaniem Hallowa, Kopacz, Pitera, Poncyliusz.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
28. @ Barbara Witkowska - Masz trochę racji?
Umysł się buntuje, nie może pogodzić się z istnieniem takiej głupoty. Ale ona jednak jest. Głupota jest faktem i niestety rozszerza się.
Utwierdzam się w przekonaniu, że ogromna przestrzeń zagarniana przez straszną głupotę jest nieuniknionym produktem reformy systemu edukacyjnego, rozpoczętej jeszcze za czasów Minister Łybackiej. Ideologia równości i wyrównywania szans, wprowadzenie jednakowych dla wszystkich standardów, weryfikowanie wiedzy systemem wszechobecnego testowania i jednolita podstawa programowa niszczy wszelką samodzielność myślenia, oryginalność oraz zdolność do samodzielnego wnioskowania, uniemożliwia analizowanie rzeczywistości.
Mój młodszy syn, doktorant, prowadzący zajęcia ze studentami powiada, że spostrzega, że prawie wszyscy studenci "rocznik 1990", są już ofiarami nowej podstawy programowej i systemu testowego. Są to młodzi ludzie, którzy przez całe swoje życie byli przygotowywani do zdawania testów. Dwu lub trzyletnie okresy treningu do testu.
Przypomnę fragment z 2008 roku, "Król oblał egzamin":
"Profesor Marcin Król sromotnie oblał egzamin. Jego praca miała jedną, ale całkowicie ją dyskwalifikującą wadę - była o 16 słów za krótka. Takiego eseju nawet się nie sprawdza.
Profesor Król dostał zaledwie 18 punktów na 50 możliwych. Nie zastosował się bowiem do klucza i nie zdefiniował, kto jest podmiotem lirycznym wiersza. W jego pracy zabrakło słów-kluczy, takich jak młodość, indywidualizm romantyczny czy koncepcja lotu. Zdaniem polonistki oceniającej esej Marcina Króla, jedno jest pewne: gdyby pisał starą maturę, zdałby ją śpiewająco. Napisał bowiem bardzo oryginalny esej."
Tyle tego cytatu.
Zgodnie z tak działającym systemem najwyższe oceny uzyskują dzieci, których praca jest 100% plagiatem i nie zawiera nic oryginalnego
michael
29. Król oblał egzamin
Dziecko, co oni z Ciebie chcą zrobić?
Trepa jakiegoś?
michael
30. Michael
to prawda, ale nie cała. Klucze, standardy i ilość słów przyszły z Zachodu (mój syn miał to na maturze międzynarodowej, kiedy jeszcze nikomu u nas się o tym nie śniło) Moim zdaniem cała edukacja musi być oparta na systemie mistrz-uczeń. A u nas z tym- ech słów nie wystarczyłoby. Ale za dzieci w ostatecznym rozrachunku na ogół odpowiedzialni są rodzice.
A rodzice- głupi i przede wszystkim leniwi nie zdają sobie sprawy z tego co robią.
Sorry za ostre słowa.
31. Ostre słówka po adresem tych rodziców,...
I nauczycieli, który tracą zdrowie i nerwy na zmuszanie dzieci do trenowania na testowisku. No i proszę o pokazania gdzie w programie szkolnym jest miejsce na nauczenie dzieci czegokolwiek o wnioskowaniu.
michael
32. @ barbarawitkowska
Przypomniala mi sie historia od kapitanow z PZM ze Szczecina. W roku 2007 wybory wygrla PO. Zaraz po tym z ministerstwa naslano do PZM (panstwowy) kontrole. Wpadly chlopaki - mlodziaki prosto z samego ministerstwa i wydaly rozkaz:
- kontrakty na statki prosimy.
No to oczywiscie dostali.
Pzyjechaly na wozku.
A jak przyjechaly to mlodziaki mowia:
- ccco ccco to jest?!
- to sa kontrakty
- a co one sa takie grube?
- a to sa normalne kontrakty
- o rany! one sa po angielsku!
- a po jakiemu mialy byc? Po chinsku? (statki budowane w Chinach).
To jest zwyczajne banda idiotow.
Autentycznych idiotow.
Osobiscie znam takei kontrakty i one maja zawsze kilkaset stron - a jesli nie to odnosza sie do dokumentow, ktore maja te kilkaset stron w sumie.
Ci durnie autentycznie wyjechali stamtad jak zbite psy - oni nawet jezykiem angielskim nie potrafili sie poslugiwac w stopniu, zeby te kontrakty zrozumiec.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
33. Michael
sorry, ale to błąd w myśleniu. Całe pokolenia wolnych i mądrych ludzi nie uczyły się w szkole , tylko w domu. Szkoła niejako z definicji jest narzędziem demokratycznego ogłupiania ludzi. A już nasza zwłaszcza. Nauczyciel, jeżeli chce i rozumie swoją misję ma jeszcze dość spore pole do kształtowania ucznia. Choć zgadzam się, że to coraz trudniejsze. Sama byłam nauczycielką ( co prawda specyficzną) przez 17 lat.
34. szkola, media, dom
zagonic do pracy matke i ojca, kosciol spacyfikowac, dzieci sa w tym momencie pod wplywem mediow i szkoly.
Ilez w kolko mozna walkowac to samo?
Toz to co drugi filmik "spiskowy" o tym mowi.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
35. Ja sam osobiście, jestem sobą w wyniku wychowania rodzinnego.
Rozumiem o czym piszesz. Zdają sobie jednak sprawę z dramatycznego faktu odbierania rodzinie Jej prawa i obowiązku wychowawczego. Do dzisiaj łupie mi w głowie ryk najelegantszej posłanki SLD*), grzmiącej, że rodzina jest z definicji niekompetentna, ponieważ na ogół "rodzice nie mają przygotowania pedagogicznego".
To jest lewicowa presja, która powoli opanowywała świat od czasu rewolucji francuskiej, ale gwałtem i siłą była wcielana w życie we wszystkich totalitarnych formacjach XX wieku. Tak się działo w hitlerowskiej III Rzeszy, której wodzom marzyło się zarodowa hodowla rasowych Niemców i wychowanie ich na wspaniałych hitlerowskich wojowników, w sowieckiej Rosji wzorem hodowli janczarów komunizmu były eksperymenty Makarenki i obraz Pawki Morozowa.
Nie można lekceważyć faktów polegających na ideologicznej i agresywnej procedurze przejmowania przez aparat państwowy inicjatywy wychowawczej, aby unifikować i standaryzować masową produkcję osobników pozbawionych tradycji, historii ale dostatecznie przygotowanych do życia zawodowego i "konkurowania na rynku pracy".
To "konkurowanie na rynku pracy" nie jest drwiną, ale urzędową definicją celu nauki szkolnej w najnowszej podstawie programowej polskiego Ministerstwa Edukacji Narodowej pod przywództwem Katarzyny Hall. Polak ma być dobrym robotnikiem, w ten sposób historia zatacza koło i wraca do celu szkolnego dla Polaków z czasu GG.
______________________________________________________________
*) Nie pamiętam jak się ta rycząca czterdziestka nazywa i wcale nie mam ochoty sobie tych personaliów przypominać.
michael
36. @ Spiskowy. Tu nie chodzi o wałkowanie tej sprawy.
Ostatnio napisałem na blogu Tamki o sposobie określania NASZYCH PRIORYTETÓW. Od niepamiętnych czasów jest wałkowana sprawa określenia przez prawicę "naszej podstawy programowej".
- Dlaczego to jest ważne?
Odpowiadam:
- Jeśli powiadamy, że chcemy, aby Platformie Obywatelskiej, jako leaderowi liberalno-lewackiego środowiska dziedziców komunizmu władzę odebrać, to musimy wiedzieć co z tą zdobytą władzą zrobić. Wiemy, jaki jest cel naszych przeciwników, a sam napisałeś przed chwilą jaki jest ich cel w sprawie wychowania:
- Zagonić do pracy matkę i ojca, kościół spacyfikować, dzieci oddać pod "publiczną opiekę wychowawczą mediów i szkoły"
Ale nam nie chodzi tylko o wychowanie, chodzi o wszystko. Jaka ma być Polska, abyśmy mogli w niej żyć godnie i rozwijać się dumni ze swojej Ojczyzny?
http://blogmedia24.pl/node/48862#comment-181444
michael
37. To wszystko to bardzo złożony temat
nie neguję potwornej roli propagandy w tej sprawie. Ale kiedy widzę młodą parę w supermarkecie z małym dzieckiem o godz 22 to się pytam co będzie z tym dzieckiem dalej.
Moje dużo młodsze koleżanki w pracy , mające dzieci płacą ciężkie pieniądze opiekunkom, a w pracy są grubo przed czasem i siedzą sobie godzinami w bufecie na kawie i plotach.
Rodzice na zebraniach pytają nauczycieli tylko o stopnie, najlepiej kiedy to są same piątki od góry do dołu, nieważne , że często na wyrost i nieważne za jaką cenę.
W domu telewizory przez całą dobę, a możnaby przecież inaczej.
O tym m.in. pisałam.
38. moja uwaga nie dotyczyla tego, zeby o tym nie mowic
Tylko, zeby wciaz nie odkrywac na nowo. Bo czasami mam wrazenie, ze tak sie dzieje, ze my wciaz na nowo odkrywamy to co wiemy. A tu faktycznie trzeba isc do przodu.
Rzecz jest o tyle trudna, ze te sprawy moze pchnac do przodu tylko ten co ma wladze. A zeby miec wladze to najpierw trzeba umiec te wladze wykonywac, a tu dochodzimy do tegpo, ze oddajemy te wadze politykom, ktorzy cokolwiek w tym potrafia. Jak wiemy wiekszosc czasu doswiadczenie zdobywaja ludzie, z ktorymi delikatnie mowiac nam nie po drodze. Ludziom, ktorzy chcieliby zmienic Polske tak jak my sobie zyczymy a do tego maja umiejetnosc wykonywania wladzy (powiedzmy dosawiadczenie) jest niewielu.
Jak dla mnie widze tylko PiS. Ale przeciez tam nie wszyscy maja te wizje co ty majkel. Jesli w ogole wiekszosc.
Tak czy siak oczywiscie trzeba okreslac cele.
Wciaz i na nowo, wciaz do przodu. Ani kroku wstecz. Absolutnie.
Co do GG - czytam dzienniki Hansa Franka.
Kupilem juz dodatkowe na Allegro.
Rewelacja.
Zaznaczylem co ciekawsze kawalki i odwiedzajacym mnie ludkom czytam.
Prorok.
Przwdziwy prorok.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
39. BLISKA UDRĘKA
Romuald Szeremietiew
http://blogmedia24.pl/node/48872
? ? ?
michael
40. Michael
Oto informacja jak zydowskie banki amerykanskie rozwijaja swa dzialanosc w Rosji:
http://gielda.onet.pl/goldman-sachs-po-raz-trzeci-probuje-swoich-sil-w-r...
W tym kontekscie wszystkie te cieple slowa Obamy do Polakow, ze sa "liderami" i za 25 lat czeka ich swietlana przyszlosc (na marginesie to samo mowil Balcerowicz w 89 roku) nie moga byc przypadkiem. To sie po prostu fajnie uzupelnia. Nam sprzedaje sie bullshit a na boku rozgrywa sie to po swojemu.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
41. Priorytety, Drodzy Państwo, priorytety
http://blogmedia24.pl/node/48862
michael
42. Zagadka
...tylko dlaczego miast do Pragi, L. Kaczyński poleciał do Wilna...i tyle żeśmy Go widzieli
43. @ razputin
Powodów jest oczywiście więcej, ale dzisiaj podaję ten jeden przykład, uzasadniający absolutną konieczność zmiany Konstytucji. Pamiętajmy, Konstytucję rzekomo wolnej i demokratycznej III RP układał UKŁAD. Bezpośrednimi i osobowymi autorami i redaktorami byli Panowie Aleksander Kwaśniewski i Tadeusz Mazowiecki, którzy zrobili wszystko, co było w ich mocy, aby Konstytucja zakonserwowała i utrwaliła wszystko, czego Państwo Polskie powinno się pozbyć z komunistycznego dziedzictwa, dodała wszystko co można ze współczesnego europejskiego quasi-liberalnego neokomunizmu i z pietyzmem wywaliła wszystko, co może służyć sile i trwałości Wolnej i Niepodległej Rzeczypospolitej, zepsuła wszystko, co może służyć jej sprawności, usunęła ze szczętem to, co może sprzyjać efektywności i stabilności rządzenia w służbie Ojczyzny.
michael
44. Razputin
dobre pytanie. Na razie i pewnie jeszcze długo bez odpowiedzi.
45. Czyim głosem mówi polska dyplomacja? - Anna Fotyga
http://www.pis.org.pl/article.php?id=18809
http://blogmedia24.pl/node/48665
michael
46. Jarosław Kaczyński na VI Zjeździe Klubów "Gazety Polskiej"
Jarosław Kaczyński był gościem na VI Zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" w Piotrkowie Trybunalskim. Podczas spotkania prezes PiS odniósł się do spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą.
http://niezalezna.pl/11228-jaroslaw-kaczynski-na-vi-zjezdzie-kgp
"Mogłem powiedzieć panu prezydentowi, że jeżeli po wyborach zmieni się sytuacja - a mam nadzieję, że się zmieni - wystąpimy także do NATO o współdziałanie w dojściu do prawdy, bo ta prawda jest w tej chwili po prostu nieznana" - ujawnił Jarosław Kaczyński.
michael
47. No i nie wiadomo
Czy tym stwierdzeniem pan Jaroslaw sobie zrobil wroga czy nie.
Sadze, ze zrobil sobie wroga.
Choc tak naprawde to on to zrobil pod wyborcow.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
48. JK nie powiedział nic nowego. Nie zrobił więc sobie nowego wroga
Miał tego wroga od dawna i nadal Go ma. Co ciekawsze, jest to wrogość niezbędna wrogowi, który wręcz żywi się nią, istnieje dzięki niej.
michael
49. ROZMOWA NIEZALEŻNEJ - Były V-ce Szef CBA o Drzewieckim
http://vod.gazetapolska.pl/130-rozmowa-niezalezna-byly-wiceszef-cba-o-dr...
michael
50. @razputin, @Basia, @michael, @zainteresowani
"...tylko dlaczego miast do Pragi, L. Kaczyński poleciał do Wilna...i tyle żeśmy Go widzieli"
Poprosze o wyjasnienie o co chodzi, bo cos nie kojarze. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
51. @ Tamka.
Razputin zadał pytanie, jak sądzę wcale nie zainteresowany odpowiedzią. Ot, taka wrzutka. Równie dobrze mógł palnąć coś innego. Uznałem więc za właściwe, by chociaż odpowiedź była sensowna, nawet jeśli jeśli ta zagadkowa wrzutka była taka, jaka była.
Ale masz słuszność.
Ja także nie widzę związku treści mojej odpowiedzi z problemem postawionym przez razputina.
michael
52. @michael
hehe...
Ja nie zwrocilabym uwagi na ten komentarz, gdyby nie odpowiedz @Basi, cyt.:
"dobre pytanie. Na razie i pewnie jeszcze długo bez odpowiedzi."
I teraz nie wiem, czy to byl zart, czy faktycznie o cos chodzilo. W suchym slowie pisanym nieczesto mozna dopatrzec sie intencji autora i stad moje pytanie, byc moze kompletnie chybione. Pozdr. T. :)
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
53. Nie ma chybionych pytań. Są tylko chybione odpowiedzi.
Taką mam zasadę. I dlatego Twoją odpowiedź, cytuję: "hehe", uznaję za trafną. :)
michael
54. @michael
Nie przypuszczalam, ze masz tak duze poczucie humoru :), znow sie usmialam :).
Oczywiscie wiesz, czego dotyczyla (ktorego twojego sformulowania) moja krotka acz trescia odpowiedz? ;)T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
55. Maciej Rybiński "Ryba po polsku - Cham"
http://www.wprost.pl/ar/126461/Ryba-po-polsku-Cham/?I=1318
oraz Rzepka - Jak rozpoznać chamstwo w życiu
http://www.youtube.com/watch?v=9-aJOt7v1jo
Zauważył to jwp w dzisiejszym felietonie. "Panie Waldku, to Pan się boi?
http://blogmedia24.pl/node/48910
Jest dziwną prawdą, jak wielu jest ludzi, uchodzących za szacowne osobistości, uważanych za autorytety, a którzy są po prostu aroganckimi, pełnymi pychy gigantycznymi chamami.
michael
56. Wywiad Antoniego Macierewicza dla portalu pomniksmolensk.pl
http://niepoprawneradio.pl/wywiad-antoniego-macierewicza-dla-portalu-pomniksmolensk-pl/
michael
57. Omówienie tego wywiadu w onecie
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/partia-smolenska-wystartuje-do-...
michael
58. Niepoprawne Radio.pl
http://niepoprawneradio.pl/
michael
59. Całkiem niedawno pisałem o dwóch źródłach polskiej polityki.
Pierwsze źródło, którego bardzo nie lubię:
Jest to program Polski zależnej, dowiązany do archaicznego dylematu wynikającego z tradycyjnej europejskiej geopoliytyki powstałej w czasach kongresu wiedeńskiego w 1815 roku, nieco zmodernizowanej w ostatnim trzydziestoleciu XIX wieku. Myślę o pruskich modyfikacjach Otto von Bismarcka. Wtedy właśnie ciężar germańskiej mocarstwowości systematycznie przesuwał się z Wiednia do Berlina. Zauważmy, to właśnie z tamtych czasów pochodzi zdawałoby się oczywisty dylemat:
- Z którym z dwóch ościennych mocarstw powinniśmy związać nasz interes narodowy, aby najwięcej na tym skorzystać?
Moim zdaniem, jest to fałszywy dylemat, bardzo modny w niby polskich pseudoelitach, obciążonych kolonialną mentalnością i psychiką niewolnika. Józef Piłsudski oczywiście nie był stroną w tym sporze. Dramatem współczesnej Europy jest nieustanna żywotność tej archaicznej doktryny. Można by rzec, że Europejska geopolityka wciąż przyjmuje Traktat Wersalski z 28 czerwca 1919 roku za haniebne zakłócenie porządku europejskiego po I Wojnie Światowej, a Polskę traktuje jako pokracznego bękarta tego traktatu.
Ta archaiczna doktryna europejskiej polityki jest źródłem polskiego klientyzmu, który zupełnie nie dostrzega polskiej podmiotowości, ignoruje polski interes narodowy, brzydzi się nim i traktuje jako obrzydliwy dopust boży.
Drugim źródłem polskiej geopolityki jest Ona sama, jej strategiczny i narodowy interes. Jest to program Polski niezależnej i suwerennej.
Mam przekonanie, że Józef Piłsudski nie był stroną w zgniłym dylemacie polskiego klientyzmu, ponieważ poszukiwał najlepszego rozwiązania dla Polski i dla jej mocno ugruntowanej Niepodległości, aktywnie zabiegał o stworzenie realnych warunków realizacji długoterminowego interesu narodowego, poszukiwał źródeł własnej Polskiej siły i zaspokojenia naszych własnych aspiracji.
Zaryzykuję twierdzenie, że Józef Piłsudski nie był stroną w rzekomym sporze pomiędzy Józefem Piłsudskim, a Romanem Dmowskim, ponieważ nie musiał wybierać pomiędzy trzymaniem się ani rosyjskiej, ani pruskiej nogawki. Jego wybory miały charakter taktyczny, a taktyczne sojusze były instrumentalnie podporządkowane strategicznej idei Polski nie tylko formalnie Niepodległej, ale i faktycznie Niezależnej.
Powiem więcej, sądzę, że Roman Dmowski także nie był stroną w tym rzekomym sporze, który jest posthistoryczną konfabulacją czynioną znacznie później w celach propagandowej dezinformacji.
________________________________________________________________________________
Przypis:
Barbara Witkowska SF z Romanem Dmowskim w roli głównej
http://blogmedia24.pl/node/48919
michael
60. Majkel - zapraszam na uczte
Zapraszam na uczte...
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
61. @michael, @spiskowy
Link na
niepoprawneradio nie dziala.
Wyklad prof. Legutko ciekawy.
T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
62. @ Tamka. Sprawdzałem. Link do Niepoprawnego Radia działa
http://niepoprawneradio.pl/
michael
63. PiS Przedstawia tematy dla polskiej prezydencji w UE
PiS zorganizował konferencję prasową miesiąc przed objęciem przez Polskę prezydencji w UE. Jak zaznaczył na początku spotkania rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman, rząd do tej pory nie przedstawił priorytetów na czas polskiego przywództwa. Prezes partii Jarosław Kaczyński wyliczył i krótko opisał najważniejsze według PiS tematy dla polskiej prezydencji:
- przyszła perspektywa budżetowa,
- wspólna polityka rolna,
- wspólna polityka energetyczna,
- polityka prorodzinna,
- następnie relacje UE ze wschodem, polityka wschodnia
- ważna dzisiaj polityka południowa,
- pewne sprawy wewnętrzne związane np. z rozszerzeniem strefy Schengen,
- nowe strategie Unii
- rozszerzenie Unii Europejskiej (Chorwacja, Islandia).
- obrona chrześcijan w świecie
- przywoływania nauk Jana Pawła II w szczególnie Jego nauk europejskich
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kaczynski-te-przesladowania-powinny-ustac,1,4400839,wiadomosc.html
michael
64. @ Tamka
ciekawy.
ale zwroc uwage na te "pytania" na koncu. Profesor Nowak mial wyklad w Gdansku. Na koniec powiedziano tak:
"A teraz prosimy zadawac pytania profesorowi, przy czym bardzo, ale to bardzo prosimy, zeby pytajacy nie referowal swojej wizji swiata i rzeczywistosci, a zwyczajnie zadawal pytania".
To samo mamy tutaj: placze, jeki, zale, stocznie - kazdy tak swietnie zrozumial rzeczywistosc, ze teraz niech swiat sie dowie jaki on jest MADRY. A pytania mialkie. Zero postepu.
Nedza.
chcialem zrobic o tym wpis, ale maly spiskowy zaraz na swiat wyskoczy, na dodatek rura mi w domu pekla i mam teraz taki kociol, ze szok.
W pracy moge odpoczac :)
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
65. Potencjalnie jesteśmy bogaczami" Jan Pasek
Potencjalnie jesteśmy bogaczami" Jan Pasek
http://blogmedia24.pl/node/48798
Barbarawitkowska "Jak ich dopilnować, żeby znowu nie rozkradli i nie przehandlowali za przysłowiową butelkę wódki?"
http://blogmedia24.pl/node/48833
michael
66. "Potencjalnie jestesmy bogaczami" Jan Pasek
Artykuł Jana Paska, zaprezentowany przez barbarewitkowską zainteresował mnie bardzo z różnych powodów. Jednym z nich jest skojarzenie z ideą zawartą w moim tekście
"George Friedman: Polska będzie jednym z głównych mocarstw XXI wieku",
http://blogmedia24.pl/node/42283
Wpadłem więc na pomysł, aby znaleźć źródło, czyli oryginalny artykuł Jana Paska, licząc na to, że będzie tam trochę więcej, może będą inne teksty tego samego autora. Niestety nie znalazłem linku, ale dokładnie jak trzeba, zgodnie z zasadami dobrego obyczaju, było nazwisko Jana Paska, autora tej publikacji. Przy pomocy google znalazłem więc ten sam artykuł na stronie Fundacji Wandei
Fundacja Wandei, zgodnie z zasadami dała link źródła, do BIBUŁY
A BIBUŁA, znowu zgodnie z zasadami dala link do źródła, czyli do blogu Jana Paska.
Klikam ten link i co się okazuje?
Blog Jana Paska jest u nas, w portalu Blogmedia24.pl!
Samo źródło to artykuł Jana Paska opublikowany na naszym portalu dnia 27 maja 2011 pod tytułem "Potencjalnie jesteśmy bogaczami" Jan Pasek
http://blogmedia24.pl/node/48798
Bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy. Rzeczywiście, zgodnie z oczekiwaniem, znalazłem u Jana Paska kilka innych ciekawych tekstów.
Mam nadzieję, że autor będzie zadowolony z popularności, jaką osiagnął ten artykuł oraz ilością cytowań w poważnych portalach.
michael
67. @ michael
Pewno znasz juz te opracowanie, a jesli nie to polecam:
http://www.fnp.pl/main_joomla/index.php?page=shop.product_details&produc...
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
68. Tekst ministra Radosława Sikorskiego „Koniec z mrzonkami”,
Szukałem w google oryginału tego tekstu, ale jest niewykrywalny. Znalazłem tekst Petara Petrović "Ponad polskimi głowami" w Prawica.net
http://prawica.net/opinie/23911?quicktabs_1=0
Szukałem tekstu Sikorskiego, zachęcony publikacją Maryli, powołującej się na ten sam tekst Petara Petrowićia;
"Dla ciebie Berlinie i Moskwo, wszystko. Rezygnacja z polskiej racji stanu".
http://blogmedia24.pl/node/41130
Sikorski okazał się jednak niewidzialny i niedotykalny. Petrović pisze, że ten tekst sikorskiego był artykułem w Wyborczej opublikowanym przed rocznicą wybuchu II Wojny Światowej. Niestety, Pan Radosław ma dziwną skłonność do drwin z tego, co jest dla nas szczególnie cenne.
michael
69. A moze expose z marca 2011 roku?
tu oryginal
http://wyborcza.pl/1,76842,9261127,Expose_ministra_Sikorskiego_na_temat_...
A tu z komentarzem:
http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/artykul,967,Rzadowa_wizja_polskie...
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
70. Jak bardzo Rosja jest większa od Polski
Ranking World Bank za 2009:
37. Polska, PKB per capita (PPP): $19 059
38. Rosja, PKB per capita (PPP): $18 945
Dane Banku Swiatowego za 2010:
Gross GDP in millions of international dollars:
Russian Federation: 2,689,84
Poland: 727,08 wychodzi odpowiednio:
Russian Federation: 19 077$ per capita (PPP)
Poland: 19 046$ per capita (PPP) (est)
michael
71. Antykatolicka wizja Polski mocarstwowej - krusejder
http://www.bibula.com/?p=38859
4. Wszystko to wzmacnia tezę o nonsensowności ewentualnego sojuszu polsko – amerykańskiego jako egzotycznej mrzonki. Jak widzimy bowiem, istnieją nie tylko dramatyczne różnice w sile potencjalnych partnerów ale i sprzeczne interesy między nimi. Polska, chrześcijańska prawica nie ma prawa znajdować się na służbie antychrysta.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
72. Czy jest jakieś wyjście z polskiej degrengolady? Ignacy Nowopols
http://www.bibula.com/?p=38866
Najtragiczniejszy jest jednak całkowity brak zrozumienia sytuacji w jakiej się znajdujemy wśród tzw. patriotycznej opozycji. Po dwudziestu z górą latach przebywania w „ekskluzywnym klubie bogatych”, nasi narodowi przywódcy jeszcze nie pojęli „czym pachnie Zachód” i co po nim można się spodziewać zarówno w aspekcie gospodarczym jak i politycznym. Naiwna wiara w sojusz czy choćby sympatię „potężnych” Stanów Zjednoczonych, dająca na przykład swój wyraz w „smoleńskim memoriale” przedstawionym Obamie przez Kaczyńskiego dobitnie ten fakt ilustruje. Równie dobrze mógłby on złożyć ten memoriał Putinowi.
A na koniec, specjalnie dla ceibie Majkel i twojego "pokrzepienia serc":
Jak jest w tej sytuacji rada? Aby o czymkolwiek można było dywagować, ci nieliczni którzy mienią się być polskimi patriotycznymi przywódcami powinni wpierw poznać dobrze realia, wyzbyć się „parafialnych” koncepcji politycznych. Miast podlizywania się Zachodowi – próbować wypracować koncepcje jak się jemu oprzeć. Być może rewolucje socjalne w Europie i na Bliskim Wschodzie pomogą naszym liderom przejrzeć na oczy.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
73. Rosyjskie myśliwce nad Polską - PAP
W dniach 7-8 czerwca rosyjskie i NATO-wskie myśliwce przeprowadzą nad Polską oraz Morzem Czarnym ćwiczenia antyterrorystyczne nastawione na przechwytywanie uprowadzonych samolotów pasażerskich. Jak podkreśla Sojusz, manewry będą prowadzone w ramach przeciwdziałania zamachom, m.in. takim, jakie miały miejsce 11 września 2001 roku.
http://www.bibula.com/?p=38874
Trudno w takim przypadku zgodzic sie z twoimi slowami majkel, ze:
"Partia i Rząd III RP ma kłopot, ponieważ można zignorować, rozmydlić i utrącić wiele spraw, ale Prezydent Stanów Zjednoczonych jest trudniejszy do pozamiatania. Jak ma przylecieć, niech przylatuje, ale chodzi o to, aby jego wizyta miała jak najmniejsze praktyczne znaczenie."
Nikt nie ma klopotu. Obama przyjechal, sprzedal troche kitow, nabajerowal, poklepal po plecach I TO SAMO W SOBIE MA CHOLERNIE DUZE PRAKTYCZNE ZNACZENIE. Naiwnoscia jest sadzic, ze on nie wie co robi. Wie dokonale i gra z Rosja.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
74. majkel
Pozwolilem sobie napisac kilka slow o tym co mysle u siebie
http://blogmedia24.pl/node/49001
O tym co mysle o naszej pozycji.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
75. @ spiskowy - pozwoliłem sobie tak tam odpisać:
@ All. Dopóki wiara w nas, dopóty mogą nam za przeproszeniem...
A szczególnie do spiskowego, maryli, barbarawitkowskiej. Sytuacja w roku 1905 była zdecydowanie dla nas gorsza. Nie mieliśmy wtedy własnego państwa, byliśmy rozbici i podzieleni pomiędzy trzema ówczesnymi mocarstwami, a w przestrzeni publicznej wcale wiara w szansę odzyskania niepodległości nie była tak mocno ugruntowana. Było jej wiele, ale przecież byliśmy podzieleni nie tylko terytorialnie alei i mentalnie, różne były idee, projekty i pomysły. Była już wtedy bardzo agresywan lewica, była prawica i bardzo skomplikowana sytuacja narodowościowa, była bardzo sprawna agentura, wcale nie było jej mniej, a perfidii i skrajnej demoralizacji tamtejszym służbom specjalnym również nie zbywało.
Naprawdę było o czym myśleć, naprawdę problemów było wtedy ogromnie dużo
Gdy pomyślę, gdy zacznę się zastanawiać JAK WTEDY POWINNIŚMY PROWADZIĆ WALKĘ, to mając całą wiedzę dnia dzisiejszego, odpowiedź nie jest najłatwiejsza, ocena ówczesnych wyborów do dziś budzi wątpliwości.
Ale jednak odnieśliśmy sukces.
Nasza siła tkwi w tym właśnie przekonaniu:
- Dopóki wiara w nas, dopóty mogą nam za przeproszeniem...
Ale to jest pierwsze wezwanie, na pokrzepienie serc, wezwanie, która zachęca nas do roboty.
Konkretnych problemów do rozwiązywania jest naprawdę bardzo dużo.
To trzeba robić.
Praca polegająca na ewidencjonowaniu problemów, jest pożyteczna, ale nie zbliża do sukcesu.
A wracając z podróży służbowej, dzisiaj w nocy czytałem "Najwyższy Czas".
JKM już naprawdę ostro organizuje całą swoją siłe w nowoprawicowym wysiłku w zniszczenie bandy czworga, czyli PiS, PO, SLD i PSL.
Z uporem maniaka, po raz siedemsetsiedemdziesiąty szósty w ostatnim dwudziestoleciu, tuż przed wyborami buduje trzecią siłę, razem z panem Wielomskim i paroma innymi, nawet z Panem Michalkiewiczem i jakoś nikt nie mówi, że jest to agentura.
Po mojemu, po owocach ich działania rozpoznajemy, kim są.
Egzemplarz "Najwyższego Czasu" pożyczyłem w czasie podróży od młodego człowieka, jak sądzę uczciwie zaangażowanego w patriotyczne przekonanie o konieczności walki o polski sukces.
Perfidia panów Wielomskiego i JKM polega na tym, że wykorzystują Oni w 97 i 56 setnych procenta naszą argumentację i nasze diagnozy, widzą to samo zło w działalności rządu i elit III RP, podobnie oceniają szambo, w którym eksterminowana jest polska edukacja i wychowanie, mało różnią się w anachronicznym zastanawianiu się nad wyborem pomiędzy opcją niemiecką, a rosyjską. Są antykomunistyczni i wolnorynkowo liberalni do szpiku kości.
A nienawiść do PiS to tylko te 2 i 43 setne procenta. Na tym polega ich sukces.
Chcą tego samego. Wolnej i Silnej Polski.
Te same diagnozy, te same oceny.
A tylko 2,44% uwagi w insynuacje uzasadniające konieczność budowy trzeciej siły.
Moje pytanie:
Co robić z oszukanymi?
Nie mam wątpliwości, że są to oszukani pełni energii i chęci działania młodzi ludzie.
Kolejne pokolenie ludzi, których energia pódzie na marne...
Przecież Oni, wspierając w ten sposób okrągłostołową zdradę, nie są zdrajcami...
Przytaczam tylko jeden z tysięcy problemów, które wołają o rozwiązanie...
michael
76. Problem z oszukanymi polega na tym
ze czlowiek oszukany nie chce sie przyznac ani przed soba ani przed swiatem, ze poswiecil kawalek swego zycia i zostal oszukany. Tkwic w przeswiadczeniu, ze sie przegralo, ze sie dalo oszukac - to jest atrubut czlowieka przegranego. A nikt nie chce byc przegrany. Tak nas stworzyla natura. I w ten sposob ci oszukani sami siebie oszukuja i dalej ciagna ten wozek.
A Jan Pawel 2 mowil:
„Być wolnym, to znaczy umieć siebie poddać, podporządkować prawdzie – a nie: podporządkowywać prawdę sobie, swoim zachciankom, interesom, koniunkturom.”
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
77. spiskowy
dlatego powinniśmy wypracować mechanizm, który pozwoliłby wychodzić im płynnie z błędu bez utraty twarzy (chociaż aż korci, bo się należy)
Bo jeżeli zaczniemy walić im kazania wszystko będzie trwało dużo dłużej, o ile w ogóle. Te mechanizmy były używane na początku Polski międzywojennej w stosunku do urzędników i oficerów zaborczych. Z pożytkiem dla Polski. A jak to już trzebaby się zastanowić.
78. @ barbarawitkowska
Sam duzo o tym mysle. I zgadzam sie hipoptetycznie z taka opcja jak twoja, ale ona wymaga jednak pewnej koordynacji od gory - czyli wladzy. Jednakze zgoda.
Myslalem tez o tym, ze moznaby zostawic ich w bledzie, ale z przeswiadczeniem, ze i wtedy i teraz robia dobrze. Po prostu przekierowac ich energie na nowe tory i podac jakis tam powod, ze zarowno wczesniej jak i teraz robili i robia dobrze. Im to nie bedzie przeszkadzac, bo przeciez dla nich prawda nie znaczy za duzo, a sam fakt, ze sa po stronie silniejszych i przeswiadczenie, ze robia dobrze zadzialaja motywujaco.
A tu znow to samo: potrzebna jest wladza. Najpierw oni/tamci musza uwierzyc, ze to ty jestes silniejszy i to ty jestes ten wygrany. Wtedy to zadziala.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
79. @Michaelu
JKM - na nasze szczęście - to ~1-2%. Wiem, może ich akurat w decydującym momencie zabraknąć. Niemniej - kanapa. Kilka kanap - juz robi różnicę (JKM, PJN, nE....wszystko z jednego pnia... A ile ich się (tych kanap) jeszcze do wyborów pojawi?).
Jak pomyślę - ile "łbów" nieustannie (!) pracuje nad rozwaleniem PISu i całej patriotycznej, normalnej części narodu polskiego /tu i na wschodzie i na zachodzie.../ - robi mi się niedobrze.
Uwzięli się gdzieś w niebiesiech na tę biedną Polskę?
Selka
80. @ Selka. Boją się Polski. Wiedzą dlaczego się boją.
Tam, http://blogmedia24.pl/node/49001 w komentarzach do tekstu spiskowego, Basia Witkowska zastanawiała się, dlaczego carowie powierzali swoje syberyjskie interesy Polakom.
"Ciekawi mnie jedno - czemu car w swoich planach zagospodarowania bezkresów imperium stawiał na Polaków? Musimy coś w sobie mieć, co pozwala nam pracować efektywnie w warunkach ekstremalnie niekorzystnych. I rzecz druga - jak to się stało, że udało nam się połączyć te 3 różne organizmy w jedną całość? Że ludzie nie pozagryzali się nawzajem?" (chodzi o II Rzeczypospolitą)
Carowie otrzymywali od swoich gubernatorów w Warszawie dość szczegółowe raporty, tłumacząc się dlaczego nie mogą sobie dać rady z polskim żywiołem, mimo najbardziej nawet zaawansowanych środków. Aby zniszczyć Polaków, aby odebrać im szansę na sukces potrzebny jest potężny wysiłek i bardzo zaawansowane środki, a i to nie ma gwarancji, że to wystarczy, a spora szansa, że Polacy i z tym sobie poradzą.
Główne cechy kultury i tradycji polskiej czynią Polaków z natury niezwykle efektywnymi. W raportach jest dokładnie opisane, jakie są objawy polskiej efektywności, jak bezradne są carskie służby, gdy mają Polaków za przeciwników.
Program zniszczenia Polski i Polaków. musi być więc operacją zaplanowaną na wiele dziesięcioleci. Pisali carscy gubernatorzy jakie środki działania i strategie mogą prowadzić do tego celu.
Pisałem o tych raportach na blogu Maryli, w S24 jeszcze w 2007 roku.
Myślę także, że przynajmniej niektórzy z zaproszonych przez posła Dorna na ustawkę pod Belwederem szanownych gości, poznało kiedyś te projekty i realizuje je skrupulatnie. Podobnie skrupulatną realizacją takich projektów było wymordowanie profesorów Uniwersytetów we Lwowie i w Krakowie, w Warszawie, realizacją tego samego programu był pogrom polskich elit w Katyniu.
Dzisiaj, "tu i teraz", ten sam program jest gorliwie kontynuowany przez mrowie niewolników, udających polskie elity. Niestety, są to fałszywe elity, podmienione przez komunistów, złożone z podłych i służalczych lizusów o kolonialnej mentalności, osobników o niewolniczej psychice, ktore muszą czuć na szyi napiętą smycz, a gdy brakuje im Pana i Właściciela, to miotają nimi nerwowe spazmy, pocą się przerażeni, a nocą oddają mocz do zaniedbanego legowiska.
A największa ich rozkosz, to gdy Pan i Właściciel poklepie po grzbiecie.
Ewentualnie da po mordzie.
michael