Poczet narodowych bohaterów
kokos26, wt., 17/02/2009 - 11:01
W MSW za czasów generała Kiszczaka działała tajna, zakonspirowana przed nim przestępcza komórka zajmująca się likwidacją niewygodnych księży.
Tak naprawdę nie chodziło jej o mordowanie dla samego mordowania. Głównym jej celem była kompromitacja duetu Jaruzelski-Kiszczak znanego powszechnie rodakom z dążeń niepodległościowych i ponadprzeciętnego umiłowania demokracji.
Pierwszy raz o tej tajnej przestępczej komórce chcącej pogrążyć naszych ojców demokracji dowiedzieliśmy się po zamordowaniu księdza Popiełuszki w 1984 roku.
Po schwytaniu i osądzeniu Pietruszki, Piotrowskiego, Chmielewskiego i Pękali wydawało się, że sytuacja została opanowana. Minister i generał Kiszczak pozostał jednak na swoim stanowisku, choć to w jego resorcie zagnieździli się ci konspiratorzy.
Znany jednak z chrześcijańskiego miłosierdzia Kiszczak nie tylko, że nie zemścił się na zbrodniarzach chcących go pogrążyć to jeszcze zabiegał o jak najszybsze wypuszczenie ich na wolność.
I tak z powodu gołębiego serca i naiwności naszych generałów patriotów w 1989 roku w MSW wyrosła kolejna tajna przestępcza organizacja mordując księży Niedzielaka, Zycha i Suchowolca.
Tym razem jej celem była rozpaczliwa próba zatrzymania odwiecznego parcia obu generałów do wyzwolenia Polski spod rosyjskiego panowania i wprowadzenia w umęczonej ojczyźnie wymarzonej demokracji.
Jak skomplikowaną, ryzykowną i rozłożoną na lata grę prowadzili nasi wyzwoliciele możemy się przekonać cofając się kilkadziesiąt lat wstecz,
Obaj generałowie patrioci swoją działalność niepodległościową skrzętnie maskowali przed Kremlem. Jaruzelski na przykład uwiarygodniał się mordując i niszcząc polskie podziemie niepodległościowe w powiatach hrubieszowskim, piotrkowskim, radomszczańskim i częstochowskim.
Kiszczak zaś już, jako młody oficer wstąpił do polskiej filii NKWD, czyli Informacji Wojskowej, do której wciągnął, jako agenta o ps. „Wolski” samego Jaruzelskiego.
Później dla zmylenia wielkiego brata był udział w antysemickich czystkach w armii, uczestnictwo w inwazji na Czechosłowację, mordowanie robotników na wybrzeżu i stan wojenny.
Taką naiwną, może trochę przerysowaną przeze mnie bajkę sprzedaje nam od lat dwóch renegatów i zaprzańców w polskich mundurach przy wsparciu Adama Michnika i jego autorytetów.
Oglądam sobie archiwalne zdjęcia. Na jednym szczęśliwy i uśmiechnięty Michnik obejmuje księdza Jankowskiego. Tak, tak, były takie czasy.
Pan Adam pomieszkiwał na plebanii prałata mając pełny wikt, opierunek i zastrzyk gotówki. Miał również możliwość swobodnej wypowiedzi w świątyni księdza Jankowskiego, podczas gdy na zewnątrz o wolności słowa można było tylko pomarzyć.
Po wielu latach demokrata i wojownik o wolność słowa, za pomocą swojej Gazety Wyborczej zgnoił i zniszczył swojego dobroczyńcę, a w wolnej Polsce również dzięki swojej gazecie spycha do kościołów wszystkich tych, którzy myślą inaczej niż on, Michnik demokrata.
Na drugim zdjęciu widzę znowu objętych w serdecznym uścisku Adama Michnika i księdza Jerzego Popiełuszkę. Ach cóż to była za szczera i zobowiązująca przyjaźń.
Co stało się po latach?
Kompanem Michnika od kielicha jest szczujący opinię publiczną przeciwko zamordowanemu kapłanowi Jerzy Urban, a człowiekiem honoru i ojcem polskiej demokracji jest bardzo prawdopodobny zleceniodawca mordu na niepokornym księdzu.
Czy jest w Polsce postać bardziej odrażająca, pokrętna, fałszywa i zakłamana od Adama Michnika?
Myślę, że będzie smażył się w piekle.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Opowiadanie Historii
2. Kokos
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
3. A owa słynna nagroda?
4. "myślę,że bedzie smażył się w piekle"
5. Michnik „dusiciel z Ratyzbony"
Errata
6. Diabel kusi...