Dokładnie: wrzodem Europy poddanym wpływom niemieckim...
http://wiadomosci.onet.pl/1916583,11,ukraincy_chca_kontrolowac_obchody_i_neguja_mord,item.html
""Nasz Dziennik": 28 lutego maja się odbyć obchody 65. rocznicy wymordowania przez ukrainską dywizję SS Galizien i UPA ponad tysiąca Polaków ze wsi Huta Pieniacka, miejscowości leżącej w przedwojennym województwie tarnopolskim. Władze obwodu lwowskiego nie mogły przeszkodzić w organizacji tych uroczystości, ale starają się podyktować warunki, na jakich maja się one odbywać.
Władze obwodu wydały postanowienie w tej sprawie. W pierwszym punkcie zaznaczono, że strona ukraińska wspiera inicjatywę Polski zorganizowania obchodów, ale już w drugim zapisano, że "nie wolno podawać jako prawdziwych wersji niepotwierdzonych źródłami historycznymi". Tymczasem wielu ukraińskich historyków do tej pory polemizuje z ustaleniami dotyczącymi mordu.
Władze lwowskie domagaja się też od strony polskiej uzgadniania z nimi w przyszłości scenariuszy wszystkich podobnych obchodów."
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
Mam już serdecznie dość tego polskiego milczenia o ludobójstwie dokonanym przez UPA na Wołyniu.
To Ukraińcy potrzebują nas a nie my ich.
A my w "imię dobrych stosunków" tchórzliwie milczymy o zbrodniach, za które oni powinni się rozliczyć.
Mam gdzieś co robią w tej sprawie szumowiny z SLD i PO ale czas wymusić na prezydencie Kaczyńskim przerwanie jego milczenia w tej sprawie.
I czas wypieprzyć z kancelarii różne Ziomeckie itp. "ekspertów" od poprawy wzajemnych stosunków poprzez wyrzekanie się własnych pomordowanych przodków.
Gdyby miał Pan naprawdę dość milczenia o ludobójstwie Polaków, to:
1) nie pisałby Pan o "polskim milczeniu", bo milczą konkretne osoby
2) napisałby Pan, kto "tchórzliwie milczy" ponoć "w imię dobrych stosunków"
Dobrych stosunków nie buduje się na zakłamaniu. Przy całym do Pana szacunku, proszę nie mamić czytelnika takim (auto)cenzurowanymi tekstami. Sprawa jest zbyt poważna.
Pozdrawiam,
już samo pytanie uwazam za prowokacje,w optymistycznej wersji przyjmując wyjatkowym nagromadzeniem uzytecznecznych idiotow , bo trudno wyobrazić sobie tak jawne działanie moskiewskiej agentury
Pytanie koresponduje z newsem wklejonym niżej. Dla mnie Ukraina jest zbędnym balastem i żadnym sojusznikiem. Bajki prometejskie nie trafiają do mnie. Szczególnie, że na zachodniej Ukrainie wyhodowaliśmy sami (!) potwora. Najprościej nazwać kogoś moskiewskim użytecznym idiotą.
Śmieszna jest twoja opinia i naiwna. Tym bardziej, że niezręcznie próbujesz dzielić blogmediowiczów.
Historia mojej rodziny jest na tyle złożona (nie pałam miłością do Rosji), że potrafię ocenić pewne kwestie a prawda jest taka, że w imię mitycznego pojednania- kto? gdzie? z kim? sami się ośmieszamy i składamy na ołtarzu politycznej poprawności ofiary, które były Polakami. Dla mnie jest to wstyd i hańba!
A propos Ukrainy na razie jesteśmy użytecznymi idiotami Niemiec i USA...Każdy sposób jest dobry aby odwrócić uwagę od dawnych ziem niemieckich, czyż nie? Widzisz, tutaj mógłbym cię nazwać niemieckim agentem wpływu ;-)
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
To fakt.
Ciągłe milczenie o zbrodni na Wołyniu i pozwalanie zachodnim Ukraińcom na gloryfikację bandziorów z UPA powoduje że sami wspieramy budowę wśród młodych pokoleń Ukraińców nowej zajadle antypolskiej świadomości społecznej.
Natomiast nie zgadzam się co do znaczenia Ukrainy.
To prawda że to Ukraina w pierwszej kolejności potrzebuje 5 razy bardziej nas niż my jej ale prawdą jest również że bez wolnej Ukrainy nie będzie trwale suwerennej Polski.
Ukraina to klucz do odzyskania przez Rosję imperium. A kiedy Rosja odzyska imperium to słaba Polska nigdy nie utrzyma swojej suwerenności.
Piłsudczykowski prometeizm to jest nie żaden romantyzm tylko rozsądek polityczny
Może i tak. Moje postrzeganie jest nieco inne. Przypuśćmy, że masz rację, pojawia się problem- zachodnia i wschodnia Ukraina i podziały. Nie boisz się rozpadu państwa?
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
to jak może traktować serio i życzliwie jako partnera Rosję? Nacjonalizm ukraiński rozrósł się do chorobliwych rozmiarów, których przyczyny można wyjaśnić (częściowo jako skutek podburzania z zewnątrz), ale jednak nie jest powszechny. Możemy trzeźwo mówić o faktach nie robiąc ze wszystkich Ukraińców zwyrodniałych potworów dopuszczających się rzezi. Nie wszyscy byli/są tam tak chorzy.
Nawet jeżeli nie wszyscy rozumieją, to każdy lepiej zorientowany Litwin czy Ukrainiec wie, że wspólnie z Polską wypracowali to, co ich od Rosji odróżnia: demokratyczny fundament wynikający z samorządu, edukacji, parlamentarnego ustroju, prawa, poszanowania prywatnej własności i uznania podmiotowości jednostki. Nawet jeżeli wielu nie chce tego przyznać i woli rozpamiętywać rzeczywiste i urojone krzywdy, jakich zaznali ze strony "polskich panów", nie wolno nam skreślać Ukrainy.
Zaangażowanie Prezydenta w taką walkę nic dobrego by nie przyniosło. Przecież nie wycofał swojego patronatu nad tamtymi obchodami, mogły się odbyć o ile wiem na koszt Kancelarii Prezydenta. Nie żądajcie żeby Prezydent osobiście załatwiał to, co powinny załatwiać organizacje społeczne, placówki naukowe i pojedyncze osoby. Najważniejsze jest dostarczanie rzetelnych informacji, spisywanie wspomnień, zbieranie uwierzytelnionej dokumentacji i rozpowszechnianie jej w publikacjach. Kto będzie szukał prawdy - znajdzie ją, nikogo siłą ani sztuczkami dyplomatycznymi do tego nie zmusimy.
w duchu przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Mogliśmy to uczynic ,dzieki mądrosci kościała w przypadku Niemiec , to jeżeli sprawę stosunkow polsko- ukrainskich przestanie rozgrywać soviecka agentura/po obydwu stronach/uda Nam się równiez z Ukrainą.
Dobra uwaga Rekina.
Ukraiński nacjonalizm banderowców to prawie wyłącznie zachodnia Ukraina.
Tym bardziej szkodliwa jest polityka polskich władz które niemalże same zachęcają do promocji na całej Ukrainie tego co dotąd było mentalnością tylko garstki faszystów z Galicji i Wołynia.
pryzmat Rosji. Kto bardzie nam zagraza Ukarina czy Rosja? Rosja bez Ukrainy nie jest wstanie zdominowac Europy Wschodniej i Srodkowej. Ukraina jest kluczem do dominacji w tej czesci Europy.
Polska racja stanu jest uniemozliwenie ponownego wlaczenia Ukrainy w orbite wplywow Rosji , wrecz powinismy wszystko zrobic aby ona znalazla sie w strefie naszych wplywow. Dzis mamy potezny argument. Jestesmy w NATO i UE.
16 komentarzy
1. Dokładnie: wrzodem Europy
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
2. Ukraina
3. Kontrewolucjonista, który sądzi, że ma dość
4. a Polska bękartem traktatu wersalskiego
5. Pytanie koresponduje z newsem
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
6. Unicorn
7. Może i tak. Moje postrzeganie
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
8. Jeśli komuś przeszkadza Ukraina,
9. Polska i Ukraina potrzebują pojednania
10. Ukraina
11. Na Ukraine musimy patrzec przez
12. Ossey
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
13. chyba by należało to przeformułować...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
14. http://www.youtube.com/watch?
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
15. Unicorn
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
16. Ossey