Tuska wirtualne oszczędności
chinaski, pon., 09/02/2009 - 14:14
Gdy PIS zaczęło mówić o dziurze budżetowej, a Prezydent zapowiedział, że zwróci się do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie przyczyn znacznego obniżenia dochodów budżetu państwa, Platfusy parskali śmiechem.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski przekonywał, że nie ma żadnej "dziury budżetowej". To sztucznie rozdmuchiwany problem - mówił.
Media zgodnie przyjęły słowa Platfusa za dobrą monetę i...dały sobie spokój. Taka metoda jest stosowana niezwykle często. Ta niewyobrażalna wyrozumiałość, ślepia wiara w odpowiedzialność eksperckiego rządu Tuska.
A jednak. Coś nie gra.
Okazuje się, że rząd rozmawia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym o pożyczce. Wg Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów, Tusk potrzebuje pieniędzy na sfinansowanie deficytu budżetowego.
Przypomnijmy sobie, co jeszcze niedawno elektryzowało opinie publiczną w Polsce? Zapowiedzi oszczędności. Premier szumnie, w światle kamer obiecywał, że w ciągu kilku dni jego ministrowie muszą ograniczyć resortowe wydatki. Biedny minister Klich, w konsternacji, podobno położył dymisję na biurku premiera. Obeszło się bez strat. Dlaczego? Bo musiało?
Z oszczędności rzędu 20 mld zł, zrobiło się chwilę później 10. A teraz okazuje się, że rząd szuka kolejnych źródeł łatania efektów sztucznego zmniejszania wydatków.
Po co ten pic?
PR, PR i jeszcze raz PR.
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. ślepia wiara w odpowiedzialność eksperckiego rządu Tuska
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
3. Niechże ktoś napisze tekst
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl