Okrągły Stół, biskup Bronisław Dębowski i Angela Merkel
Wczoraj, po wielkiej hucpie weteranów okrągłego stołu, TVN zorganizował wieczorkiem wspominkową debatę przed kamerami. Debata brzmi wspaniale. Sam fakt ponownego zgromadzenia w jednym miejscu takich tuzów jak Stanisław Ciosek, Władysław Frasyniuk, Leszek Miller, a razem z nimi Mieczysław Gil i biskup Bronisław Dębowski już niesie ważną informację o tym, czyje to jest święto. Widać gołym okiem, to jest komunistyczna Oda do Radości, wspomnienie ich triumfu.
Poza redakcyjnym stołem, tak jak wtedy Kornel Morawiecki, co dzisiaj ma ważne symboliczne znaczenie.
Moją uwagę przykuła osoba księdza biskupa Bronisława Dębowskiego, widać gołym okiem ideowo zintegrownego w tym towarzystwie. Zaintrygowała mnie jego relacja dotycząca misji Kościoła w czasie obrad okrągłego stołu, a także to jak ją widzi dzisiaj. Debata była tym charakterystyczna, że prawie nie dawała szansy na ważne tematy, ale jednak zdarzyło się. Ksiądz biskup jest przekonany, że wtedy i dzisiaj misja Kościoła polegała na uwiarygadnianiu obu stron tych negocjacji. Było tak, ponieważ Kościób bronił wtedy najwyższej wartości nowoczesnej demokracji, jaką jest negocjowanie.
Zadałem wczoraj pytanie, czy ksiądz biskup nie jest przypadkiem naiwny.
Jestem pewiem, że ksiądz biskup nie jst naiwny, należy tylko do tej grupy ludzi, a także książąt kościoła, którzy w taki sposób widzą i rozumieją swój obowiązek w instytucji Kościoła Katolickiego.
Nie jest to jednak misja,
którą poznaliśmy w posłaniu Jana Pawła II.
To jest ciągnący się od tysiąca lat wzór niektórych polityków Państwa kościelnego, którzy widzą siebie jako podmiot światowej polityki, który działa w "strategicznym interesie politycznym i materialnym" Watykanu.
Mówiąc słowami interes Kościoła, wiem, że jest to pojęcie leżące poza światem jego misji i posłannictwa. Stronnictwo cynicznych książąt Kościoła, duchowo bliskich współczesnym liberałom, zawsze było źródłem zagrażającym Jego misji i posłannictwu, było w swojej doczesnej ambicji prawdziwym zagrożeniem dla sensu i istoty instytucji Domu Bożego, ale paradoksalnie, było także niesłychanie groźne dla jego instytucjonalnego przetrwania. Jest to prosty skutek odwrócenia porządków.
Czynienie z negocjacji samodzielnej wartości jest klasycznym przykładem takiego odwrócenia porządków. Negocjacja jest przecież tylko środkiem działania, który musi służyć jakieś misji.
Jeśli misja znika, negocjacja nie służy już niczemu, staje się "czystą formą". Staje się pustym przekazem. Może być użyta tak samo dobrze przez anioły jak i diabły. Dlatego ksiądz biskup spokojnie i z dumą zasiada do stołu z diabłami, zadowolony jest z udanego negocjowania z antychrystem.
Nie dziwota, że antychryst uśmiecha się.
A Ciosek, najprzebieglejszy z nich, macha lekceważąco ręką, "nie mówmy o tym, to bez znaczenia", we wszystkich istotnych dla treści tych negocjacji kwestiach.
Księdzu wydaje się, że jest awangardą - taki on nowoczesny jest, tak nowoczesny jak najbardziej awangardowy na świecie liberalizm, jak sam cyniczny nihilizm poprawności politycznej, dla której forma jest wszystkim, a treść jest bez znaczenia.
Takiej religii uczą kapłani totalitaryzmu. Taka jest i na tym polega choroba trawiąca współczesny Kościół, na tym polega istota, sens i cel współczesnej aksjologicznej agresji totalitaryzmu, dla której Kościół liberalny, staje się wygodnym narzędziem.
Dlatego teraz papież Benedykt XVI staje się celem tak głośnego i nienawistnego ataku. To wyjaśnia dlaczego atak na papieża jest inicjowany nie tylko przez szowinistyczne środowiska narodowe, ale przez ważnych polityków, przez Angelę Merkel, która okazuje się być wojownikiem antykatolickiej międzynarodówki socjalistycznej.
Maski opadają, prawda wychodzi na jaw.
Widać czym jest międzynarodowa poprawność polityczna. Jest odą do radości światowego komunizmu, jest triumfem lewicowego totalitaryzmu. Stanisław Ciosek świętuje swój bebefis
Ksiądz biskup Bronisław Dębowski przeszedł na stronę antychrysta. Gdy Witkacy pytał: Treść czy forma? Ksiądz biskup odpowiada - forma.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
18 komentarzy
1. Moje osobiste uzasadnienie, poparcia dla papieża Benedykta XVI
Zawarte jest w powyższym tekście. Widzę wyraźnie nową papieską strategię utrwalania dorobku Jana Pawła II polegającą na wzmocnieniu misji i najważnejszego posłannictwa Kościoła, przez powrót do korzeni, tradycji i jedności.
Jest to także opowiedzenie się przeciwko aksjologicznej agresji współczesnego totalitaryzmu, który od dwustu lat zaciska na chrześcijańskim świecie pętlę nihilizmu, relatywizmu i antyhumanistycznej wizji komunistycznego zniewolenia umysłów.
Poprawność polityczna, postpolityka, programowanie neurolingwistyczne, marketing polityczny, cybernetyka społeczna to nowe nazwy starego piekła.
michael
2. Michaelu
3. Oni wiedzą, że cofnięcie się do tradycji jest ruchem do przodu.
michael
4. @Michael
Selka
5. I co wy na to?
6. Co na to np ja? Zerknac
7. Spengler, Koneczny, Zeitgeist i cybernetyka społeczna...
8. +
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
9. Co do Kaczyńskiego i jego wypowiedzi o Magdalence.
michael
10. Michaelu,
11. Rzepka - tak, zgoda. Proszę o bezlitosne tępienie uproszczeń.
michael
12. OKRĄGŁY STÓŁ. Lista przedstawicieli strony społecznej.
Klasycznym sposobem działania komunistów jest używanie dezinformacji wszędzie, w każdym momencie i na wszelki wypadek. Kłamstwo na każdym kroku, nawet bez potrzeby. I w związku z tym, dwa warianty interpretacji, może trzy.
1. Móżna by znaleźć na tej liście nazwiska osób, które w rzeczywistości były tylko scenografią teatrzyku fałszywej demokracji. To jest zupełnie tak, jak przedstawiciele klasy robotniczej w Komitecie Centralnym PZPR. Można by było nawet zrobić ranking dekoracyjności ludzi z tej listy. Weźmy przykład, Mieczysław Gil. Człowiek, który w miarę upływu lat dojrzewa i widać jak powoli przyznaje się do tego, że został oszukany. Albo Lech Kaczyński. Do dziś Lech Wałęsa powiada, "on to był dla mnie przynieś, podaj, pozamiataj". I tak było.
Niestety, do dzisiaj nie gra.Komuniści notorycznie udawali demokrację, byli mistrzami w jej przekonującym naśladowaniu. Ja sam kiedyś jechałem pociągiem czterysta kilometrów, by odbyć rozmowę kwalifikacyją z A. Wielowieyskim. Wiem więc, co mi w duszy powinno grać, abym się zakwalifikował...
2. Są tam ludzie, którzy byli tam tylko ozdobą, szlachetne osoby, których autorytet był podle wykorzystany tylko i wyłącznie do uwiarygodnienia stron tego teatru, To są osoby, które nie miały tam nic do powiedzenia, chociaż nieustannie i ciężko tam pracowały w niewątpliwie dobrej wierze. Zaryzykuję dwa nazwiska z tej listy:
Klemens Szaniawski
Jan Józef Szczepański.
To były znakomitości, którym udział w tych obradach nie był potrzebny do żadnej kariery, ten udział nie wpłynął pozytywnie na ich życiowy sukces, a nawet bywał obciążeniem
3. Są tacy ludzie, których nie ma na tej liście, mimo, że tam w rzeczywistości byli. Np mecenas Władysław Siła-Nowicki, jako "niezależny". Nikt mi nie wmówi, że mecenas Siła-Nowicki był nieuczciwy, albo że dał sobą manipulować. Był tam jednak, był cenzurowany, niewygodny, ale był.
JAK TO SIĘ CZASEM LUDZIOM WYDAJE
michael
13. Michael
14. michaelu - w kwestii Gila to się mocno mylisz...
15. jan.nowak1. Dziękuję za trochę wiedzy o Mieczysławie Gilu.
michael
16. TrustMe. Piszę o wariantach INTERPRETACJI...
Życie nigdy nie jest łatwe do oceny stereotypowymi miarami. Pisząc o różnych wariantach interpretacji ostrzegam przed zbyt pochopnymi ocenami i przed przykładaniem jednej miary do różnych ludzi i wielu możliwych do przyjęcia motywów.
Zwracam także uwagę na przyrodzone komunistom instrumentalne traktowanie ludzi i ich losów, posługiwanie się nimi jak przedmiotami.
Ludzie jako scenografia. Ludzie jako ozdoba. Ludzie do uwiarygodnienia.Zwracam uwagę na kierunek z którego brało się zło. To był ciąg od komunizmu i komunistycznych speców propagandy, fachowców od manipulacji ludźmi, to były machinacje cybernetyków społecznych, zawodowo sterujących ludzkimi zachowaniami.
Komunizm posługuje się kłamstwem i dezinformacją zawsze i wszędzie, czy to jest potrzebne, czy nie.
Pamiętajmy, że wtedy było w Polsce bardzo wielu ludzi, którzy po prostu uwierzyli w prawdziwość transformacji ustrojowej, byli pełni nadziei i wiary.
Trudno mieć do ludzi pretensję o to, że mieli nadzieję i dali się oszukać.
Największy grzech tej komunistycznej manipulacji, to właśnie to - wyświechtanie ludzkiej nadziei i wiary.
michael
17. Michael
18. Pożyteczni idioci?