Emerytura kapitałowa 917,80 zł, z czego tylko 23,65 z OFE

avatar użytkownika Maryla

Ogłuszający huk syren, wybuchy petard, płonące opony. Kilka tysięcy hutników ze Stalowej Woli manifestowało wczoraj na ulicach Rzeszowa przeciwko drastycznym podwyżkom cen energii i brakowi rządowego programu ratowania polskiej gospodarki. Niekontrolowany wzrost cen energii elektrycznej, na której opiera się produkcja, dla hutniczego zagłębia oznacza zapaść i dramat tysięcy zwalnianych pracowników i ich rodzin. Protestujący przekazali petycję wojewodzie podkarpackiemu. Domagają się od rządu zdecydowanych kroków w walce z kryzysem.
Takiej manifestacji Rzeszów już dawno nie widział. W odpowiedzi na apel Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego, skupiającego szereg organizacji związkowych ze stalowowolskich zakładów, do stolicy Podkarpacia zjechało około 70 autokarów konwojowanych przez policję. W ten sposób hutnicy, a także przedstawiciele innych zakładów Stalowej Woli postanowili bronić miejsc pracy, zaprotestować przeciwko drastycznym podwyżkom cen energii elektrycznej. Ich zdaniem, posunięcia te wynikają z monopolistycznych praktyk stosowanych przez dystrybutorów energii, na co rząd Donalda Tuska pozostaje głuchy.

"Miały być cuda, wyszła obłuda", "Chcemy pracować, a nie manifestować" - głosiły transparenty przyniesione przez związkowców. Protestujący domagają się, by rząd doprowadził do wycofania podwyżek cen energii, które przekroczyły 40 procent. Ponadto żądają wprowadzenia programów pomocowych dla zagrożonych zakładów i zwalnianych pracowników, w tym dla upadającego Zakładu Zespołów Mechanicznych, oraz zwołania w trybie natychmiastowym (w ciągu dziesięciu dni) Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego.

> Więcej <

 

Dziura Tuska
(Gazeta Bankowa/03.02.2009, godz. 12:08)

Dziura budżetowa, choć koalicyjni politycy nie są skłonni używać tego określenia, wydaje się  już faktem. Otwartym pytaniem  pozostaje, jak duża to dziura i czym ją będzie trzeba załatać.... 
»

 

RZĄD CHCE ZREFORMOWAĆ OFE

Dziś wypłata pierwszej emerytury z OFE. To 917,80 zł

Dziś wypłata pierwszej emerytury z OFE. To 917,80 zł

Pierwsza pełna emerytura kapitałowa, która zostanie dziś wypłacona przez ZUS wyniesie 917,80 zł, z czego tylko 23,65 zł będzie pochodzić z OFE - informuje "Gazeta Prawna". Tymczasem rząd chce zreformować Otwarte...czytaj dalej »

 

ZUS nie ma pieniędzy na świadczenia


Gigantyczna dziura w emeryturach

To już pewne: na renty i emerytury państwu zabraknie w tym roku nawet 12 mld zł. Ministerstwo Finansów uspokaja, że ZUS nie wstrzyma wypłat. "Będziemy nowelizować budżet" - zapowiada wiceminister Maciej Grabowski. więcej »

 

2,5 mld zł mniej na edukację, pracę, zdrowie i szkolnictwo
(Gazeta Prawna/05.02.2009, godz. 06:00)

Resorty odpowiedzialne za zdrowie, edukację, szkolnictwo wyższe oraz rynek pracy i świadczenia społeczne zamierzają ograniczyć w tym roku swoje wydatki o około 10 proc. Najwięcej, bo prawie o 900 mln zł, zmniejszą się wydatki resortu szkolnictwa wyższego.... 
»

 

Pracodawcy oskarżają banki

 

Pracodawcy oskarżają banki

KPP domaga się upublicznienia informacji o przepływach finansowych między bankami w Polsce i za granicą.

 

KNF będzie miał mniej pieniędzy


Rząd tnie budżet nadzoru finansowego

 

Topnieje budżet nadzoru finansowego. Eksperci alarmują: w sytuacji gdy szaleje kryzys, ograniczanie możliwości instytucji kontrolującej rynek to ryzykowne posunięcie. Może nam się ono nie opłacić.więcej »

 

 

RZĄD OSZCZĘDZA, CHOĆ KRYZYSU SIĘ NIE BOI

Rostowski: powinienem być bardziej stanowczy

Rostowski: powinienem być bardziej stanowczy

- Mam do siebie pretensje, że nie byłem jeszcze bardziej stanowczy przygotowując budżet, żeby był jeszcze bardziej oszczędny - powiedział w "Faktach po faktach" w TVN24 minister finansów Jacek Rostowski. Zapewnił też po...czytaj dalej »

 

Opóźnią się inwestycje za 40 mld zł
(Gazeta Prawna/05.02.2009, godz. 06:00)

Z informacji zebranych przez GP wynika, że wejście w życie ustawy o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko wydłuży czas potrzebny do rozpoczęcia nawet kilkudziesięciu największych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce.... 
»

 

Cudaczna polityka gospodarcza
(Gazeta Finansowa/05.02.2009, godz. 17:11)

Możemy mieć prostą receptę na cud gospodarczy. Przyspieszenie wydatków środków z UE na 100 mld zł zwróci się w postaci 40 mld podatków i składek. Zyskamy też 50 mld zwrotu z UE i wygenerujemy ok. 50 mld inwestycji prywatnych. Niestety, zamiast ogłaszać taki program, informujemy, że obetniemy 17 mld zł wydatków budżetowych.... 
»

Zbędne dyskusje

„BusinessWeek” z 12 stycznia pisze, że państwa, które posiadają inwestorów strategicznych w swoich kluczowych przedsiębiorstwach i które nie wykonują presji politycznej na nich, doprowadzą do tego, że światowe koncerny właśnie w tych krajach doprowadzą do zamykania zakładów i zwolnień na masową skalę. Wprawdzie przykłady dotyczą południa Europy – Hiszpanii, Portugalii i Włoch – niemniej w tym samym okresie, jak twierdzi „Financial Times”, najefektywniejsze zakłady samochodowe to te, które są zlokalizowane w Polsce. Także właśnie w Polsce płace w tych przedsiębiorstwach są najtańsze. Właśnie brak presji politycznej i brak moralnej perswazji będzie powodował ograniczanie produkcji. Tymczasem zamiast wywierać presję, by te zakłady zgodnie z zasadami rynkowymi przetrwały, w naszym kraju toczy się debatę na temat tego, czy kryzys gospodarczy dotyka Polskę, czy też nie.

Polityka gospodarcza wnosząca propozycje diametralnie odmienne od tych, które są wprowadzane w innych krajach i odmienne od tych proponowanych przez noblistów z dziedziny ekonomii zasługuje na miano cudacznej polityki gospodarczej.

 

Musimy być gotowi na mniejsze dostawy ropy
(Gazeta Prawna/05.02.2009, godz. 06:00)

Rozmawiamy z Robertem Soszyńskim, prezesem Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń.... 
»

W jakiej kondycji przejął pan zarządzaną spółkę?

– Firma jest dość odporna na wstrząsy koniunktury, jest rentowna, posiada zdolności inwestycyjne. Te ostatnie, niestety, przez ostatnie lata były niedostatecznie wykorzystywane. Nie mówię o dużych inwestycjach strategicznych, ale takich na poziomie na przykład dwóch zbiorników po 100 tys. m sześc. Takich jak te, które w tym roku zaczynamy w Adamowie. Poza tym za mało środków angażowano w remont istniejącej infrastruktury. Obecny zarząd na inwestycje – nie wliczając w to wielkich projektów – oraz bieżące remonty chce wydawać średnio 100 mln zł rocznie.

Jakie są pozostałe cele nowego zarządu?

– Zależy nam przede wszystkim na utrzymaniu rentowności przedsiębiorstwa oraz na odpowiednim poziomie przychodów. Przychody te uzależnione są m.in. od ilości tłoczonej ropy i produktów, ale także od sprawnej polityki firmy w stosunku do partnerów, zwłaszcza rosyjskich.

Druga grupa priorytetów została zapisana w celach inwestycyjnych. Są to przedsięwzięcia, które albo są już w trakcie realizacji, albo do których dopiero przystępujemy. Najważniejsze zadania wśród nich to zwiększanie pojemności magazynowych i budowa III nitki rurociągu Przyjaźń, na odcinku między Adamowem i Płockiem.

Do końca I kwartału będzie gotowa nowa strategia spółki i liczę, że na przełomie I i II kwartału zostanie upubliczniona.

A co z inwestycjami istotnymi w kontekście bezpieczeństwa energetycznego?

 To duże przedsięwzięcia inwestycyjne, które są albo w fazie przedprojektowej, albo na etapie rozważania pewnych opcji. O nich mówi się najwięcej, choć interes finansowy PERN-u wiąże się z tymi wcześniej wymienionymi zadaniami. Takie strategiczne cele będzie wyznaczał rząd. Kiedy będą one sformułowane, to z pewnością w części z nich nasza spółka będzie uczestniczyć.

 

Cymański: finansowanie gazociągu to skandal

 

Cymański: finansowanie gazociągu to skandal

Tadeusz Cymański komentuje dla nas decyzję PE na podstawie, której Gazociąg Północny będzie współfinansowany z unijnych dotacji

Nieoczekiwany sprzymierzeniec w sporze z Eureko - kryzys


fot. R. Sobkowicz

Kryzys, jaki dotknął zachodnie instytucje finansowe, nie ominął również holenderskiego Eureko, mniejszościowego akcjonariusza PZU. Spółka, która gwałtownie potrzebuje dofinansowania, zgłosiła kilka dni temu wniosek do sądu o zawarcie ugody ze Skarbem Państwa w sprawie PZU. Minister skarbu Aleksander Grad otrzymał niepowtarzalną szansę pozbycia się kłopotliwego akcjonariusza z największej polskiej firmy ubezpieczeniowej. Pozostaje do ustalenia kwestia ceny.

Kryzys finansowy paradoksalnie otworzył całkiem nowe perspektywy, jeśli chodzi o rozwiązanie sporu pomiędzy akcjonariuszami PZU - Skarbem Państwa a Eureko. Holenderska spółka, mniejszościowy akcjonariusz PZU, która od lat zabiegała o przejęcie kontroli nad największym polskim ubezpieczycielem, popadła w tarapaty finansowe. Jak donosiła holenderska prasa, spółka gwałtownie szuka dofinansowania na kwotę 1,3 mld euro, m.in. w związku z gigantycznymi stratami, jakie poniosła na akcjach portugalskiego banku BCP, których wartość podczas kryzysu finansowego zmalała o kilkadziesiąt procent. Wskutek tych zawirowań w Eureko doszło do wymiany prezesa i części zarządu. Brak środków sprawił, że firma znalazła się pod ścianą, a jej główny właściciel - Achmea - mający kłopoty finansowe, najwyraźniej nie jest w stanie dofinansować spółki. Gwóźdź do trumny przybił minister skarbu Aleksander Grad, który ogłosił, że Skarb Państwa nie pobierze dywidendy z PZU za rok 2008, a więc również akcjonariusz mniejszościowy nie otrzyma pieniędzy. W tej sytuacji Eureko, przyparte do muru, zgłosiło do sądu polskiego w końcu stycznia br. wniosek o zawarcie ugody ze Skarbem Państwa. - W piśmie do sądu zaproponowaliśmy dwa daleko idące ustępstwa - zrzeczenie się roszczeń o odszkodowanie od Skarbu Państwa za niezrealizowanie umów prywatyzacyjnych i gotowość rezygnacji z natychmiastowego przejęcia pakietu większościowego akcji PZU - wyjaśnił prezes Eureko Polska Michał Nastula.

  > Więcej <

6 lutego 1989r. w Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. (fot. PAP/Damazy Kwiatkowski)

2009-02-04

Prezydent wspólnie z historykami o Okrągłym Stole

Równo o godz. 14.23 w piątek rozpocznie się konferencja „Rok 1989 – narodziny wolności” z udziałem Prezydenta i historyków....

Piątkową konferencję otworzy Prezydent Lech Kaczyński. Spotkanie ma charakter ściśle naukowy. Jak poinformował szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki, zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego, gdzie znajduje się historyczny stół, przyjęła czołówka polskich historyków.

12 grzechów generałów według Jerzego Jachowicza


Co śni się po nocach generałom?


12 grzechów Jaruzelskiego i Kiszczaka

Gdyby generałowie mieli na koncie tylko siedem grzechów głównych, mieliby spokojniejsze sny. Tymczasem ich wspólnych grzechów jest co najmniej 12. Takie są efekty ich wieloletniej przyjaźni, która zaczęła się, gdy młody Kiszczak zwerbował młodego Jaruzelskiego do Informacji Wojskowej - pisze Jerzy Jachowicz.więcej »

 

 

DEBATA W TVN24: UCZESTNICY OKRĄGŁEGO STOŁU O ROCZNICY

"Rocznica nasza czy wasza"?

"Rocznica nasza czy wasza"?

- To byli wysłannicy piekieł, chciałem się dowiedzieć, czy czuć od nich siarką - mówił Leszek Miller w specjalnym wydaniu "Magazynu 24 godziny", o spotkaniu z opozycją przed obradami Okrągłego Stołu. Ale ponieważ stół...czytaj dalej »

 

Cienie PRL

 

Z pozoru mogłoby się wydawać, że Okrągły Stół to jedna z najpiękniejszych kart w polskiej historii. Oto po 45 latach komunizmu władza zasiada do rozmów z opozycją i oddaje jej ster rządów. Nie dochodzi przy tym do zamieszek, rozlewu krwi i starć zbrojnych. Przy Okrągłym Stole rozmawiają ze sobą jak partnerzy przedstawiciele opozycji, komunistyczni oprawcy i hierarchowie Kościoła. Razem, w braterskim geście zapominają o waśniach i sporach, by odpowiedzialnie zadecydować o losach ojczyzny. Powstaje wolna Polska, a komuniści usuwają się w cień. Taki idylliczny obraz można wyłonić z obrad Okrągłego Stołu. Czy prawdziwy? Niekoniecznie.
 
Oczywiście Polska epoki lat 90.tych to inny kraj niż socjalistyczny, szaro-bury PRL. Półki sklepowe są pełne, kolejki odeszły do historii, powstają nowoczesne mieszkania, a po drogach jeżdżą nowoczesne samochody. Polacy mogą wyjeżdżać za granicę, kształcić się, wyrażać swoje poglądy na łamach prasy niezależnej od władzy. To wszystko są plusy.
 
Są też i minusy Okrągłego Stołu, które każdemu z nas dają się we znaki. Komuniści bowiem, oddając władzę, zachowali imperium swoich wpływów. Przejęli ogromną część państwowego majątku, prywatyzowanych przedsiębiorstw, znaleźli dla siebie posady w bankach i instytucjach finansowych. Znaleźli się również na najważniejszych posadach w Policji i administracji państwowej. We wszystkich wielkich aferach politycznych lat 90. występowali albo ludzie dawnej władzy, albo oficerowie bezpieki, albo ich agenci. W sądach i prokuraturach decyzje wciąż podejmują ci sami ludzie, którzy zasiadali tam w czasach komunizmu. Na wyższych uczelniach wciąż wielu jest pseudonaukowców utytułowanych przez komunizm za "lojalność wobec ludowej ojczyzny". Polska Okrągłego Stołu to może Polska niekomunistyczna, ale wciąż z silnymi wpływami komunistów i oficerów bezpieki.

 

 

 

 

Lewacki terror znów modny

 

Powstanie nowej organizacji terrorystycznej w Grecji to dowód na to, jak bardzo modny w Europie jest lewacki terroryzm.
 
Grecka grupa, która nie ukrywa swoich inspiracji niemiecką Frakcją Armii Czerwonej (RAF), odwołuje się bezpośrednio do anarchistycznych i antypaństwowych metod walki politycznej opartej na przemocy. Świadczy to o tym, że brutalna ideologia spod znaku RAF czy włoskich Czerwonych Brygad, organizacji odpowiedzialnych w latach 70. za brutalne zamachy i polityczne morderstwa w Niemczech i we Włoszech, dzisiaj nie budzi już grozy, ale sympatię. Ta niebezpieczna moda jest przy tym dowodem zbiorowej amnezji, która sprawia, że wielu ludzi gotowych jest wymazać z pamięci prawdę o lewackim terroryzmie z lat 70. Przypomina to trochę powszechną i absurdalną modę na Ernesto Che Guevarę, który dla lewicującej młodzieży, chętnie noszącej jego wizerunek na T-shirtach jest idolem i bohaterem zbiorowej wyobraźni. Problem w tym, że legendarny „Che" firmował swoim działaniem komunizm, ideologię z gruntu zbrodniczą. O tym jednak już mało kto chce pamiętać.

Warto jednocześnie wspomnieć, że ciągoty greckiej młodzieży i studentów wpisują się w dłuższą tradycję młodzieżowego oporu. To właśnie brutalne stłumienie strajku na ateńskiej politechnice w listopadzie 1973 r. ostatecznie skompromitowało wojskową dyktaturę „czarnych pułkowników", która w niecały rok później oddała władzę. Studencka rewolta z 1973 r. stała się preludium dla wprowadzenia rządów demokratycznych. Teraz jednak lewicowe aspiracje greckiej młodzieży i fascynacja lewackim terrorem może jednak przynieść wyłącznie chaos, pogłębiając społeczne frustracje.

 

 

 

CZECHY UHONOROWAŁY POLSKIEGO SAMOSPALEŃCA

Ryszard Siwiec ma swoją ulicę w Pradze

Ryszard Siwiec ma swoją ulicę w Pradze

Ryszard Siwiec, który w 1968 roku w proteście przeciwko inwazji na Czechosłowację dokonał na warszawskim stadionie Dziesięciolecia samospalenia został uhonorowany w Czechach. To właśnie jego imieniem nazwano jedną z...czytaj dalej »

 

 

"KANCLERZ NIEMIEC JAK OTTO VON BISMARCK"

Merkel krytykuje, papież zirytowany

Merkel krytykuje, papież zirytowany

Angela Merkel zbeształa papieża za jego decyzję w sprawie lefebrystów. Reakcja Benedykta XVI? Papież jest ponoć mocno zirytowany - donoszą w czwartek niemieckie media.czytaj dalej »

 

Precedensowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego otwiera drogę do żądań zwrotu majątku Niemcom, którzy utracili polskie obywatelstwo po II wojnie światowej

Inny kazus "dziadka z Wehrmachtu"


Z powodu niedotrzymania warunków umowy sprzedaży Agencja Nieruchomości Rolnych domaga się zwrotu gospodarstwa Sławutówko (Pomorze) należącego do spółki, której wyłącznym udziałowcem jest potomek pruskich junkrów Ulrich von Krockow. Przedstawiciele spółki odrzucają zarzuty, twierdzą, że to "sprawa polityczna". Badana jest także kwestia prawidłowości stwierdzenia obywatelstwa polskiego von Krockowa, co umożliwiło mu kupno majątku.

  > Więcej <

Polacy byli masowymi ofiarami wypędzeń dokonywanych przez niemieckich
i sowieckich okupantów, ale w Europie ta prawda jest mało znana

Steinbach zawłaszczyła wypędzenia


Około 3 milionów Polaków stało się ofiarami wypędzeń, które prowadzili obaj nasi okupanci z czasów II wojny światowej: Niemcy i Sowieci. Problem w tym, że sam termin "wypędzenia" wszedł do powszechnego użytku za sprawą Eriki Steinbach, szefowej niemieckiego Związku Wypędzonych. Steinbach używa swojego związku do rewizji najnowszej historii Europy, zrzucając odpowiedzialność za przesiedlenia ludności niemieckiej na Polskę. Do takich m.in. wniosków doszli uczestnicy wczorajszej konferencji pt. "Wypędzenia - zbrodnicza metoda okupantów" zorganizowanej przez Związek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych.

> Więcej <

 

W Pruszkowie powstanie muzeum upamiętniające gehennę przesiedlonych z Warszawy przez Niemców powstańców i ludności cywilnej

Muzeum "Dulag 121"


Jeszcze jesienią tego roku w Pruszkowie z inicjatywy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej zostanie wmurowany kamień węgielny pod Muzeum "Dulag 121" dla upamiętnienia tragedii przesiedlonych po klęsce Powstania Warszawskiego. Dulag 121 - Pruszków był niemieckim obozem przejściowym, skąd po selekcji mieszkańcy stolicy ocaleli z Powstania trafiali do obozów koncentracyjnych i do pracy przymusowej w III Rzeszy. Przez obóz przeszło ponad 600 tys. warszawiaków.

 > Więcej <

Dogmaty marszałka Borusewicza


We wczorajszej wypowiedzi w Programie I Polskiego Radia Bogdan Borusewicz podtrzymał swoje krytyczne uwagi wobec Benedykta XVI, które kilka dni wcześniej wypowiedział w tym samym miejscu po tym, jak Ojciec Święty zdjął ekskomunikę z czterech biskupów należących do Bractwa św. Piusa X. Tak naprawdę marszałkowi Senatu RP trudno się raczej dziwić, zważywszy na lansowaną nie tylko w Europie modę, wedle której każdy, kto wypowie krytyczną uwagę wobec Benedykta XVI, nawet jeśli nie do końca wie, o czym mówi, może liczyć na poparcie nie tylko wszelkiej maści lewicowców i samozwańczych "reformatorów" Kościoła katolickiego, ale również fundamentalistów z kręgów "starszych braci w wierze". A że dla polityków - jak zapewne każdy wie - ma to nie lada znaczenie, widać właśnie po zachowaniu pana Borusewicza.

> Więcej <

 

List poparcia dla Ojca Świętego

List poparcia katolików dla Ojca Świętego

My polscy katolicy, kierując się naukami Jana Pawła II i działając w interesie jedności Kościoła, wyrażamy wielką radość z powodu zdjęcia 21 stycznia 2009 r. ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa św. Pius X, która ciążyła na nich od 1988 r. i chcemy za tę decyzję złożyć serdeczne podziękowania Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI.

napisz pierwszy komentarz