List poparcia dla Ojca Świętego

avatar użytkownika Franek
List poparcia katolików dla Ojca Świętego My polscy katolicy, kierując się naukami Jana Pawła II i działając w interesie jedności Kościoła, wyrażamy wielką radość z powodu zdjęcia 21 stycznia 2009 r. ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa św. Pius X, która ciążyła na nich od 1988 r. i chcemy za tę decyzję złożyć serdeczne podziękowania Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI. Mamy nadzieję i modlimy się o to, aby papieska decyzja otworzyła drogę do jak najszybszego powrotu całego Bractwa św. Piusa X do pełnej jedności z kościołem. Wyrażamy również ogromną wdzięczność Ojcu Świętemu za to jak gorliwie strzeże prawdy zawartej w ewangelii i niezmiennej tradycji kościoła katolickiego i za to, z jaką odwagą prawdę głosi we współczesnym świecie. Dziękujemy również za papieskie Summorum Pontificum z 2007 r., którym Ojciec Święty przywrócił katolikom na całym świecie możliwość uczestniczenia w tradycyjnej mszy łacińskiej, sprawowanej w kościele katolickim przez setki lat, która w sposób pełny wyraża głębię tajemnicy ofiary eucharystycznej. Wyrażając wdzięczność i poparcie dla wszystkich papieskich decyzji, umacniających jedność kościoła i utwierdzających go w wierze, chcemy również stanowczo wystąpić przeciw bezprzykładnym i skandalicznym atakom na Papieża, jakich dopuszczają się od kilku dni media a także niektórzy politycy na całym świecie i w Polsce. Większość z krytykujących decyzję papieską nie jest i nigdy nie była związana ze wspólnotą kościoła katolickiego ani nawet z religią chrześcijańską,wiec dlaczego i jakim prawem czuje się upoważniona do tak napastliwej krytyki decyzji papieskiej,która jednoczy,wybacza grzechy braci, jak nakazują nauki Boskie z pisma świętego. "Idź i nie grzesz więcej", czy znają te słowa Jezusa ci,którzy tak mocno protestują aby kościół katolicki nie wybaczał i żył w niezgodzie z naukami Jezusa. My katolicy sami najlepiej wiemy, co odczuwamy i myślimy w związku z papieskim dekretem o zdjęciu ekskomuniki z biskupów Bractwa św. Piusa X – i nie są to wcale odczucia i myśli, które usiłują narzucić nam dominujące media z ich fałszywą troską o dobro kościoła. Franciszek Gajek W imieniu blogerów Blogmedia24.pl

18 komentarzy

avatar użytkownika Franek

1. Wsłałem do ...

kuria@wpraga.opoka.org.pl, fsb@christianitas, ufficiostampa@lev.va, kuria@diecezja.swidnica.pl, katedrapolowa@post.pl, admin@slask.org.pl, kuria@diecezja.krakow.pl, kuria@bialystok.opoka.org.pl, kuriaol@olsztyn.opoka.org.pl, redakcja@goscniedzielny.pl, kuria@kuria.bielsko.pl, rzecznik@kuria.byd.pl, kuria@niedziela.pl, adydycz@episkopat.pl, kuria@elblag.opoka.org.pl, kuria@diecezja.gda.pl, info@kuria.gliwice.pl, kuria@kalisz.opoka.org.pl, Kancelaria@kuria.katowice.pl, kuria@kielce.opoka.org.pl, kuria@koszalin.opoka.org.pl, kuria@diecezja.krakow.pl, kuria@diecezja.legnica.pl, kuria@diecezja.opole.pl, weckowski@pelplin.diecezja.org, rzecznik@pelplin.diecezja.org, kuria@archpoznan.org.pl, kuriapw_gr@przemyslgr.opoka.org.pl, kuria@diecezjaplocka.pl, kuria@radom.opoka.org.pl, kuria@rzeszow.opoka.org.pl, kuria@sandomierz.opoka.org.pl, kuria@ks.internetdsl.pl, kuria@sosnowiec.opoka.org.pl, kuria@diecezja.tarnow.pl, kuria@diecezja.torun.pl, kanclerz@mkw.pl, kuria@wpraga.opoka.org.pl, kuria@archpoznan.org.pl, kuria@archidiecezja.wroc.pl, konsystoria@wroc-gda.opoka.org.pl, kuria@diecezja.wloclawek.pl, kuria@zamosc.opoka.org.pl, kuria@kuria.zg.pl, kuria@archidiecezja.lodz.pl, kuria@kuria.lomza.pl, kuria@diecezja.lowicz.pl, kuria@diecezja.swidnica.pl, kuria@ordynariat.pl, listy@sejm.gov.pl, borusewicz@nw.senat.gov.pl, biuro@b-borusewicz.pl, Prezydent , p.luczuk@gmail.com, kontakt@tvn24.pl, Gazeta Wyborcza , Angora , Nasz Dziennik , skep@episkopat.pl, widzowie@tvp.pl
avatar użytkownika Maryla

2. Franku - dziekuję

Admina poproszę o zamieszczenie w "interwencjach". Wszystkim dziekuje za dołączenie sie do tego listu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rzepka

3. Podpisuję

Podpisuję się Rzepka
avatar użytkownika Jazzek

4. Popieram

Domorosłym teologom mówimy nie :-)
avatar użytkownika Joanna K.

5. Panie Franku, przekopiowałam list księdzu proboszczowi n/parafi

mam nadzieję, że będzie rad, przy okazji otrzymał link do bm24 :):):) może Mu się przyda

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

6. Popieram

na pewno taki list nie zaszkodzi

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika Maryla

7. księża francuscy, niemieccy, biskupi polscy

czy to nasz list ponaglił polskich biskupów ?

 

Polski Kościół zabiera głos w sprawie papieża

 

Otwarcie drzwi do dialogu mającego na celu zakończenie bolesnego rozłamu jest aktem wielkiej odwagi - napisali polscy biskupi w liście do papieża Benedykta XVI, który 24 stycznia zdjął ekskomunikę z czterech biskupów lefebrystów.  »


Niemieccy katolicy bronią Benedykta XVI



Dwie niemieckie organizacje katolickie zaapelowały w piątek do wiernych, aby wsparli papieża i oskarżyły media o "obrażanie bez umiaru" w relacjach na temat papieskiej ekskomuniki biskupa negacjonisty i związanej z tym debaty.  »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Polski Kościół zabiera głos w sprawie papieża

Papież Benedykt XVI, fot. PAP/EPA
PAP

Otwarcie drzwi do dialogu mającego na celu zakończenie bolesnego rozłamu jest aktem wielkiej odwagi - napisali polscy biskupi w liście do papieża Benedykta XVI, który 24 stycznia zdjął ekskomunikę z czterech biskupów lefebrystów.

W liście hierarchowie podkreślają, że "otwarcie drzwi do dialogu mającego na celu zakończenie bolesnego rozłamu jest aktem wielkiej odwagi i prawdziwie pasterskiej miłości, która pierwsza wychodzi na spotkanie i szuka dróg pojednania".

Więcej na ten temat



Biskupi wyrażają jednocześnie nadzieję, "że ten ojcowski gest spotka się z gotowością i otwartością ze strony biskupów i wiernych Bractwa św. Piusa X", a w konsekwencji doprowadzi "do przyjęcia przez nich bez zastrzeżeń całości nauczania i dyscypliny Kościoła, w tym Soboru Watykańskiego II oraz nauczania ostatnich papieży".

W imieniu wszystkich biskupów prezydium Episkopatu, za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, przekazało Benedyktowi XVI "słowa wdzięczności za ostatnie gesty i kroki, w których wyraziła się troska Następcy św. Piotra o jedność Chrystusowego Kościoła".

http://wiadomosci.onet.pl/1911974,11,polski_kosciol_zabiera_glos_w_sprawie_papieza,item.html

 

 

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

9. Polski Kościół się odezwał - jaka miła odmiana

Szczególnie w kontekście jego wcześniejszej niechęci do papieskiego przywrócenia mszy trydenckiej i tradycyjnego nauczania kościoła. Teraz musimy zadbać by nasz list nabrał pewnego rozgłosu. Jego siła będzie znacznie większa gdy do mediów dostanie się informacja że razem z episkopatem papieża poparli polscy katolicy. Będzie to przeciwwaga dla garstki kościelnych lewaków od paru tygodni szalejących w ateistycznych mediach.
avatar użytkownika Maryla

10. przeciwwaga dla garstki kościelnych lewaków

w walterowej religii żałoba jak nic ;)i u innych Czaczkowskich. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

11. Kościelnych lewaków od Waltera w związku tą sprawą...

... to teraz wszędzie pełno - różnych księży Bonieckich i "księży patriotów" młodego pokolenia (patrz ksiądz Sowa)
avatar użytkownika kontrrewolucjonista

12. Fronda i Christiantas

Pani Marylu, a czy Fronda i Christianitas odpowiedziały już na prośbę o dołączenie się do listu ?
avatar użytkownika kontrrewolucjonista

13. Rabin mówi prawdę o nagonce na papieża

Znalazłem na portalu Christianitas ciekawą informację o tym jak pewien rabin powiedział co myśli o przyczynach medialnej nagonki na papieża. No proszę nawet żyd ma odwagę powiedzieć to czego nie odważyli się powiedzieć o lewackich mediach katolicy. http://christianitas.pl/?sr=!czytaj&dz=11&id=436
avatar użytkownika Maryla

14. kontrrewolucjonisto

odpowiedź, jeżeli przyszła, bedzie do Franka, nic nie meldował w temacie, a ja dodatkowo wkleiłam nasz list na blogu Christianitas w S24. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

15. Cenckiewicz w obronie papieża

Wszyscy kojarzą Sławomira Cenckiewicza jako niezłomnego historyka z IPN który pierwszy powiedział prawdę o Wałęsie-Bolku. Wszyscy znają jego antykomunizm. Ale mało kto wie że S.Cenckiewicz jest głęboko wierzącym katolikiem-tradycjonalistą, który uczęszcza na msze trydenckie. W młodości podobno był metalowcem ale dzięki uczestnictwu w mszach trydenckich na nowo odkrył Prawdę i głębię Wiary katolickiej i nawrócił się do Boga. Jest nawet związany z polskimi lefebrystami. Dziś w "Rzeczpospolitej" jest jego artykuł broniący papieża przed nagonką i przypominający zarazem o tradycyjnym nauczaniu kościoła które tak zwalczają kościelni postępowcy. Wszystkim polecam http://www.rp.pl/artykul/9157,264417_Cenckiewicz__Nadchodzi_prawdziwa__wiosna_Kosciola_.html
avatar użytkownika Maryla

16. kontrewolucjonisto

dziekuje za link, dodam do naszego listu do Papieża. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Nadchodzi prawdziwa wiosna Kościoła

Zezwalając księżom na swobodne odprawianie mszy trydenckiej i zdejmując ekskomunikę z lefebrystów, Benedykt XVI wykazał się odwagą, gdyż tradycjonaliści mają wpływowych przeciwników również w samym Kościele – pisze znany historyk

Ks. bp Bernard Fellay w październiku 2007 r. wyświęcił w Warszawie siedmiu kapłanów
źródło: Rzeczpospolita
Ks. bp Bernard Fellay w październiku 2007 r. wyświęcił w Warszawie siedmiu kapłanów
źródło: Rzeczpospolita

Jeśli przyjąć, że wielu publicystów wypowiadających się krytycznie o niedawnej decyzji papieża Benedykta XVI w sprawie zdjęcia ekskomuniki z biskupów Bractwa św. Piusa X ma na względzie dobro i jedność Kościoła, to przyznać należy, że ich wiedza o katolicyzmie, soborach powszechnych i lefebrystach pozostawia wiele do życzenia. Przyglądając się trwającej dyskusji na ten temat, nie sposób nie zauważyć, że o jakości przywoływanych argumentów decydują raczej negatywne emocje aniżeli chęć przybliżenia długiej historii posoborowego sporu wokół reform i przemian w Kościele, abp. Marcela Lefebvre’a i założonego przez niego w 1969 r. instytutu życia apostolskiego pod nazwą Bractwo św. Piusa X.

 

Ekumenizm bez lefebrystów

Niektórzy z krytyków decyzji Benedykta XVI uspokajają, że mimo dekretu Kongregacji ds. Biskupów z 21 stycznia 2009 r. tak naprawdę niewiele ona zmienia w relacjach Rzymu z lefebrystami. Być może najlepiej wyraził tę myśl Jan Turnau, który w przeszłości nieraz dawał wyraz swojej niechęci wobec typowych dla przedsoborowego Kościoła pojęć w rodzaju „heretyk” i „schizmatyk”.

Dzisiaj natomiast chętnie i, co charakterystyczne, jedynie w stosunku do nielubianych przez siebie lefebrystów szermuje pojęciem „schizma”: „Mógłbym zacząć uspokajająco. Od tego, że wbrew prasowym doniesieniom schizma lefebrystów trwa, wcale się nie skończyła. Mimo że papież zdjął ekskomunikę z lefebrystów” („Gazeta Wyborcza”, 30 stycznia 2009). Tę radosną i uspokajającą nowinę Turnau łączy ze zdecydowaną krytyką papieża, zarzucając mu „brak duszpasterskiej mądrości”, obrażanie muzułmanów i żydów oraz niechęć wobec rehabilitacji kontestującego nauczanie Kościoła w sprawach wiary i moralności ks. Hansa Künga, którego nazwał teologiem wielkiej miary.

Zaprezentowany tu sposób myślenia wydaje się typowym dla przedstawicieli tzw. otwartego katolicyzmu, dla których jedność Kościoła oznacza de facto wizję doktrynalnie pluralistycznej i nieustannie „dialogującej” instytucji, której celem nie jest już „jedna owczarnia i jeden pasterz”, ale budowa synkretycznego religijnie świata, gdzie żadna z konfesji nie uzurpuje sobie miana jedynie prawdziwej.

Dlatego ci, którzy nieustannie mówią o uznaniu dla duszpasterskiego Soboru Watykańskiego II, nie wspominają ani słowem o pozostałych 20 soborach powszechnych Kościoła (jak choćby Zbigniew Nosowski w tekście „Dobra i zła wiadomość dla Kościoła”, „Rz”, 6 lutego 2009). Wrogami takiej wizji muszą zatem być wszyscy, dla których Kościół katolicki jest jedyną Arką Przymierza, której założycielem jest sam Jezus Chrystus, poza którą nie można osiągnąć zbawienia. Dla nich Kościół katolicki nie zaczął się ani nie skończył na Soborze Watykańskim II.

I tutaj leży zapewne sedno sporu związanego z Benedyktem XVI i jego decyzją w sprawie lefebrystów. W epoce liberalnej demokracji i powszechnej laicyzacji papież potrzebuje tych, którzy wspólnie z nim będą odważnie przypominać odwieczne prawdy Kościoła katolickiego.

 

Kościół czy Kościoły?

Jeszcze będąc kardynałem, obecny papież przypomniał odwieczną naukę Kościoła, że Chrystus jest „jedynym Zbawicielem”, który „nie ustanowił zwyczajnej wspólnoty uczniów, lecz założył Kościół jako tajemnicę zbawczą”. Dlatego też – pisał kardynał Joseph Ratzinger w deklaracji „Dominus Iesus” – „należy stanowczo wyznawać jako prawdę wiary katolickiej jedyność założonego przezeń Kościoła”.

Na polecenie papieża Jana Pawła II kardynał Ratzinger wyłożył też prawdę na temat tego, czym jest jedność Kościoła: „Tak jak jest jeden Chrystus, istnieje tylko jedno Jego Ciało, jedna Jego Oblubienica: „jeden Kościół katolicki i apostolski”. Ponadto obietnice Pana, że nigdy nie opuści swojego Kościoła (por. Mt 16, 18; 28, 20) i będzie nim kierował przez swego Ducha oznaczają też, iż według wiary katolickiej jedyność i jedność Kościoła, a także wszystko to, co stanowi o jego integralności, nigdy nie przeminie”. I dalej: „Nie wolno więc wiernym uważać, że Kościół Chrystusowy jest zbiorem – wprawdzie zróżnicowanym, ale zarazem w jakiś sposób zjednoczonym – Kościołów i wspólnot eklezjalnych. Nie mogą też mniemać, że Kościół Chrystusowy nie istnieje już dziś w żadnym miejscu i dlatego winien być jedynie przedmiotem poszukiwań prowadzonych przez wszystkie Kościoły i wspólnoty”.

Za przypomnienie tej wykładni Ratzinger był wówczas ostro krytykowany i atakowany, nierzadko przez niektórych księży i hierarchów kościelnych, którzy podobnie jak dzisiaj zarzucali mu „integryzm” i postawę antyekumeniczną. Publicznie kontestowali oni wówczas jedną z najważniejszych prawd Magisterium Kościoła katolickiego o „jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościele”.

Aby się przekonać, jak to wygląda w praktyce, warto sięgnąć do popularnej w Polsce, wydanej za zgodą władzy kościelnej, książki poświęconej ekumenizmowi autorstwa ojca profesora Zdzisława Kijasa, który napisał m.in.: „Kościół istnieje i działa na ziemi nie inaczej, jak w wielu Kościołach. Każdy z nich nazywa się Kościołem i jest nim prawdziwie, ponieważ w każdym z nich obecna jest jedna i ta sama rzeczywistość Kościoła Jezusa Chrystusa. To z kolei sprawia, że Kościoły partykularne (np. katolicki, prawosławny, luterański, anglikański itd.) nie istnieją obok siebie i niezależnie od siebie, lecz stanowią wielość jednego i tego samego Kościoła Jezusa Chrystusa” („Odpowiedzi na 101 pytań o ekumenizm”, Kraków 2004, s. 19).

Taką postawę Benedykt XVI wielokrotnie piętnował i określał mianem relatywizmu. Jednocześnie niemiecki purpurat diagnozował kryzys w Kościele w sposób, który zbliżał go do stanowiska Bractwa św. Piusa X. Wskazywał na relatywizm doktrynalny, upadek dyscypliny i destrukcję liturgii w Kościele. Osobiście powrócił wówczas do liturgii trydenckiej, którą publicznie odprawiał m.in. we Francji i w Niemczech.

 

„Łódź, która nabiera wody”

Jednocześnie już od lat 80. Ratzinger mówił, że mimo Soboru Watykańskiego II, który zapowiadał „wiosnę Kościoła”, doszło do „zapaści w wielu sferach”, które sięgają „samych korzeni Kościoła”. Nie wahał się wyznać, że nastąpił wręcz „wewnętrzny rozłam Kościoła”, który stał się „jednym z najpilniejszych problemów naszych czasów”. „Jesteśmy zajęci ekumenizmem i zapominamy przy tym, że Kościół podzielił się w swoim wnętrzu” – mówił Ratzinger. Ubolewał przy tym, że „rozumienie Kościoła zostało u katolików zrelatywizowane. Nie chcą oni dalej uznawać, że Kościół daje im autentyczną gwarancję prawdy”.

Najbardziej dramatyczny opis stanu Kościoła sformułował niemal w przededniu swojego wyboru na Stolicę Piotrową. 25 marca 2005 r. odczytano tekst rozważań, które kardynał Ratzinger przygotował na wielkopiątkową drogę krzyżową w rzymskim Koloseum. Dla wielu słowa te brzmiały wręcz szokująco: „Panie, tak często Twój Kościół przypomina tonącą łódź, łódź, która nabiera wody ze wszystkich stron. Także na Twoim polu widzimy więcej kąkolu niż zboża. Przeraża nas brud na szacie i obliczu Twego Kościoła. Ale to my sami je zbrukaliśmy! To my zdradzamy Cię za każdym razem, po wszystkich wielkich słowach i szumnych gestach. Zmiłuj się nad Twoim Kościołem”.

Nieprzypadkowo tekst rozważań opisujący kondycję współczesnego Kościoła trafił rychło na sztandary katolickich tradycjonalistów, a w rozmowach ze Stolicą Apostolską odwoływał się do nich bp Bernard Fellay – przełożony generalny Bractwa św. Piusa X.

 

Wątpliwa ekskomunika

Mimo dekretu o ekskomunice z lipca 1988 r., którą objęto abp. Marcela Lefebvre’a i bp. Antonio de Castro Mayera oraz wyświęconych przez nich biskupów: Bernarda Fellaya, Bernarda Tissier de Mallerais, Alfonsa de Galarreta i Richarda Williamsona, Bractwo św. Piusa X nigdy nie uznało tej kary za ważną. Mimo prześladowań i straszenia wiernych karami kościelnymi zgromadzenie rosło w siłę i może się dzisiaj pochwalić prawie 500 księżmi, ponad 300 zakonnicami i zakonnikami, blisko 1000 kościołów i kaplic, sześcioma seminariami duchownymi, setką szkół i dwoma uczelniami wyższymi.

Zawsze też Bractwo św. Piusa X podkreślało swoje przywiązanie do Stolicy Apostolskiej i całego nauczania Kościoła, odrzucając jednocześnie współczesne „nowinki” z nową interpretacją ekumenizmu i wolności religijnej (równość wszystkich religii) na czele. Od 1988 r. w korespondencji ze Stolicą Apostolską, podczas wielu spotkań z hierarchami i przedstawicielami Watykanu uzasadniano konsekracje dokonane przez abp. Lefebvre’a tzw. stanem wyższej konieczności, który nakładał na niego obowiązek „konsekracji innych biskupów w celu zapewnienia (poprzez dalsze święcenia kapłańskie) wiernym tego, co mają prawo otrzymać od hierarchii, czyli zdrowej doktryny i sakramentów”.

Trzeba przyznać, że w tej kwestii podzielili się również watykańscy kurialiści i specjaliści od prawa kanonicznego. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan kardynał Edward Idris Cassidy w maju 1994 r. napisał: „Sytuacja członków tego bractwa jest wewnętrzną sprawą Kościoła”. Z licznych wypowiedzi kurialistów rzymskich i oficjalnych publikacji watykańskich wynika od lat, że kwestia uregulowania statusu kanonicznego lefebrystów nie dawała im spokoju.

Pewnie dlatego, co jest tajemnicą poliszynela, kontakty pomiędzy Watykanem a Bractwem św. Piusa X nigdy nie ustały, choć przybierały one różne formy. W 2000 r. w proces ten zaangażował się osobiście Jan Paweł II, który przyjął na audiencji prywatnej bp. Fellaya, a kardynałowi Dario Castrillon Hoyosowi polecił misję doprowadzenia do porozumienia z wychowankami abp. Lefebvre’a.

Wysiłki te zostały w znaczący sposób zintensyfikowane po wyborze kardynała Ratzingera na papieża. Benedykt XVI został z radością i nadzieją powitany przez rzesze katolickich tradycjonalistów. Doszło do spotkania przedstawicieli Bractwa św. Piusa X z papieżem, a na polecenie kardynała Hoyosa lefebryści sformułowali swoje stanowisko: uwolnienie mszy trydenckiej, wycofanie dekretu o ekskomunice, a później podjęcie rozmów o sytuacji Kościoła.

 

Bukiet duchowy dla papieża

Biskup Fellay tłumaczył wówczas, że jedynym sposobem na osiągnięcie porozumienia jest przejście przez etapy. Nie chciał zaczynać dyskusji od sytuacji kanonicznej Bractwa św. Piusa X. Dlaczego? „Ponieważ nie buduje się przęseł mostu przed postawieniem filarów. Jeśli spróbuje się położyć od razu przęsła, wszystko się wali” – tłumaczył. Najwyraźniej Benedykt XVI uznał to za rozsądne rozwiązanie.

Najpierw, w lipcu 2007 r., papież ogłosił motu proprio Summorum Pontificum, które bez ograniczeń zezwala każdemu księdzu na odprawianie mszy trydenckiej (wcześniej wymagana była zgoda biskupa). W styczniu 2009 r. Benedykt XVI polecił natomiast Kongregacji ds. Biskupów ogłoszenie dekretu o „zwolnieniu” z kary ekskomuniki biskupów wyświęconych w 1988 r.

Obie decyzje wymagały od papieża wielkiej odwagi, gdyż tradycjonaliści mają wpływowych przeciwników również w samym Kościele. Kiedy Benedykt XVI ogłaszał Summorum Pontificum, miał podobno wyznać: „W całym swoim życiu nie cierpiałem tak bardzo, jak za przyczyną motu proprio. Sumienie kazało mi to zrobić”. Zapewne dlatego Bractwo św. Piusa X i cały ruch katolickiej tradycji na świecie otoczył papieża modlitwą i duchowym wsparciem. Kardynał Hoyos, a później sam Benedykt XVI mieli być pod ogromnym wrażeniem, kiedy bp Fellay przywiózł do Rzymu dokumentację świadczącą o odmówieniu przez wiernych miliona siedmiuset trzech tysięcy różańców w intencji zniesienia ekskomuniki. Ten duchowy bukiet ofiarowany papieżowi podobno ostatecznie zaważył na decyzji Benedykta XVI.

 

Co dalej?

Niewątpliwie wydarzenia z ostatnich tygodni diametralnie zmieniły sytuację w Kościele. Benedykt XVI dał wyraźny sygnał, w jaki sposób postrzega jedność Kościoła. W postawie papieża łatwo dostrzec powrót do zdefiniowanej przez jego poprzedników nieomylnej nauki o jednym, niepodzielnym i widzialnym Kościele, którego zewnętrzna jedność wyraża się w wyznawaniu tej samej wiary, tych samych sakramentach, uczestnictwie w tej samej ofierze mszy św. oraz zachowaniu tych samych praw.

O tym zapewne papież i kuria rzymska będą rozmawiali z biskupami Bractwa św. Piusa X, co już zostało zasygnalizowane w dekrecie z 21 stycznia 2009 r. Mówi też o tym oficjalny komunikat Bractwa św. Piusa X: „W konsekwencji pragniemy rozpocząć owe rozmowy – które dekret uznaje za niezbędne – dotyczące głoszonych dziś nauk sprzecznych z Magisterium wszystkich wieków. Nie możemy nie dostrzegać bezprecedensowego kryzysu wstrząsającego dziś Kościołem: kryzysu powołań, kryzysu praktyk religijnych, katechizacji, przyjmowania sakramentów... Przed wielu już laty Paweł VI mówił nawet o „dymie szatana, który wdarł się przez jakąś szczelinę do świątyni Boga”, a także o „samozniszczeniu Kościoła”.

Jan Paweł II nie zawahał się stwierdzić, że katolicyzm w Europie znajduje się w stanie jak gdyby „milczącej apostazji”. Miejmy nadzieję, że procesowi temu nie przeszkodzą ani nieodpowiedzialne i szkodliwe wypowiedzi bp. Richarda Williamsona na temat Holokaustu, które na szczęście zostały potępione w samym Bractwie św. Piusa X, ani też hałaśliwe pokrzykiwania „otwartych katolików” i polityków na Benedykta XVI.

Autor, historyk, jest od lat związany z duszpasterstwem Bractwa św. Piusa X

 

Sławomir Cenckiewicz 17-02-2009

http://www.rp.pl/artykul/9157,264417_Cenckiewicz__Nadchodzi_prawdziwa__w...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Laurenty

18. A propos konserwatywnych katolików

Byłem kiedyś kilka razy na tzw. Mszy trydenckiej w Warszawie. Gdy czytam powyższy tekst przypomniała mi się pewna anegdotka. Pewnego razu Ordynariusz wysłał biskupa pomocniczego na wizytację do pewnego żeńskiego klasztoru. Po powrocie pyta: "No i jak?" Wizytator odpowiedział: "Czyste jak aniołowie, ale pyszne jak diablice".