Niuanse juz byly
Nudzi mnie juz zenujaca postawa onakich, ktorzy nie zauwazyli, ze od lat, glownie za ich sprawa, zbarbaryzowalo sie zycie publiczne w Polsce. Nie bede wymienial nazwisk, bo sie nimi brzydze. Ci co sprowadzili poziom kultury politycznej w Polsce nadal udaja najwyzsza wrazliwosc, gdy chodzi o wypowiedzi politykow obecnej opozycji i ostatnio Kosciola. W ostatnich dniach pomiauczeli sobie na temat wypowiedzi dwoch biskupow w kazaniach na Jasnej Gorze. Wystarczy mi przytoczyc slowa biskupa Wieslawa Meringa. Brzmialy one tak:
"Rzadza nami ludzie, ktorzy samych siebie okreslaja jako Niemcow. [...] W XVIII wielu jeden z polskich poetow, Waclaw Potocki mowil: 'Jak swiat swiatem, nie bedzie Niemiec Polakowi bratem. Historia udowodnila prawde tego powiedzenia [...] Granice naszego kraju tak samo z zachodu, jak i wschodu sa zagrozone [...}Polska rzadza dzis polityczni gangsterzy".
Prawda tego powiedzenia potwierdzana jest od kilkudziesieciu lat tydzien po tygodniu, miesiac po miesiacu. Grube ksiazki by o tym pisac. Poprzestane na chwilowym uratowaniu z bezlitosnej biezaczki pewnego wydarzenia sprzed kilku laty. Otoz, historyk prof. Bogdan Musial pracowicie grzebiac w archiwach IPN-u, natknal sie na wyslany w dniu 11 VI 1990 r. tajny szyfrogram oficera polskiego wywiadu w Niemczech noszacy numer 339. Cokolwiek by to mialo znaczyc. Oficer opieral sie na roznych zrodlach, ale przede wszystkim na informacjach udzielonych mu przez agenta "Wolfa". Choc moze bylo to tylko osobowe zrodlo informacji. Tajny dokument Musial przekazal PAP-owi i ten go opublikowal.
Profesor ocenil, ze: "[...] owczesny rzad Niemiec byl zainteresowany, zeby w Polsce nastapilo rozbicie polityczne, aby nie powstala zadna partia dominujaca, jak to bylo w Niemczech, gdzie byla stabilna sytuacja i raz jedni, a raz drudzy wygrywali wybory, ale zawsze mozna bylo stworezyc stabilny rzad, to jest bardzo istotne dla stabilnosci politycznej i rozwoju kraju".
Nieco szczegolowiej, Niemcom szlo o rozbicie i podzielenie NSZZ "Solidarnosci", dzieki czemu rozdrobni sie tworzaca sie mozaike partii politycznych. A w rezultacie, ulatwi sie uzaleznienie Polski od Niemiec.
Oto cytat z meldunku oficera polskiego wywiadu: "skutecznie zahamuje to wedlug tych ocen odrodzenie sie stabilnego zycia politycznego w Polsce oraz p[owstanie na gruncie ustaw reprywatyzacyjnych warstwy drobnych i srednich polskich przemyslowcow. A wiec warstwy sredniej, ktora na zachodzie odgrywa decydujaca role w rozwoju kraju [...]Dla Niemiec tworzy to szanse gospodarczej ekspansji".
Prof. Musial stwierdzil, ze: Musimy jednak byc swiadomi, ze Niemcy cynicznie realizowaly wlasne interesy i do tego dokladaly moralno-etyczna otoczke".
Czy jest tu miejsce na jakies niuanse?
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać

1 komentarz
1. @Tymczasowy
Tyle tylko, że dla wielu w Polsce drobny przedsiębiorca jest wrogiem ludu i krwiopijcą a nie podstawą rozwoju państwa. Ewentualnie, dla tych ludzi to może on żyć, ale nie może zarabiać więcej niż pracownik na etacie. Nie może mieć lepszego samochodu, lepszego domu,etc, czyli jednym słowem powinien przejadać swoje kapitały i oczywiście najpierw łożyć na tzw. "państwo" a w żadnym wypadku nie może rozwijać swego interesu.
uparty