Porażenie

avatar użytkownika UPARTY

Cała nasza społeczność jest jakby porażona. Widzimy jak szybko tracimy suwerenność i nadzieji na przyszłość. Na pierwszy ogień poszło PKP Cargo. Jeżeli zostanie ono sprzedane Niemcom, to nie będzie jak przewozić zaopatrzenia na Ukrainę, bo zaraz okaże się, ze wagony są niesprawne, lokomotywy przestarzałe i brakuje ludzi do obsługi transportów.

 

Później będzie Orlen i inne ważne firmy.

 

A my nic. Nie mamy żadnego programu jak odzyskać poparcie dające szanse na wygranie wyborów prezydenckich. Nie wiemy czego chcieć więc nie wiemy co robić.

 

Jedynie TV Republika stara się wyhamować odpływ wyborców, ale bez nowego programu politycznego PiS`u nie spowoduje odzyskania przez nas większości.

 

 

Skąd ten bezruch intelektualny.

 

Wydaje się, że problem leży w PiS’ie. Myślę, że ważnym elementem jest kwestia psychologiczna.

Zaprzyjaźniona ze mną Pani Profesor Nauk Ścisłych (PPNS) od pewnego czasu chodzi jak ścięta. W końcu powiedziała o co chodzi. Zaczęła od tego, że w tej chwili sam fakt, że jest się profesorem niewiele znaczy w hierarchii społecznej i to prawda. Później zaś przeszła do sedna sprawy. Otóż miała doktorantów ( dwóch), których już jakiś czas temu postanowiła promować. Między innymi pozwoliła na to, że ich nazwiska były na pierwszych miejscach jako autorzy różnych publikacji. Swoje nazwisko lokowała niżej. Pomijając fakt, że były to ich publikacje to uważał, że przesunięcie się niżej na liście autorów jest jakby darem złożonym dla ich kariery. W tej chili zaś jest nieszczęśliwa, bo jeśli zdarzy się grant z tematu, na który były te artykuły, to jest on kierowany do jej doktorantów a nie do niej. Czyli ona traci pozycje i autorytet, a poza swoją pracą nic nie ma.

Wyjaśnienia, że taka jest prawidłowa kolej rzeczy, że w pewnym momencie uczeń nabywa samodzielności w niczym nie zmniejsza jej goryczy.

 

Myślę, że podobna sytuacja jest w PiS`ie. J. Kaczyński nie chce się pogodzić z sytuacją, że jego uczniowie zaczynają się usamodzielniać, dalej chce być jedynym ośrodkiem cementującym partię.

Powiedział to wyraźnie podczas kompromitacji krakowskiej związanej wyborem Marszałka Województwa Małopolskiego. Mówił wyraźnie, że w tym konflikcie chodzi o władzę w partii, że jego problemem jest to, czy lepiej jest mieć partię ( dla siebie i swojego dworu) czy województwo.

W rezultacie oddał województwo godząc się na innego niż on chciał kandydata na Marszałka, ale zaczął czystkę w PiS`ie. Niestety skutkiem tego będzie utrata poparcia dla PiS`u w Małopolsce, bo to które było do tej pory wynikało z sumowania działań jednej i drugiej frakcji. Jak usunie się jedną składową to straci się większość.

Podobnie było w przeszłości z Beatą Szydło. Nie mogli się dogadać w kwestiach programowych, Pani Szydło nie chciała realizować każdego pomysłu Kaczyńskiego w rezultacie duża i niezbędna do utrzymania władzy PiS grupa ludzi obraziła się na personalnie Kaczyńskiego i na PiS w ogóle. W rezultacie tracimy możliwości suwerennego funkcjonowania.

Czy ten stan nie był wynikiem rozważań na temat czy lepiej jest mieć państwo czy partię?

 

Tylko jak to zrobić, by krytykować postawę Kaczyńskiego a nie wpisywać się w działania Antypisu. Jedynym sposobem jest praca na nowym programem pozytywnym ale nasze środowisko jakoś nie ma na to ochoty. Od wyborów nikt nie zastanawia się czego chcieć, co może przyciągnąć na powrót tych co od nas odeszli a jedynie mówi się czego się nie chce.

To droga do katastrofy, katastrofy absolutnej.

 

 

 


 

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Witam

diagnoza absolutnie nietrafiona. PiS ma poparcie takie samo, jako przed wyborami, do wyborców 'TRZECIEJ DROGI" , gdzie odpłynęła część elektoratu zniechęcona judzeniem w antyPiS-wych mediach.
Ten elektorat nie mysli propaństwowo, mysli własną kieszenią.
Ta kieszeń jeszcze nie jest całkiem dziurawa.

To, że wszystko zostanie wstrzymane, wiadomo było przed wyborami.
Kto nie ma amnezji albo mózgu wielkości orzeszka, wiedział o tym.
MÓWIŁAM O TYM WSZYSTKIM "fajnopolskim" znajomym.
Teraz tylko powtarzam, jak w kabarecie - a mówiłam, że tak będzie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Do sądu trafiły wnioski o

Do sądu trafiły wnioski o ustanowienie kuratora dla Konfederacji

Do sądu trafiły pisma wskazujące, że w Konfederacji władzę powinien
przejąć kurator. To skutek niezwołania w terminie kongresu partii .

"GW": Koalicja czeka na kandydata

Z oficjalnym ogłoszeniem kandydata na wybory prezydenckie Platforma
poczeka kilka miesięcy. Jedynym politykiem z oficjalną rekomendacją
lidera PO jest Rafał Trzaskowski. Ale koalicjanci przekonują, że start
planuje Donald Tusk – donosi w środę "Gazeta Wyborcza".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

3. Wnioskiem o wprowadzeni kuratora do Konfederacji

nie jestem ani trochę zdziwiony. Myślę też, że kongres partii nie został zwołany po to by wszedł kurator i "zrobił porządek" bo Bosak et consortes okazali się za słabi wobec siły napływającego żywiołu narodowego.
W końcu, jak Bosak nie miał z czego żyć to pomocną dłoń wyciągnął TVN i zaproponował mu udział w Tańcu z Gwiazdami. Dostał też bardzo duże mieszkanie od m.st. Warszawy na Żurawiej, gdzie uruchomił swój klub Żurawia 44 i ci co tam bywali przypuszczali, że również tam mieszkał, później zaś dostał stypendium na lewackim uniwersytecie w USA.

uparty

avatar użytkownika Maryla

4. Zupełnie inaczej jest po

Zupełnie inaczej jest po stronie Prawa i Sprawiedliwości. Tu mamy do czynienia wyłącznie z serią zasłon dymnych. A najważniejsza decyzja, czyli wyłonienie prawdziwego kandydata jesienią 2024 r., ma być dla rządzącej koalicji takim szokiem, żeby jej uczestnikom „buty pospadały”. Najlepsza jest bowiem taka kampania, do której polityczni przeciwnicy są najmniej przygotowani. Tak zasklepieni we własnych przewidywaniach, strategiach i ocenach, że nie biorą pod uwagę ich całkowitej nieprzystawalności do realiów.

Powszechne oczekiwanie rządzących jest takie, że wielkiej niespodzianki po stronie PiS nie będzie. Tymczasem bardzo ścisłe kierownictwo partii Jarosława Kaczyńskiego przygotowuje scenariusz, w którym wskazanie pod koniec 2014 r. Andrzeja Dudy jako kandydata na prezydenta było czymś zwyczajnym i łatwym do przewidzenia. A najważniejsze jest to, że ani najtężsi stratedzy Donalda Tuska, ani nawet ważni politycy PiS nie są w stanie się przebić przez kordon tajemnic otaczających rzeczywistego kandydata.

Wypalony już podobno prezes Jarosław Kaczyński przygotowuje niespodziankę nie tylko dotyczącą kandydata na prezydenta, lecz także kształtu samego Prawa i Sprawiedliwości, co zostanie przeprowadzone na jesiennym kongresie partii, który odbędzie się przed wskazaniem kandydata. Kampanię dla niego będzie już zatem prowadzić całkiem inna partia, zmieniona kadrowo, także w głębokim „terenie”. Ale nawet dla tej nowej partii kandydat na prezydenta ma być ogromną niespodzianką. Pozytywną. https://wpolityce.pl/tygodniksieci/701261-prezydencki-szokpolitykom-oboz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

5. Wybór Dudy jako kandydata na Prezydenta był poprzedzony,

ni to sondażem, ni to głosowaniem wśród dość dużej grupy ludzi, zdaniem PiS, wpływowych w swoich środowiskach. Kandydatów do wyboru było czterech i wygrał Duda. Był on osobą powszechnie nie znaną i bardzo wielu zastanawiało sie dlaczego Kaczyński nie wybrał kogoś bardziej znanego. Tyle, że to nie Kaczyński wybrał Dudę a raczej liderzy środowiskowi. O ile plotki są choć trochę prawdziwe, to Duda został dołączony do tej czwórki jako "paprotka" bo Kaczyński miał na myśli innego kandydata ale przewaga głosów oddanych na Dudę była tak duża, że postanowił się podporządkować elektorom zdając sobie sprawę, że wbrew ich oczekiwaniom nie da się zgromadzić odpowiedniej większości. W tej chwili ludzie ówcześnie wpływowi już nie stanowią tak zwartego środowiska jak 10 lat temu ale dalej bez ich poparcia zdobycie większości będzie bardzo trudne, chyba że KO przyjdzie w sukurs i wskaże jaką nowa Kidawę- Błońską.

uparty