Prace naukowe prof. J. Staniszkis - I
Wlasnie zmarla prof. Jadwiga Staniszkis znana jest szerokiej publicznosci glownie ze swojej dzialalnosci publicystycznej/dziennikarskiej. Zanim jednak doszla do poziomu uprawniajacego Ja do miana jednej z najwiekszych intelektualistek tego czasu w Polsce musiala wykonac ogromna, wieloletnia prace naukowa, dodajmy, w warunkach dla niej bardzo utrudnionych. W PRL-u uwazana byla, slusznie czy nie, za dysydentke. Siedem miesiecy przebywala za kratami aresztowana za "organizacje manifestacji" w marcu 1968 r. "Sprzedali" ja nastepujacy "komandosi" pochodzenia zydowskiego: H. Szlajfer, B. Torunczyk, J. Lasota i J. Grudzinska.
Najpierw wymienie tytuly ksiazek Pani Profesor, a dokladniej, te, ktore jeszcze moglem czytac czy jakos obserwowac. Pozniej wyemigrowalem i calkowicie utracilem kontakt z nauka w Polsce. Musialem jakos zapewnic byt swojej rodzinie w trudnych, emigracyjnych warunkach.
Pierwsza ksiazka nosila tytul: "Patologie struktur organizacyjnych" i byla praca doktorska Staniszkis. Wydal ja IFiS PAN w 1972 r., zas w 1975 r. ksiazka dostala najbardziej prestizowa nagrode w socjologii im. s. Ossowskiego, w zasadzie przeznaczona dla wyrozniania prac habilitacyjnych. Czesc swej ksiazki Staniszkis pisala w areszcie i na koniec po wyrzuceniu Autorki z uczelni (UW), pracujac jako nauczycielka w szkole pielegniarskiej. Doktorat obronila w 1971 r., czyli zmiescila sie przed trzydziestka. Mam zwyczaj dokonywania wstepnej oceny pojawiajacych sie na firmamencie uczonych po dacie zrobionych przez nich doktoratow i wlasnie "trzydziestka" jest cezura. Sam lekko ja przekroczylem, ale mialem opozniony start o 3 lata. Najpierw "spoznilem sie na studia", bo w czasie gdy byly egzaminy wstepne na uczelnie ja przebywalem na obozie kadry narodowej juniorow w boksie w Cetniewie. Tradycyjnie Kadra B w tym czasie miala oboz w Przemyslu. Pozniej w lkatach 1965-1966 pobieralem nauki w Wyzszej Oficeskiej Szkole Pozarnictwa w Warszawie, a pozniej, w latach 1967-1968 odbywalem sluzbe wojskowa w 20. Dywizji Pancernej.
W swej ksiazce dr. J. Staniszkis pisala o mechanizmach przeksztalcen struktur organizacyjnych, w tym o roli spelnianej przez procesy zywiolowe. I tu kluczowa role odgrywala "samoregulacja". Dla mnie byla to wskazowka gdzie leza zrodla zachwycajacego, niezwyklego myslenia zmarlej Profesor. Jasne, ze bardzo modna od lat 1960' w Polsce teoria systemowa. Kiedy,nawet profesorzy, dukali jeszcze o "in-putach" i "out-putach"itd., J.Staniszkis juz dawno uzyla nauki o systemach jako trampoliny i byla juz hen, daleko.
Ale to byla tylko jedna podstawa, druga byl marksizm. Mozna to bylo wyczytac wprost z tekstow Mistrzyni Socjologii. Za przyklad podam Jej artykul zatytulowany: "Kilka uwag o "Perspektywach rozwoju socjologii" zamieszczony w Studiach Socjologicznych 1976, I (60), s. 313-316. W sposob bardzo grzeczny zjechala w nim napuszonego, uwazajacego sie za guru prakseologii, prof A.Podgoreckiego, ktory przeprowadzil sie wraz z dr. Losiowa do Kanady i wlasnie skrytykowal stan socjologii w Polsce. Staniszkis wspomniala o metodologii marksistowskiej, jakze waznej w analizowaniu spoleczenstwa "w kategoriach sprzecznosci wdrukowanych w strukture, stanowiacych zrodlo przeksztalcen i zmian". I na koniec wsrod zadan socjologii wskazala problem: "Jaka jest relacja miedzy podejsciem dialektycznym a systemowym". No wlasnie, jestesmy w domu!
Tak dla smaku, probka myslenia J. Staniszkis w Jej pierwszej ksiazce. Zwrocila ona uwage miedzy innymi, na rozszczepienie jezyka. Z jednej strony mielismy w PRL-u "sfere wieloznacznych symboli pozwalajacyh na strategiczne uzywanie jezyka", symbole byly puste i przez wladze uzywane byly instrumentalnie. Zas obok kwitlo, "slownictwo prywatne, aluzyjne [uwielbiala to slowo i chyba do konca zycia Jej to pozostalo], podkreslajace dystans do pierwszej sfery". Uznala to za przejaw schizofrenii spolecznej. Czesciowo "leczyly" ja slowa-klamry szczepiajace wymienione sfery.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. prof. Staniszkis
Prace pani profesor są niezmiernie ważne, jednak dla "ludu" zaistniała w strefie medialnej. Komentowała wydarzenia polityczne, ostro i jednoznacznie formułowała opinie.