Luka leksykalna

avatar użytkownika Tymczasowy

W mojej ocenie zydzi nie poradzili sobie ze stworzeniem jezyka w pelni oddajacego ogrom nieszczescia nazywanego Holokaustem, choc to zjawisko wolalo gromkim glosem o adekwatne slowa i wyrazenia. Uwzgledniajac wielka roznice skali, zauwazam, ze obecne zycie polityczne w Polsce tez wola o nowe slownictwo dla zapelnienia ziejacej luki leksykalnej. Za sprawa obecnie rzadzacej formacji politycznej pojawily sie zjawiska, osoby i procesy, ktore trzeba jakos nazwac, gdyz dotychczasowe slownictwo dalece nie wystarcza.

Coraz czesciej publicysci zwracaja na to uwage  i niewatpliwie nalezaloby zabrac sie do pracy. Tylko kto to ma zrobic. Skoncentruje sie na sprawie bardzo widocznej jako przykladzie. Otoz dziennikarka Michalik donosnie wypowiedziala swoje zdanie na temat chorego posla Zbigniewa Ziobry. W dniu 24 II 2024 r. napisala tekst pt. "Jest spore ryzyko, ze rak przelyku Ziobry to klamstwo". stwierdzila tez, ze "Ziobro jest tchorzem, tak uwazam".Pozniej brnela dalej zyczac sobie by byly minister umarl, by dac dowod na prawde/falsz jej wypowiedzi. Publicysta Matka Kurka okreslil to tak: "To jest niedefiniowalne, nieludzkie". Natomiast red. Krzysztof Stanowski uzyl wulgaryzmu, co jest zrozumiale w obecnej sytuacji leksykalnej: "Ona jest pie...lnieta". Inni pisali np. "zezwierzecenie i brak jakichkolwiek ludzkich odruchow". Slusznie, tyle, ze obraza sie w ten sposob zwierzeta.

K. Stanowski, w innej sytuacji powtornie wskazal na ubostwo polskiej leksyki.  Wypowiadajac sie na temat dziennikarki-cielaka M. Korcz z Gownianej powiedzial: "Pomozcie mi znalezc wlasciwe slowo na okreslenie tej dziennikarki, bo ja wysiadam. ale bez hejtu, zeby nie dawac im paliwa. Jakas slownikowa definicje tego co zaszlo powyzej". No wlasnie na tym polega problem, ze slownik nie nadaza za zyciem.

Leksyka sklada sie z roznych warstw. na pomoc ze strony politykow bym nie liczyl. Wystarczy posluchac ilu z nich ciagle uzywa wyrazenia: "Powiem tak". Przeciez jezeli byc konsekwentnym, to nalezaloby przed kazdym wypowiedzianym zdaniem powiedziec "powiem tak", zas przed kazdym napisanym zdaniem: "Napisze tak". 

Innym przykladem, ktory mnie mdli, gdy slysze, jest: "Mowiac kolokwialnie". Za kazdym razem mowi tak czlek, ktory daje wywiad albo przemawia. W obu przypadkach sa to oczywiste, oficjalne akty komunikacji, tymczasem "kolokwializm" oznacza uzywanie wyrazen i slow w zyciu prywatnym.

Jezeli ktos wierzy w zdolnosci jezykowe politykow, to powinien wysluchac wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza, przywodcy partii, ministra, wicepremiera, z wyksztalcenia lekarza, w czasie wystapienia w Bialymstoku w dniu 23 III 2024 r. O PiS rzekl on tak: "chamstwo, oszustwo, okradanie Polski, grabiez, hejt, nienawisc, syf".

Pewien kierunek pokazal K.Brejza, europosel z PO. Jak wiadomo, 10% slow w jezyku polskim jest zapozyczeniem z innych jezykow. Tenze Brejza z inowroclawskiego tandemu:tatus-synus, w kilkuzdaniowej wypowiedzi uzyl trzykrotnie slowa: "Wow!". Na to pokazujacy osobnika red. Stanislaw Janecki powiedzial: "Panie Brejza, nie "Wow!", tylko "Wal!".

Jak zaradzic i zaspokoic nowe potrzeby nazewnicze? Najtrudniej byloby to zrobic w przypadku osobnika Tuska (nie nadaje sie do tego by go okreslac jako czlowieka). Tyle roznych wlasciwosci sie w nim klebi, ze moje zdolnosci wysiadaja. Moze red. R. Ziemkiewicz, ze wzgledu na swoje zdolnosci, by najbardziej sie do tego nadawal?

 

1 komentarz

avatar użytkownika UPARTY

1. @W "Dobrym wojaku Szwejku"

jest takie zdanie, które dobrze zapamiętałem, choć nie pamiętam jak postać w randze kapitana się nazywała. Zdanie to brzmi; "W słowniku ludzi kulturalnych nie ma słowa, które by Pana opisywało".
My jednak już dorobiliśmy się takich słów. Mamy leminga, platformersa, antypisaka itp.
Problem nie jest w braku słów a w sferze pojęciowej. Rozmawiałem kiedyś ze znanym adwokatem warszawskim i on mi powiedział, że jego zawód jest formą prostytucji. Prostytutka uliczna oddaje swoje ciało za pieniądze a adwokat swój umysł więc, w zasadzie to to samo. Problem nie jest w braku słów a w tym, że adwokat nie kojarzy się nam z prostytutką, czy z dobrowolnym gladiatorem, po polsku z rębajłę na wynajęcie, a powinien.

To samo dotyczy słowa platformers. Przecież jeżeli używając tego słowa będziemy pamiętali, że jest to człowiek, który: nie jest związany własnymi wypowiedziami, że wszystko co mówi to mówi we własnym interesie i jest zawsze próbą manipulacji, czyli kłamstwem, jeżeli będziemy pamiętać, że celem jego życia jest wywyższenie ponad innych, czyli zdeprecjonowanie godności drugiego człowieka, zwłaszcza kobiety, jeżeli będziemy pamiętać, że uważa on iż jedynym źródłem pieniędzy jest szkoda materialna drugiego, jeżeli będziemy pamiętać, ze ich największym marzeniem jest nic nieróbstwo, to nie potrzebujemy innych słów.

Wielu z nas zaś chce w platformersach dopatrzeć się jakichś pozytywów i nie chce przyjąć do wiadomości stanu faktycznego i dla tego brakuje mu słów.
Mówiąc ogólnie problem jest to, że wszyscy mamy wręcz fizjologiczną potrzebę posiadania spójnego logicznie światopoglądu. Żaden zdrowy, w sensie medycznym, człowiek nie może mieć dwóch światopoglądów. Jeżeli tak ma, to jest przypadkiem klinicznym. Tak objawia się choroba dwubiegunowa, schizofrenia i jeszcze parę innych chorób kwalifikujących do wariatkowa. Takich osób jest jednak mało.
I teraz, światopogląd możemy porównać do dziedziny funkcji matematycznej. Po prostu, w ramach danego światopoglądu, czy wyznania, poza przypadkami zupełnie incydentalnymi, swego rodzaju błędami, nie mogą pojawić się zachowania nie mieszczące się w nim. Czyli już na pierwszy rzut oka patrząc na to czego chce dany osobnik, nawet w drobiazgach od razu wiemy z kim mamy do czynienia. Czyli, jeżeli ktoś kupuje sobie za duży lub za szybki samochód, a przez to nie wygodny, to wiemy, że chce się wywyższyć ponad innych i wiemy wszystko, co jest cechą tych osób. Jak widzimy kobietę, której twarz zbiegów "upiększających" wygląda jak pysk glonojada to wiemy, że to zakompleksiona kłamczucha itd, itp.
Tak więc to nie jest kwestia braku słów a nasza obawa przed realną oceną ludzi.

uparty