Kaczyński's Brothers

avatar użytkownika FreeYourMind

Dorn najwyraźniej ściga się z Palikotem pod względem oglądalności, a ostatnio i kwestionowania sensowności działań PiS-u, dlatego postuluję, żeby nareszcie jakieś ugrupowanie przygarnęło tego polityka, który po rozstaniu z „panem Kaczyńskim” nie może sobie znaleźć miejsca na scenie politycznej.
 
Wczoraj wspominałem, że błędem jest oczekiwanie, iż zmiana wizerunku przez kaczystów pociągnie za sobą jakiekolwiek zmiany w patrzeniu na tę partię przez jej przeciwników. Myślę, że nawet, gdyby PiS zaczął rozdawać talony na samochody, to i tak antykaczyści zaatakowaliby go za kolejny przejaw populizmu.

Co innego, gdyby PiS zamiast wizerunku zmienił swojego szefa. Daję sobie obie ręce uciąć, że utrącenie Kaczyńskiego powitane byłoby przez komentatorów rozkochanych w III RP i „okrągłym stole” jako krok w najwłaściwszym kierunku. Wtedy PiS nawet mógłby pozostać partią deklarującą się jako antykomunistyczna i antyestablishmentowa, a Niesiołowski z Palikotem i Olejnik mogliby kankana zatańczyć na stole w TVN24. Jeśli tak postrzegają rzeczywistość ci, dla których postkomunizm jest ustrojem najlepszym z możliwych, to ja się nie dziwię, jeśli zaś taki styl myślenia prezentuje polityk, który jeszcze do niedawna sam się uważał za przedstawiciela partii kwestionującej właśnie postkomunizm, to najwyraźniej jego miejsce jest po innej stronie barykady. Czyż PO to nie ugrupowanie, w którym znalazłby Dorn świetne towarzystwo? Nie tylko (i nie tyle) obok Sikorskiego czy Mężydły i nawet nie w towarzystwie Marcinkiewicza, który jeszcze nie wie, czy zostanie liderem sondaży, czy nie, ale właśnie w wesołej kompanii Niesiołowskiego i Palikota. Wprawdzie w takiej lidze dżentelmenów, jaką tworzy niezrównany, niezastąpiony intelektualnie Gleb Chlebowski wraz ze złotoustym dr. Gowinem mógłby błyszczeć szczególnie, ale przecież Dorna dopadła najwyraźniej ta sama gorączka, co wspomnianych wyżej herosów medialnych, tzn. dzień bez wirtualnego istnienia uważają oni za stracony i doprawdy czują się nienormalnie, jeśli nikt ich nie rejestruje za pomocą kamery lub mikrofonu.

Przyszedł mi zresztą do głowy pomysł, by urządzić coś w rodzaju Big Brothera, w którym Palikot, Niesiołowski, Dorn, Marcinkiewicz i kto tam by jeszcze czuł się na siłach oraz rzecz jasna (Lepper? Kalisz?), wykazywał się podobnym, jak to się elegancko mówi, „parciem na szkło”, mogliby występować przez całą dobę i bez ustanku opowiadać coś o „panu Kaczyńskim”, a jednocześnie telewidzowie mogliby w formie audiotele lub sms-ów głosować, który w tej dyscyplinie wykazuje się największą pomysłowością i najbardziej przemawia do polskiej wyobraźni. „Gazeta Wyborcza” dołączałaby do swojego opasłego weekendowego wydania dodatkowy kolorowy dodatek, dajmy na to (idąc za formułą tytułową programu), pt. „Kaczyński’s Brothers”, relacjonując „minuta po minucie”, co który z bohaterów zrobił i powiedział. Konkurencja byłaby zapewne ostra i emocjonująca - kto wie, czy z czasem nie wyłoniłaby kolejnego kandydata na prezydenta.

 

 

 

Taka forma katharsis znakomicie wpłynęłaby na zdrowie psychiczne nie tylko występujących polityków, ale przede wszystkim wielu znerwicowanych komentatorów, którzy na samo wspomnienie nazwiska prezesa PiS-u muszą łykać tabletki uspokajające i to w ilościach stanowczo odradzanych przez lekarzy i producentów. Dochody z reklam przeznaczano by na cele charytatywne i zbożne, jak np. wsparcie osób poszkodowanych przez kaczyzm, zagrożonych polowaniem na czarownice czy teczkolinczem, a właściwie to na wsparcie dla wszystkich, którym PiS spędza sen z powiek.

 

 

 

Problemem pozostaje tylko, kto by taki znakomity program mógł poprowadzić? Miecugow, wprawiony w pierwszej edycji Big Brothera, z którego dochody także poszły na zbożny cel, jakim było uruchomienie TVN24, czy może ktoś jeszcze weselszy, jak np. Andrus, Sianecki czy Daukszewicz, czy może któryś z tzw. satyryków młodego pokolenia, którzy sypią już od paru lat dowcipami nt. kaczystów i doskonale im się wiedzie w szołbiznesie. Chyba że sięgnęlibyśmy po jakieś starsze kadry, np. Gugałę, Wołka (tak, Wołek mógłby zrobić robotę) czy samego Żakowskiego, który przecież tak znakomicie się sprawdził w tym fenomenalnym programie z Najsztubem i pałętającym się po studiu psem. Tu jestem otwarty na propozycje.

http://www.rp.pl/artykul/2,257725_Kaczynski_wchodzi_w_buty_Tuska.html

23 komentarzy

avatar użytkownika Errata

1. FYM

Nareszcie znowu świetne podsumowanie!:)) Widzę oczami wyobraźni jak stoją RAZEM Dorn,Palikot,Niesiołowski,Bartoszewski,a u stop(obrzyganych?) leży Marcinkiewicz! Uśmiechnięci wpół objęci z miniówkami na biodrach pół idioci,pół wariaci ale Razem zmieniający przyszłość Polski! Na Dorna należy patrzeć z perspektywy przeżyć jego ojca,który przed II wojną światową należał do Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy oraz KPP. Jaki ojciec taki syn! Zastanawiać musi Dorna milczenie na blogu o współpracy z komunistami,gdzie Razem z nimi wystąpił na konferencji,a na blogu cicho sza!Nawet media dziwnie milczały o takim brataniu się z komuchami! Dziwna skromność i brak własnej pochwały??!

Errata

avatar użytkownika Rzepka

2. >Free

Na Dornie strasznie się zawiodłem. Myślałem, że po tylu latach jakaś lojalność, choć w minimalnym stopniu obowiązuje... A Seby w BB nie będzie? Wcześniej był, posłem nawet został. No i Gulczas, ten od Wałęsy. Wprawdzie mało mówi, ale ma chłop obycie z kamerą. Pozdrawiam
avatar użytkownika alfred kujot

3. tak sobie mysle

Byc moze nie ma tego zlego co na dobre nie wychodzi. Mysle sobie ze czas kiedy JK byl premierem, a i aktualnie jest czasem nazwe -ujawniania-. Tak sobie mysle o tej hucpie ktora uskutecznil Lepper z Gietrychem-okazalo sie lewa i prawa lapka -postkomuny-sld. To wyraznie bylo widac kiedy chcieli z Kaczmarka zrobic premiera po wywaleniu ich z koalicji. Tak sobie mysle o Dornie... O Kaczmarku, o Kaziu.... Zastanawiam sie nad rozmiarem przewagi poskomuny wobec jakiegokolwiek ugrupowania ktore nie ma szemranej, agenturalnej godzinki "narodzin". Mogly takie zaistniec? Oj czka sie nam brak lustracji. Agentury wsiochow i innych sb-ckich szarych eminencji mialy przewage. Oni sie znaja miedzy soba i sa-byli znani agenturze rozni TW. Okazuje sie ze byli wszedzie- w kazdym ugrupowaniu w tzw wolnej Polsce. Oczka ja przecieral czasem...koniki trojanskie. Tylu z "pieknymi zyciorysami".
alfred kujot
avatar użytkownika Dominik

4. wstyd panie poeto Dorn...

Nie chciałbym mieć za żonę kobietę z takim charakterem jaki ma Dorn. Taka cholera, po wielu latach wspólnego pożycia, byłaby skłonna wyciągnąć przed sądem - gdyby doszło do rozwodu - wszystkie nasze "trudne" sprawy. Podobno kobiety tak mają, ze względu na wyposażenie ich w jedną klepkę więcej od kury, co pozwala im również zachować porzadek na podwórku. Nie spodziewałem się jednak, że z Dornem jest tak samo. O każdym innym, w podobnej sytuacji, napisałbym - mały pajac. O właścicielu Saby, ze wzgledu na wzrost, musze napisać: duży pajac.
tede
avatar użytkownika FreeYourMind

5. Errata

głowę daję, że taki program biłby rekordy ogladalności :)
avatar użytkownika FreeYourMind

6. Rzepka

Saba mogłaby być w takim Brotherze, ale pod warunkiem, że Żakowski przyprowadziłby swojego psa z programu z Najsztubem, pozdr
avatar użytkownika FreeYourMind

7. alfred kujot

tyz prowda :)
avatar użytkownika FreeYourMind

8. Dominik

mnie też jakoś wstyd za Dorna, pozdr
avatar użytkownika Errata

9. FYM

Ja cie proszę i błagam,ani rak,ani tym bardziej głowy nie dawaj bo co będziemy biedni, zaszczuci czytać? Wspomnienia Adddaaasie z "kryminału u Kiszczaka w gabinecie" i jego kolorowego telewizora?

Errata

avatar użytkownika dydek

10. kiedyś paru tutaj walczyło o Dorna

Było tutaj paru co go bronili jak własnej krwi. Mnie on śmierdział cały czas. To taki sam typ jak Borusewicz. Głęboki śpioch czy zew krwi? W każdym razie i jego obudzili jak uznali że czas. Na szczęście Kaczory ciągle żyją. Wbrew wszelkim śpiochom
dydek
avatar użytkownika dydek

11. Ciekawy nowy wątek w Krakowie.

Tutaj od paru tygodni rozpędu nabiera sprawa smrodu wokół prezydenta Majchrowskiego. Ostatnio Dziennik Polski publikuje stenogramy z podsłuchów telefonicznych jednego z lokalnych watażków (jedna z najbogatszych w Polsce rodzin) Likusa z prawą ręką Majchrowskiego, dyrektorem od dróg i mostów, Tajsterem (aktualnie siedzi). Tak jakby bardzo wolno ale pętla się zaciska wokół Majchrowskiego. To jeszcze większy układ niż w Sopocie. Ale ciekawe jest to, że Likus (wygrywał zawsze w Krakowie co było do wygrania), załatwiał również leki na listę refundowanych, miewał ciągłe spotkania z Lepperem (vce premierem) jak i gościł u siebie w swoich hotelach Giertycha, gdy ten bywał w Krakowie. Ciekawe połączenia - gdzie kasa tam Lepper z Giertychem i lokalni watażkowie.... Kto się tym zajmie? Bo na razie (przy braku Ziobro) to wygląda tutaj tylko na próbę zamiany jednej ekipy (Majchrowskiego - SLD) na nową POwską. W końcu rządzą młode wilczki po to by coś z tego mieć, nieprawdaż?
dydek
avatar użytkownika Errata

12. Kugler-Dornbaum

Kugler-Dornbaum ciekawe kto to taki? Poczekajmy aż mu napletek odrośnie!!!

Errata

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

13. Dorn i wybiórcza pamięć

FYM, Errata i Dydek. Dydek informuję pana że ci co "byli tutaj i walczyli o Dorna" nie zmienili zdania ani o milimetr. Tak się wam nie podoba że Dorn mówi o Kaczyńskim "pan Kaczyński" a jak publicznie krytykuje prezesa PiS to już jest zdrada i wysługiwanie się mediom. Ciekawe że jakoś wam nie przeszkadzało, kiedy Kaczyński publicznie razem z Gosiewskim i Kurskim atakowali Dorna wykorzystując do tego jego życie osobiste. Errata: A już pański argument o Dornie Żydzie to szczyt prostactwa. Ciekawe że jak Dorn przez tyle lat był w PiS to panu jego żydowskie pochodzenie nie przeszkadzało. A teraz kiedy Kaczyński wyrzucił Dorna to nagle "odkrył pan" jego związki z żydokomuną i wyprowadził z tego wniosek o "zdradzieckim Żydzie Dornie"
avatar użytkownika michael

14. Rola Dorna w polityce.

Ja tam zawsze powiadam, jestem zwykłym pracownikiem fizycznym, ze sporą domieszką niemieckiej krwi. Dlatego języka niemieckiego nie znam, może dlatego, że zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej, chcąc uniknąć prześladowań w szkole podstawowej, starannie unikałem nauki tego języka. Ale, cholera jasna, coś w tym jest, bo ja, prosty człowiek, zwykły fizyczny, gdy słyszę coś po niemiecku, to zaraz pojawiają się jakieś skojarzenia, intuicje i wrażenia, pełne koloru i emocjonalnych barw. Fakt, w czasie Drugiej Wojny Światowej mój dziadek został rozstrzelany na podwórku domu, w którym mieszkał, tylko dlatego że stanowczo odmówił podpisania Reichslisty. Były wtedy dwie listy. Jedna dla ludu polskiego przyznającego się do pochodzenia niemieckiego - czyli volkslista. I druga, dla prawdziwych, czystej krwi ludzi należących do Narodu Niemieckiego, lista Reichsdeutschów. Zasadniczym powodem tej kaźni nie była narodowość, ale chyba jego fach, rzemiosło, w którym był mistrzem. Dziadek był rusznikarzem. Polak nie miał prawa być tak wysoko wykwalifikowanym rzemieślnikiem. I to jeszcze specjalistą od broni palnej. Pani Katarzyna Hall dzisiaj, ma identyczne przekonanie. Piękny język polski, jeszcze w czasach, gdy Polacy chcieli umieć się nim posługiwać, pełen był słów z niemieckimi kotwicami znaczeń. Język fachowy zawierał był mnóstwo nazw, garściami czerpanymch z niemczyzny. Dzisiaj mało jest już osób, które przejeżdżając przez niemieckie miasto Giesen, pamięta i kojarzy tę nazwę z giserem, czyli polskim zawodem hutniczym. Giser, to przecież odlewnik. A Giesen, to stolica dawnego regionu pierwszych niemieckich hutników. Jeszcze tak niedawno Julian Tuwim żartował z języka zawodowego polskich rzemieślików opowiadając o droselklapie, która się rozblindowała. Jako mały chłopiec, spędzałem mnóstwo czasu przy warsztacie rzeźbiarskim mojego ojca, który miał mnóstwo, dosłownie setki różnych narzędzi, dłutek różnych kształtów, trzpieni, kolcy, drapaków i szczotek, młotków drewnianych, pobijaków. Układał je nieraz, czyścił i ostrzył i nazywał różniście, po staropolsku. Dlatego, gdy słyszę Dorn, zawsze budzą się w mej duszy skojarzenia, śmieszy mnie to słowo. Jeszcze widzę leżący na ojcowskim stole dornik. A za oknem samoloty marki Dornier. Cóż więc po niemiecku znaczy słowo Dorn (m)? No cóż, Dorn (m) to trzpień, kolec, cierń. Taka jest rola Dorna w polityce. A nie mówiłem? Intuicje prostych ludzi nigdy nie zawodzą.
avatar użytkownika Errata

15. kontrrewolucjonista

Errata: A już pański argument o Dornie Żydzie to szczyt prostactwa. Ciekawe że jak Dorn przez tyle lat był w PiS to panu jego żydowskie pochodzenie nie przeszkadzało. A teraz kiedy Kaczyński wyrzucił Dorna to nagle "odkrył pan" jego związki z żydokomuną i wyprowadził z tego wniosek o "zdradzieckim Żydzie Dornie" Ostudź trochę głowę pod zimna woda! Nie wiem,w którym momencie i który Żyd zapiekle broni spraw Polski i krzyczy na głos do Żydów,którzy chcą ograbić naród Polski?Ja nie znam takiego Polaka żydowskiego pochodzenia! Nie wiem,który Polak zmienia nazwisko na żydowskie choć to nie jest wcale zakazane! Wiec dlaczego ten kto przyjmuje polskie nazwisko zrzekając się własnego żydowskiego nie nazwany jest antysemita tylko ja,który przypominam o jego własnych korzeniach? Czyżby miał powód do strachu i wstydu,ze jest Polakiem żydowskiego pochodzenia? Jeśli czlowiek,który był Polakiem przed druga wojna światowa,żydowskiego pochodzenia,ale przeżył obóz koncentracyjny to dziś jest Żydem! bo taka jest poprawność polityczna!??O co chodzi?! Dorn co chwile chamskimi komentarzami upadla i poniża swoimi aroganckimi odzywkami swoich niedawnych "kolegów i koleżanki",i to nie jest antysemityzm w wykonaniu Dorna? Ja muszę cicho zgadzać się na przekręty organizacji żydowskich,które opisał prof. Normanem G. Finkelstein, autor głośnej książki "The Holocaust Industry" No i pewnie to antysemita bo kala swoje gniazdo"!??

Errata

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

16. Errata

Rety, jaki ty masz emocjonalny stosunek do Żydów. Już zaraz popadasz w obsesję że ktoś cię od antysemitów wyzywa a nikt cię jeszcze tak nie nazwał. Ponawiam uwagę. Jakoś ci żydowskie korzenie Dorna nie przeszkadzały kiedy Dorn był przez lata w PiS. A teraz nagle odkryłeś podstępnego Żyda kiedy Kaczyński wyrzucił Dorna z PiS. Dorn "upadla chamskimi komentarzami kolegów i koleżanki". Jakie ty masz ciekawe standardy. Jakoś nie widziałem twoich komentarzy w stylu "Kaczyński chamskimi komentarzami upadla swojego dawnego przyjaciela" kiedy Kaczyński wykorzystując życie osobiste Dorna publicznie poniżał go w mediach.
avatar użytkownika toyah

17. FYM

Nie łudź się, Przyjacielu. Gdyby odszedł Kaczyński, atak zostałby zdwojony. Na wszystko co z PiS-u pozostało. Oni nie jeden raz pokazali, jak działają. W momencie jak ustąpisz, już po tobie.
toyah
avatar użytkownika dydek

18. toyah

i dlatego gryzą z każdej strony i każdego i wszystko co z PiS się kojarzy. jedni szeregowych posłów, inni ważniejszych, jeszcze inni im sprzyjających. A na Kaczyńskiego po nawalance ogólnej mają Kaziów, mężów od Appelbauma, Dornów śpioszków i im podobnych. I dlatego my wiemy i oni wiedzą, że najpierw trzeba wojnę wygrać. A bez naczelnego wodza nie ma szans. A jako że wątek o Dornie, to jasno powiedzmy, że i Dorn o tym wie. Jego lizanie d.. Shechterom jest więc... (nie będę nazywał, bo nawet tutejsi admini by mnie mogli zabanować).
dydek
avatar użytkownika Errata

19. kontrrewolucjonista,

Rety, jaki ty masz emocjonalny stosunek do Żydów. To nie jest tak jak piszesz! Jeśli mi nie przeszkadzały (Korzenie Dorna)kiedy był w PiS-e to nie znaczy,ze nie wiedziałem o jego korzeniach!Wiedziałem! Dalej mi to nie przeszkadza!!! Czy ja nie mam prawa wyrazić swojego stosunku do tego co robi Dorn?A ze przy okazji podkreślę,ze ma korzenie żydowskie to to jest emocjonalny stosunek i antysemityzm! Dorn sam się poniża i ośmiesza w sprawie alimentów! Głowa siwieje,a dupa szaleje i do tego nie chce płacić na własne dzieci śmiesznie małe pieniądze! Tyle miał obowiązków,ze nie wiedział co robić to dzieci robił???Najpierw powinien pomyśleć i zobaczyć czy ma dużo pieniędzy! Ciekawe masz spojrzenie na sprawę Dorna! Czemu wciąż czepia się Dorn jak pijany tramwaju tej partii z której powinien odejść jak tamci dwaj! A słyszałeś kiedyś krytyczne wypowiedzi Dorna na temat tej "grabieżczej organizacji żydowskiej holokaust,o której opisuje prof. Normanem G. Finkelstein??? A słyszałeś aby Dorn interweniował w sprawie zbrodniarza St.Michnika? Pewnie to nie jego zajęcia! :)

Errata

avatar użytkownika Errata

20. dydek

Słuszna uwaga oni chcą zrównać z ziemia Kaczyńskiego i jemu podobnych!!! Nie popuszcza i to widać gołym okiem o co w tej grze chodzi! Takich "śpiochów" jak Kaczmarek,Dorn jest jeszcze wielu! Wytępili Polaków z rządów i sami się zagnieździli jak "prusaki"

Errata

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

21. Errata

Dorn w sprawie alimentów w niczym się nie ośmiesza. Za rzeczy które powtarzasz (że nie chce płacić alimentów) pozwał właśnie Kaczyńskiego do sądu. To Kaczyński tę sprawę wyciągnął na wierzch i szkodząc partii publicznie dyskutował w postkomunistycznych mediach. Pytasz się mnie ile razy Dorn interweniował w sprawie organizacji holocaustu a ile w sprawie Stefana Michnika. To ja się ciebie zapytam. A ile razy w tej sprawie interweniował Kaczyński albo Gosiewski albo Kurski ?? Bo ja nie słyszałem ani razu.
avatar użytkownika Rekin

22. Ciągle jeszcze nie umiałbym wymieniać jednym tchem Dorna i

Kaczmarka, ale niestety coraz częściej Dorn zachowuje się jak porzucona żona - i to właśnie ta głupio wkurzona.
avatar użytkownika stan35

23. Ilu jeszcze?

Po tzw. prawej stronie sceny politycznej od początku lat 90-tych ciągle mamy do czynienia ze "śpiochami'" zlokalizowanymi w najprzeróżniejszych inicjatywach i partiach politycznych. Ciągle ktoś robił rozbijacką robotę, byle tylko neutralizować zagrożenie dla postkomunistycznej mafii. Nie ma się co dziwić, że razwiedka steruje życiem politycznym, tak jak w PRL-u przy pomocy TW. Wydaje się, że istnieje w jakimś stopniu rywalizacja w łonie koalicjantów Okrągłego Stołu na wzór dawnych"chamów" i "żydów", ale w walce z Kaczorami idą ręka w rękę.Bardzo przykro mówić mi o tym, ale wokół Prezydenta RP L. Kaczyńskiego rozciąga się jakaś mgła, z której co i rusz wypłynie jakiś Kaczmarek z Kornatowskim, Netzl, czy inny pomniejszy pracownik kancelarii mający kłopoty z teczką lub narkotykami.Do tego trzeba dodać wejście córki Prezydenta do rodziny działacza SLD, aplikacje córki w kancelarii też z tych samych rewirów. Wypowiedzi małżonki Prezydenta, wyraźnie wskazują na luźne jej związki z wartościami głoszonymi przez KK, a sprzyjają wrogom PIS-u.Pan Prezydent swoimi działaniami zarówno w sprawie lustracji(inicjatywa prezydenta de facto dała podstawę TK do pogrzebania Ustawy)jak i inicjatywy poprawek do Ustawy o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci wprowadziła zamieszanie i dezorientację podczas procedowania w Sejmie. Wygląda na to, że w naszym grajdole ciągle ktoś miesza i nie wiem kto to jest, ale jak wyrżnę w ten ryży ........