24 03 1944 Niemcy dokonali kolejnego strasznego MORDU
"Niemcy wpadli do uśpionego jeszcze domu. Zastrzelili ukrywających się i gospodarzy (Wiktoria oczekiwała za kilka dni narodzin siódmego dziecka), na końcu ich dzieci. "Ja pamiętam tamtą noc" - mówi mieszkanka Markowej. "Nie widziałam, ale słyszałam. Najbardziej było przerażające to, jak zastrzelili rodziców. Na całą wieś słychać pewnie było to, co ja słyszę do dzisiejszych dni - wołanie i płacz dzieci. Coraz cichsze. Tak, za każdym razem, kiedy rozlegał się strzał, wołania były cichsze, bo ich już ubywało. Aż wreszcie umilkły".
Oprawcom bardzo zależało na tym, by sporo ludzi widziało zbrodnię. Jeden z żandarmów powiedział do furmanów: "Patrzcie, jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów". Kiedy po chwili przybył wezwany przez Niemców sołtys z ludźmi do grzebania ofiar, zapytał dowódcę, dlaczego zamordował dzieci. Ten odpowiedział cynicznie: "Aby gmina nie miała z nimi kłopotu".
Zaczął się rabunek najpierw mienia zamordowanych Żydów. Jeden z oprawców znalazł przy zwłokach Gołdy Goldman pudełko z kosztownościami i schował je do kieszeni, mówiąc: "Tego mi było potrzeba". Zabrano też co się dało z dobytku Ulmów. Tymczasem kopano groby dla Ulmów i tych, którym chcieli zaoszczędzić takiego losu. Po zbrodni i rabunku nastąpiła pijatyka..."
ADONAI ,PL
a działo się to 79 lat temu
"kólturalni "Niemcy
z uśmiechem radości strzelali najpierw do Rodziców a pozniej kolejno do kazdego Dziecka
Boże miej nas w opiece,bo oni od lat stracili pamięć o swoich zbrodniach i kolejny raz niszczą nas
serdeczna modlitwa za RODZINĘ ULMOW,KTORZY NIEDŁUGO
ZOSTANĄ OGŁOSZENI swietymi
- gość z drogi - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. KU PAMIECI
"24 marca 1944 r., bardzo wczesnym rankiem, rozegrał się dramat. Na rozkaz niemieckiej żandarmerii towarzyszyły jej cztery furmanki polskich gospodarzy, przeznaczone na wywóz żydowskiego dobra z kryjówki. Już podczas akcji wezwano też sołtysa z kilkoma ludźmi do kopania grobu.
Adonai.PL
gość z drogi