Kto zrobił dziury w rurociągach?
To pytanie zadają sobie wszyscy od czasu, gdy wczoraj [27.09.2022] dowiedzieliśmy się, iż w pobliżu Bornholmu doszło do do trzech wielkich wycieków gazu. Jednego z Nord Stream 2 a dwóch z obu nitek Nord Stream 1. Stacje sejsmologiczne odnotowały w poniedziałek trzy podwodne eksplozje w tym rejonie. Mało kto wątpi, że doszło do sabotażu, mającego na celu zniszczenie obu rurociągów. Kto jednak mógł tego dokonać i po co?
Oba rurociągi nie funkcjonowały. Nord Stream 1 od początku września, a Nord Stream 2 w ogóle nie został uruchomiony. Napełniono go tylko gazem technicznym. Taki sabotaż to trudna sprawa, więc podejrzenia od razu skierowały się w stronę Rosji, która najintensywniej prowadziła działalność podwodną na Bałtyku. Grzegorz Kuczyński napisał {TUTAJ}:
" Uszkadzając rurociągi Rosjanie mogą na dużo dłużej przeciągnąć wznowienie dostaw gazu do Niemiec rurociągiem Nord Stream. I podsycić w ten sposób kryzys energetyczny w UE. Jest też drugi motyw, niewykluczający się ze wspomnianym. „Partia wojny” w Rosji chce ostatecznie spalić ostatnie potencjalne mosty porozumienia z Zachodem. Mobilizacją i aneksją palą mosty z Kijowem, ale z Zachodem nie do końca. Sabotaż na bałtyckich rurociągach to przekreślenie powrotu do rozmów z Niemcami i Zachodem.".
Radosław Sikorski podejrzewa USA:
"Informacje te skomentował we wtorek na Twitterze Sikorski. "Thank you, USA" - napisał, zamieszczając zdjęcie gazu wydobywającego się na powierzchnię Bałtyku.
W kolejnych wpisach tego dnia polityk tłumaczył się z tych słów. "Uszkodzenie Nordstream zawęża pole manewru Putina. Jeśli będzie chciał wznowić dostawy gazu do Europy, będzie musiał rozmawiać z krajami kontrolującymi gazociągi Brotherhood i Jamał" - wyjaśniał Sikorski. Podkreślił też, że Ukraina i kraje Bałtyckie od 20 lat sprzeciwiają się budowie gazociągów Nord Sream. Polityk przypomniał też nagranie wypowiedzi prezydenta USA Joe Bidena. "Jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, nie będzie już Nord Stream 2. Położymy temu kres" - mówi prezydent USA na udostępnionym przez Sikorskiego filmie. "Cieszy mnie, że Nordstream, który zwalczały wszystkie polskie rządy od 20 lat, jest w 3/4 sparaliżowany. To dobre dla Polski. Oby duńskie śledztwo ustaliło sprawców" - napisał na Twitterze Sikorski. "Robocze hipotezy o tym, kto miał motyw i zdolność, aby to zrobić, stawiam naturalnie tylko we własnym imieniu" - dodał. {TUTAJ}.
Według dziennika "Bild":
"W środę "Bild" poinformował, że za poniedziałkową akcją sabotażową na Bałtyku, wskutek której doszło do wycieku z gazociągów Nord Stream 1 i 2, stać mogą nurkowie z rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. — Wiele argumentów wskazuje na udział jednostki specjalnej Putina – podaje gazeta." {TUTAJ}.
Bloger Kot z Cheshire wykazał się pewną oryginalnością i o całą sprawę posądza Niemcy:
"A czy jest jeszcze trzecia możliwość, choć trochę prawdopodobna? A co jeśli to Niemcy? Pomysł pozornie księżycowy, w końcu po co mieli by wysadzać WŁASNY gazociąg! Każda rura ma jednak dwa końce, ta też, więc nie jest ona tylko niemiecka ale raczej niemiecko - rosyjska. Skoro więc tak łatwo nam posądzić o to Rosję to czemu nie Niemcy? No tak, ale w jakim celu? Warto zauważyć, że oba gazociągi Nord Stream straciły ostatnio dla naszych zachodnich sąsiadów wiele ze swej wartości, można zaryzykować stwierdzenie że zostali z nimi "jak Himilsbach z angielskim". Z pewnością jednak nie porzucili planów podboju "Mitteleuropy", co to to nie! To są idee na lata, dekady, albo i wieki. Wybuchy nastąpiły zaś w dniu otwarcia POLSKIEGO gazociągu, który wypieszczone niemieckie plany odsuwa znów na dekady. Czyżby więc mogło tu chodzić w rozpoczęcie zabawy w ... wysadzanie gazociągów?" {TUTAJ}.
Moskwa zwala wszystko na Zachód, NATO, Ukrainę i Polskę. Prawdziwy entuzjazm Kremla wzbudził wpis Radosława Sikorskiego. Ciekawe, czy kiedyś dowiemy się prawdy?
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. wyciek
wg OSW zwycięża przekonanie, że to Rosja.
2. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o
pieniądze. Być może chodzi o ubezpieczenie. W końcu ktoś zainwestował w sumie pewnie kilkanaście miliardów dolarów w te rurociągi a pożytku z nich nie ma. Niech więc ubezpieczenie zwróci pieniądze. Zniszczenie tych gazociągów uzasadnia podpisanie przez Niemcy długoterminowych kontraktów na gaz np. z Kataru a to pozwala łatwiej zbilansować dostawy już w tym roku.
Tak więc rachunek zysków i strat nie jest wcale jednoznaczny ale daleki jestem od posądzania Niemiec o tą akcje. To trochę zbyt śmiałe.
uparty