Takiego prezesa Spółka już nie będzie miała

avatar użytkownika sprzeciw21

 

13 lipca pracownicy Elewarru byli w szoku. Atmosfera załamania, smutku. Co takiego się stało?

Pracownicy spółki właśnie się dowiedzieli, że prezes Daniel Alain Korona (na zdjęciu) został odwołany. Nikt nie mógł zrozumieć tej decyzji, przecież zastał spółkę w bardzo złej sytuacji, wyprowadził ją i doprowadził do finansowego sukcesu. Nadchodził skup, trudny okres w związku z niepewnością cenową i napływem zboża ukraińskiego, a tu ... taka decyzja przed żniwami.

To tak jakby zwolnić traktorzystę tuż przed żniwami - powiedział rolniczy działacz związkowy.

... za rok obrotowy 2017/18 spółka odnotowała ponad 17,2 mln zł straty. Gdy wymiar strat wyszedł na jaw, już za czasów ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, zaproponowano Koronie powrót na prezesa Elewarru. 1 listopada 2018 roku ponownie objął funkcję prezesa.

Niekonwencjonalny prezes i rodzinna atmosfera w spółce

Trochę postraszył na pierwszym spotkaniu z pracownikami - mówi pracownik spółki, ale uczynił to dla formy - Nie minął miesiąc, a już w spółce zapanowała inna atmosfera. Na spotkaniu urodzinowym prezesa, jeden z pracowników zaprezentował skecz z tego pierwszego spotkania. Zerknął na prezesa, a ten nie obraził się, śmiał się. Ma duży dystans do samego siebie.

Wprowadził w firmie nastrój prawie rodzinny. Interesował się wszystkim, nie tylko sprawami zawodowymi, jak mógł pomóc to pomagał. Co jakiś czas ogłaszał pół godziny dla rodziny, czyli wcześniejsze wyjście pracy.

Gdy był prezesem już w 2007 roku nie korzystał z przywilejów funkcji. Karta służbowa służyła na płatności wydatków administracyjnych spółki, a nie na własne cele reprezentacyjne – mówi inny pracownik spółki. Kontrastował z innymi prezesami. Nie brał żadnych urlopów, spółka to była jak misja. Wychodził na końcu, jak kapitan statku.

Jeżeli ktoś się nie sprawdzał, to potrafił rozwiązywać stosunek pracy, także z własnymi znajomymi. Nie stosował filozofii TKM…

Potrafił odmówić ministrom

Nie bał się mówić NIE – politykom. Gdy jeden z wiceministrów rolnictwa zadzwonił do niego z pretensją, że odmówił zatrudnienia wskazanej przez niego osoby i zagroził skargą do ministra, miał usłyszeć w odpowiedzi „proszę bardzo”. Inny wiceminister, który chciał dostarczyć kukurydzę do Elewarru i liczył na wyższe ceny, usłyszał że będzie traktowany jak każdy rolnik i nie będzie dla niego specjalnych taryf. Takim zachowaniem Korony politycy, urzędnicy czuli się często obrażeni. Nie czapkował im, nie przejmował się ich skargami.

Miał opinię niezależnego prezesa, a takowych politycy nie lubią. Mogą być mierni, ale wierni i posłuszni. W 2019 roku z mównicy sejmowej jedna z posłanek partii rządzącej wzywała wręcz do zdyscyplinowania prezesa Elewarru (w związku z propozycją włączenia spółki zależnej od Elewarru Zamojskich Zakładów Zbożowych właśnie do Elewarru. Obie spółki konkurowały na rynku ze sobą)...

Próby odwołania go

Od samego początku stwarzano mu trudności, oczerniano go w plotkach. Były też wnioski o wykreślenie z rejestru, zawiadomienia na policję, do prokuratury, artykuły mające go zdyskredytować, próbowano z niego zrobić agenta SB (choć złożył oświadczenie lustracyjne, a w IPN znajduje się plan pracy operacyjnej, zgodnie z którym przewidywano zdyskredytowanie Korony, odmowy paszportowe, dokumenty biura "W" i inne świadczące że był działaczem opozycji i był prześladowany w czasach PRL) W Sejmie próbowano urządzić nad nim sąd kapturowy, w związku z wynikami kontroli NIK (dotyczącymi okresu sprzed jego prezesury). Kilkakrotnie były próby usunięcia Korony z Elewarru.

Rekordowe wyniki

Jego siła to właśnie umiejętność słuchania, rozmowy z ludźmi i w efekcie wyboru bezpiecznych ale korzystnych decyzji. Nie podejmował działań hazardowych, rozkładał ryzyko, szybko podejmował decyzje handlowe, no i nie oglądał się na polityków i urzędników, nie akceptował także niekorzystnych rozwiązań dla spółki. I dlatego w przeciwieństwie do innych prezesów miał dobre wyniki.

Już w pierwszym roku urzędowania Korony, Elewarr powrócił na prostą z zyskiem 0,93 mln zł. W kolejnym roku 2019/20 jest już 1,676 mln zł, w 2020/21 – 15,76 mln zł zysku, a ostatni rok (2021/22) – będzie ogłoszony pod koniec roku, ale już wiadomo że będzie rekordowy (po 3 kwartałach spółka miała 30 mln zł netto zysku). Z roku na rok Elewarr bił także rekordy pod kątem terminu spłaty kredytu skupowego, przez co Spółka praktycznie miała minimalne koszty finansowe. Prawdopodobnie także w piątym roku także osiągnąłby sukces finansowy, gdyby nie został odwołany.

Takiego prezesa, takiego Elewarru już nie będzie

14 lipca br. na stronie internetowej spółki Elewarr „zniknął” z władz spółki, tak jakby nie istniał. Wyparował jak w roku 1984 George’a Orwella. Został odwołany, tak „podziękowano” mu za wyciągnięcie spółki z dołka...

 

Pełny tekst zamieszcza portal 3obieg: https://3obieg.pl/takiego-prezesa-spolka-juz-nie-bedzie-juz-miala/

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz