Zadziwiająca historia gangstera "Brody"
Wczoraj [14.09.2022] obejrzałam Komentarz Tygodnia Witolda Gadowskiego {TUTAJ
}. Dowiedziałam się z niego m.in. o szokującej historii Piotra Kapuścińskiego ps. "Broda", gangstera, członka mafii pruszkowskiej oraz byłego świadka koronnego w procesach tej grupy przestępczej. W roku 2014 zbiegł on na Ukrainę, gdzie nadal popełniał różne przestępstwa. Odsiedział nawet rok w więzieniu. Polska wystosowała za nim list gończy w 2017 roku, ale Ukraińcy odmówili jego ekstradycji, stwierdzając, ze chcą go najpierw osadzić sami.
W tym stanie rzeczy prawdziwą sensację wzbudził w dniu 17.08.2022 artykuł w "The Kyiv Independent" {TUTAJ}. Dziennikarze kijowskiego pisma ustalili, że gangster "Broda" pod fałszywym nazwiskiem "Sasza Kuczyński" jest obecnie jednym z dowódców Międzynarodowego Legionu walczącego u boku Ukrainy przeciw Rosji. Zamieścili m.in zdjęcia "Kuczyńskiego" i "Brody". Widać, że jest to ta sama osoba.
W dniu 19.08.2022 można było przeczytać w portalu Stefczyk,info:
"Od kilku dni media piszą o sprawie niejakiego Piotra Kapuścińskiego, ps. “Broda”. Mężczyzna, niegdyś związany z gangiem pruszkowskim, ma być jednym z dowódców w Międzynarodowym Legionie na Ukrainie – oddziale ukraińskiej obrony terytorialnej, w którym służą zagraniczni ochotnicy. “Broda” jest oskarżany przez podwładnych o wysyłanie żołnierzy na misje samobójcze, zmuszanie ich do grabieży, rozkradanie majątku armii oraz molestowanie seksualne kobiet służących w charakterze lekarek. Zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce, na “Brodzie” ciążą poważne kryminalne zarzuty. Jeszcze w 2017 roku nasz kraj domagał się od Kijowa jego ekstradycji. Jak to możliwe, że przestępca zyskał takie wpływy? W tej sprawie wprost roi się od znaków zapytania.
Piotr Kapuściński, ps. “Broda”, gangster z Pruszkowa, funkcjonuje dziś jako “Sasza Kuczyński” i jest jednym z dowódców Międzynarodowego Legionu. Według ustaleń dziennikarskiego śledztwa, przeprowadzonego przez dziennikarzy “Kiyv Independent” we współpracy ze znanym portalem śledczym Bellingcat, na tym stanowisku dopuścił się wielu poważnych nadużyć. Artykuł prezentujący wyniki śledztwa został napisany na podstawie liczącego blisko 80 stron raportu na temat bandyckich praktyk Kapuścińskiego vel Kuczyńskiego oraz ustnych świadectw jego podkomendnych." {TUTAJ}
Szczegóły działalności "Brody" jako świadka koronnego zostały opisane przez portal Onet.pl {TUTAJ} Autorem artykułu był Janusz Schwertner. Początkowo "Broda" przyczynił do schwytania kilku gangsterów, ale potem przestał być wiarygodny, jego prawdopodobnie fałszywe zeznania przyczyniły się do tego, że jeden z policjantów przesiedział 2,5 roku w więzieniu, a potem popełnił samobójstwo. Jeden z funkcjonariuszy powiedział:
"Były funkcjonariusz Zarządu Ochrony Świadka Koronnego uważa, że katowicka prokuratura "ślepo wierzyła" w zeznania "Brody", bo za wszelką cenę potrzebowała "sukcesu".
— Co mam na myśli? To proste. Facet ciągle opowiadał, że ma szeroką wiedzę na temat przeróżnych bandytów. Ci z Katowic dali się na to złapać. Oczy im się zaświeciły, bo mając "koronnego" pod ręką, łatwiej wygrywać sprawy, a później chwalić się przełożonym. A że gość zwykle kłamał i zmyślał? Nieważne. Dla części prokuratorów świadkowie koronni stali się trampoliną do dalszej kariery – mówi nam policjant.
— Jedno muszę przyznać. On był w pewnym sensie elokwentny. Mógłby być pisarzem albo dziennikarzem. Jego historie stanowiły mieszaninę fikcji i prawdy, przez co mogły sprawiać wrażenie wiarygodności – dodaje.".
Jest zdumiewające, iż ktoś taki mógł zostać dowódcą czegokolwiek. W dniu 31.08.2022 dziennikarze Deutsche Welle napisali o swych rozmowach z "Brodą" {TUTAJ}:
"W rozmowie telefonicznej Kapuściński potwierdził, że jest dowódcą Zagranicznego Legionu, jak również fakty ze swoje kryminalnej przeszłości, w tym także o roli jako świadka koronnego. – Pracowałem dla mafii, kradłem, sprzedawałem kokainę i to sporo – mówi Kapuściński. Dodaje jednak, że przez wiele lat pracował dla polskich tajnych służb. (...) Wielu ludzie zna moją biografię, w Legionie jestem szanowanym człowiekiem. Stąd jeden z przyjaciół przyczepił mi pagony pułkownika do munduru. W legionie stopień nie odgrywa żadnej roli, ponieważ tutaj żyjemy i walczymy razem – wyjaśnia Kapuściński. Jego zdjęcia z pagonami pułkownika nie są więc żadnym dowodem na prawdziwy stopień wojskowy. Przepisy ukraińskie i tak nie pozwalają cudzoziemcom na wyższą rangę niż sierżanta.
Kapuściński zdecydowanie odpiera zarzuty, jakie pojawiły się teraz z szeregów Legionu. Jeżeli chodzi o centrum handlowe w Lisiczańsku, jak zapewnia Kapuściński, na zabranie towarów potrzebnych jego jednostce miał zgodę właścicieli. Potwierdził to DW rzecznik prasowy sieci elektronicznej Comfy.
Kapuściński uważa, że dziennikarze rozmawiali z dezerterami, którzy zbiegli z pola walki pod Siewierodonieckiem. – W czasie wojny ludzie są zabijani. Ale Ukraina to kraj liberalny. Odebrałem tym ludziom broń i legitymacje wojskowe i wysłałem autobusem do Kijowa – mówi. – Zostali wykluczeni z Legionu. To była grupa Kolumbijczyków. Złożyli skargę w prokuraturze wojskowej – stwierdza i dodaje, że potem przesłuchano jego, jak i innych wojskowych, ale nie stwierdzono naruszenia prawa.".
No cóż, nasz gangster znowu kłamie. W artykule kijowskiej gazety jest mowa o brazylijskim oficerze, amerykańskim Żydzie i skandynawskim żołnierzu, a nie o jakichś Kolumbijczykach. Jeszcze inna rzecz mnie zastanawia. W dniach 18 i 19 sierpnia przez media przetoczyła się fala informacji na temat owego gangstera "Brody". Zainteresowanie to dość nagle wygasło. Po pierwszym wrześnie nikt już nic o tym nie pisał. Czyżby skutecznie zamieciono sprawę pod dywan?
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. To czas wojny
Moze go ukarali surowo.
2. Niestety, na wojnie walczy
niewielu uczestników kółek różańcowych.
uparty