Totalna klęska polskiej służby zdrowia
Wczoraj [4.01.2022] Piotr D. podał {TUTAJ
} dane dotyczące ilości zgonów w Polsce w poszczególnych latach:
"Zgony w Polsce w latach 2017-2021. 2021 - 518 693 zgony [1 421 dziennie]. 2020 - 486 430 zgonów [1 329 dziennie]. 2019 - 409 726 zgonów [1 123 dziennie]. 2018 - 412 859 zgonów [1 131 dziennie]. 2017 - 404 057 zgonów [1 107 dziennie].".
Wynika z nich, że w ciągu dwóch lat pandemii [2020-2021] zmarło w Polsce 1005 128 osób, a w dwóch poprzedzających pandemię latach [2018-2019] - 822 585 osób. Nastąpił więc wzrost śmiertelności o ponad 22%. Tak wysoki wzrost można wytłumaczyć tylko nieudolną "walką z pandemią". Według ostatnich oficjalnych danych [np. {TUTAJ}] w związku z COVID-em zmarło 98 666 osób. Pozostałe 83 872 zgony w lwiej części spowodowane zostały zaniechaniem leczenia innych chorób poza COVID-em. Paraliż służby zdrowia okazał się równie śmiercionośny jak sama epidemia.
Jeszcze gorzej przedstawiają się dane dotyczące długości życia Polaków. Również wczoraj w portalu Wp.pl {TUTAJ} ukazał się artykuł Patryka Słowika "Krótsze życie Polaków. Zatrważające dane o skutkach pandemii". Czytamy w nim:
"Oczekiwana długość życia skróciła się w Polsce o dwa lata w stosunku do prognoz z 2019 roku. To jeden z najgorszych wyników na świecie. Co gorsza, tak jak wiele państw w 2021 r. radziło sobie z pandemią już lepiej niż w 2020 r., tak w Polsce nadal było dramatycznie - wynika z niemieckich badań, które niebawem zostaną opublikowane. W badaniu przyjrzano się oczekiwanej długości życia w poszczególnych państwach w 2019, w 2020 i w 2021 r. W ten sposób można ustalić, jaki wpływ pandemia wywarła w poszczególnych krajach.
Fatalne dane znad Wisły
Okazuje się, że Polska wypadła źle. Oczekiwana długość życia na koniec 2021 r. zmniejszyła się w porównaniu z 2019 r. o 24 miesiące. To oczywiście jedynie wynik statystyczny - w praktyce nie wpływa na długość życia konkretnej osoby. Pokazuje natomiast tzw. tendencję zdrowotną, czyli czy generalnie żyjemy dłużej, czy krócej.
Gorzej od Polski, wśród przebadanych państw, wypadły jedynie Bułgaria, Słowacja, Litwa i USA.
Co istotne, w połowie sprawdzonych krajów w 2021 r. odnotowano już postęp w stosunku do 2020 r. W Polsce sytuacja nadal się w ciągu ostatniego roku pogarszała.".
W artykule znajduje się tabela pokazująca sytuację w różnych krajach. Muszę powiedzieć, że moja opinia mówiąca o "totalnej klęsce" wcale nie jest przesadzona.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. HIENOM CMENTARNYM MÓWIMY NIE
olejny wzrost nadmiernych zgonów miał miejsce między sierpniem a październikiem 2021 r.
W październiku w niektórych państwach członkowskich (Rumunia, Bułgaria, Łotwa i Litwa) nadwyżka śmiertelności przekroczyła 40 proc. (w Rumunii nawet ponad 100 proc.), ale spora grupa krajów, w których współczynniki wahały się między 5 proc. a 10 proc. Szwecja miała niższą śmiertelności niż w bazowym okresie.
W Polsce w październiku wskaźnik nadmiernej śmiertelności był na poziomie 14,4 proc. w porównaniu ze październikową średnią z lat 2016-2019. W tym czasie czwarta fala pandemii w Polsce dopiero zaczynała wzbierać, zarówno pod względem liczby zakażeń, co wpływa na liczbę dostępnych łóżek szpitalnych i to nie tylko tych przeznaczonych dla chorych na Covid-19 , jak i pod względem liczby zgonów.
Długość życia. Niemieckie badania fatalne dla Polski
przeprowadzili badania dotyczące oczekiwanej długości życia w
poszczególnych państwach i jak wpłynęła na nią pandemia. Polska ma jeden
z najgorszych wyników na świecie.
Walka z COVID-19. Francuski parlament zatwierdza plan Macrona
Macrona dotyczące szczepionki, który ma pomóc w ograniczeniu
rozprzestrzeniania się wariantu Omikron.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl