Problemem nie jest propaganda w sprawie szczepień na COVID

avatar użytkownika elig

   Problemem są fakty, o których dowiadujemy się ostatnio.  Świadczą one o tym, że szczepienia przeciw COVID 19 są zwyczajnie nieskuteczne.  Nie chronią przed pandemią.  W numerze 36/2021 tygodnika "Do Rzeczy" ukazał się artykuł Jana Pospieszalskiego "Cenzura w służbie... zdrowia" [zajawka {TUTAJ

(link is external)}].  Czytamy w nim m.in.:

  "Dane z Izraela pokazują, że źródłem wzrostu poważnych zachorowań, wymagających hospitalizacji, są osoby zaszczepione.  Jednak media tego nie odnotowują.  Pisząc o czwartej fali, nie sa w stanie dostrzec związku przyczynowo-skutkowego.  Obserwując jedną grupę pacjentów (80-89 lat), dr Marek Sobolewski z Politechniki Rzeszowskiej wykazal, że szczepionka nie tylko seniorów nie ochroniła, lecz także tak osłabiła ich system immunologiczny, że z tej grupy "wyszła" właśnie letnia fala zachorowań.  Zachorowania najpierw pojawiły się w grupie w pełni zaszczepionych, dopiero po dwóch-trzech tygodniach wśród niezaszczepionych.  O zgrozo, widoczne sąteż zachorowania po trzeciej dawce szczepienia!  Próżno jednak szukać tych informacji w polskich mediach.  Badania statystyka dr Marka Sobolewskiego są na tyle frapujące, że pewnie zasługują na osobny obszerny tekst.".

  Maciej Pawlicki zamieścił na Twitterze {TUTAJ(link is external)} mapkę,z której wynika, iż im większy procent zaszczepionych - tym więcej zachorowań.  Można też znaleźć u niego informację:

  "W piątek rządowa agencja CDC ogłosiła nowe dane niepożądanych efektów poszczepiennych (VAERS) 8 miesięcy szczepień na covid-19 w USA: 13 627 zgonów, 1429 poronień, 2 mln 826 646 powikłań (injuries), 17 794 nieodwracalnych kalectw (permanent disabilities), 55 821 hospitalizacji.
3:48 PM · 31 sie 2021·" {TUTAJ(link is external)}.

  Negatywne skutki masowych szczepień przeciw COVID 19 potwierdzają też inne źródła.  W sierpniu z portalu Medonet.pl {TUTAJ(link is external)} dowiedzieliśmy się, że:

  "Jak długo chronią szczepionki? Niepokojące wyniki badań
PAP | data publikacji: 26.08.2021, 07:17
Z badań brytyjskich naukowców wynika, że skuteczność szczepionek przeciwko COVID-19 firm Pfizer i AstraZeneca słabnie po sześciu miesiącach. (...) Badanie w ramach prowadzonego na King's College London programu ZOE COVID Study opiera się na realnych danych dotyczących pozytywnych wyników testu na obecność koronawirusa w okresie od maja do lipca tego roku wśród 1,2 mln osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki firm Pfizer i AstraZeneca. (...) Wynika z niego, że skuteczność szczepionki Pfizera spada z 88 proc. po miesiącu od podania drugiej dawki do 74 proc. w okresie 5-6 miesięcy, zaś w przypadku szczepionki firmy AstraZeneca skuteczność spada z 77 proc. po miesiącu do 67 proc. po upływie 4-5 miesięcy.".

  Podobne wieści docierają z Kanady.  W Izraelu zaczyna się już mówić o tym, iż szczepienie trzeba będzie powtarzać co pół roku do roku.  Jednak o wiele dłuższą i lepszą odporność uzyskuje się po prostu po przechorowaniu tego całego COVID 19.  Laureat Nagrody Nobla, prof Luc Montagnier przestrzegał  przed masową akcją szczepień {TUTAJ(link is external)}.  Wygląda na to, że miał rację.
 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika amica

1. Różnie

.Jest różnie. Po przechorowaniu mozna tez prawie nie mieć odporności, a statystycznie szybciej umrzeć

avatar użytkownika UPARTY

2. I jeszcze plotka.

W rozmowie z pracownikiem centrali dużego koncernu farmaceutycznego usłyszałem niedwuznaczną sugestię, że i te dane są po pierwsze zawyżone a po drugie badania wskazują, że człowiek ma trzy a nie dwa systemy odpornościowe są to antyciała, odporność komórkowa i jeszcze są jakieś "prawie białka". Z wyjaśnień wynikało, że ten trzeci czynnik odpornościowy jest chyba najważniejszy, bo przypuszcza się, że to on powoduje iż na każda chorobę jest odporny jakiś procent populacji. I dalej. Jeżeli potwierdzi się okoliczność iż wprowadzone do organizmu białko tzw. kolca wirusa może się replikować samodzielnie to będzie miał wpływ na na ten trzeci czynnik odpornościowy.
Podsumowując. Znając mojego rozmówcę można przypuszczać, że to co przedstawia on jako hipotezy zostało już sprawdzone ale jeszcze nie upublicznione. Przynajmniej do tej pory zawsze tak było, co oczywiście nie znaczy że będzie i teraz.
Nie mniej jednak gdyby tak było, to wszystkie te wątpliwości co do tzw szczepionek spinały by się w jedna całość, w jeden związek przyczynowo skutkowy.
W tym kontekście zaczyna być niezmiernie ciekawe dlaczego na całym świecie hamowane są nie tylko badania nad lekarstwami na covid ale również nie dopuszcza się do upubliczniania procedur pozwalających organizmowi zwalczyć covida.
Oczywiście nie można wykluczyć wielkiego spisku jakichś ciemnych sił, ale również jest możliwe, że są to powody ideologiczne. Jak popatrzymy się na powszechne w świecie uwielbienie dla nowości i nowinek oraz na dążenie do rozwiązań kategorycznych takich, które dają spokój raz na zawsze oraz na kult ludzkich możliwości wynikający z postępu naukowego to może wcale nie być żadnego spisku lub mieć on minimalny wpływ na to co się dzieje.

uparty