Pancerny cios - II

Amerykanskie czolgi Abrams M1A2 SEPv3 naleza do najlepszych w swiecie, wielu znawcow uwaza je za najlepsze. Waga czolgu wynosi 62.2 t., wysokosc - 2.44 m., szerokosc - 3.66 m., dlugosc - 9.77 m. i maksymalna szybkosc - 67 km/h. Glowne uzbrojenie stanowi armata kalibru 120 mm, oczywiscie gladkolufowa jak w innych MBT (Main Battle Tanks) na swiecie; przy lufach gwintowanych pozostali Anglicy. Lufy gladkolufowe sa mniej celne, ale pozwalaja wystrzeliwac typy pocisku, ktorych nie da sie wystrzelic z lufy gwintowanej. Do tego dochodza 3 karabiny maszynowe, mocny pancerz i system aktywnej obrony  pozwalajacy na niszczenie w locie nadlatujace pociski. Na bezpieczenstwo zalog Abramsow duzy wplyw ma takze oddzielenie komory z pociskami artyleryjskimi w liczbie 42 od przestrzeni zajmowanej przez zaloge. Abrams ma oprzyrzadowanie pozwalajace na strzelanie krotkimi seriami dwoch celow na przemian.

Abramsy sa sprawdzone w dzialaniach bojowych. Wykazaly to w dwoch wojnach w Zatoce Perskiej prowadzonych na duza skale. Wazne jest to, ze przeciwnik operowal czolgami produkcji rosyjskiej. W czasie I-ej wojny w 1991 r. strona iracka dysponowala 4280 czolgami na terenie Kuwejtu i Basry. Byly to czolgi: T-54, T-55 i T-72. Zostaly one zmasakrowane przy niewielkich stratch Abramsow - tylko cztery czolgi amerykanskie zostaly trafione bezposrednio przez przeciwnikow. W sumie z 1848 Abramsow uczestniczacych w tej wojnie 9 zostalo permanentnie utraconych i  9 uszkodzono w stopniu pozwalajacym na dokonanie napraw. Jak zwykle to u Amerykanow bywa, czolgi ucierpialy w duzej mierze na skutek tzw. przyjaznego ognia (friendly fire), czyli zostaly trafione przez swoich. Kilka czolgow ucierpialo z powodu min.

W czasie II-ej wojny w Zatoce Perskiej w 2003 r.  Irak dysponowal 2 800 czolgami, w tym: T-72- 500, T-62 - 1 600 i T-54 - 700 sztuk. Straty  wyniosly 40 uszkodzonycvh Abramsow. W tej wojnie, podobnie jak w  poprzedniej, nie zginal ani jeden amerykanski czolgista.

Nie wypada nie przypomniec, ze obok wlasnie nabytych 250 Abramsow nasze wojska pancerne dysponuja 250 niemieckimi Leopardami 2A4 i 2A5. Leopard  najczesciej uznawany jest za najlepszy czolg na  swiecie. Jest nieco lzejszy od Abramsa i troche szybszy. Jego armata ma  nieco dluzsza lufe niz lufa Abramsa. Dlugosc  lufy daje  wieksza predkosc poczatkowa pocisku, co z kolei przeklada sie na lepsza celnosc. Z kolei Leopard jest wyzszy (3.0 m.), co jest wada oraz nie ma sciany ochronnej oddzielajacej zaloge od skladu pociskow. Tak czy inaczej, wysoka ocene Leopardow wspieraja wyniki w miedzynarodowych  zawodach czolgowych, czesto wygrywane wlasnie przez Leopardy.Ten typ czolgu okazal sie tez swietnym produktem eksportowym (wyprodukowano ich 3 600 sztuk). Na rynku nie ma uzywanych egzemplarzy.

W sumie nasza armia wkrotce bedzie miala  1 000 najlepszych czolgow swiata. To potezna sila. Gdyby czolgi wojowaly tylko z czolgami, np. bez udzialu lotnictwa czy artylerii, to ta polska sila pancerna bylaby w stanie zmiesc czolgi kilku nacierajacych rosyjskich armii pancernych przy minimalnych stratach wlasnych. Mozna to nazwac ciosem pancernym w rosyjskie plany ewentualnej wojny przeciwko Polsce. Jest to takze cios w rozne urojenia totalnej opozycji w Polsce atakujacej nasze wladze. Chocby dzis mozna znalzezc tekst zamieszczony na portalu Wirtualnej polski noszacy tytul: "MON kupuje uzbrojenie. Dla polskiej zbrojeniowki tragiczna wiadomosc".

Nowonabyte Abramsy trafia najpierw do Wesolej (prawobrzezna Warszawa), gdzie miesci sie dowodztwo 1 Warszawskiej Brygady Pancernej  oraz koszary jej dwoch batalionow czolgowych. Pozostale jednostki brygady stacjonuja w Siedlcach i Chelmie. Sama brygada nalezy do nowosformowanej 18 Dywizji Zmechanizowanej rozlokowanej na wschodzie Polski.

Z przykroscia patrze jak gen. Rozanski, byly Dowodca Generalny Rodzajow Sil Zbrojnych  ciagle placze sie jak, mowiac jezykiem koszarowym, jak smrod po gaciach. Zapodaje na przyklad: "To przenoszenie jednostek na wschod w sposob nieprzemyslany jest dla mnie karygodne". Z wiezy sloniowej swojej madrosci glosi: "myslimy w kategoriach wojen, ktore juz byly". Na takiego wojskowego mozgowca mowilismy: "Wiecej gwiazdek na czapce niz szarych komorek w mozgu". Zas w Ameryce mowia o takich: "No brain, no headache", czyli jak ktos nie ma mozgu, to nie ma tez bolu glowy.

Rozanskij zwykl operowac pojeciem "glebi operacyjnej", co znaczy, ze w sytuacji wojny z Rosja nalezaloby trzymac polskie jednostki pancerne, na czele z 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej, na zachodzie w Swietoszewie czy Zaganiu przy granicy z Niemcami. Rosjanie szybko zajeliby olbrzymie polacie kraju z Warszawa, Olsztynem, Bialymstokiem, Toruniem, Bydgoszcza i udali sie w kierunku Poznania i Wroclawia. Wtedy to Rozanskij kierujac sie wyznawanymi przez siebie kanonami sztuki wojskowej nakazalby poddanie sie.

Rozanski znany byl takze ze swojej skrajnej niecheci wobec Wojsk Obrony Terytorialnej. Gdyby ktos mial czas i poszperal troche, to latwo znalazlby rozne przedziwne poglady tego czlowieka. Zupelnym przypadkiem trafilem ostatnio na jego opinie dotyczaca budowy kanalu przecinajacego Mierzeje Wislana. W wywiadzie dla DGP w kwietniu 2019 r. Rozanski stwierdzil w demaskujacym tonie: "tak naprawde chodzi tylko o obejscie przepisow Natura 2000 i to uzasadnienie bylo furtka do realizacji marzen prezesa Kaczynskiego". Proste, co nie?