Smierc i zycie u Kacapkow

Wiadomo, ze Rosja to Kenia z rakietami.  Wiadomo tez, jak wyglada zycie poza najwiekszymi miastami. Gdziekolwiek  zajrzec, w jakakolwiek dziedzine zycia, nawet w zbrojenia, gdzie nowa bron czasami bywa najniebezpieczniejsza dla samych uzytkownikow, tam widac wieloletnie zacofanie cywilizacyjne. Jak to mowia w Rosji "zagonili liudiej w ugol".

Dziedzina  bezpieczenstwa osobistego  ludzi i jakosc organow panstwowych, ktore maja o to dbac, jest nieco mniej znana. Pokaze dwa przyklady, ktore ujawniaja glebie problemu. To seryjni mordercy i odpowiedz na pytanie dlaczego tak dlugo mogli dzialac bezkarnie.

Pierwszy z nich to Michail Popkow, sierzant policji w Angarsku, ktory mordowal nie tylko tam, ale i w innych miejscowosciach. W kilku miejscowosciach, w ktorych kiedys mieszkal jeszcze nie podjeto sledztwa. Jednak jest pewne, ze  jego rekord 80 ofiar z pewnoscia byl wiekszy od tego, do ktorych sie przyznal.

Miasto Angarsk  zostalo zalozone w 1948 r. Lezy  na trasie Kolei Transsyberyjskiej, 50 km. na polnocny wschod od Irkucka u zbiegi rzek Angary  i Kitoj. Angarsk byl budowany przez wiezniow lagrow. Jest to miasto przemyslowe z przemyslem petrochemicznym, ale i zakladami uzdatniania uranu. Z tego wzgledu zabezpieczenie jest tam wieksze niz gdzie indziej. Czesc z wiezniow po zwolnieniu osiedlala sie w miescie. Do dzis znajduje sie tam Kolonia Karna nr 15 o podwyzszonym zabezpieczeniu. Przebywa tam okolo 1 500 wiezniow. Wiosna 2020 r.  doszlo w nim do buntu, w czasie ktorego spalono  budynek stolarni.

W czasach, gdy rozgrywaly sie opisywane przeze nie wypadki w Angarsku mieszkalo okolo 250 tys. ludzi. W latach 1995-1998 zanotowano wyzsza niz normalnie liczbe zabitych osob, mniej wiecej 2 morderstwa dziennie. W sumie daje to liczbe okolo 700 morderstw rocznie, czyli wiecej niz w amerykanskich kilkumilionowych miastach-rekordzistach pod tym wzgledem.

Ktos wreszcie zwrocil uwage, ze kobiety byly zabijane w podobnych okolicznosciach, jednak miejscowa policja wyciszala oczywiste pytania o dzialanie seryjnego mordercy. Ci ludzie byli zle wyszkoleni, leniwi i skorumpowani. Wreszcie sprawy nie dalo sie ukryc i  zbadano DNA pozostawione  przez sprawce na ofiarach. Pokrywaly sie. Jednak nie zrobiono nastepnych krokow, czyli zrobieniu testow na podejrzanych. Policaj  na najdluzszym z videos, ktore ogladalem, tlumaczyl to wysokimi kosztami testow. Wedlug niego jeden test DNA kosztowal kilka tysiecy dolarow i miejscowa policje bylo stac na dokonanie najwyzej 10 testow rocznie, glownie  w sprawach, w ktorych zainteresowane byly wladze w Moskwie. Tymczasem pierwszy przestepca  zostal   zidentyfikowanego przy pomocy DNA  w roku 1987. Byl to piekarz, ktory w latach 1983 i 1986  zamordowal  dwie 15-letnie dziewczynki w rejonie Leicestershire w Anglii.  Stalo sie to za sprawa uporu odkrywca testu, Aleca Jeffreysa, ktory przekonal wladze do wydania  duzej sumy pieniedzy na bardzo kosztowne testy obejmujace kilkuset mezczyzn.  Z roku na rok koszty testowania  systematycznie spadaly. Dzis w bazie danych DNA w Wielkiej Brytanii znajduje sie  wyniki dotyczace 5.6 mln. 

Modus operandi sierzanta Popkowa (mozna go zobaczyc na video#1) byl prosty. Ubieral sie w mundurek i pozna noca parkowal w swoim wozie sluzbowym  tuz przy restauracjach, barach i klubach. Zaczepial wychodzace z nich pijane  kobiety i proponowal im dalsze imprezowanie z nim albo podwiezienie do domu. Nastepnie wywozil je do lasu, gwalcil i zabijal przy pomocy siekiery, noza lub srubokretu. 

Milicjanierzy na czele ze specjalnym zespolem sledczym wykazali  poziom ponizej zera. Juz po kilku przypadkach powinni wychwycic wspolny element okolicznosci przestepstw, mianowicie obecnosc policyjnego samochodu z siedzacym w nim ciagle tym samym policjantem. Nie zwrocili tez uwagi, ze na miejscach kilkunastu przestepstw znajdowali slady pojazdu Lada 4x4, ktore uzywala policja. W normalnych krajach robi sie zawsze odciski, wylewa sie cos na podobienstwo gipsu, ktory szybko zastyga. Przez cale lata sledztwa sprawdzili tylko jedna policyjna Lade i na tym, z jakichs wzgledow, poprzestali.

Najblizej odkrycia mordercy byli stroze prawa w 1998 r. Wtedy to morderca popelnil blad uznajac, ze ofiara-kobieta nie zyje. Ona jednak przezyla i zeznala, ze napadl ja policjant z miejscowej komendy, ktory ma na imie Michail. Sprawa byla  wylozona jak na talerzu. Jednak zona Popkowa dala mu alibii.

Seryjnego morderce wykryto dopiero w 2012 r.  Specjalnemu zespolowi sledczemu zagrozono, ze jezeli  nie znajda go szybko, to zostana wyrzuceni ze sluzby.  Policjant  opowiadajacy te sprawe  powiedzial, ze wpadli na pomysl by sprawdzic jakie nazwiska z roznych sprawa pojawialy sie przynajmniej dwa razy. Nazwisko Popkowa notowane bylo wielokrotnie.

Wspomniany gadajacy policjant to Artem Dubynin, ktorego mozna posluchac i zobaczyc na video#4 trwajacym 80 minut. To wlasnie z materialow tam przedstawionych skorzystalem najbardziej. Dubynin  powiedzial tez, ze 80% akt dotyczacych morderstw  popelnianych przez sierzanta zostao zniszczonych na rozne sposoby. Przykladowo, archiwa zostaly zalane na skutek poekniecia rury. Poinformowal rowniez, ze przybyly z zewnatrz kierownik grupy sledczej, niejaki pulkownik Domaradow (mlody przystojniak) po prostu zamieszkal sobie w mieszkaniu Popkowa i robil z nia to, co zwykle mezczyzni robia z kobietami. Dodal takze, ze czesc niejawnych informacji zostala przekazana  mordercy do aresztu. Jakby tego bylo malo, opowiadacz w randze oficera  i starajacy sie robic wrazenie uczciwego profesjonalisty, poskarzyl sie, ze jego zespolu nie nagrodzono nalezycie. Do nagrod i awansow podal 8 nazwisk, a zwierzchnicy nagrodzili tylko jednego. W zwiazku z tym zrezygnowal z pracy w policji. A moze zespolik powinien isc w calosci do tiurmy?

Do tiurmy na trzy lata poszedl  Konstantin Kalasznikow, policaj z Moskwy, ktory zaniedbal swoje obowiazki, w wyniku czego zostalo zamordowane 32 osoby. Sprawe ukazuje video#2. Tym razem seryjnym morderca byl Aleksander Piczuszkin- mieszkaniec Moskwy. Popkowa nazywano "Wilkolakiem", Piczuszkina -  "Morderca-szachista". Czlek ow lubil grac w szachy w Parku Bicewskim. Jako szachista postawil sobie za cel zabicie 64 ludzi, tyle ile pol ma szachownica. Cel osiagnal.  Mordowal w latach 1992- 2006. Pierwsza ofiara byl kolega, tez 18-latek.

Piczuszkin mogl byc zlapany mniej wiecej w polowie swojej dzialalnosci. Otoz w 2002 r. chcil zabic Marie Wiriczewa, ktorej narzeczony byl jego znajomym. Odsunal zeliwna pokrywe kanalizacyjna, pobil ofiare  i wrzucil  do sieci kanalizacyjnej, ktora pod parkiem byla bardzo rozbudowana. Jednak dziewczyna przetrwala i przeszla kanalem kilkadziesiat metrow i probowala odchylic pokrywe - wyjscie z kanalu. Nie dala rady, bo pokrywa wazyla kilkadziesiat kilogramow. Na szczescie, krzyki Marii uslyszala jakas kobieta i sprobowala jej pomoc. Plyty nie ruszyla, ale zawolala straznika parku, ktory byl w stanie to zrobic. Wezwany policjant Kalasznikow wysluchal opowiesci ofiary, ale nie sporzadzil raportu. Zamiast tego kazal Marii podpisac oswiadczenie, ze sama wpadla do kanalu. Motyw byl taki, ze zgodnie z  kultura policyjna nie chcial psuc statystyk. Sprawa wygladala na trudnowykrywalna. Po wykryciu  tej afery kilka lat pozniej Kalasznikow ukrywal sie w przepastnej Rosji, ale go ujeto. Dostal 3 lata wiezienia.

Dla mnie pytaniem jest, jak mozna bylo nie zidentyfikowac szybko mordercy dzialajacego w tej samej, niewielkiej obszarem okolicy. Dosc powiedziec, ze 10 jego ofiar mieszkalo w tym samym kompleksie blokow, co i Piczuszkin.

PS Przy okazji poszukiwan videos do tego tekstu trafilem na  video przedstawiajace  sedzine Alle Pietrowna Bandure z ukrainskiej nadzwyczajnej kasty. Podobna do H.Krzywonosowej. Patrz video#3.