Chiny zaczynają grozić
Wczoraj [17.11.2020] w portalu wPolityce.pl ukazał się artykuł Marka Budzisza "Chińska odpowiedź na amerykańską presję" {TUTAJ
}. Autor cytuje wypowiedzi emerytowanego pułkownika Wang Xiangsui, który stwierdził, że:
"przez ostatnie 20 lat Chiny rozbudowywały swój system podziemnych korytarzy w których ukryte zostały rakiety z głowicami nuklearnymi, po to aby uniemożliwić, pierwszy, obezwładniający atak Stanów Zjednoczonych. W jego opinii (...) stratedzy amerykańscy byli przez długie lata przekonani, że nuklearne uderzenie przetrwa co najwyżej jedna z ok. jak się szacuje 400 chińskich głowic atomowych i to powodowało, że tego rodzaju opcja była poważnie brana w Waszyngtonie pod uwagę. Jednak po 20 latach inwestowania i zbudowania przez Pekin systemu podziemnych korytarzy mającego obecnie ponad 5 tys. km, tego rodzaju rachuby, zdaniem chińskiego specjalisty, są jawnie absurdalne. Dodatkowo chiński potencjał nuklearny został wzmocniony budową szeregu podwodnych platform na Morzu Południowochińskim, z których również mogą zostać odpalone rakiety zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych. (...)
Chiny zbudowały rakiety JL-2 o zasięgu 7,4 tyś. km oraz ich nowszą wersję JL – 3, która może osiągać cele zlokalizowane w odległości nawet 13 tys. km, co oznacza, że wyrzutnie znajdujące się na chińskim wybrzeżu są w stanie zaatakować cele w Stanach Zjednoczonych. Chiński potencjał wzmocniony został też rakietami hipersonicznymi DF-17, które zdaniem Wanga, są w stanie penetrować i przełamać amerykański system ochrony przeciwrakietowej. Wszystko to powoduje, że ilościowa przewaga Stanów Zjednoczonych nad Chinami w zakresie broni nuklearnej została w praktyce zniwelowana i perspektywa „nuklearnego szantażu” po to aby wymusić ustępstwa polityczne dziś już nie jest realna.".
Marek Budzisz zauważył, iż:
"Deklaracje te, co wydaje się być nieprzypadkowe, ujawnione zostały dzień po podpisaniu umowy handlowej Azja – Pacyfik, do której nie przystąpiły w przeciwieństwie do Chin Stany Zjednoczone i która tworzy największa światową strefę wolnego handlu. To co wydarzyło się w miniony weekend trudno nie uznać za odpowiedź Pekinu na rozlegające się w Stanach Zjednoczonych głosy o konieczności izolowania Chin również w wymiarze ekonomicznym. Podpisane porozumienie pokazuje, że polityka gospodarczego izolowania Pekinu nie znajdzie w Azji wielu zwolenników,".
Wypowiedź chińskiego pułkownika na oficjalnej konferencji Moganshan można traktować jako pogróżkę pod adresem USA. Siła chińskiej armii bardzo wzrosła w ostatnich latach. We wrześniu 2020 w portalu Komputerswiat.pl ukazał się tekst "Chiny to trzecia potęga militarna świata - oto sprzęt jakim dysponuje" {TUTAJ}. Zaczyna się on od słów:
"Państwo Środka od wieków ma silnie zakorzenione tradycje militarne. O ile jednak jeszcze pół wieku temu chińska armia nie stanowiła realnej siły, to dziś, według najnowszego rankingu 2020 Military Strength Ranking, Chiny są trzecią potęgą militarną świata. Ba, pod pewnymi względami jest to wręcz lider takiego zestawienia.".
Potem następuje przegląd najnowszych chińskich osiągnięć w dziedzinie zbrojeń. Robi on duże wrażenie. Czyżby przyszłość należała do Chin?
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. oczywiście
Oczywiście, pod każdym względem